Jump to content
Dogomania

Świadomość rośnie w narodzie.


Fair_Play

Recommended Posts

taa.. to ja mam tak jak Jacek :-?

u mnie czasem jak jedziemy, to ludzie sobie staja na srobku drogi, sami to jeszcze pol biedy, ale jak sa z psem, to im nie przejdzie przez glowe zeby go zlapac.. :niewiem: ...

a kiedys 'rozjechalisny' z Tadkiem (laczony zaprzeg, jakies 8 psow i lekka trzykolka) wyzla - wpadl pomiedzy psy, a ludzie staja i NIC.. zero stresum, ze ich pies wpadl w stado obcych psow jak sliwka w kompot, a wlascviciele dalej stoja jak :saeek: ... :-?

jakos go wyplatalismy, ale jak wracalismy to znow minelismy tych ludzi, i oni dalej nie zlapali psa.. tylko juz pies sam uciekl do rowu..

u mnie tacy to chodza po lesie, a nie tacy z komorkami i odtwarzaczami mp3 ;pp :pissed:

kiedys chcialysmy z kolezanka porozwieszac jakies plakaty, ze jak jedzie zaprzeg to :scared: , ale jakos nam nie wyszlo..

Link to comment
Share on other sites

To ja nie zapomne zimowych traningów 2 lata temu z psami Mika :lol:

Ludzie uciekali przez 3-psim zaprzęgiem do rowów, zasp i nasypów zrobionych przez pługi :lol: Widok był poprostu super, zwłaszcza jak się trafiały paniusie w futrach i na szpilkach. Poprostu bajka. Dodam, że nastrój podkręcaliśmy głosnym krzykiem: UWAGA PSY BIEGNĄ!!!!! :lol: :lol: Rewelacja... 8)

Link to comment
Share on other sites

A jak ja z moim kundlem jechałam to co? Hołota nawet się nie przesunie, no ale nasz pies to nie husky więc dupy by pogryzł, jak by się błiżej przejchało. Mijam ich. Często też słyszę głupie jakieś gadki ,biedny piesek' czy coś, a przeciez reks lubi biegać, i męczyć się, i wszystko, co husko-russely lubią najbardziej (jak go tak można nazwać). Wtedy odpowiadajam, że są głupi, nic się nie tłumaczę lub przedrzeźniam ich. A teraz zaczynam treningi z tasheeną. treningi, pf! Też mi coś! przyzwyczajam ją do roweru. ale na wiosnę będzie extra! kilku ludzi porozjeżdzam. no i chyba mi też dobrze nie wyjdzie bo jak w drzewo jeb.. to będę jak placek wyglądeć :-) Ale przecież wszystko da się przeżyć. i jak ruszę na rowerku to porozjeżdżam kilka takich kwok którym współczuję ich głupoty. wszystkie oczywiście mają tak samo głupie psy, a jeden nawet zaatakowal moją Tasheenkę! Chamstwo! Nooo... to w takim razie rozjadę i właściciela, i psa. a może psa zostawię. szkoda mi zabierać przyjemności mojej suni, która instynkt myśliwski ma w genach :-) A baby na szpilkach - jak to wspomnieliście - będą latały w popietrzu jak pierze obdzieranej kury :-) hehe :evilbat: :evilbat:

Link to comment
Share on other sites

ale na wiosnę będzie extra! kilku ludzi porozjeżdzam. no i chyba mi też dobrze nie wyjdzie bo jak w drzewo jeb.. to będę jak placek wyglądeć :-) Ale przecież wszystko da się przeżyć. i jak ruszę na rowerku to porozjeżdżam kilka takich kwok którym współczuję ich głupoty. wszystkie oczywiście mają tak samo głupie psy, a jeden nawet zaatakowal moją Tasheenkę! Chamstwo! Nooo... to w takim razie rozjadę i właściciela, i psa. a może psa zostawię. szkoda mi zabierać przyjemności mojej suni, która instynkt myśliwski ma w genach :-)

:hmmmm:

Ja wybieram bardziej ustronne miejsca do treningu, a nie miejsce spacerów wszystkich okolicznych właścicieli psów - to tak a propos tematu tego topicu. :evilbat:

Link to comment
Share on other sites

:hmmmm:

Ja wybieram bardziej ustronne miejsca do treningu, a nie miejsce spacerów wszystkich okolicznych właścicieli psów - to tak a propos tematu tego topicu. :evilbat:

Grześ, normalnie też staram się tak robić, od października praktycznie las mam pusty, w zeszłym roku właśnie od października do marca włącznie spotkałem tylko jednego człowieka z psem, prosił żebym mu go złapał :) Poza tym tylko pracownicy leśni, ale oni jakoś zwykle poza drogami występują, wiec nie ma problemu.

W ostatnią niedzielę pojechałem w nieco innym miejscu i po prostu 'zapomniałem' skręcić na czas więc troszke nas zniosło :) Co do okolicznych właścicieli psów, to niestety (dla psów) raczej nie w głowie im (właścicielom) spacerki z nimi po lesie.. wypuścić, owszem, niech sobie polata, ale nie jest tak źle, może to skutek obecności rezerwatu po jednej stronie rzeki...

Pozdrawiam

Napisałem tak odnosząc się do zacytowanej wypowiedzi Sheep.

Sam zaczynałem treningi na katowickim Muchowcu (park w rejonie lotniska - miejsce spacerów ludzi, również tych z psami), jednak szybko zrozumiałem, że nie ma sensu tam biegać.

Po pierwsze psy dużo uwagi poświęcały otoczeniu - bardziej zamiast biegać, chciało im się co chwila stawać, by poczytać "ogłoszenia" pozostawione przez inne psiaki.

Po drugie chciałem zminimalizować możliwość przypadkowego spotkania z luźno puszczonymi psami (ludzi omijamy bez problemów :wink: ).

Przeniosłem się do okolicznych lasów - tu raczej nie spodziwam się takowych spotkań z wiadomych względów, a jak się zdarzają, to bardzo rzadko (nie wiem, gdzie Sheep jeździ, natomiast z jej wypowiedzi wywnioskowałem, że raczej w bardziej uczęszczanych miejscach).

Jak napisałeś, świadomość rośnie w narodzie, więc dotyczy to tych co chodzą i co jeżdżą. :wink:

Link to comment
Share on other sites

O której godzinie robicie treningi?

U nas rano bez szans, bo i tak ja wstaje tuż po piątej, najdalej o 5:30... :roll:

Wczoraj mieliśmy trening o 20:00 po ciemku. Było zajefajnie :lol: - bo były trzy nasze doświadczone psiaki i trzy zupełne świeże i nie zaznajomione... 8) I noc z księżycem w pełni - no bombowo było... :lol:

Teraz coraz zimniej sie juz będzie robic i coraz wczesniej będzie można robic treningi 8) A u nas w lasach na ogół wiele ludzi nie ma, tylko początek trasy jest bardzo trudny pod tym względem i wszystkiego innego, co rozprasza. Trzeba to inaczej rozplanowac, jak ma nas więcej jeździć...

Link to comment
Share on other sites

I chyba grześ nie masz problemu z paniami na szpilkach oraz innymi turystami na trasie.

No czasami spotykamy panie w kopytkach. :wink:

Uważam jednak, że nie tylko czas ma znaczenie, miejsce również.

Ja nie jeżdżę leśnymi "autostradami", ale wąskimi (max. 2 m szerokości) krętymi, ścieżkami - coś w stylu dołożonego drugiego dnia na zawodach w Lubieszowie kawałka trasy velo (kto jechał, ten wie co mam na myśli). Widoczność góra na 20 metrów do przodu. Po ciemku nie do przejechania, chyba, że dla samobójców, albo w spacerowym tempie. :wink:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...