Jump to content
Dogomania

Niekonwencjonalne wyleczenie nużycy


rwpb

Recommended Posts

Tak się składa,że dwa z moich przygarniętych ONków nie umiały chodzić po schodach.Nie umiały to mało powiedziane-one bały się panicznie schodów,a głównie schodzenia.Nauczyłam je w ten sposób,że przed nosem trzymałam ukochany smakołyk i zasłaniając schody sobą, powolutku,po jednym schodku,ze smakołykiem przed noskiem(a pies na krótkiej smyczy) wchodzilismy i schodziliśmy.Do tego cały czas cichutko,i bardzo serdecznie chwaliłam i dodawałam psom odwagi.Poszło to bardzo szybko.Olej lniany polecam bardzo do wszystkich "ludzkich" sałatek.Surowych żółtek trochę się boję dawać ze względu na mozliwośc infekcji salmonellą-piekę więc ciastka z watróbki indyczej i dodaję jaja,które w tej postaci są pochłaniane.
Co do leczenia tanimi lekami moje wieloletnie doświadczenie zawodowe wskazuje na to,że znakomitej większości pacjentów o wiele bardziej pomagają nie leki dobre ale leki drogie.Pokrętna jest ludzka psychika,żeby nie powiedzieć pokręcona...

Link to comment
Share on other sites

[B]:loveu: [/B]Witam,[B]
Al-ka [/B]ja mu kładę smakołyki na każdym schodku, gadam aż mi zasycha w gardle, głaszczę , przymilam się a on i tak na koniec trąca mnie łapą, patrzy w oczy i pyta: [I]Wnosimy? [/I] I ustawia się tak, żeby go wziąć na ręce...
Owszem, sięga po łakocie. A jakże. Tyle ile psa starczy od pierwszego schodka. Przednie łapy idą, tylne stoją. Pies przemienia się w jakiegoś potwornie wyrośniętego taśmojamnika i w dodatku przyspawanego zadnimi kończynami do pierwszego stopnia. ;). Sama rozumiesz, że jeśli chodzi o wchodzenie, taka pozycja dyskwalifikuje go w przedbiegach. Jakakolwiek moja interwencja wywołuje panikę. Bardzo głośno oznajmianą, zresztą.
Po innych, mniej stromych schodach łazimy w miarę normalnie jeśli ich nie jest za dużo, oczywiście... (do 5 sztuk jakoś "się idzie"). Co do schodzenia to w ogóle nie ma sprawy. NIE schodzimy. Stoimy na podeście i patrzymy. Jak nam się znudzi - piszczymy, jak nikt nie reaguje - wracamy na posłanko. I to tyle w tym temacie.
Pozostałe psy radzą sobie z tymi moimi schodami całkiem zgrabnie. Natomiast Agat patrzy na Brutusa łażącego "w te i wew te" z niesmakiem i absolutnie ma mu za złe taką schodkową swobodę. Vet powiedział, że może Gacio jeszcze nie czuje się pewnie na tych zadnich łapkach. On w końcu prawie nie miał tam mięśni, ledwo łaził, a poza tym wszystkie łapy to była masakra absolutna.
Jakoś ten problem z czasem chyba rozwiążę.
Albo zamontuję jakąś windę.

[B]Ryszatos[/B] niech się nie martwią - jakieś fotki zrobię, niekoniecznie na schodach ale może na spacerku. Tyle tylko, że staram się na spacery nie zabierać tej elektronicznej smyczy, a tylko tam mam jaki-taki aparat. Gdzie mi więc do mistrza! Zaglądałam na stronkę Atosa - znowu fantastyczne zdjęcia!

[B]Pineska[/B], fajnie, że się odezwałaś - dzięki jeszcze raz za opis-relację z kuracji. U Agata niestety trwa to nieco dłużej. Skończyliśmy kąpiele, ale jeszcze jest zapalenie skóry (kolejna tura antybiotyków). Codziennie przemywam Agatowi gąbką całą skórę roztworem nadmanganianu potasu.Potem wacikiem umoczonym w oliwie czosnkowej natłuszczam mu ciałko. (Powiedziałam "ciałko"? "Cielsko" chyba!:lol:)
On nawet nie protestuje - wzdycha tylko. Musiałam wyciąć mu jeszcze trochę sierści - wyczesywanie strupków było zbyt bolesne, a poza tym robiła się skorupa. A pod nią? Rany boskie!:crazyeye:. Dlatego łazi z za przeproszeniem gołą d... No, w połowie gołą. On ma jednak jeszcze sporo nie gojących sie ranek na tyłku. I ciągle je albo rozlizuje albo skubie. Po tych wszystkich zabiegach, od kilku dni znowu, zakładam mu T-shirt i jakoś mniej się masakruje. Nawet miejscami mu to łanie przysycha. Vet obiecał dzisiaj dać jakiś szampon rozpuszczajacy martwą tkankę. Al-ka, co sądzisz o takiej maści [I]Iruxol mono[/I]?
Poza tym już mu ładnie odrosła sierść na grzbiecie, szyi, podgardlu i częściowo na łapkach i pysiu. Bardzo śmiesznie wygląda taki "wyskubany".

Cały czas rozpaczliwie "nie mam kiedy na cokolwiek" poza najpilniejszymi sprawami. Może w połowie grudnia uspokoi się troszkę. Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Jak Atos trafil do mnie, to też bał się schodów, a mieszkam na piętrze. Zrobiłem jednak mały podstęp. Pierwszą obiadokolację dostał na podwórku, potem też posiłki dostawał na dole. Drugiego dnia odważył się wejść sam na górę. Potem jednak przemógł się i sam poszedł za michą. Było jeszcze weselej, bo jak już to opanował, to nie chodził po schodach, tylko po nich latał. Ja schodziłem, a on robił rundy po parę razy na dół i do góry.
Tak to opisała bch:
[quote name='bch']Z całą odpowiedzialnością stwierdzam, że Atos po schodach dalej chodzić nie umie.....on je pokonuje teraz z zawrotną prędkością. Uważam, że bardzo mu się to podoba, ponieważ pędzi tam i z powrotem kilka razy, nim zatrzyma się w miejscu docelowym. ...[/QUOTE]
Agacik też kiedyś się przełamie.
Pozdrawiamy

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Witam wszystkich. Mam 5 miesięcznego shih tzu. od 3 miesięcy psina drapałą sie mocno i dopiero wczoraj na wizycie u Pana Dembele okazało sie że to nużeniec. Psinka nie ma żadnych zmian na skórze dlatego nikt nie wiedział co jej jest. Zastanawiam sie czy zapobiebawczo nie wykąpac psa pare razy w boraksie? czy poczekac może leki zadziałają. Na razie od wczoraj dostaje iwermektyne.
przeczytałam dzis cały ten wątek i nie raz łezka zakręciła mi sie w oczku ze wzruszenia. Wspaniali ludzie i wspaniałe dzielne psiska :*

Link to comment
Share on other sites

Chyba nie ma żadnych przeciwwskazań aby boraks traktować jako środek uzupełniający leczenie. Może tylko kąpiele stosuj rzadziej, bo to młody psiak. Boraks usunie nużeńce i będzie łatwiej leczyć.
Pamiętaj jednak, że nużyca to nie choroba, ale następstwo czegoś, co się dzieje z organizmem psa. Może to być uczulenie na coś, alergia, może też być wynikiem innej choroby skóry. Jak masz możliwość to znajdź jakiegoś veta dermatologa.
Życzę powodzenia i pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

iwermektyna to nie antybiotyk , tak mi sie wydaje. Zwalcza stawonogi i nicienie antybiotyki. podaje sie przy stanach zapalnych skóry a u mojej na szczescie nie ma takich. zamówiłam jeszcze cos na odpornosc dle pieska mimo że vet nic o tym nie wspomniał. Alergii nie ma jest jeszcze za mała. A wet u którego byłam to włąsnie dermatolog lepszego w wawie już chyba nie ma. ciekawa jestem jak sie to skonczy...

Link to comment
Share on other sites

Iwermektyna to jednak chemia, a 5 miesięcy to bardzo mało. Są w aptekach bez recepty osłonowe kultury bakterii, na pewno nie zaszkodzą. Trzeba tylko patrzeć na datę ważności, bo to żyje. Podaje się je około godzinę przed karmieniem i lekami.
Drapać mu się nie pozwalaj, bo roznosi się po całym ciele. Skombinuj jakiś kaftanik, może podkoszulkę.

Link to comment
Share on other sites

"Zastanawiam sie czy zapobiegawczo nie wykąpac psa pare razy w boraksie? czy poczekac może leki zadziałają. Na razie od wczoraj dostaje iwermektyne".
Od ponad trzech miesięcy wyciągam mojego Agata ze straszliwego stanu - trafił do mnie "ze wszystkim". Nużyca też była. [B]Bardzo pomogły[/B] (oprócz leczenia zaleconego przez veta - [I]nota bene[/I] kiedys studenta dr Dembele) [B]kąpiele w boraksie i dzięki Atosowi i rwpb moj Agacik nie ma nużycy. [/B]Co nie znaczy że już jest ok (jeszcze walczymy z pozostałościami po wtórnym zapaleniu skóry):-(
Musisz kupić maleństwu jakieś dwa T-shirty albo dziecięce kaftaniki i trzymać go w tym niemal non-stop dopóki świąd nie przejdzie. Inaczej będzie wtórne zapalenie skóry (drapanie-infekcja. Jak jest w koszulce to nie rani tak bardzo i nie infekuje). Problem jest w tym że świąd u psów wywołuje zupełnie inny czynnik i "ludzkie" leki antyhistaminowe nie działają. A o psach nikt jeszcze nie pomyślał. Jeśli zastosujesz kapiele boraksowe to mu ulżysz. Będzie miał conajmniej dzien-dwa odpoczynku od drapania a i nużeńca szybciej szlag trafi.
Lepiej spróbować - boraks mu nie zaszkodzi.

Link to comment
Share on other sites

Zaznaczam, że kaftaniki trzeba często prać - najlepiej codziennie i najlepiej w jakimś łagodnym środku (szare mydło, orzechy piorące, płatki mydlane, proszek dla dzieci). I musisz się przygotować na długofalowe działanie - to nie leczy się tak od razu. Nie chcę cię bron Boże straszyć, ale tak to właśnie niestety jest. Trzymam kciuki za powodzenie. Perhydrol dostaniesz w Warszawie w "mydlarni" na Placu Grzybowskim - mają tam non-stop, kosztuje 7,50, boraks zamów na Allegro.
PS. Pozdrawiamy z Agacikiem wszystkich na tym forum. [B]Szczególnie rwpb z Atosem. :loveu:[/B]Sorry, znowu "ukradłam" wam fotkę z Atosowej stronki (mgła-aleja gwiazd). :oops:U nas tez byla taka mgła. Sołtysowa stodoła stoi ale mnie mgła zgniotła tłumik w samochodzie i stałam w tej mgle w oczekiwaniu na pomoc kilkadziesiąt minut. Pozdrawiam.

Link to comment
Share on other sites

Bajeczka ma gęste futerko i nie rani sie przy drapaniu, a i tak już drapie sie przez 3 mce to gdzie mogła to rozniosła to cholerstwo. wydaje mi sie że nie jest dlatego konieczny kaftanik. no i nie wyobrażam sobie calego psa w cos zapakowanego, bo gryzie sie też po łapach... jakieś bakterie przewodu pokarmowego to dobry pomysł napewno nie zaszkodzi. na razie od piątku dostaje iwermektyne codziennie i nic sie nie zmienia, kiedy mogłabym sie spodziewac pierwszych efektów? czy ktos tu skutecznie wyleczył psa iwermektyną?

Link to comment
Share on other sites

Rozwój nużeńców to około 10 dni, iwermektyna nie zabija jajeczek. Jak Ci powie każdy lekarz, leczenie to około pół roku, albo dłużej. U Atosa, jak jeszcze był w Warszawie, pierwsze efekty były po około miesiącu.
Po jako takim zaleczeniu po miesiącu wszystko wróciło.
Poczytaj trochę wątek Atosa, link w podpisie. Są daty i są fotki.
Pozdrawiamy Bajeczkę

Link to comment
Share on other sites

Ivermectyna codziennie? Moze jestem za bardzo wrażliwa na ten specyfik, samo to słowo wzbudza we mnie niepokój ale ivermectynę codziennie? Czy to nie przesada? Szczególnie u tak małego psiaczka? Proszę, rozwiejcie moje wątpliwości jeżeli coś źle rozumiem lub mam złe uprzedzenia :( Moja sunia tylko raz przez przypadek dostała ivermectynę. Moja mama pojechała do weta, wyraźnie mówiłam, że na ivermectynę się nie zgadzam co jej też zapisałam na kartce żeby w razie czego pokazała wetowi. Wet mimo to i tak podał. Byłam tak zła na mamę i weta jednocześnie, nie wiedziałam co mam zrobić, strasznie się bałam o sunię tym bardziej, ze nigdy wcześniej tego nie dostawała, nie wiedziałam, jak zareaguje jej organizm. Chyba naprawdę jestem przewrażliwiona.
Cieszę się tylko, że mamy w końcu spokój z tą cholerną nużycą i nawet podczas cieczki choroba nie wróciła. Teraz wstarczy preventic wymieniany raz na dwa miesiące nawet i od czasu do czasu wzmocnienie organizmu scanomune + kerabol. Strasznie sie cieszę, ze trafiłam na p. Ryszarda i Atosa bo kto wie, może i do dziś byśmy sie z tym użerali :shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='rwpb']gadomsia, 2:24 a Ty nie śpisz? Nie będziesz miała siły nosić maluszka po schodach.
Kaftaniki po upraniu można pomoczyć w boraksie bez dodatku perhydrolu. Zabije to pozostałości nużeńców po praniu.
Pozdrawiamy Agacika[/QUOTE]
Ktoś nie śpi żeby spać mógł ktoś:lol:. Ja jestem taka nocna odmiana gadomsi. A tak serio to dla mnie doba teraz powinna mieć co najmniej 72 godziny. Wtedy miałabym czas na wszystko. Jakaś pracowita się zrobiłam niesamowicie..., a że przeważnie pracuję w domu to i umiaru brak.
Ładny mi maluszek! Już nie daję rady nosić go po schodach (29 kg!) UE dopuszcza tylko 25 chyba? Jakoś to rozwiązujemy na bieżąco tzn. Brutus przychodzi na górę i śpi w moim pokoju. Agat z Ralfem zostają na dole. Gacio już nie potrzebuje nocnej pielęgnacji więc nie muszę go nosić w tę i z powrotem.
Kaftaniki? Jakby co to Perhydrol im też nie zaszkodzi - to tylko woda utleniona przecież.
Ja się obawiam, że ta biedna Bajeczka ze względów estetycznych :lol: nie będzie miała tych kaftaników. Z tego co wiem to nużyca powoduje łysienie psa więc z czasem (nie chce tu nikogo straszyć) kaftaniki moga byc konieczne.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Pinesk@']Ivermectyna codziennie? Moze jestem za bardzo wrażliwa na ten specyfik, samo to słowo wzbudza we mnie niepokój ale ivermectynę codziennie? Czy to nie przesada? Szczególnie u tak małego psiaczka? Proszę, rozwiejcie moje wątpliwości jeżeli coś źle rozumiem lub mam złe uprzedzenia :( Moja sunia tylko raz przez przypadek dostała ivermectynę. Moja mama pojechała do weta, wyraźnie mówiłam, że na ivermectynę się nie zgadzam co jej też zapisałam na kartce żeby w razie czego pokazała wetowi. Wet mimo to i tak podał. Byłam tak zła na mamę i weta jednocześnie, nie wiedziałam co mam zrobić, strasznie się bałam o sunię tym bardziej, ze nigdy wcześniej tego nie dostawała, nie wiedziałam, jak zareaguje jej organizm. Chyba naprawdę jestem przewrażliwiona.
Cieszę się tylko, że mamy w końcu spokój z tą cholerną nużycą i nawet podczas cieczki choroba nie wróciła. Teraz wstarczy preventic wymieniany raz na dwa miesiące nawet i od czasu do czasu wzmocnienie organizmu scanomune + kerabol. Strasznie sie cieszę, ze trafiłam na p. Ryszarda i Atosa bo kto wie, może i do dziś byśmy sie z tym użerali :shake:[/QUOTE]
Witaj pinesk@. mój Agacik dostał tylko na początku silne leki. Mam naprawdę świetnego veta: Nazywa się Rafał Koralewski i przyjmuje w Górze Kalwarii (lecznica ARTEMIS - ul. Wyszyńskiego) to jest przy wjeździe do GK od strony Konstancina. Jest bardzo umiarkowany w stosowaniu mocnych leków (szczególnie tych drogich!;)). Daje tylko to, co konieczne. I należy do tych uczniów Dembele, którzy stosują jego zalecenia. Problem w tym, że jak kiedyś zauważyła chyba al-ka (serdecznie pozdrawiam:multi:), ludzie przeważnie nie stosują tanich i sprawdzonych sposobów leczenia. Wydaje im się że jak zapłacą więcej to lepiej zadziała. Oczywiście tu mają rację - lepiej zadziała na ich psychikę. Na psa - niekoniecznie. [B]Bardzo namawiam właścicielkę Bajeczki na zastosowanie kąpieli boraksowych[/B]. Co ci szkodzi kochana? Psu nie zaszkodzi na pewno. No, ale wymaga to trochę zachodu... Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Juliett-82, to nie nużeńca roznosi się przy drapaniu (żyje on sobie w cebulkach owłosienia), ale kupę innego świństwa, które ma na łapkach po każdym spacerze. Pies zdrowy jest odporny na większość świństw. Pies chory, a więc z obniżona odpornością łapie wszystko i wywiązuje sie z tego np. zapalenie skóry. Kochana poczytaj sobie wątek Atosa przynajmniej pobieżnie, bardzo proszę... Zrób to dla Bajeczki właśnie.

Ps. rwpb teraz pęka ze śmiechu - jeszcze parę miesięcy byłam też strasznie zielona z zagadnienia nużycy. A teraz się zrobiłam straszna mądralińska.:lol:

Link to comment
Share on other sites

A dlaczego mam pękać ze śmiechu? Ja się bardzo cieszę, że mnie wspomagacie na tym wątku. Wszyscy się uczymy i ja też. I cieszy mnie to, że możemy komuś pomóc.
Moczenie kubraczków i nawet całej psiej pościeli w boraksie z perhydrolem może prowadzić do odbarwiania się kolorów, wystarczy sam boraks. Już pisałem, że można spryskać boraksem całe miejsce spania piesa.

PS
Nocna odmiano gadomsi, wstawaj godzinę wcześniej - będziesz mogła pracować 25 godzin na dobę :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='rwpb']Moczenie kubraczków i nawet całej psiej pościeli w boraksie z perhydrolem może prowadzić do odbarwiania się kolorów, wystarczy sam boraks. Już pisałem, że można spryskać boraksem całe miejsce spania piesa.

PS
Nocna odmiano gadomsi, wstawaj godzinę wcześniej - będziesz mogła pracować 25 godzin na dobę :diabloti:[/QUOTE]

Każdy pies powie w takiej sytuacji, że pies drapał(:evil_lol:) kolorki kubraczków!
Co do PS - wezmę pod uwagę, bo ufam radom rwpb.
Swoją drogą to nocne siedzenie przy komputerze staje się zaraźliwe, jak widzę:cool3:.

Link to comment
Share on other sites

Na kąpiele już sie nastawiłam ale na razie poczekam do konca kuracji iwermektyną która ma trwac 11 dni. Czyli akurat po świętach sie za to wezmę. Mam jeszcze pytanie. Nie wiem jak jej umyc tym pyszczek tak żeby nie naleciało jej do oczków. Bajeczka nie jest zbyt grzeczna czy jak pogryzie niechcący gąbkę z boraksem to nie zaszkodzi? no i może lepiej ją ostrzyc bo ma naprawde geste futerko i nie wiem czy dojdzie jej to wszystko odpowiednio do skóry... Nie chciałam jej strzryc na razie bo zimno ma byc jeszcze w styczniu no ale to najwyżej jekies ciepłe ubranko sie skąbinuje. No i najważniejsze piszcie jak myc ten łepek ruchliwy???
Wesołych świąt !!!!!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='juliett-82']Na kąpiele już sie nastawiłam ale na razie poczekam do konca kuracji iwermektyną która ma trwac 11 dni. Czyli akurat po świętach sie za to wezmę. Mam jeszcze pytanie. Nie wiem jak jej umyc tym pyszczek tak żeby nie naleciało jej do oczków. Bajeczka nie jest zbyt grzeczna czy jak pogryzie niechcący gąbkę z boraksem to nie zaszkodzi? no i może lepiej ją ostrzyc bo ma naprawde geste futerko i nie wiem czy dojdzie jej to wszystko odpowiednio do skóry... Nie chciałam jej strzryc na razie bo zimno ma byc jeszcze w styczniu no ale to najwyżej jekies ciepłe ubranko sie skąbinuje. No i najważniejsze piszcie jak myc ten łepek ruchliwy???
Wesołych świąt !!!!![/QUOTE]

W ogóle to przed właściwą kąpielą musisz zmoczyć dobrze psa pod prysznicem. Potem wsadzasz go do miski i polewasz roztworem boraksu i wody utlenionej.
Ja Agata (dużo większy pieseczek:lol:) trzymałam jakieś 5-7 minut w wanience (łapki) i polewałam go jeszcze raz tym co z niego ściekło do wanienki. Potem owijałam go ręcznikiem nasączonym roztworem boraksu jeszcze na 10-15 minut.
Skoro z Bajeczki taka wiercipięta chyba lepiej trzymać ją po kapieli w mokrym ręczniku. Zabezpiecz jej przed kąpielą uszy tamponami z waty. Po prostu bierzesz większy kawałek waty i wkładasz w ucho psa niezbyt głęboko!
A pysio? Trzymaj jedną ręką za karczek (tuż za uszami) a drugą za pomocą gąbki zwilżaj pysio. (NIC jej się nie stanie - raczej wszyscy sprawdzaliśmy na własnej skórze czy psu to nie zaszkodzi. Jak dotąd wszyscy żyjemy a nasze psy maja się coraz lepiej):multi:
Raczej nie strzyż psa jeśli nie trzeba (jak nie ma ran i strupków). Agat już trafił do mnie prawie łysy. No i miał bardzo poranioną skórę to mu usuwałam resztki sierści razem ze strupami. Podejrzewam, że u ciebie nie jest aż tak tragicznie. Na wszelki wypadek jednak skombinuj sobie jakiś kaftanik, mały T-shirt albo coś, jakby zaczęła tracić sierść - te włosy zaatakowane nużeńcem będą wypadały (najpierw zmienią kolor trochę). Wtedy - jak się będzie drapała ubranko się przyda - nie zmasakruje tak skóry pazurkami.
Jak będą mrozy to i tak ja będziesz musiała w coś ubrać ją na spacer, bo po kąpielach skóra staje się mniej odporna na mróz. Po każdych kąpielach - nie tylko boraksowych.
I kup w aptece maść nagietkową (najlepiej firmy Ziaja) albo innej firmy ale koniecznie w tubce (ta w pudełeczku źle się rozsmarowuje). To na nosek i łapki bo boraks wysusza więc żeby jej poduszeczki i nosek nie popękały.
Dzisiaj kupiłam Agatowi buciki do łażenia po śniegu - miał tak strasznie zmasakrowane łapki że jeszcze teraz byle dotknięcie i leci krew. Z każdego spacerku przychodził trochę kulejąc chociaż uwielbia chodzić na spacery. Dlatego dostał obuwie:evil_lol:. Uff objechałam dzisiaj niemal całą Warszawę w poszukiwaniu tych buciorów.
Dla mniejszych psów dostaniesz bez problemu, tak jak jakiś kaftanik (może zajrzyj na allegro). Agatowi musiałam uszyć. Ten pies wydobywa ze mnie zupełnie zaskakujące talenty:lol:
I nie zrażaj się początkowym brakiem rezultatów (jakby co) bo czasem efekt jest dopiero po szóstej czy siódmej kąpieli. Między kąpielami (to radziła pinesk@) można psa - jeśli sie drapie - spryskiwać roztworem boraksu za pomocą np spryskiwacza do kwiatów albo przecierać gąbką zmoczona w roztworze. Wesołych świąt dla ciebie i Bajeczki. Wracaj do zdrowia piesku

Link to comment
Share on other sites

dziękuje Gadomsiu za tak wyczerpującą odpowiedź z pewnościa skorzystam z twoich rad. no i ten kaftanik skombinuje choc mam nadzieje że uda mi sie uniknąc straty siersci... zamówiłam przez net immunodol i do karmy dodaje olej z pestek winogron i po świętch kupie masc w tubce i jakąs osłone. Ni

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...