Jump to content
Dogomania

Niekonwencjonalne wyleczenie nużycy


rwpb

Recommended Posts

[quote name='kajina']A u nas widac i nie widac poprawy ,moze dlatego ze Walle obszar zmian przed kapielami miał bardzo obszerny tzn:cały grzbiet i uda(na całej tej powierzchni jedna wielka ropno-krwawa rana).[/quote]

Moim zdaniem to możliwe. U mojej tam gdzie nużyca była zaogniona mocniej włoski bardzo powoli odrastają. U nas jednak nie było tak dużych i brzydkich ran. Może przy tak rozległej i ostrej nużycy na grzbiecie i udzie u Wallego skóra potrzebuje dłuższego czasu na regenerację? :hmmmm:

[quote name='kajina']ale po drugiej kąpieli pojawily sie zmiany na brzuszku,wokoło jąder i policzku,tak jakby nużeniec uciekał?[/quote]

Po drugiej kąpieli tak? Ale jesteście już po czwartej więc czy te zmiany jakoś sie zmieniły? Tzn powiększyły, zostały takie same, itd ?



Dzisiaj ku mojemu zdziwieniu po kąpieli zauważyłam, że coś sierść na pysku mojej Mangi lekko wypada i na łokciach też. Łupież lekki nadal się utrzymuje. Za to grudka na szyi się widocznie wchłania i zmniejsza. I na ogonie wyraźniej widać nowe włoski, na szyi krzyżu też.

Link to comment
Share on other sites

Te zmiany po prostu przechodza cały proces -pojawiły sie troche pózniej -wcześniej na brzuszku było czyściutko,a teraz mamy pojedyńcze krostki ropne które w tej chwili są już strupkami(możliwe że rzeczywiście te miejsca potrzebuja wiecej czasu na regeneracje)!!!???

Link to comment
Share on other sites

[LEFT]Mam pytanie do Ryszarda. Po jakim czasie od rozpoczęcia kuracji Atosowi przestała wychodzić sierść? U nas zaczęła nagle sierść na łapach i piersi jeszcze wychodzić :shake: Dodam, ze od kilku dni moja suczka nie dostaje scanomune, czekam dopiero na paczkę (a było zamówić wcześniej :roll:). Czy to mogłoby mieć jakiś wpływ na wypadanie sierści? Karmię Acaną Sport&Agility, ryżem z kurczakiem, dostaje DOLFOS Beta karoten & biotyna forte, raz w tygodniu żółtko, raz na jakiś czas kapsułkę tranu. Do gotowanego daję łyżeczke oleju z pestek winogron i czasami siemie lniane. Może sierść wypada z przedobrzenia? Psina ma bardzo dużo ruchu, długie spacery połączone z zabawami, bieganie. Ostatnio kąpała się małpa jedna w Wiśle :cool1: To też pewnie mógłbyć jakiś niedobry czynnik wpływający na "skrzywienie" kuracji i moze dlatego tez sierść u mojej wypada? Wiem, że coś jest nie tak :hmmmm: Czy Twój Atos kąpał się w jakichś rzekach, stawach podczas tej kuracji? To był chyba błąd że pozwoliłam mojej wejść do wody :-(
[/LEFT]

Link to comment
Share on other sites

Atos nie miał i nie ma żadnej diety. Miał zaleconą dietę w styczniu, były to ziemniaki, ryż, ryby i kurczak. Z tej diety zrezygnowaliśmy w kwietniu. Długie spacerki były zawsze, także nad rzekę. Włóczyliśmy się też po łące z rowami z wodą. Tak w wolnej chwili przejrzyj wątek Atosa gdzieś od strony 115, jest tam masa fotek i daty.
Podczas kuracji Atos sierść wymienił całkowicie. Nie stało się to nagle z dnia na dzień, ale sukcesywnie. Tak szczerze mówiąć niewiele jej miał do wymiany. Tytuł Atosowego wątku dobrze oddaje jego ówczesny wygląd. Myślę, że podobnie Wasze piesy wymienią sierść w 100%.

kajina może te krostki na brzuszku były w jakiś sposób ukryte i niewidoczne? Nie musiały być duże, mogły to być tylko jakieś plamki. Zobacz wyniki badania wycinków skóry Atosa: [URL]http://www.wielgowo.pl/bandi/wyniki31-05-2008.jpg[/URL] Tłumaczenie tego tekstu przez VitisWini jest na pierwszej stronie tego wątku.

Link to comment
Share on other sites

Moją niespełna roczną pitbulkę leczę od października 2008, kolejno na grzybicę, świeżbowca, a trzy tygodnie temu wszystko stanęło w miejscu, pies przestał zarastać sierścią, pojawiły się grudkowate zmiany. Zeskrobina wykazała nużeńca.

Niby leczenie takie samo, jak przy świeżbie (ivermektyna w zastrzyku), kompiele, dodatkowo kilka dawek zylaxis na podniesienie odporności... ale [B]ja już jestem zmęczona[/B]. [B]Osiem miesięcy leczenia[/B], niemal co tydzień u weterynarza (obecnie dokładnie co tydzień, od trzech miesięcy co poniedziałek), zastrzyki, tabletki, suplementy, smarowanie, kompiele, CZAS i KOSZTY!

Z tego, co zaobserwowałam, nużyca ma się dobrze :roll:
Poczekam tydzień, może dwa... i zastosuję terapię z tego wątku.

Link to comment
Share on other sites

Przejrzałam sobie wątek Atosa (tzn nie cały ale właśnie te strony ok 115-130 jakoś tak). Faktycznie Atos wszędzie latał i do wody wchodził. Wiec może niepotrzebnie panikuje z tym wypadaniem sierści bo jak mówisz może wymienić ją całą? Tzn jeżeli teraz ma placki łyse na krzyżu, udach i karku (gdzie już odrastają włoski) to wypadnie też na bokach, łapach, głowie, itd? I dopiero wtedy odrośnie nowa sierść? No to widzę że zapowiada się ciekawie :cool1: Właśnie zaczęła wypadać sierść na pysku, mocniej na piersi, łapach więc może właśnie to początki tej wymiana włosa na nowy? Zobaczymy jak to się rozwinie. Przeskakujemy już do kąpieli co 10-11 dni. Następna kąpiel 8 maja ;)

Link to comment
Share on other sites

Wkleje fotki skory Wallego,a zatem zmian przed kuracja i w trakcie tradycyjnego leczenia przez wetów
[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images37.fotosik.pl/88/f2ac1e08b57ba203.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images49.fotosik.pl/92/b9163f7df3474e10.jpg[/IMG][/URL]
tutaj Walle miał dodatkowo zapalenie,nużyce powikłana bakteriami i wynik w wycinku skory z 3ech miejsc ([I][B]jak to określił wet :"normalnie kiedy wynosi 3-5 to jest nużyca gdzie wyleczenie to 20%szans,Walle ma 17 co nie daje mu żadnych szans na wyleczenie")[/B][/I]

Link to comment
Share on other sites

Teraz skora wygląda tak(4y kąpiele)
[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images44.fotosik.pl/115/5df8c6841020fa91.jpg[/IMG][/URL]
a oto Wallek
[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images47.fotosik.pl/115/ba05dfdfd468c658.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

kajina. ja nie jestem lekarzem, więc napiszę tak własnymi słowami.

Kiedyś był lek o nazwie Cyflee. Substancją czynną była cythioate. Substancja ta należy do pestycydów. Jej działanie polega na obumieraniu mięśni i powoduje zwyrodnienia stawów, co w efekcie prowadzi do zagłady pasożytów. Jednakże działa zarówno na pasożyty, jak i na wszystkie inne zwierzęta. Często po stosowaniu tego leku występowały powikłania. Ze względu na swoją toksyczność lek ten został wycofany z Europy i USA w latach 90-tych. Szukając w googlach "cythioate" natrafiłem na informację, że cythioate jest składnikiem leku Proban. Skład Probanu i wielkość dawki jest taki sam jak Cyflee. Lek ten nie jest dopuszczony do użytku w Europie i USA. Jest produkowany tylko w Austalii. Jest on oferowany w australijskich sklepach internetowych, ale istnieje zakaz wysyłania wszelkich lekarstw poza Austalię. Po wielu nieudanych próbach zakupu w tych sklepach zacząłem pisać do adminów tych sklepów i w końcu dogadałem się z jednym z nich. Wysłał mi Proban jako gift, czyli upominek. 50 tabletek kosztowało około 180zł. Do dzisiaj Proban leży u mnie na półce bo nie zdecydowałem się jego użyć. Wolę nie ryzykować. Kupiłem ten lek, bo właściwie była to wtedy dla Atosa ostatnia szansa. Stosowane antybiotyki nie działały, pies nie miał humorku i prawie wcale nie chciał się bawić. Dodatkowo chora skóra była łatwo atakowana przez różne bakterie. Tak, jak pisałem na pierwszej stronie tego wątku w trzech klinikach od razu chcieli go uśpić. Tak myślę, że gdyby nie boraks, to Atosa już by nie było.

Z tego, co widzę, to poprawa stanu skóry jest znaczna. Oby tak dalej.

Link to comment
Share on other sites

Tak poprawa jest ale w niektórych miejscach np na karku otwieraja sie te suche grudki tak jak na poczatku- przed momentem wycierałam Maluszkowi krew po tym jak sie podrapał!Dlatego nie wiem,a jeśli chodzi o wetów też jedyne co maja do powiedzenia to żeby Go UŚPIĆ:shake:!!!

Link to comment
Share on other sites

Kajina jak tam Twój Walle?
U nas było wszystko ładnie pięknie ale zauważyłam już wczoraj, że na karku obok tej zanikającej grudki pojawiła się kolejna, na szyi takie malutkie kropeczki ma, na krzyżu wygląda jakby poparzona była pokrzywą. :shake: Tak też się zastanawiałam czy aby się nie poparzyła się faktycznie pokrzywą przypadkiem ale chyba nie- znalazłam jedną taką większą grudkę, nie wygląda to na pokrzywę. No i skóra nadal się łuszczy ale takie większe płatki schodzą a nawet skóra trochę ją swędzi. I złapała na spacerze ostatnio kleszcza :placz: Fakt faktem na łokciach włos odrasta, na ogonie i w innych miejscach. Ale ten krzyż z tymi grudkami mnie niepokoi (chociaż tam też odrastają włoski). Na ogonie też zauważyłam jedną grudkę. Nie wiem co o tym myśleć. Mam nadzieję, że to minie...

-----

Wycztałam jeszcze na stronie:
[url=http://earthclinic.com/Pets/dog_mange_cure.html]The best home remedies to treat demodectic or sarcoptic mange in dogs on Earth Clinic, Your Source for Natural Cures![/url](którą rwpb podał na pierwszej stronie), że można na 1 litr wody dodać 1/8 łyzeczki boraksu i dać psu to do picia.
oryginalny tekst:
"I found that adding 1/8 teaspoon per liter of water of borax added to the dog's water will cause the larger fleas to dry up and die at the same time"

Co jeszcze się doczytałam: żeby najpierw rozrabiać perhydrol z wodą a potem wsypywać boraks bo inaczej działanie moze być zbyt słabe (?)
oryginalny tekst:
"Also BORAX is added DIRECTLY to the 1% hydrogen peroxide solution and no water is added separately, otherwise the solution is too weak."

PS. Nie wiem czy to dobre tłumaczenie. Korzystałam z tłumacza google, moze ktos zna angielski? Bo ja to nie bardzo i nie wiem czy to co przetłumaczył ten translator to prawda czy też źle przetłumaczył :oops:

Link to comment
Share on other sites

Pinesk@ a u nas tak samo jak u was-mam mieszane uczucia bo miejscami jest dobrze ,a gdzie indziej znów pojawiaja sie grudki,pózniej strupki!!!A jezeli chodzi o tłumaczenie tak dokładne-dosłowne to ja tez nie jestem w stanie pomóc(nie chce namieszać),może pan Ryszard nam napisze czy dobrze się doczytałas (najbardziej interesuje mnie to o rozrabianiu boraksu)!!!
P.S mam nadzieje i mocno trzymam kciuki żeby się Wam i nam udało!!!(pisz prosze o waszych rezultatach)!Pozdrawiam Serdecznie i uściskaj odemnie Swoją pupilkę!!!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kajina'] mam nadzieje i mocno trzymam kciuki żeby się Wam i nam udało!!!(pisz prosze o waszych rezultatach)!Pozdrawiam Serdecznie i uściskaj odemnie Swoją pupilkę!!![/quote]

Dziękuję serdecznie za uściski dla mojej mordki. Wymiziaj też Wallego. ;) Oczywiście na bieżąco będę informować o rezultatach. Również pozdrawiam :)

Link to comment
Share on other sites

Dziewczyny, ja nie jestem lekarzem. Opisałem tylko swoją historię.
Po kolei postaram się jednak odpowiedzieć.

Jakie powikłania mógł powodować lek Cyflee to trzeba się spytać starszych wiekiem lekarzy, bo młodzi tego leku nie znają. Ja podejrzewam, że było to coś związane z mięśniami i stawami. O tym leku dowiedziałem się w naszej lecznicy, ale jak dotąd nie odważyłem się go użyć.

Tłumaczenia są dobre. Na tamtym forum jest jeszcze parę innych ciekawostek. Można dodać 1/8 łyżeczki od herbaty boraksu do 1 litra wody do picia, ale ja tego nie stosowałem. Można też spryskiwać roztworem boraksu posłanie psa, ale też tego nie robiłem.
Jak poczytasz dokładnie wszystkie wpisy z tamtego forum, to trafisz też na historię, gdzie boraks nie pomógł. Każdy przypadek trzeba traktować indywidualnie, zależnie od organizmu psa, a każdy psiak jest przecież inny.

Jeszcze o przygotowywaniu roztworu. W różnych wpisach na tamtym forum ludzie różnie to robili. Stosowali też roztwór boraksu w 2% wody utlenionej. Najczęściej jednak chodzi o to, aby był to nasycony roztwór boraksu w 1% wodzie utlenionej. O wiele łatwiej jest rozpuścić boraks w zwykłej, ciepłej wodzie i potem dodać perhydrol, niż rozpuszczać boraks w zimnej wodzie utlenionej. Woda utleniona w wyższych temperaturach bardzo szybko się rozkłada na tlen i zwykłą wodę. Roztwór nasycony to taki roztwór w którym już nic się nie rozpuści, a na dnie jest osad boraksu. Nasycenie wynosi 100%. Jeżeli teraz wlejemy perhydrol, to nasycenie spadnie o parę procent, ale osad będzie miał szansę się rozpuścić i znowu będzie 100%.
To, co pisałaś, że może być mniej skuteczne, to zapewne chodzi o to, że jeżeli przykładowo do 1 litra nasyconego boraksu dodamy 1/2 litra 3% wody utlenionej aby otrzymać 1% wodę utlenioną, to nasycenie boraksu znacznie spadnie i będzie to tylko 66%. Spróbujcie to przeliczyć. Dodatkowo jeszcze zagmatwam, bo jak kiedyś przekopywałem apteki internetowe, to znajdowałem wodę utlenioną o bardzo różnych stężeniach: 1%, 3%, 10%, a nawet 22%.
Wierzę jednak, że Wam się uda.

Link to comment
Share on other sites

Nie wytrzymałam. Wczoraj Mangusia się drapała, gryzła. Mimo, że minęło 5 dni od poprzedniej kąpieli wykąpałam ją wczoraj. Potem przetarłam skórę oliwą czosnkową. I muszę powiedzieć, że przestała się drapać jak ręką odjął. I grudki się chyba wchłaniają i zmniejszają. Uff.. Oszaleć można z tą chorobą. Przed nami jeszcze ponad miesiąc kuracji więc wszystko się może zdarzyć.

Tamto forum czytałam. Wielu psom pomogło, niektórym nie. Próbowałam dać wodę dla mojej z tym boraksem ale nie tknęła nawet więc dam sobie z tym spokój. Dziękuję bardzo Ryszardowi za założenie tego wątku i opisanie tej metody. Także za to, że odpowiada na wszelkie nasze pytania i ma do tego cierpliwość ;)

Link to comment
Share on other sites

[B]Kajina[/B], my zaczęliśmy stosować lek na odrobaczanie o nazwie milbemax. Na ulotce nie ma nic o zwalczaniu tymi tabletkami nużycy, ale nam pomogło. Amba dostawała go raz w tygodniu. Do tego była kąpana co drugi dzień w szamponie vetriderm plus taktik. Obroży nie stosowaliśmy, ponieważ przy pierwszym ataku nużycy obroża nie działała. Inwermektyna działała tylko przy pierszych atakach, później organizm był już tak wycieńczony, że Amba ledwo to przeżyła, siedziałam z nią, bo przestawała oddychać i odpływała. Nawet jak wyszła z kryzysu miała poważne problemy z żołądkiem i wątrobą. Codziennie były wymioty i biegunki. Coś srasznego. Na szczęście na razie mamy to za sobą, chociaż od kilku dni zaczyna ją wysypywać, bo do tego jest okropną alergiczką i na każdą zmianę jedzenia, odrobnę suchego, trawę czy nowy płyn do mycia podłóg reaguje zawrzodzeniem całego ciała, ale zaczęłam jej podawać neoral i jakby się ciut zatrzymało... z tym, ze już zaczynam się trząść, bo te alergie zazwyczaj pociągają za sobą nawroty nużycy...

Link to comment
Share on other sites

Pinesk@, z tego co gdzieś wyczytałem, można rozdrapane ranki smarować oliwką ozonowaną. Oliwkę taką można kupić, bądź zlecić ozonowanie w niektórych szpitalach i prywatnych gabinetach lekarskich które np. usuwają zmarszczki, wypiękniają skórę itp. W Szczecinie znalazłem parę takich miejsc, 100gram oliwki kosztuje 30-40zł. Oliwka ta ma powodować szybkie wchłanianie się ran i przyśpieszać gojenie. Miałem ją kupić, ale u Atosa właściwie nie była potrzebna.

Link to comment
Share on other sites

U mnie poprawa jest bardzo duza,
Tak wyglądła przed leczeniem
[IMG]http://img22.imageshack.us/img22/4629/skrad.jpg[/IMG]

W tej chwili na łatce wrócił pigment, jest cała czarna, przestała się drapać, na całej skórze drobny meszek.Jutro może zrobie zdjęcie
Pies chory na nuzyce ma często tez inne choroby skóry, Ja podawałam psu dodatkowo lek przeciwzapalny,
Jezeli kilka dni po kąpieli, suczka zaczęła się drapać, przemywałam tylko to miejsce boraksem, skutek był natychmiastowy.
Kuracja trwa ponad miesiąc , od ostatniej kapieli zrobiliśmy 10 dniowa przerwę

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...