Jump to content
Dogomania

Niekonwencjonalne wyleczenie nużycy


rwpb

Recommended Posts

ewka8 gratulują wyników :multi:
Kuracja boraksem jest skuteczna na nużycę, nie zwalcza jednak innych chorób skóry. Oczywiście skóra bez nurzeńców jest bardziej odporna na ataki różnych innych pasożytów i bakterii, a sam organizm ma ułatwione zwalczanie innych świństw, ale nie należy traktować boraks jako złoty środek na wszystkie przypadłości skóry. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, aby potraktować boraks tylko jako środek pomocniczy, a nie główne lekarstwo. Cała kuracja to tylko około 25zł więc nie zrujnuje budżetu, a efekty mogą być naprawdę imponujące.
A tak na marginesie: Próbowaliśmy ostatnio zastosować tę kurację na skórę zaatakowaną przez gronkowca i skutek był zerowy. Może gronkowce są odporne na działanie boraksu, a może po prostu go nie jedzą.

Link to comment
Share on other sites

jestem pod wielkim wrażeniem, moja psina teraz ma też zdiagnozowaną nużycę i jestem, lekko przerażona :( ile kosztuje kilo tego boraksu i gdzie go mogę kupic paia wazy niecałe 30 kg jakie proporcje zrobic i czy nie można stosowac tego miejscowow?psina ma tylko okloice oczy i pyska oraz przednia łapa.

Link to comment
Share on other sites

Ja bym proponawała kąpać psa jednak całego bo zmiany sąjedynie w tych miejscach o których napisałaś ale nużeniec najprawdopodobnie jest wszedzie!Proporcje masz dokladnie opisane tu na watku na pierwszych stronach-ja boraks zakupiłam na allegro a perhydrol w Obi(każdy tego typu sklep powinien miec perhydrol)!Życze powodzenia

Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...

Witam,
przeprowadzam już drugą kąpiel boraksową pieska, którego znalazłam w lesie w stanie skrajnego wyczerpania i straszliwie zmasakrowanego chorobami skóry.Dzięki Panu Ryszardowi (i Atosowi naturalnie) dowiedziałam się o tej metodzie z boraksem.
Po pierwszej kąpieli początkowo nie było większych zmian, oprócz tego, że piesek przestał się tak często drapać jak poprzednio, nabrał troszkę werwy, a skóra stała się nieco czyściejsza (bez strupów i "purchli"). Poprawił się też nieco stan łapek. Niestety, po 5 dniach, ponownie zaczął się mocno drapać a na skórze pojawiły się bąble. Więc zarządziłam ablucje natychmiast
Po drugiej kąpieli znowu zasnął spokojnie, nie drapiąc się. Jaki będzie efekt tej kąpieli dopiero się okaże, ale już dziś wiem, że przynajmniej ogranicza ona w znacznym stopniu świąd. Dobre i to na początek. Nie oczekuję cudu - to dopiero druga kąpiel. :) Po kąpieli smaruję skórę Agata delikatnym olejkiem eukaliptusowym (straszliwie kosztowne cholerstwo ale trudno - bardzo dobrze się wchłania i nie drażni skóry. Nie podaję firmy bo będę posądzona o kryptoreklamę). Poza tym na łapki (żeby nie wysychały i żeby się szybciej goiły poduszki) maść nagietkowa (firmy Z* :), w tubce, ma też doskonałą konsystencję do delikatnego wcierania).
Oprócz kąpieli podaje krople z Omega-3 i Omega-6. Resztę lekarstw - (antybiotyki) pan doktor kazał odstawić żeby psa nie wyjaławiać zbytnio.

Link to comment
Share on other sites

Gadomsiu myślę,ze mozesz nacierac skórę Agata oliwką dla dzieci zmieszaną z eukaliptusem i linomagiem w płynie,lub linomagiem płynem i eukaliptusem.Mozna dodać tez vit A w płynie.Olejki naturalne nalezą do bardzo drogich surowców i nie wszystkie moga być stosowane bez rozcieńczenia.Polecałabym Ci jako podstawę Linomag płyn a w razie trudności z nabyciem moze być też olej lniany,oliwa z oliwek,oliwka dla niemowląt.

Link to comment
Share on other sites

HURA! w miejscach gdzie skóra się wygoiła pojawił się m e s z e k. :))

al-ka, bardzo dziękuję za "czujność". To [B]nie jest koncentrat[/B] a olejek używany przeze mnie do ciała, niemniej jednak dzięki za radę. Byłam wprawdzie gotowa w razie potrzeby kontynuować nacieranie skóry Agata olejkiem naturalnym, ale skoro są inne sposoby to czemu nie :). Będzie więcej pieniędzy np. na smakołyki dla malucha. No i ja odzyskam swój olejek ;). Po prostu używam tego co nie zaszkodziło mnie samej.
W kąpiel boraksową też n a j p ie r w włożyłam swoje ręce, żeby sprawdzić, czy nie uszkodzę psiaka. Mimo zapewnień pana Ryszarda, że jest to operacja bezpieczna (On też sprawdzał. Jakżeby inaczej!) i mimo zdrowego rozsądku, bo co może zaszkodzić 1,5% roztwór wody utlenionej i boraksu? Ale...
Kocham to forum. Są tu ludzie tak samo zakręceni na punkcie psów jak i ja więc nareszcie nikomu nie muszę tłumaczyć się ze swoich odruchów. No i nikt tu nie zostaje sam ze swoim problemem. Bardzo to krzepiące.
Agacio się drapie i gryzie (wprawdzie trochę mniej niż poprzednio ale nadal jest to problem) więc ubieram go w swoje T-shirt i masuję mu skórę przez materiał. Problemem są też łapki. Już nie są tak potwornie napuchnięte, jednak bolesne i jeszcze mają drobniutkie ranki, z których czasem sączy się krew. Vet powiedział, że musi samo się zagoić. Agat i tak już dostał uderzeniową dawkę antybiotyków.
Jednak od czasu do czasu (2 razy dziennie) robię mu kompresy z rivanolu - trochę pomaga. Dostaje też 2 razy dziennie kropelki EFA Olie na wzmocnienie odporności. Reszta to już kwestia czasu.
Relacja z kolejnej kąpieli za kilka dni.

Link to comment
Share on other sites

Bardzo ładnie goi aloes ,bo zawiera alantoinę.Trzeba zmiażdżyć umyty i sparzony listek tak aby uzyskać sok.Przesączonym np przez gazę sokiem smarować lub robić przymoczki.Możesz też Rivel(żel rivanol) zarobić sokiem aloesowym i tym smarować-goi pięknie.Moze też do jedzenia dodawać olej lniany i tran na poprawienie kondycji skóry?Powodzenia i witaj w klubie!

Link to comment
Share on other sites

No! Mam durszlak zamiast głowy! Zapomniałam o aloesie. Baaaardzo dziekuję. Zastosuję z pewnością. Dziś uczyłam Agacika zabawy w ramach poprawy psychiki. Półroczny piesek powinien bawić się przecież. Już zaczyna biegać (o ile to można nazwać bieganiem na tych biednych jeszcze łapkach) za Ralfem i podpatrywać dlaczego ten nosi kółeczko i jak to się ma do chrupek... (chrupki dla niego są rzeczą najbardziej interesującą chociaż już nie tak łapczywie pochłania pokarm, jak jeszcze tydzień temu).
Wspaniale ignoruje kocice w domu, chociaż te przyglądają mu się z dużym zainteresowaniem. Jego wysokość Brutus na razie Agata nie raczy zauważać, nawet na spacerach w lesie. Ale z czasem wszystko się ułoży. Nie mają wyjścia :)
Dzięki za wsparcie. Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Witam
A ja chciałem się pochwalić.
Minął wrzesień, a wrzesień to nasz szczęśliwy miesiąc. Dlaczego?

Wrzesień 2007. Tak wtedy wyglądał mój Atos, który jeszcze nie był Atosem:
[IMG]http://www.rwpb.pl/atos/atos4137.jpg[/IMG]

[IMG]http://www.rwpb.pl/atos/atos4138.jpg[/IMG]

[IMG]http://www.rwpb.pl/atos/atos4140.jpg[/IMG]


Czerwiec 2008, czyli 10 miesięcy leczenia antybiotykami i początek kuracji boraksem:
[IMG]http://www.wielgowo.pl/bandi/atos286.jpg[/IMG]

[IMG]http://www.wielgowo.pl/bandi/atos283.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Wrzesień 2008, koniec kuracji boraksowej. Do grudnia Atos dostawał jeszcze Scanomune.
[IMG]http://www.wielgowo.pl/bandi/atos802.jpg[/IMG]

[IMG]http://www.wielgowo.pl/bandi/atos881.jpg[/IMG]

[IMG]http://www.wielgowo.pl/bandi/atos902.jpg[/IMG]


Wrzesień 2009. Atos cały rok bez lekarstw :lol:
[IMG]http://www.rwpb.pl/atos/atos4126.jpg[/IMG]

[IMG]http://www.rwpb.pl/atos/atos4133.jpg[/IMG]

Nasz mały sukces :multi:

Link to comment
Share on other sites

Cieszę się Atosiku, ze tak pięknie wyglądasz. Dzięki tobie i dzięki Panu Ryszardowi mój Agat też ma szansę świętować swój mały sukces za rok, bo to wy rozpropagowaliście "metodę boraksową". Panie Ryszardzie dziękuję za wsparcie. Jutro trzecia kąpiel.

Link to comment
Share on other sites

al-ka, jeszcze raz dziękuję za przypomnienie o aloesie.
Co do Rivalu - w ogóle nie wiedziałam, że coś takiego istnieje. Roztwór wodny rivanolu jest mniej "wdzięcznym" materiałem (w obsłudze) niż żel. Dziś spreparowałam mieszankę z soku aloesa i Rivalu. Gagatek jest bardzo cierpliwym psem i dzielnie zniósł smarowanie tą miksturą.
W jednym miejscu jednak (na udzie) całkiem porządnie sobie wygryzł skórę i narobił wrzasku jak tylko go dotknęłam.
Czy wszystkie ON-ki są tak histeryczne, czy tylko moje?
Po raz kolejny czytam posty w tym dziale i coś w tym jest, ze nużeniec zwiewa do tyłu psa aż ten mu się skończy. Przód mojej psiny już jest całkiem całkiem, natomiast tył jest teraz nieco gorszy niż poprzednio.
No nic. Walczymy dalej

Link to comment
Share on other sites

Gadomsiu,bardzo się cieszę,że mogłam się na coś przydać.Staram się zawsze pomóc na ile tylko potrafię.Podoba mi się ta metoda leczenia nużycy,bo lubię stare sprawdzone i proste metody.A ON-ki są poprostu wrażliwe,w każdym razie większość jest(moje tez!).Cieszę się,że u Was idzie ku lepszemu.Zobaczysz wszystko będzie dobrze.Jeśli bedziesz chciała możesz jeszcze wesprzeć Agata homeopatią żeby organizm lepiej potrafił sobie poradzić z intruzem.Pozdarwiam i cieszę się,że jesteś Gadomsiu:loveu:.

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

O matko! Jaka jestem niesłowna! Miała być relacja za kilka dni a tu już miesiąc minął. Strasznie wszystkich przepraszam, ale jakoś tak zleciało...:oops:
Przed Agaciem ostatnia kąpiel. Nużyca już właściwie poza nami ale niestety jest jeszcze resztka zapalenia skóry – psina nadal się drapie i rozgryza w niektórych miejscach chociaż coraz rzadziej. Nadal bierze antybiotyk. Bardzo go pilnujemy i staramy się też zająć go trochę „czymś innym” stąd może brak czasu na pisanie :) No i...życie ma tez swoje obowiązki.
Mamy też inne sukcesy: Agat utył – waży teraz 27 kg (dwa i pół miesiąca temu było niecałe 15!).:multi::multi: Odbudował trochę mięśnie – już jest „w co” robić zastrzyki – ale nie na tyle aby łazić samemu po schodach. Tylne łapy jeszcze za słabe, schody na strych, gdzie sypiam – bardzo strome. Nie chcę go zostawiać na dole ze starszymi psami ani zamykać w osobnym pomieszczeniu. Dlatego sypia na górze w mojej sypialni. Wiąże się to z wnoszeniem po 12 stromych stopniach coraz cięższego psa! :) Strasznie mu to wypominam za każdym razem. Ja słaba kobitka „154 cm w kapeluszu” (ale za to 159-160 w szpilkach! – no, ale psa noszę boso, jakby co) co wieczór targam na górę coraz większego wilczura. I co rano go znoszę na dół. A zdarza się też i podwójny kursik jak psina „sobie zachce”.
Codziennie 2-3 km spacer w lesie z pozostałymi domownikami – trzeba wyrabiać kondycję i mięśnie. Czasem przyjeżdża z Wa-wy moja przyjaciółka ze swoją 1,5 roczną sunią (nota bene wziętą ze schronu) i wtedy Agat ma używanie – to nic że jeszcze mu się zdarza potknąć o własne łapki. Już przecież coraz rzadziej. Bardzo się staramy :). No i nauczył się nosić patyk w pysiu. Jeszcze nie bardzo wiadomo po co, ale jak lubi... I cały świat wie że wychodzimy na spacer, taki głośny się zrobił i odważny ho! ho! ([I]Niech wszyscy wiedzą, że to jest moje podwórko, mój las, moi przyjaciele. I nie zbliżać mi się tutaj bo groźny jestem bardzo![/I] )
Przede wszystkim głośny :). Ale nie temperuję go zbytnio, bo przecież musi troszkę odreagować stresisko. Pozostałe psy troszkę zazdrosne ale akceptują go już bez zastrzeżeń chociaż czasem patrzy na mnie któryś z wyrzutem: „weź tego gnojka, bo mi zabiera m ó j patyk!” Kocice już też witają go po spacerku ocierając się o łapy i pyszczek. Na początku był strasznie zaskoczony, teraz już też – nieśmiało, bo nieśmiało ale odwzajemnia powitanie trącając je nosem.
Jeszcze długa droga przed nami ale sukcesy też już mamy.
Wszystkich tu pozdrawiamy. Może Pan Ryszard da głos co tam u nich? Może al-ka zajrzy i wymyśli jakąś miksturę na sierść, która już zaczyna odrastać...
Pozdrawiamy

Link to comment
Share on other sites

Bardzo się cieszę, że Agatowi tak fajnie idzie. Skórę też sobie wyleczy, jak nie będzie obciążony nużeńcem. Oczywiście bardzo wskazana jest pomoc dla organizmu.
Na sierść jest wiele specyfików, najlepiej spytać się Veta. W Szczecinie chyba najpopularniejsza jest seria PetLine, ale są i inne. Ja polecam dodawanie do jedzonka oleju lnianego. Kupuję go w tym sklepie [URL="http://sklep.oleofarm.com.pl/index.php"]KLIK[/URL]. Olej ten zawiera dużo kwasów Omega3 i Omega6.
Życzymy powodzenia i zajrzyj czasem na wątek Atosa, adres w podpisie.

Link to comment
Share on other sites

Olej lniany jak najbardziej jest godny polecenia i to także dla ludzi.Ostatnio pojawiły sie na bazarach małe 250 ml buteleczki oleju z małych tłoczarni.Są wygodne bo olej lniany naturalny,nie oczyszczany nie może być przechowywany długo nawet w lodówce.U moich futer sprawdza się kapsułka tranu dziennie(żeby połknęły muszę owinąć ją masłem).Dobrze byłoby też dać raz w tygodniu żółtko,ale moje zarazy nie chcą nawet popatrzeć na jajko(przemycam im w ciastkach wątróbkowych).Atoskowi puszystego, zimowego futra życzymy.No a Ty Gadomsiu dzięki tym treningom to ani chybi First Strong Woman zostaniesz...

Link to comment
Share on other sites

:multi:No, i nie zawiodłam się! Hurra!(prawda?). Cieszę się, że jesteście!
Omega-3 i Omega-6 używamy prawie od początku. Mój pan vet jest uczniem znanego psiego dermatologa p. Dembele. Jego zdaniem- studenci dzielą się na tych, którzy stosują zalecenia swoich wykładowców i tych, którzy je olewają. On stosuje. Coraz lepiej to wszystko wygląda ale ciągle nie tak jakbyśmy chcieli (Agat daje nam szkołę cierpliwości, nie ma co!).
Ja [B]już [/B]jestem Strong, nie uważacie? Może ktoś ma jakiś pomysł na naukę chodzenia po schodach? Za tydzień-dwa będzie to konieczne.
Co do dawania leków - Agat po prostu wchłania wszystko co mu daję. Bez owijania w masełko. :lol:Jajeczko też lubi, raz w tygodniu. Bezproblemowy piesek on jest jeśli chodzi o jedzonko. I strasznie kochany. Muszę mu uszyć nowe kubraczki bo urosło mi psisko mocno. Strasznie jest śmieszny teraz: taki kępczasto-sierściasty, tam gdzie sierść mu odrasta.
:angryy:Znowu ktoś wyrzucił psy w mojej okolicy. Ostatnio błąkał się prześliczny super rasowy(był u veta) seter irlandzki. Przygarnął go jeden człowiek, ale narzeka bo piesek jest spokojny a jego ON-ek cały czas go atakuje. Jeśli będzie koniecznie chciał go oddać to podniosę alarm na dogoi - może trafi się jakiś amator. Pies ma ok. 5 lat i jest doskonale ułożony.
Al-ka - olej zastosuję. Dzieki
Lecę na stronkę Atosa! Pozdrawiamy

Link to comment
Share on other sites

:multi:No, i nie zawiodłam się! Hurra!(prawda?). Cieszę się, że jesteście!
Omega-3 i Omega-6 używamy prawie od początku. Mój pan vet jest uczniem znanego psiego dermatologa p. Dembele. Jego zdaniem- studenci dzielą się na tych, którzy stosują zalecenia swoich wykładowców i tych, którzy je olewają. On stosuje. Coraz lepiej to wszystko wygląda ale ciągle nie tak jakbyśmy chcieli (Agat daje nam szkołę cierpliwości, nie ma co!).
Ja [B]już [/B]jestem Strong, nie uważacie? Może ktoś ma jakiś pomysł na naukę chodzenia po schodach? Za tydzień-dwa będzie to konieczne.
Co do dawania leków - Agat po prostu wchłania wszystko co mu daję. Bez owijania w masełko. :lol:Jajeczko też lubi, raz w tygodniu. Bezproblemowy piesek on jest jeśli chodzi o jedzonko. I strasznie kochany. Muszę mu uszyć nowe kubraczki bo urosło mi psisko mocno. Strasznie jest śmieszny teraz: taki kępczasto-sierściasty, tam gdzie sierść mu odrasta.
:angryy:Znowu ktoś wyrzucił psy w mojej okolicy. Ostatnio błąkał się prześliczny super rasowy(był u veta) seter irlandzki. Przygarnął go jeden człowiek, ale narzeka bo piesek jest spokojny a jego ON-ek cały czas go atakuje. Jeśli będzie koniecznie chciał go oddać to podniosę alarm na dogoi - może trafi się jakiś amator. Pies ma ok. 5 lat i jest doskonale ułożony.
Al-ka - olej zastosuję. Dzieki
Lecę na stronkę Atosa! Pozdrawiamy

Link to comment
Share on other sites

enia, poczytałem trochę wątek, wpisałem się, ale za dużo tam kłótni. W niczym to nie pomaga, a ja za stary jestem na takie ekscesy.

Atrisko, wątek już trochę istnieje, po liczniku wyświetleń zna go sporo osób. Kto chce ten skorzysta.
Ja próbowałem jakiś czas temu podsuwać pomysł z boraksem na różnych wątkach, ale z miernym skutkiem. Mam wrażenie, że na dogo o wiele łatwiej jest nazbierać 2-3 tysiące złotych i leczyć jednego psa, niż zastosować kurację za 25 złotych.

gadomsia, w tym tempie to zaraz będziesz zwożona po schodach przez Agata, nauka chodzenia po schodach będzie zbyteczna. O pozytywnym działaniu surowego jajka na skórę i sierść wiem, ale mój Atos jajek nie jada i nie ma sposobu, aby jajko w niego wcisnąć. Po prostu taki typ tak ma.

al-ka, ja kupuję litrowe butelki, ale chyba zacznę kupować małe. Dobrze to wiedzieć.

Link to comment
Share on other sites

Witaj gadomsiu, właśnie ostatnio sobie myślałam o Tobie i Agaciku a tu proszę, nowe wieści i to jakie dobre :)
Super, że Agacik ma się już lepiej, brawo dla Ciebie i ukłony w Twoją stronę za pomoc temu biedaczysku.

Moja jajeczko wcina ze smakiem, tzn tylko żółteczko ;) Olej lniany też mieliśmy, b. dobry. obenie mamy oliwe z pestek winogron + mielone siemie lniane i też jest ok :)

Ja przede wszystkim czekam jeszcze na fotki Agacika ;)

Pozdrawiam :)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...