Jump to content
Dogomania

Guzki na karku


malawaszka

Recommended Posts

Niedawno (jakiś tydzień temu) odkryłam u Luny jeden guzek :( - jajowaty pod skórą wielkości około 1x0,5 cm - może ciut mniejszy - jest zaraz pod łopatkami (w stronę ogonka)... wczoraj wymacałam drugi - trochę mniejszy, ale miększy i jakby mniej wyraźny :-? jest on na łopatce prawej (tzn w miejscu gdzie łopatka)

byłam dzisiaj z nią u weta - wymacał to i powiedział, że jedyne co mozemy teraz robić, to obserwować czy nie rosną (jakby rosły to wycinać od razu).. powiedział też, że to może być zgrubienie poinjekcyjne, ale ona miała ostatnie zastrzyki przy sterylce 5 sierpnia - możliwe, że nie zauważyłam wtedy tego :niewiem:

kazał to masować kilka razy dziennie i rozgrzewać - no i najważniejsze obserwować czy nie rośnie :-?

Czy to wszystko co mogę teraz zrobić???????????? Jestem przerażona, ale kurczowo trzymam się wersji, że to zgrubienia poinjekcyjne :-?

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 64
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

ze spokojem, moga byc zgrubienia po iniekcyjne, a moga byc to tak jak mowi Flaire tluszczaki. Cortina ma takie na zebrach i pod pachami i jeden wet mowi ze to grozne a moj mowi ze to zwykly tluszczak. Narazie je obserwuj i patrz czy nie rosna, ale ja jestem dobrej mysli :wink:

Pozdr

Monika z Cortina i Haga

Link to comment
Share on other sites

no właśnie jak na razie to powiedział, że to może być wszystko - bo nie wiemy ani jak długo to jest, ani nic - a czym to rozgrzewać?? na mokro - ciepłą wodą, czy jak?

dzięki za pocieszenie - uspokoiłyście mnie troszkę, ale i tak macam jej to co godzinę czy nie rośnie :oops:

Flaire - Luna ma dopiero dwa lata

Link to comment
Share on other sites

narazie bez zmian :-? chyba - tylko problem mój jest taki, że teraz działa moja wyobraźnia i śnią mi się po nocach ogromniaste guziory :( i budzę się i macam i wydaje mi się że się nie zmieniły - ale przecież dopiero od dwóch dni obserwuję :-? A ogólne samopoczucie Luny bardzo dobre - tylko patrzy ma mnie zdziwiona jak znowu lezę do niej ze słoichkiem z ciepłą wodą :roll:

ale niepokoi mnie jeszcze jedno - każdy z tych guzków jest inny - ten pierwszy jest twardszy i ma wyraźniejszy kształt, a drugi jest bardziej płaski, miększy i nie tak wyraźny :(

Link to comment
Share on other sites

Moja Czata miała cos takiego, ale chyba raczej po kleszczu, nie po zastrzyku, bo zrobił sie chyba jakies 4 miesiące po ostatnim zastrzyku, a na kleszcze miała juz wszesniej podobna reakcję.

Guzek był sobie na Czacie jakies 3 miesiące, bo myslałam, że sam zniknie (te poprzednie po kleszczach znikneły po miesiącu same).

Ale ten nie znikał, więc zaczęłam go nagrzewać - Słoik napełniałam gorącą wodą i wkładałam go grubej skarpety -to przykładałam kilka razy dziennie. nie pamiętam po jakim czasie (kilka tygodni?), ale guzek znikł prawie całkiem (do dzis została tylko grudka wielkości ziarenka przenicy).

Powodzenia.

Bądż dobrej mysli!

Link to comment
Share on other sites

malawaszka - Wierzę, że U Twojej Luny to napewno nic poważnego :) I trzymam kciuki :kciuki:

Natomiast ja mam pytanie, które wiąże się z tematem. Jeśli u Luny to zwykłe tłuszczaki, to czy rzeczywiście należy je rozgrzewać? I czy to pomaga? Grzanie spowoduje wchłonięcie tłuszczaka? Pytam bo nasza Saba ma tuż pod mostkiem właśnie takowego. Tak określiła wetka.

Link to comment
Share on other sites

rozgrzewanie chyba działa tylko na te guzki poinjekcyjne, ale nie jestem pewna
No właśnie :roll: ... Nam wetka powiedziała, żeby tego tłuszczaka nie ruszać, tylko obserwować czy nie następują zmiany (powiększanie się). Teraz pytanie - czy takie nagrzewanie pomoże czy zaszkodzi w przypadku tłuszczaka? :hmmmm: :roll:
Link to comment
Share on other sites

Ja nie sądzę, żeby to jakoś szczególnie zaszkodziło, ale zapytac nie zaszkodzi.

Mika (11-letnia kundelka moich rodziców) ma dwa trłuszczaki już od 2 lat, może nawet 3 lat... i nic szczególnego się z nimi nie dzieje. Jeden jest całkiem sporawy, ale wet powiedział, żeby sie nim nie przejmować, więc tak też robimy. Guzki sie nie zmieniają, tylko sobie są.

Link to comment
Share on other sites

Tłuszczak nr 1 mojej Mikusi jest mały i mieciutki, łatwo przesuwalny w skórze, a tłuszczak nr 2 jest wiekszy i jest głębiej, nie da się go wyodrębnić i przesuwać, ale jest dość płaski, trochę twardszy niż pierwszy. Ten miekki jest na żebrach, z boku ciała, a ten twardszy jest na szyi.

Malawaszka - Masz młodego psa, przyjmuj do wiadomości tylko pomyślne diagnozy!

Link to comment
Share on other sites

(...)a poza tym przecież LUNA JEST ZDROWA :fadein:

I tej wersji sie trzymajmy!!! :lol:

Mikusia ma tłuszczaki, ale ona ma conajmniej 11 lat (dokładny wiek nie jest znany, bo jest wzieta ze schroniska jako dorosła)!

Czata miała miękki guzek wyglądający jak połówka orzecha włoskiego wszyta pod skórą! a teraz nic!

Bedzie dobrze, albo inaczej -cały czas jest dobrze i bedzie tak nadal! :lol:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...