malagos Posted November 15, 2008 Posted November 15, 2008 to sa podobno 2 suczki, a ten, którego nie ma na zdjeciach (i nie wiadomo, gdzie jest...) to chłopak. Quote
malagos Posted November 15, 2008 Posted November 15, 2008 [quote name='Jaaga']Moja Zgrozia dzis pojechała do nowego domu, a Mysza jest zamówiona, tylko czeka na sterylkę. Tak sobie myślę, czy nie dałoby sie znowu zorganizować wypadu do schroniska po psy :cool3:? Jeśli Lilith_she pomoże w utrzymaniu staruszków, to moja mama weźmie je do siebie, a do mnie mogłyby trafić dwie inne suki. Ja mogłabym w ostateczności z Katowic załatwić transport dostawczym samochodem, ale tylko płatny. Jednak i tak ktos musiałby uprzedzić schronisko lub jeszcze lepiej, spotkać sie tam ze mną. Ważne, zeby nie okazało sie, ze 7-8 godzin drogi w obie strony przejadę na darmo, bo mi psów nie wydadzą. Oktawio, ile kosztuje tam wykup jednego dorosłego psa? To też trzeba wziąć pod uwagę. Jesli udałoby sie nazbierać na paliwo i wykup tych psów, to mogę jechać. Wtedy moznaby jeszcze szukać innych DT i mogłabym zabrac dodatkowe psy, gdyby ktos sie zdecydował.[/quote] Juz sie ucieszyłam, ze jest nadzieja dla staruszków, ale czytam na innym wątku, ze do Jaagi pojadą szczniaki z matką.... Quote
Jaaga Posted November 15, 2008 Posted November 15, 2008 Suczka z maluszkami i tak przyjedzie za Zgrozię. Do tego Mysza jest zamówiona i za 2 tyg. jedzie do nowego domu, a Łaciatka prawdopodobnie w przyszłym tyg. w sobotę tez pojedzie. Staruszki zamieszkałyby i tak u mojej mamy, a ja mogę wziąć jeszcze dwie suczki, jedną najwyzej wiekszą do kojca. Tylko oczywiscie transport znowu jest problemem. Quote
malagos Posted November 15, 2008 Posted November 15, 2008 Tak? to znowu się cieszę :cool3: Tak mi ich zal... A transport? I tak trzeba komuś zapłacić, mało kto jedzie bezinteresownie w taka drogę :shake: Ile to km od Ciebie? Quote
oktawia6 Posted November 16, 2008 Author Posted November 16, 2008 ratlerki moze nie doczekaja sie pomocy :-( Quote
Jaaga Posted November 16, 2008 Posted November 16, 2008 Od nas to ok. 240 km w jedną stronę, ale skoro nikt inny, bliżej mieszkający nie pomoże, to ja wybrałabym się tam. Mam możliwość jechać ze znajomym jego dostawczym samochodem, więc gdyby ktoś pożyczył mi jeszcze klatek, co da się u nas załatwić, to mogłabym zabrać więcej psów, gdyby oczywiście ktoś jeszcz dał im DT :roll:. Oktawio, wiem, ze małe mogą nie doczekać pomocy, ale ode mnie samej to nie zależy. Ja finansowo sobie z tym nie poradzę, bo jeszcze trzeba się liczyć ze sterylkami, ew. leczeniem i profilaktyką po powrocie. Jeśli o mnie chodzi, to ja mogłabym jechać już jutro. Może jednak ktoś z bliższych okolic dałby DT chociaż tym ratlerkom? Tylko tu jest sytuacja podobna, jak u suczki która ma do mnie przyjechać z małymi. Nikt nie chce wziąć więcej niż jednego psa, choćby był malutki. Quote
oktawia6 Posted November 17, 2008 Author Posted November 17, 2008 robisz bardzo dużo Jaga cenię to czekam ale nie widze tu promienia nadziei:shake: Quote
Jaaga Posted November 17, 2008 Posted November 17, 2008 Dziś ktoś wyrzucił podrosniętego szczeniaka na skrzyzowaniu pod schroniskiem. Przy pomocy kilku osób udało się go w końcu złapać i trafił do mnie. W takiej sytuacji tylko staruszki mogą przyjechać do mojej mamy, bo ja już jestem maksymalnie zapsiona. Może ktoś z Łodzi mógłby po nie pojechać do schronu, a do Katowic można by szukać transportu? Quote
malagos Posted November 17, 2008 Posted November 17, 2008 To pewne? Moze Twoja mama zajać sie tymi bidami? Mysle, ze po ogloszeniach szybko znajdą domy. A wiec prosimy Łódź o pomoc? Quote
Jaaga Posted November 17, 2008 Posted November 17, 2008 U nas trochę sie pokomplikowało :roll:. Moja mama mogłaby wziąć ratlerki, jak wyda Łaciatkę, tak jak pisałam od początku. Miała jechac na akcję adopcyjną do Silesii, ale okazało sie, że mogą brać w niej udział tylko psy zaszczepione, a Łaciatka jest świeżo po sterylizacji i nie może być szczepiona, bo jest na antybiotyku. Czyli z akcji nici i szukamy domu innymi sposobami, co może dłużej potrwać. Może ktoś spróbuje wcześniej pomóc maluchom ? Quote
malagos Posted November 18, 2008 Posted November 18, 2008 Szkoda, ale podziwiam Cię i Twoją mamę za tyle serca dla tych bid.... :calus: Podnosimy i czekamy na dom..... Quote
Bella1 Posted November 18, 2008 Posted November 18, 2008 Czy te maleństwa doczekają pomocy :-(:-(:-( Quote
sleepingbyday Posted November 18, 2008 Posted November 18, 2008 oj, trochę wątek utracił pęd....:shake: Quote
Bella1 Posted November 19, 2008 Posted November 19, 2008 [quote name='sleepingbyday']oj, trochę wątek utracił pęd....:shake:[/quote] To prawda bardzo mało ludzi tu zagląda :-(:-(:-( Maluchy nie mają chyba ogłoszeń :shake: Może chociaż można by zadzwonić i zapytać , suczki mają w tym nieszczęściu siebie ale piesek gdzie ona jest , takie maleństwo jak sobie daje radę sam :-( Quote
sleepingbyday Posted November 19, 2008 Posted November 19, 2008 dżizas, no. dlaczego oni nie mogą być razem? to niehumanitarne... Quote
sleepingbyday Posted November 20, 2008 Posted November 20, 2008 tak, wyglądało dobrze, a teraz.... gdzie jest pan, czy tylko panie są? kto tam bywa? można je razem umieścić? totalne dziadki, których wzajemna obensność może ratować ich życie, a tutaj oddzielone....:angryy: Quote
malagos Posted November 20, 2008 Posted November 20, 2008 problem w tym, ze nikt tam nie bywa. sprawdziłam na mapie: od Łodzi jest 70 km od Warszawwy przez Kutno, bo najbliżej 118 km od Kutna 6, 3 km. Niby niedaleko, a jak na koncu świata :crazyeye: :cool1: Quote
Bella1 Posted November 20, 2008 Posted November 20, 2008 A telefonu tam nie ma , tak sobie myślę może jakby tam zadzwonić , popytać się o maluchy poprosić żeby były razem i że szukamy dla nich domu , choć trochę polepszyło by ich sytuację a tak dalej nic nie wiemy :shake::shake: Quote
malagos Posted November 21, 2008 Posted November 21, 2008 Niokogo nie interesują te pchełki? :-( Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.