Jump to content
Dogomania

Worona Cup 2004,Szczecin, 23÷24. 10. 2004


Giziu

Recommended Posts

  • Replies 343
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Jestem... :)

Wiec tak. Zawody jak dla mnie fajne,ale moja opinia sie nie liczy bo mi sie podoba wszystko co zwiazane z psami.Organizacja jak juz inni powiedzieli to jakos szczegolnie cudna nie byla ale co tam:D

I teraz podziekowania.

Po 1. Dla Honorki,ktora dzielnie znosila Anuka fochy na trasie i to ze nie chcial jej ciagnac(anuk na treningach biegnie przynajmniej przede mna ,a na zawodach biegl tylko obok,nie wiem dlaczego,moze po prostu ja umiem go lepiej zmotywowac czy cos w tym stylu).Ale ostatecznie nie bylo tak zle bo biegl obok i nie spowalnial zawodniczki,zreszta z tego co widzialam to niektore psy biegly rownie slabo i tez nie ciagnely.Dlatego jestem zadowolonai do tego teraz anus bedzie mial pretensje do HOnorki bo to ona z nim wystartowala i pokazala mi ze mozna,wiec teraz ja buduje rollpulke(jeszcze nie wiem jak,ale co tam:D) i bede trenowac i moze na jakies zawody jeszcze sie dotocze i przysiegam ze wygram:D

no.

Po drugie,szczegolne podziekowania dla ZH,ktory dzielnie znosil moja obecnosc i nawet ani razu nie dal mi do zrozumienia ze ma mnie dosc:D

A po 3 dziekuje dogomaniakom ze Szczecina,ktorzy dostarczyli mnie na dworzec glowny,dzieki czemu moglam wrocic do mojego koffanego domku i nastepnego dna i isc do jeszcze koffanszej szkolki...

No i chce rowniez powiedziec ze bylo mi niezmiernie milo, ze moglam wreszcie poznac niektorych dogomaniakow:)

Ogolnie bylo super i zaluje ze nie moge jezdzic na zawody na poludniu Polski,bo rodzice sie boja ze porwie mnie Buka. No ale moze skoro zobaczyli ze pojechalam na dwa dni i wrocilam cala to moze mnie jeszcze gdzies puszcza.

PS.Czy ktos wie jak mozna zbudowac rollpulke i jakie to sa mniej wiecej koszty??:D

Link to comment
Share on other sites

Sorki za trzy posty,niech jakis mod to usunie,z gory dzieki.Po prostu wyswietlalo mi sie ze nie mozna wyslac i ja klikalam i az trzy wyprodukowalalm.Upsss.

PS. Wiecej zdjec,natychmiast,Wera wiem ze masz wiecej bo robilas tego cala mase.Dawaj:D

Link to comment
Share on other sites

Witam wszystkich forumowiczów.

Jestem tutaj nowy. Dopiero przy ognisku na wieczorze maszera dowiedziałem się o Waszym istnieniu. Przeczytałem sobie conieco i postanowiłem zabrać głos patrząc na to „z drugiej strony”. Jestem jednym z organizatorów. Ci co byli na pewno mnie skojarzą, jeśli określę siebie jako kowboj :):) w dodatku grający na gitarze przy ognisku :). Muszę się ustosunkować do postu Wery. Ale zastrzegam. To jest moje PRYWATNE zdanie, NIE JEST to oficjalne stanowisko organizatora.

cyt: Psy i ich właścicieli od samego rana ciągnęli przez pół szczecina pod urząd miejski, tylko po to, żeby publiczność je obejrzała koniec cyt.

I o to właśnie dokładnie chodziło. Celem tego punktu imprezy była prezentacja i popularyzacja wyścigów wśród „mieszczuchów”, którzy z rzadka dochodzą na tego typu zawody.

cyt. władze miasta nie pofatygowały się usunąć szkła z placu koniec cyt.

Jako organizatorzy nie mamy żadnego wpływu na to co robią, jak słusznie zauważyłaś, władze miasta. A tak z innej beczki – te szkła same się tam nie znalazły. Gdyby ktoś ich tam nie zostawił. Stąd wniosek – albo nie śmiećmy, albo jeśli już naśmieciliśmy, to posprzątajmy po sobie.

cyt. ...przejazd był tak zorganizowany, że samochody musiały stawać na praktycznie każdych światłach i kolumna samochodów co chwilę była rozdzielana. koniec cyt.

Niestety, poza kolumnami samochodów rządowych chyba nikt w kraju nie ma prawa (nawet pod eskortą policji) przejeżdżać skrzyżowania na czerwonych światłach. Jeśli na coś organizator nie ma wpływu, to uważam, że nie na miejscu była ta uwaga.

cyt. Po dojeździe na miejsce, parking był podzielony na numery i każdy miał stawać tam gdzie dostał numer. koniec cyt.

Nie prawda. Parking był użyczony przez Ogródki działkowe i to ICH numery były na ogrodzeniu. Numery te nie miały ŻADNEGO znaczenia dla pojazdów zawodników. Dodaj dla ścisłości, jeszcze jedną informację, jeśli łaska, że kierowcy stawali tak jak chciel. Oznacza to, że 3 samochody zajmowały tyle miejsca, że spokojnie zmieściło by się tam ich z 5, gdyby tylko stanęły bliżej jeden drugiego. Ale to już jest kultura jazdy i kierowców, a nie zarzut do organizatorów. Sam osobiście przestawiłem 3 takie samochody...

cyt. ...podano zawodnikom godziny startów, po stawieniu się na start okazywało się, że został on przesunięty o pół godziny. koniec cyt.

Przesunięcie godziny startu jest normalką i zdarza się nawet na takich zawodach jak olimpiada, czy mistrzostwa świata.

cyt. Dojścia na start i metę pilnowali żołnierze, którzy nikogo nie przepuszczali i ludzie musieli przedzierać się przez las, żeby cokolwiek zobaczyć, nie wspominając o wyzwiskach, które serwowali kibicom organizatorzy, jeżeli jakiś kibic stanął nie tam gdzie trzeba. koniec cyt.

Gwoli ścisłości dopowiedz, że na miejsce startu / mety prowadziły DWIE równoległe drogi. I o ile mi wiadomo zakaz wstępu obowiązywał na JEDNEJ z nich - drodze na którą wbiegali zawodnicy po przybyciu na metę. Tam był absolutny zakaz wstępu dla publiczności. Ja sobie nie wyobrażam pałętających się widzów wśród zaprzęgów kontrolowanych przez służby weterynaryjne, przechodzących w te i nazad przez linię mety beztrosko wyzwalając fotokomórkę i mieszając tym samym w czasach. A wierz mi, i tak przechodzili.

cyt. ... trasa będzie uprzątnięta z gałęzi, bo od godziny 9 rani sprzątali ją żołnierze. Niestety oczywiście było to kolejne kłamstwo, bo zawodnicy musieli pokonywać gałęzie grubsze od ręki, o dziurach nie wspominając, a trasa w nie których momentach była kręta i wąska. koniec cyt.

Żołnierze ją sprzątali w takim stopniu, w jakim dostali polecenie. Czy mieliśmy puścić po trasie Rethmanna? Bez przesady. Osobiście objechałem wszystkie trasy podczas ich wyznaczania razem z Maćkiem Janiszewskim oraz Ryśkiem Borawskim (ludzie „z branży” wiedzą co to za ludzie). Dzień przed startami trasy były odbierane przez komisję sędziowską, i wierz mi, nie odbyło się to przy biurku. Dodatkowo przed puszczeniem pierwszego zawodnika zostały jeszcze raz objechane przez Ryśka i jednego z sędziów. Właśnie stąd był ten poślizg 30 min. ze startem, gdyż trzeba było poczekać na ich powrót z trasy. I jeśli wszyscy oni razem stwierdzili, że może być, to ja nie rozumiem, skąd te zarzuty.

cyt. Kilka psów wróciło na wózkach z urazami łap. koniec cyt.

Dopowiedz do końca, że jedna z zawodniczek wróciła ze złamaną w nadgarstu reką. Wiesz, wyścigi, w związku z ich specyfiką i dynamizmem, są zawodami o pewnym, dość dużym stopniu ryzyka. Każdy z zawodników zdaje sobie z tego sprawę i albo się na to godzi, albo nie startuje.

cyt. Dla zawodników miała być też darmowa kawa i herbata, której oczywiście nie było. koniec cyt.

Mi nic na ten temat nie wiadomo.

cyt. Zawodnicy i kibice od 9 rano byli bez jedzenia, ... koniec cyt.

Zawodnicy zgłaszający się odpowiednio wcześnie doskonale wiedzieli, jakie i kiedy zapewniamy wyżywienie (wieczór maszera i grochówka w niedzielę). A jeśli ktoś zgłasza się w piątek o powiedzmy 23:30 to już jest jego problem. To nie był piknik, z dużą ilością żarcia i piwa. To były zawody.

cyt. Oczywiście organizator o czymś takim jak WC nie pomyślał ... koniec cyt.

Pomyślał, pomyślał, tylko co mięliśmy zrobić jak nawaliła firma z którą umawialiśmy toy-toy'e?

cyt. Kazali za to sprzątać po psach, co po zapadnięciu ciemności po prostu nie było możliwe, bo oświetlony był tylko główny plac, a stake outy były w lesie. koniec cyt.

I Ty się dziwisz?!?! To ja się dziwię, że Ty się dziwisz. Dla zdecydowanej większości normalnych posiadaczy psów to jest normalne zachowanie. A co do światła. Wszyscy zawodnicy doskonale wiedzieli, że będą to biegi nocne i OBOWIĄZKIEM ich było posiadanie czołówek (dla niewtajemniczonych – lampka zakładana na czoło). Czyli mogli sobie poświecić. Stake out nie był oświetlony? Nie wiem czy był, bo nie byłem tam. Siedziałem w namiocie sędziowskim. Ale osobiście kupowałem 10 żarówek do punktów świetlnych które miały być tam zamocowane. Jeśli nie były – to nie znam powodu. Proszę zapytać żołnierzy którzy dostarczyli agregat z prądem (za co wielkie dzięki).

A tak nawiasem mówiąc „zalicz” kilka, kilkanaście zawodów jako ZAWODNICZKA, a nie obserwator, wybierz się na Pirenę i później dopiero wypowiadaj jakiekolwiek zdanie „w temacie”. Z Twoich wypowiedzi jasno wynika, że nie tylko były to dla Ciebie pierwsze zawody, ale i to, że jesteś właśnie typowym przedstawicielem tzw. mieszczuchów. A jeśli nadal Ci sie nie podoba – ma prawo. Ale nie narzekaj, tylko SAMA ZORGANIUZUJ taka imprezę. Będzie lepsza, to zawodnicy będą przyjeżdżali do Ciebie nie do nas.

Jeszcze raz powtarzam. wszystko co tutaj zamieściłem jest MOJĄ PRYWATNĄ OPINIĄ, a nie stanowiskiem oficjalnym organizatora.

Dysponuje wynikami, które „lada godzina” znajdą się na naszej stronie www.wyscigi.worona.pl Ale najpierw muszę je „sformatować” na stronę. Proszę o cierpliwość i wyrozumiałość. Umieszczę również informacje o długościach tras. Gdybyście chcieli jeszcze coś, dajcie znać na mój emajl.

Pozdrawiam

Kowboj Adam

Link to comment
Share on other sites

Ula, nie wiem czy ci się opłaca robić. Zajrzyj na giełdę na internetowej stronie federacji, tam jest do sprzedaży pulka za bodaj za 150 zł. Jak nie będzie to mogę zapytać się Domcia, czy by ci nie zrobił takiej rollpulki. My mamy dwie klubowe, jedna mniejszą - nowa, druga wiekszą - starą, więc nie powinno być problemu, z wymiarami.

papaty

Link to comment
Share on other sites

A ja tam sie ciesze z tego, ze moj pies mial okazje wystartowac :)

Tylko troche mi bylo szkoda ze nie mialam okazji zobaczyc rozdania nagrod ,bo bylo to troche za dlugo po ostatnim starcie,a musialam isc na pociag.Wydaje mi sie ze lepiej by bylo gdyby to podsumowanie imprezy bylo na miejscu startow,a nie na drugim koncu miasta,bo przeciez nie kazdy musi miec samochod a dla widzow ktorzy przybyli z kapcia to na pewno nie bylo zbyt fajnie zorganizowane.

Ale ja ogolnie jestem zachwycona,tyle psow,zaprzegow i wogole.. :)

Tylko szkoda ze moj pies jest slabo zaprzegowy... :-? :(

Link to comment
Share on other sites

Ja nie czuje się "Prawdziwym Maszerem", ale jeśli zaproszę Cię do siebie z psami, to możesz być pewien, że nie będziesz musiał się obawiać czy się nie pokaleczy.

Więc kiedy organizujesz zawody na których pokażesz całemu krajowi jak powinno to naprawdę wyglądać? Z przyjemnością zobaczę (a potem skrytykuję bo to jest najłatwiej robić :wink: ).

Link to comment
Share on other sites

Ja mam tylko obawę, że po "pokazach" na Błoniach za parę miesięcy w szczecińskim schronisku będzie do zabrania kilka haszczaków.

Dla mnie sama impreza w puszczy bez zastrzeżeń, teren super.

Co do rozdania nagród gdzieś tam w salce to można było sobie chyba odpuścić. Na miejscu byłoby chyba lepiej. Ludzie którzy chcieliby obejżec całą imprezę od początku do końca mogli sie nieźle pogubić.

Tak jak każda impreza ma swoje złe i dobre strony. Potwierdza to tylko fakt, że jest to sprawa bardzo trudna. Czasem ciężko pogodzić interesy zawodników, sponsorów, mediów itp. I tak jest w każdym sporcie i na imprezach każdego typu.

Mimo wszystko za rok jestem na pewno.

Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

cyt: Ja mam tylko obawę, że po "pokazach" na Błoniach za parę miesięcy w szczecińskim schronisku będzie do zabrania kilka haszczaków. koniec cyt

Na to - niestety- nikt nie ma wpływu.....

cyt: Dla mnie sama impreza w puszczy bez zastrzeżeń,koniec cyt

thx

cyt: Co do rozdania nagród gdzieś tam w salce to można było sobie chyba odpuścić. Na miejscu byłoby chyba lepiej. koniec cyt.

Nie tak do końca... Byłeś na rozdaniu nagród? Widziałes ile tego było? A Wypisać dyplomy, podliczyć głosy z konkursu Gazety... to się tylko tak wydaje, ale roboty qpa - stąd również opóźnienie uroczystości. Wojewoda miał mało z tym wspólnego.. też czekał

cyt: Tak jak każda impreza ma swoje złe i dobre strony. Potwierdza to tylko fakt, że jest to sprawa bardzo trudna. Czasem ciężko pogodzić interesy zawodników, sponsorów, mediów itp.koniec cyt

Dokładnie. Cieszę się, że nie wszyscy widzą tylko wady ..

cyt: Mimo wszystko za rok jestem na pewno. koniec cyt

Serdecznie zapraszamy. Jakieś uwagi - proszę emajl - [email protected] . Co się da załatwić to załatwimy.

Link to comment
Share on other sites

ELO!!

tego roczna worona byla gorsza organizacyjnie w porownaniu z zeszloroczna...

po 1. pomysl pod UM dobry pomysl tylko za dlugo

po 2. trasa jak trasa kazda jest wyzwaniem ale po co pisac w info na stornce ze terenn plaski a okazalo sie inczej...

po 3. moim skromnym zdaniem miejsce zawodow bylo oki ale jednak malo mijesca bylo dla samochodow zawodnikow jak i widzow...

po 4. nie podobal mi sie stosunek sedziego do psow... odzywki...

po 5. jedzonko jak jedzonko najlepiej liczyc na swoje zaopatrzenie...

po 6. WC :hmmmm: brak bylo ale organizator moze moglby zalatwic z wlascicielami dzialek ?? moze mieli wc w domkach...

po 7. jak mamy bawic sie wedlug regulaminu to tak:

- brak tabliczki 800m do mety..

- czasami biegnac zastanawialem sie czy nadal jestem na trasie zawodow :roll:

- piszecie ze D i SK maja 5 km a wyszlo jakies 3 km to moze SM i C mialy 10 km a B 16 ?? :-?

-samochody na trasie?? jadace szybko?? mijajac zawodnikow niedopuszczalne !!!

po 8. nie bylem na zakonczeniu bo musialem jecghac na pkp no coz z opowaidan tradycyjnie byl poslizg czasowy...

po 9. kwestia ogrzewania... gdybysmy nie porzyczyli z bosmanki grzejnika marzlibysmy w domku... no coz zapomnielismy wziasc ze soba farelki....

po 10. kolumna z UM na miejsce zawodow... dobry pomysl ale czy do konca udany... nie mam zdania na ten temat...

po 11. stake-out bylem zmeczony jush przed startem ze wzgledu na kursy miedzy przyczepa a miejscem stake-out'u

po 12. moje wrazenia sa poparte moim 4 letnim doswiadczeniem, gdzie bywalem na zawodach krajowych jak i zagranicznych (niemcy, wlochy)

po 13. dyplomy dostawal tylko pierwsza trojka

to moj punkt widzenia nie kazdy musi sie z tym zgadzac

P.S jak cos sobie przypomne to dopisze :evilbat:

Link to comment
Share on other sites

ELO!!

a zapomnialem dodac!!!

poczatek sezonu i wypadacie z takimi dystansami?? 2 lub 3 psy padly bo w lesie byla straszna duchota.... moj pies dwa razy kladl sie w kaluzy by sie schlodzic...

uczmy sie od naszych sasiadow z zachodu i nie tylko oni w tym samym czasie dla wszystkich klas mieli 5 KM !!!

a i jeszcze podobno pewnemu zawodnikowi omdlal (czy tez inne zadzenie sie do tego przyczynilo) pies ktorego przeciagnal pare metrow az do mety... czy to jest dopuszczalne?? sam osobiscie tego nie widzialem bo bylem w tym czasie na trasie i modlilem sie by moj pies nie omdlal... nie chcialem by sie powtorzyla historia z zeszlego roku z lublinca...

Link to comment
Share on other sites

No pokaz sportu w środku miasta to było po prostu coś.. Aż opisze, żeby wszyscy wiedzieli..

Otóż na wprost sceny, równolegle do niej zrobiono przejazd dla zaprzęgu, ludzie po obu stronach, kilka osób pilnuje żeby się nie wychylać, żeby psy nie wychodziły... już już zapowiadają że zobaczymy najmłodszego zawodnika z zaprzęgiem "D".. napięcie sięga zenitu, publiczność sika po nogach (no musieli trzymać to w końcu popuścili)... dziewczęta mdleją... JEST!!!! przejechał... z tyłu, 10 metrów za publicznością... szkoda że nikt nie widział Buuuuuuu...... super prezentacja..... na całym świecie takiej nie mają...

Pozdrawiam

No żeby być ścisłym, to chłopca zawrócili i przejechał w szpalerze utworzonym przez widzów:

WoronaCup2004036.jpg

Więcej zdjęć TUTAJ

Link to comment
Share on other sites

Witam serdecznie tych,którzy jeszcze nie śpią!

Piękne zdjęcie przejazdu młodego (8 letniego ) maszera, ponoć za publicznością, jest we wcześniejszym poście. dzieki.

To ja jestem ten, który "dał ciała". Z radością i ze zrozumieniem przyjmę kazdą racjonalną sugestię, bo wychodzę z założenia, że wszystkim nam zależy, nade wszystko, na propagowaniu najpiękniejszego sportu czasu chłodów. Nie koniecznie zimy. Pech chciał, że mamy globalne ocieplenie i owe chłody należałoby ująć w cudzysłów.

Nikt nie jest doskonały. Ja również. Dowodem na to pomyłka w informacji, którą udzieliłem Marcinowi. Ja - nie sędzia główny! Pomyliłem średni dystans ze sprintem. Przyznałem się do tego i przeprosiłem, chociaż to i tak niczego nie zmieniło. jednego tylko nie cierpię - krytykanctwa dla sztuki. Nie biegam z psami przez szacunek dla tych, którzy robią to lepiej. Brałem udział w Pucharze Świata w Stanach i w Pirenie, jak pomocnik. Dobrze pisze ktoś, że do obowiązków pomocnika można przyrównać niewolnictwo. To prawda! A jak bardzo, wie tylko ten, kto wziął w tym udział. Szanuję wszystkich, którzy bawią się w ten sport, jednak przekonałem się, że zabawa nie wystarcza. Wyczyn polega na ciężkiej pracy i liczeniu sie z ekstremalnymi niespodziankami. Również ze strony organizatorów. Wzorowaliśmy się na zasadach i sposobie rozgrywania największych imprez. Konsultowaliśmy pewne posunięcia z Jo Rannianem. Uśmiechał sie, kiedy prezentowaliśmy mu zastrzeżenia mogące wypłynąć podczas zawodów. No cóż, Widać nie do końca poznaliśmy polskie realia. Bujaliśmy w obłokach. W zawodach wystartowało 52 zawodników. Pośród nich znalazło się 5 niezadowolonych. 10% czy to norma? Nie wiem. Być może. A może faktycznie Worona Cup są organizacyjnym niewypałem? Może trzeba dać sobie spokój i nie dokładać do imprezy 20 000 PLZ? Wasze wpisowe pokrywało 1/1000 część kosztów. Oczywiście nie jest to ważne dla zawodników. Ale może mieć znaczenie dla przyszłości tego sportu w Polsce.

Serdecznie pozdrawiam,

Maciek Janiszewski

Link to comment
Share on other sites

Odpowiadając ZH na post będę się powoływał na Pirenę – imprezę którą znamy, ponieważ WORONA TEAM był obecny na niej w osobie Andrzeja Górowskiego. Dla nie wtajemniczonych bliżej kilka słów o imprezie. Liczba wyselekcjonowanych załóg – 40-50 Nie każdy, kto chce może wystartować. Uczestnicy - najbardziej liczące się załogi z całej Europy. Organizatorzy _nie zapewniają_ wody dla psów – każdy maszer dba o swoje psy sam. Wpisowe 700 euro / zawodnika dodatkowo ok. 600 euro za każdego pomocnika. W cenie wyżywienie i noclegi (w tym m.in. nocleg w samochodzie na płaskowyżu na wysokości 2500m - zero drzew i można zapomnieć o jakiejkolwiek toalecie). Długości tras - 30-50 km dziennie. Czasami po 2 etapy dziennie. Przykładowe odległości – parking – steak out 300 m, steak out - start 800 m nie zamkniętą drogą wśród ludzi. Różnica wzniesień poszczególnych etapów dochodząca do 300 m. W sumie długość wyścigu ok. 2500 km. Czas trwania 14 dni. Informacja na odprawie od komisarza zawodów, że trasa jest tak łatwa, że jego babcia by ją pokonała beż żadnego problemu, a w trakcie przejazdu większość maszerów (jakby nie było doświadczonych) pokonuje ją z duszą na ramieniu, gdyż przebiega zjazdowymi trasami narciarskimi... Jeśli komisarz zawodów zauważy brudy po psie – udziela pierwszego ostrzeżenia. Za drugie jest DS.... to tyle...

Jakiś bliżej nieznany (mi ) ZH napisał:

...przedstawię więc stanowisko moje własne, nie wszystkich zawodników, ...

Całe szczęście...

cyt: do rozpoczęcia akademi godzinka, OK, nie tak wiele. (...) Po zakończeniu akademii też czekaliśmy ponad pół godziny, (...) Zawody też były, głównie było czekanie. koniec cyt.

W centrum Saragossy na Pirenie czekaliśmy 5 godz... bez wody, bez toalet, temp. 15-18 stopni w plusie..... i jakoś ani organizatorzy się tym nie przejmowali, ani nikt z Maszerów się nie skarżył... szczegół...

Cyt: Zgodnie z info z odprawy (pierwszej) decyzją konserwatora przyrody mieliśmy nie wyciągać psów na Jasnych Błoniach. (...) była jednocześnie prośba, aby po numery startowe podchodzić z psami - mała sprzeczność, koniec cyt.

Nie widzę żadnej sprzeczności. Jeśli dla Ciebie nie ma różnicy między prowadzeniem psa na smyczy (jak duża ilość mieszkańców Szczecina podczas spacerów po Jasnych Błoniach) a praktycznie rozbijaniem steak out-ów na trawnikach to wybacz. Zresztą jasne Błona jest jednym z najbardziej reprezentacyjnych miejsc Szczecina i rządzi się swoimi prawami, ma swoje obostrzenia, zakazy itp...

cyt: strażnik w UM się wkurzył i zamknął kibel. Podszedłem do karetki, ale nie chcieli mnie zcewnikować koniec cyt.

Napisz petycję / żądanie do władz miasta o wybudowanie ogólnodostępnej toalety publicznej w pobliżu i po kłopocie...

cyt: Ale jako organizatorzy zaprosiliście nas z psami w miejsce, które było dla psów niebezpieczne koniec cyt.

Jeśli, jak stwierdziłeś, to miejsce jest tak niebezpieczne dla spacerujących psów i bawiących się dzieci to może lepiej w ogóle je zamknąć i nie wpuszczać nikogo?

cyt: Nie na miejscu była w takim razie informacja o "zorganizowanym przejeździe na miejsce startu, pod eskortą policji" koniec cyt.

A przepraszam, czy wyjazd nie był zorganizowany? Czy policja go nie eskortowała przejazdu?

Cyt: Można zamiast tego było dać szkic dojazdu koniec cyt

Owszem, tylko jak powiadomić na czas zawodników o miejscu startu, jeśli Zarząd Parków Krajobrazowych na 4 dni przed zawodami zmienił nam lokalizację startu / mety? Podalibyśmy wcześniej, nie czekając na zorganizowany przejazd pojechałbyś na poprzednie miejsce i wtedy to dopiero byłyby pretensje...

Cyt: albo szerokość/długość miejsca zawodów koniec cyt

Rozumiem, że chodzi o współrzędne GPS... odpowiedź j.w.

cyt: Czemu więc na odprawie podano informacje, że stajemy na miejscach oznaczonych naszym numerem z auta? koniec cyt

Nie było mnie na odprawie, nie wypowiadam się. Wiem jakie były założenia i ustalenia.

Cyt: Dalej, chyba jest dość przewidywalne ile miejsca potrzeba na konkretną ilość samochodów, w większości z przyczepami koniec cyt.

Zaproponuj w pobliżu bardziej sensowne miejsce na parking. Mając na uwadze incydent z ZPK i czas...

Cyt: ale parking był jakby za mały. koniec cyt.

Czyżby? Podaj ile samochodów ZAWODNIKÓW stało na parkingu, a ile poza? Bo według mnie – tak na oko, to jeśli nie wszystkie, to przynajmniej zdecydowana większość.

cyt: Na miejscu startu byliśmy przed czternastą, jak dojechałem, to większość (wszyscy?) organizatorów już była, do szesnastej było sporo czasu. Koniec cyt.

Jak widać jednak za mało czasu, żeby objechać jeszcze raz trasy.

Cyt: ...była o tym mowa na odprawie o 15:30, jakbym był, to bym wiedział". Fakt, nie byłem na tej odprawie, koniec cyt.

I tu był Twój błąd. 5 pkt za odwagę obywatelską i przyznanie się do nieobecności na odprawie. A tak nawiasem mówiąc odprawa była jedna. Reszta to były spotkania informacyjne. Równie dobrze mogliśmy wywiesić informację na szybie samochodu. Ciekawe, czy byś to przeczytał...

Cyt: Musiałem się nieco poawanturować, żeby dwie osoby weszły ze mną na start, koniec cyt.

Ciekawe, czy to tylko Ty musiałeś się awanturować o wejście, czy większość zawodników....

Cyt: Za to na trasie nie było problemów, kibice, koniec cyt.

Thx. Choć jedno dobre słowo heheh

Cyt: ... nawet jedno autko się na trasie znalazło... koniec cyt.

Wiesz, jeśli jesteś kierowcą, to na pewno widziałeś znak drogowy „Droga dla pieszych i rowerzystów”, a że kierowcy tego nie przestrzegają... Z drugiej strony na końcu drogi stał żołnierz, który miał nie wpuszczać. Ale pojawił się kierowca ze stałą przepustką żołnierz zwątpił no i przepuścił.... Czy miał puścić serię z kałacha za samochodem?

Cyt: Gałęzie są OK, tylko po co było mówić że ich nie będzie? koniec cyt.

Mówiąc o uprzątnięciu gałęzi mięliśmy na myśli usunięcie dużych, niebezpiecznych i tych stwarzających zagrożenie. Czy według Ciebie mieliśmy puścić Rethmanna? Bez przesady. A drogę bez gałęzi – zupełnie – to miałeś na końcu trasy. I również bez stromych zjazdów, podjazdów itp...

Cyt: Ty objechałeś i nie widziałeś, koniec cyt.

Widziałem i jeszcze raz powtarzam. Przyznaję się, że nie jestem maszerem, ale jechałem razem z Ryśkiem Borawskim i jego zdanie było dla mnie „święte”. Jeśli On powiedział, że jest OK., to znaczy, że jest OK.

Cyt: jeśli przy omówieniu trasy mówi się o ostrych podjazdach, to można też wspomnieć o zjeździe. Tym ponad 50m, ... itd. Koniec cyt

Odsyłam Cię do mojego Prologu nt. Pireny. A tak a propos, czy trasa nie była oznakowana? Czy może była źle oznakowana?

cyt: Była co prawda Maltańska Służba Medyczna, ale o poziomie... koniec cyt.

Czy wiesz kto jest w MSM? Czy wiesz kto był na zawodach? Jeśli nie, to ja na Twoim miejscu nie odważyłbym się wypowiadać na temat kwalifikacji kogokolwiek, a tym bardziej oceniać.

Cyt: ... niech świadczy fakt, że dziewczynie która złamała rękę do unieruchomienia użyto.... palika od numerka stake-out.. koniec cyt.

Wiesz, pierwsza pomoc w takich wypadkach polega na UNIERUCHOMIENIU kończyny. Przynajmniej tego uczono mnie na obozach harcerskich dawno, dawno temu. A tak się składa, że owe – według ciebie – całkowicie nieodpowiednie paliki od steak out-ów zakładał lekarz, w dodatku chirurg z Akademii Medycznej w Szczecinie. Do szpitala był rzut beretem.

Cyt: Wiesz, trzeba było zapytać, zwykle mam pregips przy sobie. Koniec cyt.

Ba, tylko nie było wśród nas wróżki, żeby wiedzieć że go masz. Mogłeś sam zaproponować jego użyczenie, choć pewnie i tak zostałbyś pogoniony przez lekarza-specjalistę wiedzącego, że za naprawdę niedługi czas poszkodowana znajdzie się w szpitalu. I co, Założyć i po 30 min pruć? Całkowicie bez sensu. A do unieruchomienia listewki były w zupełności wystarczające. A że nie było szyny kramera... cóż nobody’s perfect.

Cyt: Tak więc pomimo świadomości stopnia ryzyka jakoś nikt się nie przejął zabezpieczeniem, koniec cyt.

Gdyby tak było, nie byłoby żadnego zabezpieczenia medycznego.

cyt: Mnie też nic nie wiadomo.. o tym żeby była. Koniec cyt.

Pisząc odpowiedź miałem na myśli to, że nic mi nie wiadomo na ten temat, że MIAŁA być....

Cyt: Za to w niedzielę faktycznie była grochówka z wkładką dla zawodników. koniec cyt

Dzięki za zauważenie chociaż jednego pozytywu. Hehehehehe

Cyt: Był też jeden termos z herbatą, w niedzielę. Koniec cyt.

Ooo, i drugi... Nadmiar szczęścia. Heheheheheeheh

Cyt: Na miejscu startu żadnego zaplecza żeby coś zjeść. Koniec cyt

No tak. Na imprezy zjeżdżają same dzieci i nieudacznicy którym trzeba wszystko podać pod nos. Jasne. Poprawimy się na następny raz. Tylko czy Ty to zobaczysz? Bo pewnie nie przyjedziesz na przyszłoroczną edycję...

Cyt: przy poparciu takiej ilości władz, koniec cyt

Jak widać poparcie czasem nie wystarcza....

Cyt: ...różne rzeczy w życiu robiłem (czytaj "różne głupie rzeczy")... koniec cyt.

Rozumiem, że mogę do nich zaliczyć Twój post...hehehe

Cyt: ale jeśli trasa "D" była przewidziana jako etap nocny, no to zmieniam moje podejście do słowa "extreem" koniec cyt.

A propos extreem. Odsyłam do wstępu nt. Pireny... A właściwie nie. Odsyłam Cię na wyścigi Lodova Jizda w Czechach organizowane bodajże po raz 17. Trasy wiodą przez nie wyłączone z ruch trasy zarówno spacerów ludzi jak i jazdy narciarzy, maszerzy mają ZAKAZ spania i pożywiania się w jakichkolwiek gospodach, czy domach, mogą tylko tam pić wodę i piwo (sic!) heheh Jeść mogą tylko to, co mają na sankach, spać mogą w namiocie wożonym również na sankach, o wodę dla psów muszą sami zadbać no i żywić psy mogą też tylko tym co na sankach... To jest dopiero extreme... Dlatego Niemcy wycofali się po pierwszym starcie...

cyt: Co jeszcze mogę dodać... zdaża się oczywiście, że zawodnicy nie znają dokładnie regulaminu, koniec cyt.

Ktoś kiedyś powiedział, że - Nieznajomość prawa nie zwalnia od odpowiedzialności. Jeśli Twój znajomy policjant powie, że możesz śmiało jechać na czerwonym świetle przez skrzyżowanie to po zatrzymaniu będziesz się tłumaczył, że policjant Ci tak powiedział? Nie, bo jeśli jedziesz to Twoim obowiązkiem jest znać przepisy.

Cyt: ... jeden z zawodników (...) spytał Sędziego Głównego koniec cyt

nie napisałeś O CO spytał – a pytanie było o to, czy może wypiąć psa z zaprzęgu

dalej cyt. i dostał odpowiedź, że musi wystartować z dwoma psami, potem może jednego zostawić. Koniec cyt.

Tylko według moich wiadomości informacji NIE UDZIELIŁ Sędzia Główny. On był przy tej rozmowie, co znów nie oznacza, że jej się przysłuchiwał i wiedział o co chodzi. Biorąc pod uwagę fakt, że miało to miejsce lekko biorąc ok. 12- 1 w nocy, a jak sam zauważyłeś piwa trochę było.... I jeszcze raz powtarzam, informacji nie udzielił Sędzia Główny. Spytaj samego zainteresowanego, a potem opowiadaj banialuki..

Cyt: Ciekawostką jest również, że jakoś zaprzęgi w któych wózki jechały przed psami na DS się nie łapały, zaprzęgi nie, ale w SM chyba komuś się przydażyło. Koniec cyt.

Sprawdź wyniki zanim zaczniesz rozsiewać takie plotki i ferment. NIKT, poza tym jednym przypadkiem nie dostał DS. Odsyłam na stronę www.wyscigi.worona.pl Tam będą oficjalne wyniki i wyjdzie na jaw ileż to osób dostało DS. A właściwie, to zamiast tutaj siedzieć i odpowiadać na bzdury wyssane z palca powinienem właśnie tworzyć te strony... dlatego ich jeszcze nie ma... ale jutro na pewno je zrobię i umieszczę...

cyt: odwiedziłą nas Komisarz Zawodów z uwagą, że psy nie mogą być w domku. (...) Dziwne tylko że jakoś wyjątki były, zarówno jeśli chodzi o psy w domku jaki i obok domku. Koniec cyt.

Takie były ustalenia z właścicielem Campingu. Jeśli ktoś zrobił inaczej to po prostu złamał zakaz i mu się upiekło. Ty miałeś tego pecha, że Cię przyłapano...

Cyt: Opłata za dodatkowy nocleg miała wynosić 27 zł, wyniosła 35, niby nie duża różnica... koniec cyt.

Zajrzyj na pierwszy post. Tam widnieją informacje skopiowane z naszej strony bodajże we wrześniu. I widnieje jak byk cena 40 zł. Czyli obniżki nie zauważyłeś, ale podwyżkę to i owszem... A tak nawiasem mówiąc, to zmianą ceny z 27 na 35 zł również zostaliśmy zaskoczeni w czwartek czy piątek rano. Kiedy mieliśmy poinformować zainteresowanych?

cyt: Na jego trasie był podjazd z kolejką teoretycznie jak dojechał w to miejsce, miał prawo krzyknąć "DROGA" i wyprzedzić wszystkich którzy tam stali i czekali w kolejce koniec cyt

Miał prawo. Nie skorzystał... Jego strata. Mógł znaleźć inną drogę z boku.

Cyt: - no, ale do trasy nikt nie miał uwag przecież, nikt z organizatorów. Koniec cyt.

Nie mówimy, że jesteśmy debest, że było och i ach. Ale do łez nas rozśmieszają problemy z jakimi się obnosisz. Przyjmujemy każdą uzasadnioną uwagę, krytykę. Ale konstruktywną.

cyt: Organizacją jestem zniesmaczony... koniec cyt.

Rozumiem, że nie będziesz obecny na następnej edycji?

Pozdrawiam...

Adam

[email protected]

PS. Ognisko było super heheh

Link to comment
Share on other sites

Byłem już oficjalny, teraz trochę mniej.

Cieszy mnie, że trasa podobała się ZH. Mieliśmy pewne animozje od początku, ale kładę to na karb dbałości ZH o powierzoną mu młodzież. Po przeczytaniu wcześniejszej korespondencji rozumiem.

Oczywiście postaram się naprawić tegoroczne błędy!

Jurek Prochal też kiedyś tam dał ciała, co nie zmienia faktu, że robi fajne zawody, o but. Dzisiaj pokazała sie informacja w TVN. Wczoraj i dziś reportaż w TV3 z trzema wywiadami. Wczoraj i przedwczoraj w radiu Szczecin i serwisie sportowym radia ogólnopolskiego. Dwa duże artykuły w prasie lokalnej i jeden w Gazecie. Tego chciałem! Jeśli ponieśliście koszty takiej promocji, to bardzo przepraszam! Coś za coś.

Przestańmy chować sie po lasach, bo nigdy nie dopchamy się do mediów. I nigdy nie staniemy się sportem wartym pokazywania.

Link to comment
Share on other sites

Hmmm... MastJedi - powoływanie się na zawody w Piernie jest trochę jakby bez sensu - zawsze myślałam, że równać trzeba do najlepszych.... :o

Zawody się odbyły, zakończyły i każde takie tłumaczenie się ("toi toi nie dowieźli, bo dostarczyciel nawalił") jest pozbawione samokrytyki, bo to organizator Worona Cup nawalił, co obchodzi zawodników firma od toi - toi....

Na zakończeniu pan Janiszewski podziękował wszystkim organizatorom i poprosił o słowa krytyki, by móc w przyszłych latach postarać się jeszcze lepiej to wszystko urządzić - cóż, słowa krytyki (nie wyssane z palca, nie przesadzone i nie złośliwe) rzeczowo zostały podane.

Polemika z nimi nie ma sensu - wypieranie się "co złego to nie my" i zwalanie winy na podwykonawców jest delikatnie mówiąc mało profesjonalne i infantylne.

Ja wiem, że wysiłek organizatorski jest ogromny (sama organizowałam kiedyś zawody sportowe dla 42 trzyosobowych załóg, więc mam o tym pojęcie), ale takie agresywne odpychanie od siebie odpowiedzialności za organizatorskie wpadki (notabene, zdarzające się każdemu) jest niesmaczne. :-?

Link to comment
Share on other sites

Ech Pagaj, a tak fajnie było przy ognisku hehehe

A na serio.

cyt: Hmmm... MastJedi - powoływanie się na zawody w Piernie jest trochę jakby bez sensu - zawsze myślałam, że równać trzeba do najlepszych....koniec cyt

No przecież właśnie to robię!! Pirena jest jednym z najlepszych wyścigów! gdyby tak nie było, to nie startowali by w niej najlepsi maszerzy Europy...

Zgadzam się z Tobą że "co to obchodzi zawodnika". Tylko chciałem zwrócić uwagę na WAŻKOŚĆ zarzutów. Gdybyś przy ognisku mi nie powiedziała o tym forum, prawdopodobnie do końca świata widniało by na nim, że Sędzia Główny zawodów udziela dezinformacji!! A przecież Maciek się przyznał, za co należy mu sie 5 pkt za cywilną odwagę (o którą trudno dziś u wielu ludzi...) Maciek Mam nadzieję, ze wybaczysz hehehe

Ja jestem również "świeży" jeśli chodzi o staż w temacie piesków.

Ale poruszył mnie pierwszy post ZH, w którym praktycnzie nie było nic pozytywnego - sama krytyka. I ktoś czytający z boku wypisuje później banialuki, że praktycznie wszystko było do d... A przecież tak nei było. Zresztą dzięki ZH za ostatni post. Trochę poprawił w moich oczach Twój wizerunek... hehehehe

Zresztą jesli jeździsz na zawody to wiesz co dają, co zapewniają, jak to jest zorganizowane.

Piszesz Pagajq, że Maciek poprosił o słowa krytyki. Zgoda. Ale odpowiedz mi na pytanie - gdybym Mackowi nie pokazał tego forum, JAK miałby odpowiedzieć na zarzuty tutaj stawiane, co? Bić to można każdego , a jak przychodzi do walki na argumenty to się w końcu okazuje, że nie, no było całkiem OK, tylko drobne potknięcia.

Piszesz, że rzeczowe słowa krytyki (nie wyssane z palca, nie przesadzone i nie złośliwe) rzeczowo zostały podane. Bzdura. Pierwsza z brzegu i jak dla mnie sprawa najbardziej bulwersująca to sprawa Sędziego Głównego.

Nikt się nie wypiera "co złego to nie my". Ale jest takie pojęcie jak "dokonałem wszystkich znanych mi i możliwych czynności aby sprawa była załatwiona pozytywnie". Jeszcze raz powtarzam - nikt ani ja, ani Ty, ani nikt inny nie ma wpływu na tzw. osoby trzecie. I za kogoś zawalającego mam dostawać po głowie? I Ty to nazywasz infantylnością? Wybacz.

Cieszę się, że rozumiesz i (mam nadzieję) doceniasz wysiłek organizatorski. A moja jak to określiłaś agresja spowodowana była wyłącznie tonem wypowiedzi ZH z pierwszego i drugiego postu. Nie odpycham odpowiedzialności. Jestem na prawdę daleki od tego. Zresztą uważam się za poważnego faceta i mogę rozmawiać na rzeczowe, konkretne argumenty, a nie pierdoły. Chociaż z drugiej strony zawsze diabeł tkwi w szczegółach. Dogaduje się duże sprawy czasami zapominając o drobnych, które później rzutują na całość.... ale, ces't la vie....

ZH - jeszcze raz thx za ostatni post....

Link to comment
Share on other sites

Pagaj!

Masz rację, że odpychanie od siebie odpowiedzialności jest be! Nie robię tego! Staram sie tylko wytłumaczyć czym kierowałem się ustalając pewne zasady. Przykład Pireny jest, wierz mi, "równaniem" donajlepszych. Może nie wszyscy jesteśmy do tego przyzwyczajeni, ale tak się to odbywa. Na jednym z etapów największym moim szczęściem było znakezienie w odległości kilometra kępki sosen. Po co? a jak myślisz?

Mimo to, poz astanami, gdzie było jeszcze mniej miło, uważam te zawody za najpiękniejsze mojeprzeżycie. Czemu? Bo sprostałem wyzwaniu i nie uległem problemom. Zyskałem szacunek lepszych od siebie i mimo kilku totalnych nerwacji wytrzymałem do końca. Spałem w śniegu i topiłem go na wode dla psów, mimo informacji organizatorów, że będzie nocleg i dostęp do wody. Odprowadzałem psy 300 metrów z auta na stake aut, po to, żeby za 30 minut biec przed nimi 800 metrów na linię startu. Wyprowadzałem psy 200 metrów po trasie zjazdowej, bo w jej połowie była linia startu. Mówię Ci - Super!!!!!!!! Bo inni przyglądali mi się i po raz pierwszy zaproponowali mi piwo po 10 dniach. Czemu? Bo dopiero wtedy uznali, że należę do klubu.

Z kolei w Stanach mieliśmy podane tylko miejsce startu i czas przerwy. Na miejscu kontrolnym każdy zawodnik miał 10 minut na znalezienie ekipy weterynaryjnej. Sam, bez pomocnika. Musiał stawić się z psami osobiście. A było to po przejechaniu 140 KM. Psy musiały być zostawione na zewnątrz. A zawodnik miał 2 godziny obowiązkowej przerwy. W tym czasie musiałem napoić i nakarmić psy, skontrolować wyposażenie i zadbać o formę zawodnika. Po przejechaniu 200 KM samochodem w śnieżycy.

Być może to jest powód, dla którego mam nieco inne wyobrażenie o zasadach rozgrywania zawodów.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...