Jump to content
Dogomania

Capo idzie na zabieg... a ja umieram ze strachu :(((


Taysha

Recommended Posts

Tayha a może się na wczesniejsza godzinę na zabieg umów bo co na to twój chłop, jak z obcym facetem noc spedzisz? Nawet jeśli to wet :wink:

Wow :lol: wole o tym nie myslec :lol: i mam nadzieje ze on nie czyta DGM :lol: :evilbat:

Dzwonilam wlasnie do pana Jacka i powiedzial ze chce Capo wybudzać, to znaczy nie wiem czy narkoza jest tez inna ale dostanie srodek wybudzający? nie wiem jak to powiedziec, czy ltos sie z tym spotkal?

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 289
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Kobitki - gdzie w Gdańsku można oddać sunię na sterylizację i mieć pewność, że jest w najlepszych rękach? Planuję sterylkę Luki - mamy za sobą podejrzenie ropomacicza i ciążę urojoną z mleczkiem i innymi "atrakcjami", nie chcę dopuścić do podobnych sytuacji, ale ciągle szukam sprawdzonego, polecanego weta (w Gdańsku najlepiej). Hanya-gdzie Twój psiak miał wykonywany zabieg?

Aha! Orientujecie się może w kosztach ogólnych sterylki małej suczki (5kg)? Taysha - nie chcę Ci zawracać teraz głowy, ale może przy okazji spytałabyś swojego weta o to? Byłabym wdzięczna bardzo! :lol:

Pozdrawiam i popieram !!

Link to comment
Share on other sites

Tak wiem pies po narkozie ta spory ciezar, a Capo to juz nie szczeniaczek, dlatego Taysha zorganizowala akcie pomocy.

Taysha

Moze faktycznie umów sie z Jackiem na wczesniejsza pore...

Pika

Ja tez taka jestem , jak mi wet nie odpowiada to sru do innego.

Tak wlasnie bylo z pewna wet-babeczka z osiedla :evilbat: , poszlam raz i juz nigdy wiecej.

Ale mam ochote sie kiedys do niej wybrac i je...nac jej wyklad na temat zywienia psów, bo to co gada( a dla moich klientów to jest swiete) to sa takie bzdury ze hej i do tego wymysla istnienie np karmy Royal puppy z jagniecina!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Link to comment
Share on other sites

To ja wytłumaczę jaśniej ze wskazaniem , gdzie może wystapić problem i to przy zupełnie zdrowym krążeniowo psie (człowieku zresztą też) i o co mnie konkretnie chodzi z tym wyjsciem „na łapach”

Przy narkozie podaje się lek zwiotczający mięśnie, który oprócz tego, że zwiotcza (zmiekcza) chirurgowi mięśnie pola operacyjnego np. brzucha to działa również na pozostałe mięśnie w tym mięśnie klatki piersiowej co się wiąże z zaburzeniami oddychania – stąd zarówno ludzie jak psy w czasie narkozy mają założoną rurke intubacyjną przez która oddycha za nich maszyna.

W trakcie „schodzenia” narkozy wpływ leków zwiotczających jest coraz mniejszy, a więc i oddech jest coraz lepszy, niemniej do pełnego wybudzenia trzeba się liczyć z tym, że coś tam może „nie zaskoczyć”

Miedzy innymi stąd rady aby utrzymać psa pod kontrolą lekarza jak najdłużej bo w przypadku kłopotów z oddychaniem, zawsze można psa zaintubowac ponownie i podłączyć do respiratora

Poza tym lekarz może po zabiegu podać „tzw. „wybudzacze” – czyli leki przyspieszające wybudzenie pacjenta, ale to tez wymaga czasowej obserwacji - Taysha to info dla Ciebie

Link to comment
Share on other sites

- Taysha to info dla Ciebie

No sorki za to ze przeczytalam :roll: , i sie czegos nauczylam...

:wink:

:lol: :lol: no tak znów nawywijałam :lol: To przez ten pospiech (w pracy jezdem :wink: ) Taysha pytala o wybudzacze to była skrótowa odpowiedź na jej pytanie :lol:

Link to comment
Share on other sites

To ja tu też wrzucę swoje 3 grosze - sztucznych wybudzaczy absolutnie nie polecam. Owszem stosuje się to w sytuacjach przymusowych - Emil miał tak przy szyciu ucha. To było ostatniego dnia przed Wielkanocą, w lecznicy "niecałodobowej" i możliwe było tylko sztuczne wybudzenie psa lub odbieranie go niewybudzonego - a ja 33 kg psa nie udźwignę, a już na pewno nie wniosę na 2. piętro. Pies po tym sztucznym wybudzeniu, był strasznie otumaniony, łapy mu się rozjeżdżały, zataczał się i przejście tych 200 m zajęło nam pół godziny. Więc na zabieg z góry zaplanowany lepiej umawiać się tak, żeby nie trzeba było psa sztucznie wybudzać.

Link to comment
Share on other sites

Ja nie mam mozliwosci umowic sie tak na zabieg, to nie jest szpital w ktorym mozna psa polozyc i niech sie wybudza tylko mala przychodnia i sprawdzony bdb lekarz, do innego nie pojde bo Jacka znam od 15 lat, leczyl mojego staruszka i wszystkie inne zwierzaki, moje, Hani, Nadii i znajomych, wielu znajomych, mam do niego zaufanie. Boze nie piszcie tak jaby szanse na przezycie psa wynosily 50/50 bo tak sie teraz czuje

sztucznych wybudzaczy absolutnie nie polecam

jesli nie polecasz to napisz dlaczego z medycznego pkt widzenia bo moj pies tak sie tez po narkozie bez wybudzacza zachowywal, inni mi nie polecali kastracji

Link to comment
Share on other sites

Ze swoim wyżłem 'przebyłem' 4 operacje więc trochę jeszcze pamiętam ...

Przed zabiegiem badanie krwi.

W dniu zabiegu, już na miejscu, kolejne rutynowe badania - temperatura, osłuchowo serduszko.

"Głupi Jaś".

Gdy już psiur był bezwładny i pozwalał sobie, bez sprzeciwu, zdjąć kufę z mojej stopy to - 'grzecznie' mnie poproszono abym już sobie 'poszedł' i czekał na telefon w sprawie odbioru psa.

ODBIÓR

Argo czekał na mnie rozwalony na materacu z michą pełną wody obok.

Przykryty był swoim, domowym kocykiem. Łeb miał położony na swojej, domowej, poduszce.

Na mój widok wstał, zamerdał ogonkiem i spokojnie wyszliśmy przed lecznicę gdzie pozbył się nadmiaru płynów.

Nie musiałem pomagać mu przy włażeniu do samochodu - a musiał wskoczyć od tyłu bo mam autko 3 - drzwiowe.

Na 3 piętro, do mieszkania, wlazł sam.

Wet był pod telefonem gdyby się cuś niepokojącego, w nocy, działo.

Poranny spacer był juz NORMALNY. :lol:

:hand:

Link to comment
Share on other sites

Figa nie miala badania krwi przed zabiegiem, Lunka tez nie a byla malusia.

Strasznie sie boje narkozy, a Lunka juz miala 3( raz przez Capo :evilbat: )

w tydzien po poprzedniej.

Jednak p. Jacek jesli chodzi o narkoze to (odpukac) nie mial ani jednej wpadki a ja i inni którzy znaja p.Jacka mu ufaja na slowo.

Link to comment
Share on other sites

Gdzies w tym topiku nazwalam cie Bouldogiem, tak z francuska, niechcacy :roll:

sserio?

a ja myslalem, ze sie znowu ze mna droczysz, jak juz kiedys ;)

############

Mało tego, w chwili obecnej sterylizuje się Cyganów Słowackich.

eee... jakos mi to tak ucieklo, moglabys cos wiecej na ten temat podrzucic?

jakis link, albo inne zrodlo, moze byc na priv.

pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Dzieki Hania :buzi:

a Lunka juz miala 3( raz przez Capo :evilbat: )

w tydzien po poprzedniej.

:lol: a mowialam ze Capo to cham i prostak :lol: zeby ucho dziewczynie rozwalic :lol:

zartuje, naszczescie ze tylko tyle, bo jakby jej wszystko poszlo to dopiero by bylo :roll:

Link to comment
Share on other sites

Hanya – nikt nic nie doklada :-?

Przeciez chcemy jak najlepiej i dla niej i dla Capo.

Każdy z nas wierzy, że będzie dobrze, a to, że pokazujemy na co zwrócić uwage to chyba dobrze :niewiem:

Jeśli ufa lekarzowi to absolutnie nie powinna go zmieniać...... bo będzie miała większy stres.

Po prostu musi się z nim umówic, żeby po zabiegu piska przetrzymał u siebie jakiś czas i tyle

:calus:

Link to comment
Share on other sites

Bouldog] :wink: a ja myslalem, ze sie znowu ze mna droczysz, jak juz kiedys :wink:

No a cóż, a cóz :oops: :roll: z tego 'droczenia' siem wykluło ? :oops: :wink:

:lol:

BTW.

Nikt nie wpada w panike, nikt niczego złego nie 'kracze'.

Doświadczenia wynikające z życia są 'takie jakie są'. :)

Noooo .... wszystko bedzie ok! - bo inaczej być nie może. :lol:

:)

Link to comment
Share on other sites

jesli nie polecasz to napisz dlaczego z medycznego pkt widzenia bo moj pies tak sie tez po narkozie bez wybudzacza zachowywal, inni mi nie polecali kastracji

Z powodów wymienionych wyżej przez PIKĘ. Przy sztucznym wybudzaniu organizm nie funkcjonuje normalnie i jest możliwość komplikacji, choćby oddechowych. Ja wtedy nie miałam innego wyjścia, bo sytuacja była podbramkowa. Mogłam najwyżej szukać innej - całodobowej lecznicy i gdyby sytuacja nie była taka nagła, pewnie bym tak zrobiła.

Ja też kastrowałam psa w małej lecznicy - tylko chirurg i stażystka do pomocy. Po operacji pies został położony w kącie na kocu i przykryty drugim kocem (narkoza wiąże się ze znaczym oziębieniem organizmu). Koce sama przyniosłam z domu (byłam uprzedzona wcześniej, że mam je przynieść). Ale ponieważ operacja była planowana (choć przekroczyła ustalony wstępnie zakres - ale z ewentualnymi komplikacjami każdy dobry lekarz się liczy) godzina jej rozpoczęcia była ustalona tak, że pies był całkowicie wybudzony (bez sztucznych wybudzaczy), a do zamknięcia lecznicy pozostało jeszcze 1,5 godziny.

Link to comment
Share on other sites

Cóż.

:oops:

Nie jestem ekspertem w sprawie 'wybudzania' - przy użyciu 'wybudzaczy' czy naturalnie ale ... decyzje w tej sprawie pozostawiłem w reku veta.

Specjalista to specjalista. :hmmmm:

Bezdyskusyjne jest natomiast TO, że pies PO zabiegu MUSI 'normalnie' funkcjonować. 8) :)

Link to comment
Share on other sites

Niestety jestem sadystka, bo moj pies takich warunkow miec nie bedzie, bo miedzy 17 - 20 jest tylko czynna lecznica a potem potrzebuja lakarza inne psy, do innego nie pojde bo sie boje, trudno biore to ryzyko na siebie, przynajmniej nie zginie pod kolami samochodu jak bedzie za suka pedzil. Moja operacja tez jest planowana bez wzgledu na to co ci sie wydaje, a Pika pisala ogolnie o zagrozeniach jakie niesie sama narkoza a nie o wybudzaczach. Bosze jak przestepca sie czuje narazac psa na takie niebezpieczenstwo jak narkoza, tak ale potem cale zycie prawdopodobnie nie bede sie martwic, a gdyby doszlo do tego zabiegu za 5 - 7 lat to wtedy to bylby problem. WIec dziekuje za wsparcie i mysle ze o reszcie rzeczy lekarz mnie juz sam poinformuje i doradzi co bedzie najlepsze dla psa, w koncu ma wieksze doswiadczenie niz my, nieco.

Link to comment
Share on other sites

Taysha, i jeszcze jedno - te sztuczne wybudzacze nie są obojętne dla organizmu. Weterynarze stosują je tylko w sytuacjach przymusowych (albo dla własnej wygody, żeby krócej przy psie siedzieć, ale ja mówię o wetach z prawdziwego zdarzenia, a nie konowałach).

Link to comment
Share on other sites

Przykro mi ze czlowiek ktoremu ufam, ktory zajmuje sie zawsze moimi zwierzetami w kazdej sytuacji, ma zamiar zrobic cos dla wlasnej wygody a nie dla dobra Capo i nie jest wetem z prawdziwego zdarzenia tylko konowałem :evilbat:

Juz napisalam jaki jest ten wet i jaki ja i inni mamy do tego stosunek, Hania rowniez sie wypowiedziala, wiec pohamuj sie troche i nie pisz tak bo uwazam ze w ten sposob obrazach czlowieka ktorego nawet nie znasz, nawet nie wiesz ile on serca i zaangazowania wklada w swoja prace

Jestem umowiona na 18 i tak zostanie bo inaczej sie nie da

Link to comment
Share on other sites

Taysha - nie martw się ja też jak czekałam na Lunę podczas operacji (siedziałam w lecznicy cały czas :oops: ) - czułam się jakbym była jej oprawcą :lol: jak się jest w takim stresie, to się goopoty myli o sobie - ja to miałam momenty, że nawet troszkę mi się beczeć chciało :stupid: , że się podjęło taką decyzję, ale teraz to żałuję, że nie zrobiłam tego wcześniej i musiałyśmy przejść przez trzy cieczki :roll:

A teraz jest suuuper - psiory dały nam spokój :wink: miałybyśmy teraz cieczkę :lol: :D

Link to comment
Share on other sites

Jestem umowiona na 18 i tak zostanie bo inaczej sie nie da

sterylizacja suczki trwa około godziny - kastracja pewnie krócej, więc przed 19 będzie po zabiegu, a do 20 Capo pewnie będzie już stał na nogach - to przecież takie bydlątko :wink: :D i sprawa załatwiona - i nawet nie wiesz Taysha jak Ci zazdroszczę dobrego i zaufanego weta w sąsiedztwie

Link to comment
Share on other sites

Przykro mi ze czlowiek ktoremu ufam, ktory zajmuje sie zawsze moimi zwierzetami w kazdej sytuacji, ma zamiar zrobic cos dla wlasnej wygody a nie dla dobra Capo i nie jest wetem z prawdziwego zdarzenia tylko konowałem :evilbat:

Taysha, nic takiego Twojemu wetowi nie zarzucam. Czytaj do cholery ze zrozumieniem! :evilbat: Być może sytuacja jest przymusowa, ale zwracam Ci uwagę, że zabieg można przenieść na inny dzień i wcześniejszą godzinę.

Chcesz zrobić coś dla dobra Twojego psa i to Ci się chwali. Ale bądź konsekwentna i zrób to z głową i dobrze od początku do końca. Wystarczającym obciążeniem dla organizmu psa jest (w Twoim przypadku kolejna) narkoza, więc po co dodawać dodatkowe obciążenie w postaci sztucznych wybudzaczy?

A tak przy okazji, dobrze byłoby znaleźć jeszcze zaufanego weta, do którego można mieć dostęp 24 godziny na dobę (chyba, że ten Twój taki jest). Bo te nasze zwierzaki niestety na zegarku się nie znają i zwykle coś im się przytrafia o głupich porach (np. w niedzielę na ostatnim spacerze). ;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...