Jump to content
Dogomania

Bite, głodzone.. ostatnia szansa Klembów k.Wołomina-potrzebni wolontariusze


anouk92

Recommended Posts

no to nie przez nas te psy obfocone ogólnie ...może chodzilo o to że przez nich na stronie stowarzyszenia...
masz kontakt do kogos z sos bokserom?
wet powiedział ze boksio jest jednostronnym wnetrem i chudość moze wynikac z tego ze ma nowotwor tego jądra... potrzebne mu jakies godne miejsce na dożycie...on ma okolo 10 lat...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kinia1984']no to nie przez nas te psy obfocone ogólnie ...może chodzilo o to że przez nich na stronie stowarzyszenia...
masz kontakt do kogos z sos bokserom?
wet powiedział ze boksio jest jednostronnym wnetrem i chudość moze wynikac z tego ze ma nowotwor tego jądra... potrzebne mu jakies godne miejsce na dożycie...on ma okolo 10 lat...[/QUOTE]
Wyślij maila mnie, lub im bezpośrednio. Na FB widziałam, że już są dziewczyny. Ale trzeba Germaine powiedziec o staruszku, no i pomóc w zdobyciu kasy.... a na pewno godnie przeżyje starość.

Kinia ten szczenior co został ma dom? Dużo jest szczeniaków?
Chłopak z amputowaną łapą ze szpitalika... w końcu domu nie ma?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='wellington']Nie wiem czy te zdjecia sa aktualne, na stronie nie ma podanej daty :

[url]http://www.hundehilfepolen-galerie.de/new/index.php/hunde-in-klembow[/url][/QUOTE]
z tej strony kojarze tylko Nelsona i Aleksa i oni są nadal w schronie...

[quote name='Soema']Wyślij maila mnie, lub im bezpośrednio. Na FB widziałam, że już są dziewczyny. Ale trzeba Germaine powiedziec o staruszku, no i pomóc w zdobyciu kasy.... a na pewno godnie przeżyje starość.

Kinia ten szczenior co został ma dom? Dużo jest szczeniaków?
Chłopak z amputowaną łapą ze szpitalika... w końcu domu nie ma?[/QUOTE]
Soema nie wiem czy szczeniaczek jest , nie wchodzilysmy do szczeniakarni...jak bylysmy to kilkanaście psow bylo po sterylizacji i kastracji w szpitaliku ale to zarezerwowane...

Link to comment
Share on other sites

Abra była dziś w klembowie, nie dostała pozwolenia na sfotografowanie psa.
pies jest do uśpienia (słowa opiekuna), a jest w klembowie od roku, kilka razy pogryzł opiekunów, ostatnio tak, ze ten był na L4.


ciekawe, czy uda sie go wyciagnąć? abra kiepsko to widzi....

a wy? zostawimy go?


przy okazji, ważne - klembów jest oficjalnie schroniskiem, dziś odebrali dokumenty z pozwoleniem na prowadzenie takiej działalności.
zmienia się zatem sytuacja.

Link to comment
Share on other sites

a znacie go? wiecie, dlaczego jest agresywny? powtarzam, mi wyglądało to na lęk - takie pozy przybierał, tak się zachowywał. ale nie jestem szkoleniowcem i nie pisze po to, zeby podnieść larum: ratunku, słodkiego piesecka zabić chcą!
ja zwyczajnie domagam się sądu, anie wyroku bez sądu. żeby zobaczył go ktoś, kto się zna i umie ocenić szanse na skuteczną pracę z psem. po wyciągnięciu z klatki, chocby na chwytaku i po zmianie otoczenia, on bardzo źle kojarzy tamto miejsce, cały czas sie boi i cały czas walczy z potworami (wg własnego mniemania).
inaczej to nawet uspić go bez łamania prawa nie można. no i - dlaczego rok go trzymają w małej klatce, skoro "jest do uśpienia"?

nie jestem w tych kwestiach radykalna - jeśli pies nie rokuje, jak najbardziej należy skrócic mu cierpienia tej nędznej egzystencji w malej klatce i uśpić. ale miejmy na boga twarde podstawy.
zabić łatwo, ożywić trudniej.

aha, dziewczyny, mam kilka kontaktów do ludzi od bokserów - Nutusia mi przysłała, do kogo warto sie odezwać w sprawie tego boksiowego staruszka z baraku.
kto z was sie tym zajmuje, komu wysłać?


edit: i jeszzce mały komentarz - brak zgody na foto był motywowany tym, że ktos ostatnio robi zdjęcia i na internecie pojawiła się krytyka tych klatek.
bez jaj - każdy zdaje sobie sprawę z tego, że to nie jest kwestia sadyzmu czy złosliwości, te klatki. krytykuję je, bo jakie sa każdy widzi i zaczarowywać realu nie mam zamiaru. sa to koszmarne karcery.
ale to nie jest równoznaczne z krytyką ludzi i ich intencji!
opiekunowie ze schronu to nie święte krowy, które można tylko kochać lub zamilknąć na wieki. nie mozna tak do siebie brac wszystkiego!

jakos np dziewczyny z ostatniej szansy nie obrażają się, jak sie pisze, że coś tam jest złe, stare, wymaga pracy - same to piszą - same wiedzą co mają, pracuja na zastanym materiale, przez lata narosniętym w przytulisku, poprawiają, co mogą i jak mają kasę, ale nie mają manii prześladowczej.

czy ktos może spokojnie wyjaśnić pani celinie i jej współpracownikom, że krytyka tych karcerów, to nie krytyka ludzi? no chyba, ze uważają je za odpowiednie dla gatunku. to wtedy tak, to wtedy będę zła.

Edited by sleepingbyday
Link to comment
Share on other sites

[quote name='sleepingbyday']czy ten z amputowaną łapą o którym piszecie, to ten, o którego mi chodzi?[/QUOTE]
Nie, ten o którym piszę miał amputowaną całą przednią łapę i był przekochany. Nie zabraliśmy go, bo miał mieć dom....
Dostali pismo? Na jakiej podstawie?! Przecież nie spełniają wymogów wszystkich. Albo ja się nie znam.

SBD masz gdzie umieścić tego psa?

Link to comment
Share on other sites

nie chcę go nigdzie umieszczać, dopóki go nie obejrzy fachowiec i nie oceni jego szans. bo może nie ma to sensu, skoro okaże się niereformowalny.
o agresji i pogryzieniach wiemy tylko od pracowników, nie wiem, czy ktoś z regularnych wolo go zna.

z drugiej strony - być moze tylko pobyt na zewnątrz, powiedzmy dwutygodniowy, moze nam powiedzieć, czy pies nadaje się do zycia, czy jest niestety oszalały do imentu.

czy pozwolą go wyciagnąć, skoro dziś deklarowali, ze pies idzie do uśpienia i koniec.
czy ktoś z was maiłby większą siłę przekonania do kwarantanny oceniającej mozliwość uzdrowienia psa?
dom szkoleniowca byłby w takiej sytuacji możliwy. jest.

Edited by sleepingbyday
Link to comment
Share on other sites

SBD nie obraź się, ale w tej chwili wyciąganie agresywnego psa to kompletna głupota. Ludzie nie mają pieniędzy by utrzymywać te co są już powyciągane, adopcje idą coraz gorzej, masa ludzi oddaje zwierzęta (vide okno życia) a ty chcesz się pakować w agresywnego psa o którym nic nie wiesz? Daj spokój...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sleepingbyday']to nie jest kwestia widzimisię, tylko ratowania życia. dlatego chce zrobic co się da dlatego psa. przynajmniej dac mu szanse uczciwej diagnozy. nie chcę na siłę "ratować piesecka".
okno zycia nie ma nic do rzeczy. to poroniony pomysł niezależnie od sezonu.[/QUOTE]

Sleep ale ratowania jakiego życia? Psa, który gryzie tak, że opiekun trafia na L4 ? Kto będzie utrzymywał tego psa latami w hotelu i kto weźmie odpowiedzialność za jego wyadoptowanie komukolwiek? Wkurza mnie takie ratowanie, kiedy za kasę poświęconą takiemu widzimisie można by zoperować naście zwierząt, po których adopcji nikt się nei bedzie zastanawiał, czy już zrobił krzywdę nowemu właścicielowi, czy może na szczęście jednak nie... Tysiące przemiłych psów, które nigdy nikogo nie użarły siedzi w schronach, ba, jest masowo usypianych w wszelakich mordowniach, ale po co im dac szansę, skoro można ją dać agresywnemu?

Link to comment
Share on other sites

zaznaczyłam, ze chodzi o sprawdzenie, czy faktycznie sprawa jest przegrana, czy może to jednak tylko strach i agresja do opanowania. potrzebujemy porządnych danych.
jak go widziałam, to widziałam duży strach.
nie chodzi mi o trzymanie latami za kasę niebezpiecznego psa bez szans na resocjalizację. chodzi mi o uczciwy proces. i postąpienie wedle sprawiedliwego wyroku. znęcaniem się jest trzymanie przy życiu oszalałego ze strachu psa reagującego agresywnie. przez rok. w małej klatce, gdzie może się obrócić i tyle.
na razie to on od roku "marnuje kasę", nie?
jemu trzeba pomóć, w tą lub w drugą stronę, ale decyzję można podjąć mając wiedzę, a nie "wiedzę".
czy naprawdę proszę o zbyt dużo wśród psiarzy?

Link to comment
Share on other sites

Ale co proponujesz? Bo weźmy się i zróbcie nie podziała.
Masz specjalistę co pojedzie i go 'zdiagnozuje'? Masz miejsce na te 'dwa tygodnie' żeby go sprawdzić, kto go sprawdzi?
To 'wśród psiarzy' to poniżej pasa, bo akurat większość tu robi bokami dla psiaków, mniej lub bardziej adopcyjnych...

Link to comment
Share on other sites

nie chodzi o wzięcie na dt przez wszystkich, co robimy bokami. to nie było poniżej pasa, boe nie miało na celu namówienie na danie psu dt, tylko miało przypomnieć o naszych moralnych powinnościach względem psów, bo kto jak nie my?
nie powinnam musieć przekonywac, że należy rzetelnie sprawdzic psa przed zabiciem.

na razie czekam na regularnie bywające w klembowie osoby, kóre raz, że moze cos wiedzą o nim, a dwa, są w stanie przekonac do wydania psa. bez tego nie ma co kombinować. na razie nikt nie kojarzy psa, więc chce go pokazać. moze ktoś zrobił fotkę kiedyś.
jeśli nie, to w najblizszym czasie, jka ktoś będzie, to wiadomo, gdzie jest, zeby spróbować skojarzyć.

ja naparwde nie chcę nic na siłę i bez sensu. uważam,że jeśli pies jest p[rzegrany, tzreba jak najszybicej dać mu spokój z egzystencją.


przy okazji, bo sie robi dyskaszyn, przypomnę o namiarach na ludzi od boksiów, które mam na pw, dla osoby, która sprawą boksia się zajmuje. nie chce dziewczynom z klembowa wchodzić w paradę i mieszać, dzwoniąc tam bez usgodnien. ani nie znam boksia, ani nie wiem, czy do tych ludzi ktoś nie dzwonił, więc żeby nie robić zamieszania, wolę to przekazać komuś z "klembowiaków". Albo ustalić podział kto gdzie telefonuje, jeśli chcecie mojej pomocy w tym.

Link to comment
Share on other sites

Osób regularnie bywających w Klembowie nie ma już...każdy może tyle co ty...my tzn Zwierzaki w Potrzebie kolejnego psa z Klembowa na bary nie weźmiemy bo z wieloma zostałyśmy same a które siedzą enty rok w hotelu ...a swoich oprócz tego mamy ok. 60 pod opieką i fizycznie nie damy rady...
jeśli znajdziesz mu miejsce to możemy zadzwonić do p. Celiny z prośbą o wydanie psa...nie wiem jaki to przyniesie skutek bo koleżankami z nią nie jesteśmy...

jeśli chodzi o boksera to poproszę o kontakt na pw do osób które mogłyby jakoś pomóc...

Link to comment
Share on other sites

wysle ci zaraz.
absolutnie nie chodzi o to, ze wpadam, ogłaszam, że ten i ten do dt i zajmijcie sie tym.

najpierw był to pies, kóry pogryzł kogoś, nie wychodzący, obczajałam dt dla takiego. teraz juz to mocne pogryzienie, info z dzisiaj - to musi być bardziejsze dt, nawet nietyle dt, co ktos uprawniony do diagnozy i wydania autorytatywnego zalecenia zabicia psa, bo nie rokuje. tu pole się zawęża.

aha, kto mógłby dopytac o szczegóły tych pogryzień? bo trzeba by przeazać potencjalnemu behawioryście, będzie potrzebował takich danych.


aaa, przy okazji zapomniałam napisać - gameta, oczywiście, ze sie nie obraziłam za głupotę, wiem, o co ci chodzi i jestem tego samego zdania. nie mamy komfortu możliwości pmocy wszystkim, musimy wybierać.

EDIT: KINIA WYCZYŚĆ SKRZYNKĘ

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...