Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • Replies 7.8k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='Agnes']Asiaczek tak...mysle, ze tak bo odkad dostalam pierwszego psa nie wyobrazam sobie zycia bez czworonoznego przyjaciela.[/QUOTE]

to życzę powodzenia, i aby następnym razem na pewno wyszło.

Posted

Agnes wiem co czujesz, ja ponad rok temu przechodziłam to samo, ciężko zdecydować się na kolejnego psa po śmierci wcześniejszego, a z czasem będzie tylko ciężej... wiem co mówię, ja miałam wyrzuty sumienia.. i życie bez psa trwało rok, gdyby nie rodzice, to do tej pory nie było by z nami psa, ja sama nie byłam w stanie się zdecydować, zawsze było coś, jakieś przeciwności...
do tej pory mimo jest z nami już Cezar, ja nie zapomniałam i nigdy nie zapomnę, bo ten mój pierwszy pies będzie jedyny, wyjątkowy, wspaniały:-( choć tego też kochamy, ale jest inaczej...

  • 3 weeks later...
Posted

[quote name='Agnes']Mam takie dni jak dzis kiedy mi bardzo Ciebie brakuje :placz: ['][/QUOTE]

trzymaj się!
spróbuj już wziąść czworonożnego przyjaciela, wiem, że ciężko, ale będzie Ci lżej...

Posted

[quote name='Vectra']weź no jakiego psa już !!![/QUOTE]
na swoim przykładzie powiem Ci , ze to najlepsze wyjście ...nie zapomina się o tym co odszedł , ale musisz zająć się psiakiem który w tym momencie cię potrzebuje

Posted

Ciezko bardzo, bo sie boje, bo nie umiem podjac TEJ decyzji, bo jestem sama, bo to nie bedzie Aza :( Ciagle mi cos nie pasuje, co jakiegos znajde to "szukam" i znajduje problemy...

Posted

Napiszę Ci brutalnie ... Azy nie ma i jej już nie znajdziesz , masz ją w sercu i sama sobie krzywdę robisz , doszukując się w każdym psie Azy ...
Myśl że Aza jest obok i do niej dobierz psa ... nie drugą Aze , drugiej takiej nie ma i nie będzie.

Posted

[quote name='Agnes']Ciezko bardzo, bo sie boje, bo nie umiem podjac TEJ decyzji, bo jestem sama, bo to nie bedzie Aza :( Ciagle mi cos nie pasuje, co jakiegos znajde to "szukam" i znajduje problemy...[/QUOTE]
a ja mysle, że jak spotkasz TEGO psa to się zdecydujesz .. moja mama po mojej wyprowadźce odczuła brak psa ... w kńcu ostatnie 20 lat w domu był pies non stop ... ale racjonalnie twierdziła, że nie weźmie żadnego bo mieszka sama, że sam będzie siedział w domu, że koszty, i tak dalej ... ale cały czas przeglała dogo, stronkę naszego schronu, psygarnij na fb .... i nagle zobaczyła Leonka, zakochała się i ... pojechała po niego do Poznania :-)

Ty też spotkasz swojego Leonka ... nie martw się, jeszcze nadejdzie ten czas :-)

Posted

[quote name='Martens']A nie próbowałaś znaleźć psa o 180 stopni innego niż Aza? To też wyjście... Nie da się wtedy porównywać.[/QUOTE]
Wiem, że to takie głupie doradzanie, ty sama będziesz wiedziec kiedy będzie najlepszy czas na kolejnego psa, ale skoro wszyscy tak doradzają to ja polecę ci kota.
Sama tak zrobiłam, bo po śmierci Raptusa nie mogłam mieć psa. A gdy do domu zawitał nowy pies, z kotem stworzyli super duet. :) Teraz mam już więcej kotów niż psów, bo koty tez potrafia skraść nasze serca. :lol:

Posted

[quote name='katik']Wiem, że to takie głupie doradzanie, ty sama będziesz wiedziec kiedy będzie najlepszy czas na kolejnego psa, ale skoro wszyscy tak doradzają to ja polecę ci kota.
Sama tak zrobiłam, bo po śmierci Raptusa nie mogłam mieć psa. A gdy do domu zawitał nowy pies, z kotem stworzyli super duet. :) Teraz mam już więcej kotów niż psów, bo koty tez potrafia skraść nasze serca. :lol:[/QUOTE]

Oj, ja bym chciała kociaka :) Tak dla odmiany. Jak się wyprowadzę to od razu na start trzy psy i kot, raany :lol:
Agnes, trzymam kciuki za Ciebie. Nic na siłę, gdy to będzie ten, to naprawdę to poczujesz :)

Posted

Dziekuje....

To wszystko jest trudne, zamotane a ja czuje ze wpadam coraz bardziej, jak bagno ktore mnie wciaga, tylko tu trudniej bedzie sie "wydostac". Wiem, ze psa potrzebuje, na juz na wczoraj, ale boje sie potwornie zdecydowac, podjac decyzji, a co jak znowu nie wyjdzie? Jak beda problemy? Jak....i ciagle dodaje sobie to "jak". Mieszkam sama, jestem sama, pracuje czasami wiecej niz "przecietny" czlowiek i watpliwosci narastaja. Jednoczesnie rozgladam sie szukam, albo szczyla, albo mlodego, rocznego, ale mam wbite do glowy pewne "wymagania" ktorych nie przeskocze.

Co do kota....chcialabym ale jako "dodatek" Bo sam kot nie wypelni mi pustki. Ja lubie chodzic z psem na spacer, spedzac z nim czas, wyjezdzac na wakacje z psem....kot to nie to...

Posted

Pewnie, że kot nigdy nie zastąpi psa, ale kot potrafi równie dobrze wypełni czas w domu, zawsze to futrzak do którego można się przytulić, pogadać.

Posted

[quote name='katik']Pewnie, że kot nigdy nie zastąpi psa, ale kot potrafi równie dobrze wypełni czas w domu, zawsze to futrzak do którego można się przytulić, pogadać.[/QUOTE]
i
byłby ktoś na początek ;)

Agnes , ja zostałam postawiona przed faktem dokonanym , TZ widząc jak więdnę , zadecydował , ze jedziemy ogladać psa ...pojechaliśmy do hodowli , zakochałam sie , wyłam w domu jak bóbr , serce miałam podwójnie złamane , za 2 tygodnie pojechaliśmy tam po Ozzyego ...uważam , ze TZ wiedział co robi ... zresztą sam też powiedział , ze trzeba to było zrobić wcześniej , nasze życie odkąd do domu ,,wrócił ,, pies znów nabrało połysku

Posted

Tak zgadzam sie, pamietam jak bylo z Aza po Becie...i jak duzo to nam dalo, pomoglo. Ale wtedy bylo mi latwiej podjac decyzje, niz teraz, sama nie wiem czemu.

Posted

[quote name='Alicja']i
byłby ktoś na początek ;)

Agnes , ja zostałam postawiona przed faktem dokonanym , TZ widząc jak więdnę , zadecydował , ze jedziemy ogladać psa ...pojechaliśmy do hodowli , zakochałam sie , wyłam w domu jak bóbr , serce miałam podwójnie złamane , za 2 tygodnie pojechaliśmy tam po Ozzyego ...uważam , ze TZ wiedział co robi ... zresztą sam też powiedział , ze trzeba to było zrobić wcześniej , nasze życie odkąd do domu ,,wrócił ,, pies znów nabrało połysku[/QUOTE]

ja czułam się zupełnie jak Ala, gdy zabrakło Fuksa, u mnie dramat bez psa trwal rok, ale uwierz, że im dłużej tym gorzej a nie warto tracić czasu. Ale zdecydować musisz sama, trzymam kciuki i powodzenia.

Posted

[quote name='Agnes']Tak zgadzam sie, pamietam jak bylo z Aza po Becie...i jak duzo to nam dalo, pomoglo. Ale wtedy bylo mi latwiej podjac decyzje, niz teraz, sama nie wiem czemu.[/QUOTE]

bo wiesz więcej niż wtedy, masz więcej wyobraźni, mieszkasz sama ... pewnie dlatego ;-)

Ja też pracuję więcej niż przeciętni, nieraz mam wyrzut sumienia że psa zaniedbuje ... ale w ogólnym rozrachunku i ja i wega jestem szczęśliwa ...

Nieznam Cię, ale mysle, że znając swój tryb życia, swoje możliwości myślisz o psie któremu możesz zapewnić to co potrzebuje - i taki pies będzie szczęśliwy u Ciebie :-)

i powiem tak ... może za dużo myslisz ;-) może daj się porwać emocjom ...

Posted

Kajusza no wlasnie z ta niewiedza bylo latwiej, nawet biorac kilkuletniego psa ze schroniska, czy doroslego z placu budowy ale to chyba faktycznie wiek robi swoje wtedy myslalam innymi kategoriami. A teraz...co racja to racja za duzo mysle i im dluzej tym gorzej, nie ma "gdybac" trzeba szukac dalej...

Posted

ja jak brałam Wege to też tak trochę bez wyobraźni ;-) Teraz jak o tym mysle, że stwierdzam, że wtedy to wogóle nie myślałam :-D

A o jakim psie myslisz? Z rodowodem, z hodowli czy schroniskowcem? tak z ciekawości pytam ;-) nie będe podsyłała żadnych bied ;-)

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...