yunona Posted April 10, 2009 Posted April 10, 2009 :multi:Cieszę się bardzo, że coraz bardziej oddalamy się od złych doświadczeń zarówno zdrowotnych jak i układania Harutka. Cieszę się tym bardziej, że miałam rację co do niego. Jest naprawdę wesolutkim, pragnącym pieszczot coraz mniej wystraszonym jamnisiem. Jak spojrzę wstecz to różnica jest kolosalna. Na spacerkach biega luzem, jak próbuje pokazywać kły i szczeka na inne psy, wołam go (raczej głośno i zdecydowanie), wraca i odpuszcza sobie jakieś wybryki, za co go chwalę. Dzisiaj spotkaliśmy Teapot wychodząc na spacerek, Fercia przywitała się jak zwykle ladnie, ale Harutek pomachał tylko ogonkiem i zbiegł na dół myśląc pewnie o tym boczku, który może leży gdzieś na trawie i czeka na niego (zawód wyuczony - śmieciarz). Myślę, że cioteczka nie obraziła się (po prostu nie wpadła w wielki zachwyt jaki to królewicz idzie i pewnie dlatego). Niedługo wpuścimy parę zdjątek. :Dog_run::Dog_run: Wesołych Świąt, Smacznego Jajeczka i mokrego dyngusia wszystkim Cioteczkom jamniczym i niejamniczym a zaprzyjażnionym życzy Ala, Michał oraz Fereczka z Harutkiem. Quote
brazowa1 Posted April 10, 2009 Author Posted April 10, 2009 dogomaniacki cud z tym Harrym :) dziekujemy za zyczenia ! i czekamy na fotki,duzo,duzo fotek z szczesliwym psem. Quote
JamniczaRodzina. Posted April 10, 2009 Posted April 10, 2009 Czekamy na księciunia .:pDziękujemy za życzenia i tego samego Wam życzymy. Quote
ponka1 Posted April 12, 2009 Posted April 12, 2009 Święta trwają, ale życzę samych miłych chwil z Harrym i Ferką, dużo zdrowia i radości oraz wesołego dyngusa ! Quote
Betbet Posted April 13, 2009 Posted April 13, 2009 yunona dziękuję za życzenia:) ale fajnie, że to sięw szystko tak układa:)czekamy zatem na fotoski Quote
Celina12 Posted April 20, 2009 Posted April 20, 2009 Też czekam na fotki Harutka...kochany Jamnik...mądrala.Wyściskałabym GO..oj jak bardzo.:loveu::loveu: Quote
yunona Posted April 21, 2009 Posted April 21, 2009 właśnie wróciliśmy z kliniki z Harutkiem, który został okropnie pogryziony przez psa z którym miał się ponoć zakumplować. Podobno Harutek warknął na tamtego psa ( na bank ze strachu) i to się nie spodobało ,tamten pies złapał Harutka za szyję i kark i zaczął nim rzucać. Gdyby Michał nie rzucił się na tego dużego psa, to pewnie skończyło by się gorzej. Miał dwie rany oczywiście szarpane na karku ok 6 cm i z boku na szyi ok. 10 cm. Zostało to pięknie zszyte, dostał antybiotyk i przecibólowy. Jutro jedziemy na sprawdzenie szwów i kolejne zastrzyki. Harutek śpi ,dostał mocną dawkę nasenną bo strasznie się rzucał. Dzięki temu, że go troszkę "spasłam"nie zostały naruszone żadne arterie. Może się troszkę gorzej goić, ale mam nadzieję , że przysłowie ludowe nie kłamie i zagoi się jak na psie. Teraz wyczuwacie pewnie żartobliwą nutkę, ale nie było mi do śmiechu jak wrócił ze spaceru. Całkiem wpadłam w panikę, żadnego nr do taksówek nie mogłam sobie przypomnieć, trżęsłam się jak osika. Ostatni raz to w takiej panice byłam jak mi odeszły wody w siódmym miesiącu ciąży jak rodziłam Michała (jest wcześniakiem). Najbardziej ubolewam nad tym, że jakieś złe fatum wisi nad Harutkiem i trzeba wziąść się za odczarowywanie i odpędzenie złych mocy. A zapomniałabym o Ferce. Latała wkoło posłania lizała Harutka po pyszczku i uszkach i piszczała, ją też musiałam uspokajać. I niech mi ktoś powie , że pies nie czuje albo nie myśli ! Powiem wtedy temu komuś bardzo brzydko. To na tyle. Jutro postaram się wpuścić jakąś informację , a fotki za 2-3 dni. Quote
Isadora7 Posted April 22, 2009 Posted April 22, 2009 O matusiu, biedny Harutek:-(. Po tym co się stało w Szczecinie jestem bardzo przczulona (a i tak byłam) [url]http://www.dogomania.pl/forum/f1059/szczecin-briard-zagryzl-jamniczke-krolicza-konwalie-135749/index15.html#post12174792[/url] Moja Ruda jest teraz w fazie obrony swojego domu, czyli mnie i Rambiego. Rzuca się na wszystko ruszajace co sie zbliża. Smycz rwie się jak ona widzi jakiegos psa. Powoli przyzwyczajam ją ale to idzie powoli. Tatusia Rambiego już toleruje. Jak widze kogoś idącego z psem któego Ruda nie toleruje to przechodzę na druga stronę, zmieniam kierunek spacer. Szlag jasny mnie trafia jak taki pacan/pacanówa [SIZE=1](aczkolwiek częsciej pacan bo oni zawsze najmądrzejsi z całej wsi jak wszyscy w polu)[/SIZE] z uśmiechem zapiernicza za mną. Bo pieski musza się obwąchać. Za nic taki nie kuma, ze nie wszystko naraz. A już potem rozwala mnie tłumaczeniae pacana, ze to dlatego bo prowadzę psy na smyczy. Ruda po dwóch tygodniach pobytu u mnie miała okazje być przy ataku padaczki u Rambiego. Była niesamowita, strala się go okryć, przytulić. A już po ataku jak leżał i odpoczywał była wtulona i nie opuszczała go ani na chwilę. Wielu ludzi mogłoby się uczyć od psiaków czułości i miłości. Trzymaj się Harutek, trzymajcie się wszyscy. Quote
danka1234 Posted April 22, 2009 Posted April 22, 2009 Biedny Haruś,tyle złego juz go spotkało w zyciu a tu jeszcze i to. Całe szczeście ze choć tak sie to skończyło. Trzymamy kciuki za szybki powrót do zdrowia. Quote
ponka1 Posted April 22, 2009 Posted April 22, 2009 Biedny maleńki,znowu będzie znerwicowany.Żeby tylko szybko się zagoiło:glaszcze: Quote
brazowa1 Posted April 22, 2009 Author Posted April 22, 2009 no nie................. wiecie,ja jestem juz tak przeczulona,ze obcemu psu nie pozwole podejsc do mojej suki.Ma grono znajomych psow,ale gdy widze obcego psa,gromko wołam,ze prosze pieska na smycz.Zaprzyjazniac sie moga,gdy wybadam psa.I jestem tez przygotowana psychicznie na to,ze jezeli drugi pies bedzie szarpal mojego,to wlączam sie ja i wtedy biada. Jest u nas facet z porabana suka owczarka.Rzuca sie bez zapowiedzi i biegnie w tym celu kilkaset metrow,juz z zamiarem gryzienia.Właściciel wtedy robi w tył zwrot i ucieka,zeby uniknac odpowiedzialności i przykrej sytuacji,a psa nie jest w stanie dowołac,wiec nawet sie nie stara. Ludzie w ogole uwazaja mnie za wariatke,bo jezeli ktos mi z usmiechem mowi,ze pies RACZEJ nic nie zrobi,a ja widze,jaki jest "przyjazny" i bezowocnie prosze o zapiecie psa na smycz,to informuje,ze jezeli podejdzie to go kopne.Właściciele dostaja wtedy przyspieszenia i coś zaczynaja robic.Szczerze wolalabym nie gadac takich rzeczy,ale bezpieczenstwo mojego psa jest wazniejsze. Bo rozumiem,ze psy sie przekotłuja,ale tak ściskac,zeby az ranic?rzucac drugim psem? mam nadzieje,ze nie odpuscicie wlascicielowi i bedzie musial chociaz zaplacic za rachunek-juz nie chodzi o pieniadze,ale o jakakolwiek odpowiedzialność za psa. Harry wracaj do zdrowia. Cisnienie mi skoczyło akurat przed spaniem......... Quote
yunona Posted April 22, 2009 Posted April 22, 2009 Tak, najgorsze to są te rany na psychice Harutka:shake:. Od rana chował się do szafy, pod stół taki był zestresowany i przestraszony. Ale na spacerki dał się wynieść, ładnie zjadł po południu i w domku cały czas chodził lub chował się. Po 18 pojechaliśmy do kliniki, lekarka powiedziała, że ładnie się goi, dostał zastrzyki. Jak wróciliśmy poczuł się trochę raźniej już nie chował się, pogryzał ucho i co chwilę przychodził przytulić się do nogi i czekał na myzianko. Odetchnęłam z ulgą, jesteśmy już po ostatnim spacerku, nie chciał spać na podłodze długo przymierzał się do wskoczenia na swoją kanapę ale udało się i teraz przykryty czystym kocykiem smacznie śpi. Rozmawiałam też z [B]byłym [/B]kolegą Michała, który jest właścicielem agresora, ponoć nie pierwszemu Harutkowi się dostało, a była to rozmowa bardzo nieprzyjemna ,ponieważ właściciel stwierdził, że to nie wina jego psa, bo Harutek szczekał i dlatego tamten się na niego rzucił(wiedział, że Harutek jest strachliwy i ujada na duże psy). Zapytałam czy Harutek pogryzł jego psa, czy też odwrotnie. I jak z takim bezczelnym idiotą rozmawiać! Nawet powiedział, że mogę to zgłosić na policję. Na szczęście świadków zdarzenia było więcej i mu o tym wspomniałam (m.inn, policjant) i żeby nie był taki halo. Powiedziałam na końcu, że z kliniki przyniosę rachunek za leczenie Harutka i radziła bym zwrócić koszty, żeby nie pakować się w większe. I tu zmiękła mu rura powiedział, że zwróci co do grosza. Na temat stanu Harutka ani pisnął, a ja się nie narzucałam z informacją. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że nie czuje się w niczym winny , na zarzut, że nie zareagował tylko Michał to zrobił ,powiedział bezczelnie że jego pies też był zagrożony. Skończyłam szybko rozmowę, bo same łacińskie słowa cisnęły mi się na usta. Jak rozumieć takich ludzi? To tak jak z przypadkiem, który podała Isadora. No stały i patrzyły się jak ich duży pies zagryza małego szczeniaczka, prześliczną sunię jamniczkę. Stres dał o sobie znać , jestem tak zmęczona , że tylko spatuchny. Dobrej nocki!:lol: Quote
brazowa1 Posted April 22, 2009 Author Posted April 22, 2009 i jeszcze mu powiedz,ze pies MUSI byc spuszczany tylko w kagańcu,jezeli w ogole moze byc zwalniany ze smyczy-jak u Was ze Straża Miejska i ich interwencjami w tych sprawach? Jego pies zagrozony-smiechu warte. Isadora,ja tez "uwielbiam" ludzi,ktorzy lezą za mna,mimo,ze zapinam psa na smycz,zbaczam z drogi,usiłuje na kazdy mozliwy sposob dac im znac,zebysmy utrzymali zdrowy dystans. Quote
Betbet Posted April 23, 2009 Posted April 23, 2009 Boziuuuuuu biedny Harrutek nooo. Czy on musi mieć takiego pecha?:( Mam nadzieje,że szybko dojdzie do siebie. Quote
jotpeg Posted April 23, 2009 Posted April 23, 2009 jestem wstrzasnieta brutalnym napadem na Harutka :angryy: wspolczuje cierpienia i nerwow. mam nadzieje, ze wiecej takich ludzi z ich psami wiecej nie spotkacie. Quote
yunona Posted April 25, 2009 Posted April 25, 2009 Wchodzę na chwilę, żeby powiedzieć, że jak na razie jest o.k. Harutek jest dzielny i pomimo, że był urażany przy braniu chociażby na ręce czy smyczą zapiszczał ale zębami już nie pracuje. Czyli (odpukać!) trzeba było 3 i pół miesiąca, żeby nam całkowicie zaufać. Na razie zajmuje się wylizywaniem ran w całym tego słowa znaczeniu, bo ma otwartą przetokę, z której się sączy płyn surowiczny z krwią , nie da sobie wycierać tylko wylizuje się i lekarz powiedział, że może lizać i nic się nie stanie , bo do właściwej rany nie sięgnie. A już nie mogę się doczekać jak się wszystko pogoi, będzie jeszcze fajniejszy.Pa! Quote
Betbet Posted April 25, 2009 Posted April 25, 2009 Mam nadzieję, że Harutek szybciutko się wyliże, dojdzie do siebie. Cudownie, że nie używa już zębów, świetnie. Oby tak dalej. Quote
Celina12 Posted April 26, 2009 Posted April 26, 2009 Wylizuj się Czarodzieju Kochany.Dzielny i mądry Harutek. Czasem zastanawiam się dlaczego na niektórych ludzi czy piesiątka spada tyle nieszczęść....najważniejsze,że ma teraz wspaniały dom,zaufał TYM, którzy GO pokochali. Przesyłami całuski dla WAS-moje jamniki wygrzewają poopki na balkonie..troszkę wieje,więc w posłankach i kocach...:diabloti: Quote
yunona Posted April 26, 2009 Posted April 26, 2009 Fereczka [URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/4167568cc289d1be.html"][IMG]http://images46.fotosik.pl/112/4167568cc289d1bemed.jpg[/IMG][/URL][URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/4167568cc289d1be.html"][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/4167568cc289d1be.html"][/URL] Ale będe czarniutki!!!!! [URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/9c7f9e58929df867.html"][IMG]http://images45.fotosik.pl/112/9c7f9e58929df867med.jpg[/IMG][/URL] I cieplutko tu [URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/64f27a6316b3c540.html"][IMG]http://images47.fotosik.pl/112/64f27a6316b3c540med.jpg[/IMG][/URL][URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/4167568cc289d1be.html"][/URL] Quote
yunona Posted April 26, 2009 Posted April 26, 2009 [URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/58b3bab1f9506003.html"][IMG]http://images50.fotosik.pl/112/58b3bab1f9506003med.jpg[/IMG][/URL] Różne konfiguracje opalania [URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/354a07c5990b2f40.html"][IMG]http://images48.fotosik.pl/112/354a07c5990b2f40med.jpg[/IMG][/URL] Znowu robisz zdjęcia?! [URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/09ff1195f0f1f6bb.html"][IMG]http://images45.fotosik.pl/112/09ff1195f0f1f6bbmed.jpg[/IMG][/URL] Już chyba nie dam rady zjeść tego ucha [URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/424722c5395c4905.html"][IMG]http://images45.fotosik.pl/112/424722c5395c4905med.jpg[/IMG][/URL] Tak właśnie lubię, wisieć główką w dół [URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/4301a7c9554e2ca1.html"][IMG]http://images40.fotosik.pl/108/4301a7c9554e2ca1med.jpg[/IMG][/URL] Quote
Isadora7 Posted April 26, 2009 Posted April 26, 2009 Te oczyska ma niesamowite [url]http://images46.fotosik.pl/112/def2a014219fa369med.jpg[/url] Quote
yunona Posted April 26, 2009 Posted April 26, 2009 Dalsze spacerkowo-kopkowe [URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/4036d9d81a287ef1.html"][IMG]http://images47.fotosik.pl/112/4036d9d81a287ef1med.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/7cf6b83ecaa7aa6b.html"][IMG]http://images47.fotosik.pl/112/7cf6b83ecaa7aa6bmed.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/7a1cefc15195fb38.html"][/URL] Już nie rób fotek, tylko pogłasiaj mnie! [URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/def2a014219fa369.html"][IMG]http://images46.fotosik.pl/112/def2a014219fa369med.jpg[/IMG][/URL] Quote
yunona Posted April 26, 2009 Posted April 26, 2009 [URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/a826aadf25f02ac6.html"][IMG]http://images46.fotosik.pl/112/a826aadf25f02ac6med.jpg[/IMG][/URL] Seria ze spacerku (mało wyraźne bo obiektywu nie oczyściłam z paluchów) [URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/4bbb1c28c158d41b.html"][IMG]http://images49.fotosik.pl/112/4bbb1c28c158d41bmed.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/1e777ab2f613da74.html"][IMG]http://images49.fotosik.pl/112/1e777ab2f613da74med.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/90c54ab12d5553de.html"][IMG]http://images47.fotosik.pl/112/90c54ab12d5553demed.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/7a1cefc15195fb38.html"][IMG]http://images45.fotosik.pl/112/7a1cefc15195fb38med.jpg[/IMG][/URL] Zaczynamy kopkę [IMG]http://images49.fotosik.pl/112/025c404126e726d0med.jpg[/IMG] Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.