Katarama Posted October 6, 2008 Share Posted October 6, 2008 Na tym forum zauważyłam sporo podobnych wątków, jednak takiego samego nie znalazłam. Postaram się nie rozpisywać i od razu przejdę do rzeczy. Sprawa jest bardzo poważna. Dotyczy suni wziętej ze schroniska. Mieszaniec huskiego z dużą widoczną przewagą genów właśnie po tej rasie. Psica ma około roku. Jest przeurocza, ale w ogóle nie ułożona. Została wzięta ze schroniska przez osobę nie mającą pojęcia na temat huskich. Jednakże trafiła w bardzo dobre ręce. Przez pierwsze dni sunia była bardzo płochliwa, bała sie ludzi itp jednakże już po kilku dniach się oswoiła i zaczęła brykać. Obecnie uczy sie chodzenia na smyczy za pomocą oboży uzdowej, nauczyła sie już komendy siad. Dziewczyna, która ją przygarnęła bardzo o nią dba i chce ją jak najwięcej nauczyć. Biorąc psice ze schroniska miała świadomość, że psiak może mieć różn zachowania, jednak nie spodzioewała się , że może on aż tak niszczyć, kiedy zostaje sam w domu. Dziewczyna jest studentka, a mama z którą mieszka pracuje, w związku z tym psiak czasem musi na kilka godz sam w dmk zostać. Podjęto próbę nauki zostawania samej w domu. Kiedy nikogo nie ma, snia ma do dyspozycji duży przedpokój i kuchnie. Reszte pomieszzeń zaostaje zamkniętych. Dlatego pierwszepróby polegały na tym, że niunia zostawała w przedpokoju a znajoma zmykała się w pokoju i tak spędzały jakiś czas. Psica w ogóle nie wariowała. Czas był stosunkowo wydłużany. Niestety ostatnio kiedy suia była sama w domu otworzyła sobie drzwi do pokji i zdemolowała wszystko co tylko sie dało. ziewcyna się załamała i postanowiła znaleźć suni lepszy domek bo ona nie ma już siły. Gdyby nie to demolowanie to na pwno by nawet taka myśl jej przez głowe nie przeszła. Dlatego postanowiłam spróbować uratować sytuację. Jako, że pies adoptowany ze schroniska przysługuje mu miesiąc tresury w jednej ze Szczecińskich szkól. Niestety mieści się ona trochę daleko,ale postanowiłam poświęcić swój czas i jeździć tam z nimi. 3. kolejnym pomysłem jest SERENE-UM – preparat ziołowy który działa uspokajająco dla psa. Kosztuje około 30 zł (w opakowaniu chyba 35 sztuk jest). 5. Na czas kiedy wychodzisz zostawiać jej zabawki, kość taką dużą, żeby była po śniadaniu ( pies po takim posiłku powinien około 3 godz. przespać). No i na pewno wybieganie psa przed zostawieniem je w domu. Jeżeli sie zgodzi na te rozwiązania to będzie miesiąc na to by zmienić tą sytuację, a jeśli po tym czasie psica będzie dalej demolować w takich ilościach to będzie trzeba szukać jej nowego domku :( Co jeszcze można zaproponować tej dziewczynie? Nie chcę by poczuła się ona zmuszana do niczego, dlatego chcę ją delikatnie przekonać i przekazać jak najwięcej rad. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agnethka Posted October 6, 2008 Share Posted October 6, 2008 ile godzin pies jest sam w domu? może warto też zainwestować w klatkę? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Katarama Posted October 6, 2008 Author Share Posted October 6, 2008 A to różnie. Bo nie raz 30 min, nie raz 2 godz, max chyba zdarzyło się mu 4. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
an1a Posted October 6, 2008 Share Posted October 6, 2008 Klatka, lub zainwestowanie w zamek do drzwi, żeby suka ich nie mogła sama otworzyć. Przede wszystkim wybieganie jej przed wyjściem... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
joanika Posted October 6, 2008 Share Posted October 6, 2008 [quote name='Katarama']Dlatego pierwszepróby polegały na tym, że niunia zostawała w przedpokoju a znajoma zmykała się w pokoju i tak spędzały jakiś czas. Psica w ogóle nie wariowała. Czas był stosunkowo wydłużany. [/quote] Sunia nie wariowała bo wiedziała że Pańcia jest w pokoju i czuła się bezpiecznie. Zaproponuj koleżance żeby wychodziła z domu na kilka minut i stopniowo wydłużać czas, bo pies nie jest głupi zna róznice między zostawianiem samemu w domu a w przedpokoju podczas gdy pani jest w pokoju. Zabawki typu kong, kula smakula, żeby zająć czymś sunie, żeby się nie nudziła. klatka też jest jakimś rozwiązaniem, ale ja bym miała watpliwości - to sunia ze schroniska, może jezscze niepewnie czuje sie w nowym domu, i z klatką też pies musi się oswoić a to wymaga czasu. Od kiedy sunia jest w tym domu? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
karjo2 Posted October 6, 2008 Share Posted October 6, 2008 Haszczopodobne maja generalnie spore zapedy niszczycielskie, niezaleznie od zmeczenia i dlugosci pobytu w domu ;). Skoro dziewczyna ma chec i zaciecie, zaproponuj kennel klatke ( jak juz wczesniej wspomniano), po dluzszym spacerku. Do tego troche zabawek, np. kongo ze smakolykami, zwiniete gazety, kartony, do wyzycia sie. Moze sprobowac z zabawkami, zamykajac dobrze drzwi do innych pomieszczen, ale wyglada na to, ze sunia klamki ma opanowane.. Kennel moze uda sie pozyczyc na jakis czas, by sprawdzic skutecznosc ( oczywiscie stopniowo sunie do niego trzeba przyzwyczaic), moze okazyjnie na allegro. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Katarama Posted October 6, 2008 Author Share Posted October 6, 2008 [quote name='joanika']Sunia nie wariowała bo wiedziała że Pańcia jest w pokoju i czuła się bezpiecznie. Zaproponuj koleżance żeby wychodziła z domu na kilka minut i stopniowo wydłużać czas, bo pies nie jest głupi zna róznice między zostawianiem samemu w domu a w przedpokoju podczas gdy pani jest w pokoju. Zabawki typu kong, kula smakula, żeby zająć czymś sunie, żeby się nie nudziła. klatka też jest jakimś rozwiązaniem, ale ja bym miała watpliwości - to sunia ze schroniska, może jezscze niepewnie czuje sie w nowym domu, i z klatką też pies musi się oswoić a to wymaga czasu. Od kiedy sunia jest w tym domu?[/QUOTE] Sunia jest od miesiąca i 4 dni :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
*hania Posted October 6, 2008 Share Posted October 6, 2008 Też jestem za kennel klatką :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
karjo2 Posted October 6, 2008 Share Posted October 6, 2008 To pewnie wlasnie sie zaaklimatyzowala i zaczyna rozrabiac ;). Kennel wcale nie musi sie jej zle kojarzyc, schronowe kojce troche inaczej wygladaja. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AngelsDream Posted October 6, 2008 Share Posted October 6, 2008 Zresztą jak w klatce położy się koc, poduszkę i zabawki, to już przestaje się tak źle kojarzyć ogólnie - nie tylko psu ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bullila.nl Posted October 6, 2008 Share Posted October 6, 2008 [quote name='an1a']Klatka, lub zainwestowanie w zamek do drzwi, żeby suka ich nie mogła sama otworzyć. Przede wszystkim wybieganie jej przed wyjściem...[/quote] Ja sie tutaj zgadzam z an1a a 4 godziny dziennie w klatce to suka bedzie spala i moze wlasnie nauczy sie wyciszac w ten sposob. Moja Vesper tez zostaje w klatce max. do 4 godzin i spi wtedy caly czas. Niech kolezanka postara sie nie poddawac,szkoda by bylo zeby sunia wrocila do schronu;) z tym oswajaniem bez klatki...to ja tak robilam z Bullitem na poczatku na kilka minut [U]wychodzilam [/U]z domu ,chociaz tu nie bylo problemu bo on i tak caly czas na schodach siedzial;) ,ale lepiej wyjsc bo pies czuje czy jest ktos w domu czy nie ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
M@d Posted October 7, 2008 Share Posted October 7, 2008 Ja mam klamki u drzwi przekręcone i postawione "na sztorc" i to skutecznie chroni pomieszczenia przed cwanym psem, co sobie sam otwierał drzwi :diabloti: "Demolka" nie jest wyłącznie związana z przeszłością psa!! Mój Sznaucer ol, mimo, że spędził 1,5 roku w schronisku nie ma w ogóle tendencji do demolki w czasie naszej nieobecności, natomiast poprzedni Sznaucer mini który był z nami od początku miał taki demolancki okres w swoim życiu, a otwieranie szuflad, ściąganie różnych podkładek ze stołu i masakrowanie papieru toaletowego zostało mu do śmierci ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
M@d Posted October 7, 2008 Share Posted October 7, 2008 Sorry jakaś zwiecha była i dubel wyszedł :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cockermaniaczka Posted October 7, 2008 Share Posted October 7, 2008 Wg mnie ona jest nie wybiegana i rozladowuje energie na niszczeniu. Ja bym zaczela od zmeczenia psa-chociaz w przypadku haszczaka to pewnie nie latwe zadanie:evil_lol: Szkolenie swoja droga bo zawsze sie przyda:cool3: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Katarama Posted October 7, 2008 Author Share Posted October 7, 2008 Niestety temat już nie aktualny :( Może komuś rady tutaj zamieszczone pomogą, w tym przypadku jest za późno i pieskowi trzeba szukać domku :( Za pare min, jak mi się zdjęcia załadują wkleję tutaj linka do wątku z działu adopcje :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Katarama Posted October 7, 2008 Author Share Posted October 7, 2008 [url]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?p=11018211#post11018211[/url] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rinuś Posted October 7, 2008 Share Posted October 7, 2008 [quote name='Katarama'][URL]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?p=11018211#post11018211[/URL][/quote] [B][I]Strasznie szybko ta dziewczyna się poddała...po jednym incydencie :shake:[/I][/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Katarama Posted October 7, 2008 Author Share Posted October 7, 2008 Ehh :( chciałam jakoś zaradzić, pomóc, ale niestety nie dałam rady, zabrakło mi pomysłu jak wesprzeć tą dziewczyne i pokazać jej, że da radę, ale na to potrzeba chwili czasu i konsekwencji, bo to nie jest kwestia dnia czy 2 a co najmniej miesiąca, ale JEST TO DO ZROBIENIA :( Jestem zła na siebie, że mi się nie udało. W związku z tym, żeby było mi lepiej chcę znaleź DOBRY domek z KONTAKTEM, aby wiedziec co i jak u małej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
karjo2 Posted October 7, 2008 Share Posted October 7, 2008 To teraz jakos delikatnie nakieruj znajoma, by darowala sobie pomysly z zywymi zwierzatkami w domu na przyszlosc. Lapki opadaja, szkoda sunki.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AngelsDream Posted October 7, 2008 Share Posted October 7, 2008 Ja rozumiem, że suka wiele zniszczyła. Są to koszty. Jednak w tym przypadku, tak jak już pisałąm na GG wydaje mi się, że ktoś najpierw wziął psa, a potem zaczął myśleć... No i się wszystko rozpadło. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
M@d Posted January 17, 2009 Share Posted January 17, 2009 Nie wydawajcie pochopnych sądów, bo czasem lepiej psu, który niszczy z samotności załatwić ciepły kąt u emerytki, niż z braku innych opcji wsadzać na 10 godzin dziennie do kojca... Łatwo się ocenia z daleka, gorzej jak nas samych taki niszczyciel dopadnie :roll: Nie każdy jest urodzonym treserem i nie każdy pies poddaje się w sensownym czasie wychowaniu - szczególnie gdy zachowanie ma głębokie podłoże emocjonalne! Jak ktoś mieszka z rodzicami/partnerem/inne który nie zaakceptuje codziennych zniszczeń przez pół roku, to nie ma innej opcji ... :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.