Dzika_Figa Posted January 3, 2010 Posted January 3, 2010 Odrobinę. Do domu jednak wróciła goła i mama ma jej uszyć kubraczek Quote
halcia Posted January 4, 2010 Posted January 4, 2010 Tez bym to zdjęła,:evil_lol:co prawda tuniki dalej chyba modne....ale:diabloti::eviltong:Mati sie "wylaszczyła" i chce figurke eksponowac ,a wyglada jak w sukience po starszej siostrze:eviltong:Nie obraz sie Florentynko,na modelki tez krawcy wiele razy przerabiaja,by dobrze wygladały.Nie podpadłam?A usmiałam sie,owszem. Quote
Florentynka Posted January 9, 2010 Posted January 9, 2010 I zachowuje się jak prawdziwa dama. Tak sobie siedzimy i rozmawiamy: [IMG]http://img695.imageshack.us/img695/3913/dsc0577.jpg[/IMG] ale niby czemu pies ma siedzieć na podłodze? [IMG]http://img689.imageshack.us/img689/8300/dsc0579b.jpg[/IMG] [IMG]http://img682.imageshack.us/img682/8792/dsc0580e.jpg[/IMG] całkiem tu wygodnie: [IMG]http://img519.imageshack.us/img519/107/dsc0581l.jpg[/IMG] i ciasteczka niezłe podają do kawy: [IMG]http://img687.imageshack.us/img687/6688/dsc0583kb.jpg[/IMG] chyba będę częściej chadzać po knajpach... Quote
halcia Posted January 9, 2010 Posted January 9, 2010 Mati raczej wstydu w knajpie nie przyniesie.Umie ładnie siedzieć przy człowieku,do konwessacji tez idealna. Quote
majuska Posted January 9, 2010 Posted January 9, 2010 Dobrze, że chociaż wafla rzucili bo chudzinka taka..... Quote
halcia Posted January 9, 2010 Posted January 9, 2010 Mojej to by nie zdążono ze słodkim zdjecia zrobić.A Mati nie wygląda na pazerną,wrecz jakby sie zastanawiała czy Łucji nie zaniesc:evil_lol:Majuska ,w knajpie nie rzucaja,Tylko p o d a j ą:diabloti::eviltong: Quote
Florentynka Posted January 9, 2010 Posted January 9, 2010 [quote name='halcia']Mojej to by nie zdążono ze słodkim zdjecia zrobić.A Mati nie wygląda na pazerną,wrecz jakby sie zastanawiała czy Łucji nie zaniesc:evil_lol:Majuska ,w knajpie nie rzucaja,Tylko p o d a j ą:diabloti::eviltong:[/QUOTE] Halciu, ja mam bardzo szybki aparat, kupiony specjalnie ze względu na psy. A przed ciasteczkiem Matyldzi serwowano szyneczkę - tam tak robią. Quote
halcia Posted January 9, 2010 Posted January 9, 2010 Czyli pełny "zachód" jak miło to słyszec.Moja Nutka mimo wszystko szybsza niz błyskawica przy pożeraniu słodkiego i wianiu przed aparatem. Quote
Florentynka Posted January 16, 2010 Posted January 16, 2010 Mati, biedactwo, chora. Zaczęło się w czwartek - od biegunki, w piątek rzygała jak fontanna. Struło się czymś zwierzątko. Dostało wczoraj zastrzyk, dziś też i jutro ma dostać. Już jest lepsza - dziś normalnie biega i szczeka, wczoraj była milcząca, blada i tylko spała. Apetytu nie ma - wczoraj nic, dziś tylko liznęła troszkę zupy. Najbardziej spektakularny wczorajszy paw: jakiś ruch za bramą, więc wszystkie psy pędzą do bocznych (szklanych) drzwi, zobaczyć kto przyjechał - Adam wysiada z samochodu, Mati puszcza gigantycznego pawia na drzwi...dokuczałam potem Adamowi, że suka rzyga na jego widok. A tak na marginesie - Matylda waży 14,3 kg - myślę, że to dla niej jest właściwa waga. Quote
halcia Posted January 16, 2010 Posted January 16, 2010 Biedny Matus,co by takiego zezarła?Cos o czym nie wiesz/niedozwolone?/Waga super,3 kg.zrzucone,czyli psów masz wiele,ale w Parówach ubywa.Ale fajnie,wszystko dla jej zdrowia,tęgosc psiakom nie słuzy.Bo i serce i stawy ledwo to znoszą.Matus,zdrowiej suniu. Quote
Florentynka Posted January 16, 2010 Posted January 16, 2010 Prawdę mówiąc nie mam pojęcia, co mogła zjeść. Staram się im uniemożliwić dostęp do rzeczy, których jeść nie powinny. Rzygała trawą - mogła więc coś wyryć spod śniegu - też nie mam pomysłu co. Udaremnianie dostępu nie zawsze mi wychodzi, niestety - dziś rano w trakcie śniadania wyszliśmy z kuchni na chwilę - Gjalpo z Łucją dokonali zamachu na jaja - zjedli 7, na surowo, a Gjalpo poprawił jeszcze ściągniętym ze stołu kawałkiem mojego ulubionego pecorino z pieprzem - ale to są bądź co bądź rzeczy jadalne i nietoksyczne. Mati mogła coś sobie znaleźć na kompoście - warzywa w psiej zupie są ble, ale zgniłe obierki wyrzucone na kompost to coś zupełnie innego. A poza tym zawsze jak kot odwiedzi kuwetę, to ścigamy się z psami kto pierwszy zdobędzie kupę... Tak czy inaczej Matylda wyraźnie lepsza już - może to ją nauczy nie jeść paskudztw. Quote
halcia Posted January 16, 2010 Posted January 16, 2010 Niekoniecznie,Niektóre lubia obrzydliwe śmierdzace rzeczy i juz!Moja Nuta np.odkad ma diete/ze wzgledu na wątobe i trzustke/zawsze dorwie w sniegu "kulki "po kuropatwach,a kiedys" kulki"... feeeee, po koniku.I pomimo mojego protestu,dałam nawet jej w gebe ,poluje na takie przysmaki.A jak zezarły jajka?W całosci,czy strąciły i zlizały to co z nich sie wylało? Quote
Florentynka Posted January 16, 2010 Posted January 16, 2010 Jaja stłukli i wylizali, a potem mogłam sobie pozbierać skorupy. Quote
Florentynka Posted January 18, 2010 Posted January 18, 2010 Mati biedna. Rzygać przestała, ale nie chce jeść nic. Dziś miała robione badania krwi (morfologia, mocznik, enzymy) - wszystko niby ok, więc RTG jamy brzusznej- stwierdzono jakąś niedrożność w jelitach. Na razie dostała leki, które mają podstymulować ruchy jelit - jak się nie ruszy to trzeba będzie operować. Czekamy do wieczora. Trzymajcie wszyscy kciuki. Quote
majuska Posted January 18, 2010 Posted January 18, 2010 O matko! czy mozliwe, że zeżarła coś dziwnego i jej tam utknęło, czy jest to spowodowane czymś innym? Trzymam kciuki jaknajmocniej umiem i za Mati i także zaTimura...biedaki.... Quote
Florentynka Posted January 18, 2010 Posted January 18, 2010 Żadnego ciała obcego tam prawdopodobnie nie ma, choć oczywiście na RTG nie wszystko widać... Teoria jest taka, że przy okazji biegunki jelito się mogło zwinąć lub wgłobić. Quote
halcia Posted January 18, 2010 Posted January 18, 2010 A jakby na własna reke oleju,albo rycynus albo parafine/chyba/ moze by ja przeczysciło i zejdzie?Bo biedny ten brzuszek,tyle razy ciety....:shake:Biedna Mati.Timur dzis,z zuzilkowej Bercik jutro:shake: Quote
Florentynka Posted January 18, 2010 Posted January 18, 2010 Nie można jej podać nic na przeczyszczenie, bo jelito jeśli jest zaczopowane to może się nie przetkać, tylko pęknąć. Quote
halcia Posted January 18, 2010 Posted January 18, 2010 Rozumie,ja sie wpisałam przed twoim wpisem,ze nie ma pewnie zadnego ciała obcego...moze jaks cholerna folia/po mięsku/ sie przykleiła i tego nie widac.... Quote
Florentynka Posted January 18, 2010 Posted January 18, 2010 Właśnie dzwoniłam do weterynarza - podane leki nie zadziałały - mamy być o 19.30 w gabinecie - i zobaczymy co dalej... Quote
Florentynka Posted January 18, 2010 Posted January 18, 2010 no, tak właśnie - dostała zastrzyki ( nie pamiętam co), mające pobudzić ruch jelit i w konsekwencji miała być kupa - a tu nic. Mati biedna, osłabiona, leży jak strucla. Trzymajcie tam wszystkie możliwe kciuki. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.