KrystynaS Posted September 21, 2008 Posted September 21, 2008 No już ochłonęłam po przeczytaniu tekstu.To krótkie dzieło z literatury pięknej błędnie określone mianem ogłoszenie. Ty masz talent i dar kobieto!!!!! Quote
andzia69 Posted September 21, 2008 Posted September 21, 2008 [quote name='KrystynaS']Andzia który wet tak Ci mile powiedział?? Wet-Szef??? Czyli jakoś się układa??? Ja dziś u Lizy nie byłam, pracowałam do 20:00, urlop się skończył.[/quote] no pewnie, że wet - szef:diabloti::lol: wiem, że dzisiaj nie byłaś i ze nie miałaś być bo rabotałaś:lol: Quote
KrystynaS Posted September 21, 2008 Posted September 21, 2008 No to może On wczoraj miał zły dzień. Pojadę do Lizy jutro i zachowam się inaczej jak dotychczas. Będę miała duszę na ramieniu. Zobaczymy czy będą efekty. Czy króliś to twój królik Andzia??? :-( Przykre to co napisałaś, ale może uda się postawić go na nogi. Czy już jakoś kontaktowałaś się z Patią w sprawie ewentualnego DT domowego??? Quote
andzia69 Posted September 21, 2008 Posted September 21, 2008 tak - wysłałam pw do Pati...czekamy na odzew... a króliś mój:-( raczej nie dożyje do jutra:-(:-( Quote
KrystynaS Posted September 21, 2008 Posted September 21, 2008 Wiesz andzia boję się słuchać takich słów, bo zaraz myślę jak przeżyję taką sytuację z moim Kubą czy Sonią Quote
andzia69 Posted September 21, 2008 Posted September 21, 2008 [quote name='KrystynaS']Wiesz andzia boję się słuchać takich słów, bo zaraz myślę jak przeżyję taką sytuację z moim Kubą czy Sonią[/quote] cóż...takie życie - już nie raz to przeżywałam:-( ale zawsze ciężko.... Quote
majqa Posted September 21, 2008 Posted September 21, 2008 [quote name='andzia69'](...) a króliś mój:-( raczej nie dożyje do jutra:-(:-([/quote] Bardzo, bardzo mi przykro...:-( Mogę mieć tylko nadzieję i trzymać kciuki, by jego organizm dał radę i wytrwał. Quote
andzia69 Posted September 21, 2008 Posted September 21, 2008 [quote name='majqa']Bardzo, bardzo mi przykro...:-( Mogę mieć tylko nadzieję i trzymać kciuki, by jego organizm dał radę i wytrwał.[/quote] Dzięki Majga...ale ja nie mam nadziei...on od paru dni nie chciał nic jeść, nawet nie pił...nawet dzisiaj taką odżywkę w płynie strzykawką mu podawałam i nawet nie przełknął:shake: on się poddał - tylko ja próbowałam walczyc:-( Liza ma zarezerwowany pobyt u Pati - koszt 15 zł/dobę plus ew. koszty wet. jeśli będzie trzeba Quote
sati Posted September 21, 2008 Posted September 21, 2008 [quote name='andzia69'] Liza ma zarezerwowany pobyt u Pati - koszt 15 zł/dobę plus ew. koszty wet. jeśli będzie trzeba[/quote] No to super;) Quote
KrystynaS Posted September 21, 2008 Posted September 21, 2008 Och andzia dziękuję bardzo!!! :buzi: I mieszkałaby w mieszkaniu, prawda??? Wierzę, że w mieszkaniu będzie szybko dochodzić do formy, że zapomni na tyle, że nie będzie problemów, no i miałaby człowieka przy sobie częściej niż teraz. Daje nam to kwotę 450 zł/m-c. Boże jedyny, ale jakoś będzie, musi być. Quote
sati Posted September 21, 2008 Posted September 21, 2008 Krysiu jasne, że jakoś będzie. Najważniejsze teraz żeby Liza doszła do siebie, a pieniążki znajdą sie.. tyle ludzi jej kibicuje, wystarczy ze kazdy troszke dołoży...a najlepiej to zrobić jej allegro cegiełkowe Quote
KrystynaS Posted September 21, 2008 Posted September 21, 2008 Tak, tak sati też tak myślę. Allegro cegiełkowe Liza już ma : http://www.allegro.pl/show_item.php?item=440273612 Najważniejsze aby Liza zaczęła żyć normalnym życiem, takim jakiego tak bardzo pragnie. Przecież tyle trudnych sytuacji udało się rozwiązać. W końcu po co udało się ją uratować??? Po to aby była szczęśliwym psem tzn. suczką. Quote
majqa Posted September 21, 2008 Posted September 21, 2008 [quote name='sati'](...) a najlepiej to zrobić jej allegro cegiełkowe[/quote] Allegro ma zrobić Folen ale...by zbierać kasę najlepiej by było (oops, skarbówka) by użyczyła konta jakaś fundacja (tak jest najbezpieczniej), chyba, że ktoś zechce zaryzykować i zbierać na prywatne konto. Quote
majqa Posted September 21, 2008 Posted September 21, 2008 Oops...przepraszam, nie zauważyłam, że allegro Andzi jest cegiełkowe. Mam nadzieję jednak, że jak wystawi aukcję Folen to z Krysią skontaktują się osoby chętne pomóc jeśli nie domkiem to finansowo. Quote
iwop Posted September 22, 2008 Posted September 22, 2008 Lizunia wszystkim się pokazuje...:oops: Quote
kika22 Posted September 22, 2008 Posted September 22, 2008 Linzi jest juz na gumatree Warszawa i Kraków;) Quote
mtf zalesie Posted September 22, 2008 Posted September 22, 2008 chcialam wplacic obiecane 50zl,ale nie moge znalezc numeru konta,prosze na pw Quote
DuDziaczek Posted September 22, 2008 Author Posted September 22, 2008 [quote name='KrystynaS']No właśnie i tu problem. Wet powiedział mi, że Liza nie nadaje się do mieszkania w bloku bo załatwia się w domu. No ale do diabła tydzień temu tego nie robiła, albo robiła tylko nic mi nie mówili. Uważa, że ona była zamknięta w schronisku i nauczyła się załatwiać tam gdzie siedzi - no to czemu nie robiła tak od początku. Ja myślę, że to może taki jej protest - zostawiłaś mnie tu samą no to masz. Pewnie i jedno i drugie. Fakt jest taki, że chodziłyśmy po dworze ok. 3 godz. i się nie załatwiła. Założę się, że ledwo zamknęłam drzwi to nabrudziła w pokoju. :placz:[/quote] p.Krysiu moze to na zasadzie ze Liza przez spacery tylko te na siku/kupke skojazyla to ze jesli sie zalatwi to juz koniec spaceru, wiec przeciaga go jak najdłużej. Majqo DZIEKUJEMY ZA TEKST --- CUDNY!!!! [quote name='kika22']Linzi jest juz na gumatree Warszawa i Kraków;)[/quote] Jak tylko skończą mi sie problemy z internetem, logowaniem na dogo i prywatne zabiore sie i pooglaszam Lize... mam nadzieje że nadejdzie to szybko... No iprzepraszam Lizunie ze nie byłam tyle czasu na jej wątku, ale to niezależne odemnie... :-( Quote
KrystynaS Posted September 22, 2008 Posted September 22, 2008 No to najświeższe wiadomości od Lizy : wczoraj była spokojna, nie rozrabiała, nie brudziła w pokoju, :multi: ale niestety dziś rano już ........ załatwiła się.:mad: Musi już tak nie szaleć bo jej miski wróciły na swoje miejsce obok posłanka (wcześniej je wywalała i wylewała wodę). Na spacerze też załatwiła potrzeby fizjologiczne, :multi: no więc została pochwalona i dostała nagrodę - trochę jej ulubionych chrupek. Nie zachowywałam się tak jak dotychczas, raczej dystans. Szczególnie jak wychodziłam nie było miziu-miziu bo ona musi nauczyć się, że życie polega między innymi na przychodzeniu i odchodzeniu. Opiekun musi wyjść i zostawić ją samą, ale wróci i jest to normalne i nie ma po co rozrabiać, bo to niczego nie zmieni, ma grzecznie czekać tu gdzie ją zostawiono. Cieszy się jak wraca "do siebie" na posłanko. Wydawało mi się, że pupa jej troszkę pogrubiała, wetka mówi, że chyba głowa jej przytyła :evil_lol:. Więc zważyłyśmy jąLiza przytyła 1 kg. :multi: Waży teraz 20,5 kg. No i wet-Szef powiedział, że do końca tygodnia może być bez problemu, ale byłby zadowolony jakby w przyszłym tygodniu już ją zabrać :-(. Rozumiem go doskonale, Jego pracownik ma dodatkowe zajęcie, spacery z Lizą, sprzątanie po niej (diablica). Szczególnie trudno z tym wszystkim w weekendy bo wtedy w lecznicy jest tylko jeden lekarz dyżurny. Quote
KrystynaS Posted September 22, 2008 Posted September 22, 2008 Powiedziałam wet-Szefowi, że jesteśmy na etapie załatwiania dla Lizy hotelu pod Warszawą takiego domowego hotelu. Będzie miała swoje miejsce w mieszkaniu, tam będzie jadła, spała, odpoczywała, ale będzie mogła pobiegać na ogrodzie czy podwórku no i człowiek będzie bardzo dużo przy niej.A On na to, że jest temu przeciwny :crazyeye:, bo to tak daleko (co On kombinuje???). Że jak ktoś z Kielc będzie chciał ją obejrzeć i adoptować no to co, będę po nią jechać??? Zaproponował hotel na Kaczowej. No ale podobno ten hotel ma być czasowo nieczynny bo nie ma na razie psów. A poza tym tam są boksy na dworze, a w boksie ona nie dojdzie do siebie :shake: bo dla niej to znów będzie schronisko. No i poza tym w boksie teraz zimno a ona już się przyzwyczaiła do przebywania w ciepłym pomieszczeniu. Andzia zasięgnij języka u P. Przemka jeśli możesz :modla: Proszę. Ideałem by było aby została w Kielcach w naszym hotelu i mogła mieszkać w tym domku co tam jest. Tylko, że tam chyba nikt nie przebywa ciągle a Lizy nie można przynajmniej na razie zostawić w domu samej na ileś tam godzin. Mogłaby zrobić armagedon kompletny. Czemu wet-Szefowi to się nie podoba????? To taki dobry plan. No cała głupia już teraz jestem. Quote
andzia69 Posted September 22, 2008 Posted September 22, 2008 OKI - zasięgnę języka, czy ew. mogłaby być u nich w domu - jeśli nie to nie ma co się zastanawiać, tylko trzeba ją wieźć do Pati i już. ps. mój króliś nie dożył dzisiejszego dnia:-( odszedł sam bidulek parę minut po 12 wieczorem:-( Quote
KrystynaS Posted September 22, 2008 Posted September 22, 2008 [quote name='andzia69'] ps. mój króliś nie dożył dzisiejszego dnia:-( odszedł sam bidulek parę minut po 12 wieczorem:-( Zycie to wielka sztuka powitań i pożegnań. :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( Quote
KrystynaS Posted September 22, 2008 Posted September 22, 2008 [quote name='andzia69']OKI - zasięgnę języka, czy ew. mogłaby być u nich w domu -...[/quote] Tylko powiedz jak się póki co zachowuje (ta nieszczęsna czystość) Gdyby mogła u nich zostać to powiedziałbym że stał się cud. Quote
majqa Posted September 22, 2008 Posted September 22, 2008 [quote name='andzia69'](...) ps. mój króliś nie dożył dzisiejszego dnia:-( odszedł sam bidulek parę minut po 12 wieczorem:-([/quote] Bardzo, bardzo mocno Cię przytulam Andziu. :-( :glaszcze: :-( Quote
andzia69 Posted September 22, 2008 Posted September 22, 2008 Dzieki dziewczyny:loveu: Króliś spoczął pod krzewem różanym w ogródku znajomych... Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.