Jump to content
Dogomania

W czasie deszczu psiaki się nudzą


Recommended Posts

Pada i pada. Max patrzy smętnie w okno. Na spacerze siusiu i biegnie do domu, z wstrętem stąpając po mokrej trawie. Zimno i plucha. Co z nim robić? Ganianie za piłeczką - 10 minut, siad, zostań, daj łapę - 10 minut i brak zainteresowania, podgryzanie i mała głupawka - 10 minut. Spanie, ale ileż można spać, no i ta znudzona mina :roll:

Link to comment
Share on other sites

Jesli nie lubi deszczu sprobuj go jakos przekonac do spacerow w deszczu np. zucajac mu jego ulubiona zabawke w taka nie pogode, poprostu musisz jakos odwrucic jego uwage od deszczu. Z moim to podzialalo i juz nie mam problemow z wychodzeniem nawet w najwiekszy deszcz.

Link to comment
Share on other sites

a u mnie kiedy pada muszę siłą wyciągać swojego AST-a :lol:

I muszę przyznać że oboje nie lubimy deszczu więc jest wieeeelkie spanie i lenistwo podczas takich dni :D

A swoją drogą ciekawe kiedy pogoda się poprawi :roll:

Link to comment
Share on other sites

Nasze psiaki jak się z nimi szaleje i bawi na deszczu ,to im deszcz nie przeszkadza.Ale jak mają wyjść tylko na załatwianie to są zdegustowane jak otworzę drzwi klatki, Ajsza chodzi od klatki do klatki a Bruno przy każdej okazji stara się skręcić do domu- istna komedia.Nie wspomnę że chodzą na paluszkach i najlepiej po chodniku.

Link to comment
Share on other sites

Pada desz, leje jak z cebra, ściana deszczu. Atek siedzi w oknie i patrzy. Czeka aż wreszcie się ubiorę. Otwieram drzwi i wyskakuje jak szalony, pędzi od kałuży do kałuży i tapla się w nich z najwyższą przyjemnością. Nie ma nic fajniejszego niż pluskanie się w wielkich kałużach. Potem na mokry trawnik, a jeszcze lepiej jeśli na trawniku nie ma trawy bo jest błoto a w błotku można się taplać. Potem do piasku, nie ma nic fajniejszego niż piasek przylepiający się do morej sierści. Wracamy do domu. Ze smutną i zawiedzioną miną, że spacer trwał jedyną godzinę a jest jeszcze tyle nieodwiedzonych bajor i bajorek.

Dziwne jakieś te wasze psiaki :wink:

Link to comment
Share on other sites

Matisse - a Ty jestes pewna, ze Ci psa w Czechach sprzedali, a nie jakas swinke, co to uwielbia taplac sie w blotku albo na przyklad Kermita Żabe?

Bercia jak wyjdziemy i pada deszcz, najpierw rzuca mi spojrzenie typu - cos Ty najlepszego narobila? Pozniej chodzi jak bocian - nozki wysoko w gore, oby jak najkrocej byly na tej mokrej trawie...

Chociaz czasami jej odbija i robi tzw. "kręciołka" - zarzuca tylkiem i robia sie z tego takie duze dziwne kola ;)

A co mozna robic z psem? Spac wspolnie pod ciepla kolderka, probowac nowe potrawy ;)

Link to comment
Share on other sites

pędzi od kałuży do kałuży i tapla się w nich z najwyższą przyjemnością. Nie ma nic fajniejszego niż pluskanie się w wielkich kałużach. Potem na mokry trawnik, a jeszcze lepiej jeśli na trawniku nie ma trawy bo jest błoto a w błotku można się taplać. Potem do piasku, nie ma nic fajniejszego niż piasek przylepiający się do morej sierści. Wracamy do domu. Ze smutną i zawiedzioną miną, że spacer trwał jedyną godzinę

moja aksa jest identyczna, tylko ona cieszy sie, ze wraca do domu, bo im jest brudniejsza tym dluzej bedzie potem pluskac sie w wannie.

Link to comment
Share on other sites

Moja sunia też nie lubiała deszczu.Ale ja nawet podczas deszczu wychodzę na spacery z dzieckiem to i Gotha się przyzwyczaiła i go polubiła.Ma 4-miesiace i musze pilnować żeby zabardzo nie zmokła bo zmarznie.Ale jest super!!

Link to comment
Share on other sites

Tufi nie jestem pewna i ta niepewność pogłębia się za każdym razem jak słyszę jakieś pierdnięcie, beknięcie, jak widzę jak tak nieestetycznie siedzi rozwalony, jak łasi się do piwa... W ogóle nie jestem pewna co mi tam sprzedali w tych Czechach. Ludzie uważajcie na zwierzęta kupowane za granicą!! :evilbat:

Link to comment
Share on other sites

moj ahsanek tez nei lubi deszczu ale jak umowie sie na spacer z jego ulubionym psim kolega (i moja kolezanka) to biega nawet po najwiekszych kaluzach. poprostu wyjdz z psem ktory lubi chodzic po deszczu twoj to podpatrzy i bedzie git :)

Link to comment
Share on other sites

Tufi nie jestem pewna i ta niepewność pogłębia się za każdym razem jak słyszę jakieś pierdnięcie, beknięcie, jak widzę jak tak nieestetycznie siedzi rozwalony, jak łasi się do piwa... W ogóle nie jestem pewna co mi tam sprzedali w tych Czechach. Ludzie uważajcie na zwierzęta kupowane za granicą!! :evilbat:

Wcale nie trzeba szukać za granicą :wink:

ma_ep5290003.jpg

P.S. To moja staffinia Fridka w momencie prawdziwego szczęscia :wink:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...