Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • Replies 8.1k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Jestem, jestem :P .
Nie odsypiam, tylko muszę dojść do ładu z całym tym bałaganem po podróżnym.
Odwaliłam prania, czekam aż poschnie.
Jutro wszystkich muszę do "fabryki" wyszykować :roll: .
A w międzyczasie przechytrzałam wstrętną płytkę, żeby dała coś zrobić ze zdjęciami i....... UDAŁO SIĘ!!!!

[b]CZĘŚĆ PIERWSZA[/b]


[img]http://img91.exs.cx/img91/2445/04172dymek7rj.jpg[/img]


[img]http://img167.exs.cx/img167/664/dsc04173dymek9gi.jpg[/img]


[img]http://img193.exs.cx/img193/8986/04176dymek1gv.jpg[/img]


[img]http://img217.exs.cx/img217/6999/04157dymek0ri.jpg[/img]


[img]http://img188.exs.cx/img188/7714/04177oczy4sm.jpg[/img]

Tak wygląda [b]7-mio miesięczny[/b] ( :roll: ach, jak ten czas leci) koci kawaler. Po raz pierwszy chyba rozkoszował się promykami słonka wpadającymi przez okno balkonowe. Jak było mu fajnie widać po minkach :D :P :D


[b]c.d.n.[/b]

Posted

[quote name='dzielna i pracowita Beata&Poświata']Jestem, jestem :P .
Nie odsypiam, tylko muszę dojść do ładu z całym tym bałaganem po podróżnym.
Odwaliłam prania, czekam aż poschnie.
Jutro wszystkich muszę do "fabryki" wyszykować :roll: .
A w międzyczasie przechytrzałam wstrętną płytkę, żeby dała coś zrobić ze zdjęciami i....... UDAŁO SIĘ!!!!
Po raz pierwszy chyba rozkoszował się promykami słonka wpadającymi przez okno balkonowe. Jak było mu fajnie widać po minkach :D :P :D
[b]c.d.n.[/b][/quote]

mądry kotek, wie co dobre :klacz: :P :angel: :angel: :angel:

Posted

To jeszcze na dobranoc Dymek w wydaniu walentynkowym :D :

[img]http://img194.exs.cx/img194/186/03944walenty7mr.jpg[/img]

[img]http://img191.exs.cx/img191/4113/03943walenty7mv.jpg[/img]

[img]http://img43.exs.cx/img43/9185/03945walenty7be.jpg[/img]

p.s. czy Waszym kotom też tak wystają ząbki jak Dymkowi na pierwszym zdjęciu :o ??? To są już te stałe, strassssnie duże :lol: .


[b]c.d.n.[/b] ale już jutro :lol: .

[u]Teraz dzielna i pracowita Beata :P udaje się na zasłużony odpoczynek :P [/u]

Posted

Beato ależ on jest piękny, cudo :o :o :o :angel: :angel: :angel: :angel: ten ogon ma przepiękny, szkoda że nie ma już drugiego takiego, takie umaszczenie podoba mi się najbardziej i ten ogoniaty :loveu: :loveu: :loveu: Jest pięknym młodym kocurem, ale chyba jeszcze z duszą dziecka bo te nóżki tylne ma na postatnim zdjęciu takie raczej mało poważne. :wink:

Ja dopiero teraz widzę że on jest pręgowany :o :o i te oczka, jak ja mu zazdroszczę oczu ! :angel: :angel: :angel:

Posted

On ma pręgowane łapki i ogon :P , raszta jest w kolorze białym z czekoladowym nalotem. Młody zmienia się w trakcie dorastania, sama jestem ciekawa jaki będzie efekt końcowy :P :D :P . Rysunek na morduchnie pozostaje bez zmian.

Posted

[quote name='Beata&Poświata']p.s. czy Waszym kotom też tak wystają ząbki jak Dymkowi na pierwszym zdjęciu :o ??? To są już te stałe, strassssnie duże :lol: .[/quote] Wystają :D

Posted

Jestem w trakcie wstawiania zdjęć [url=http://www.dogomania.pl/index.php?name=PNphpBB2&file=viewtopic&p=731105#731105] na zakoceni.pl[/url]. Trochę tego przygotowałam po walce z oporną płytką :P :D :P .

Posted

Patrz Beata mam takie duże ząbki żeby Cie lepiej ....
prosze się przyjrzeć :D o takie chodziło :wink:

[URL=http://www.imageshack.us][img]http://img210.exs.cx/img210/3042/im0005422ah.jpg[/img][/URL]

Posted

:D Oooo, takie same!!!
Znaczy się Dymek nie musi nosić aparatu ortodoncyjnego (czy jak to tam sie pisze)???
To kociaste takie wampirzaste i taka ich uroda.
No proszę, jak to człowiek całe życie się uczy :P .

Posted

U mnie kotka mieszka od 6 miesiecy.Poczatki byly straszne-pies ktory mieszka z nami juz od 8 lat dostawal furii.Jest, byl i bedzie zazdrosny-ale po pewnym czasie zacza Kicie traktowac jako towarzysza do zabaw.Dam Ci kilka rad jakie otrzymalam od pani behawiorystki:
1-nie faworyzujcie na poczatku kota bo pies zacznie go traktowac jak konkurencje i wroga
2-nie wolno ich od siebie separowac-musza miec kontakt zeby samodzielnie ustalic hierarchie(oczywiscie kontakt przez Was dozorowany zeby moc w razie klopotow zareagowac)
3-na poczatku kot musi jadac z daleka od psa(moze po pewnym czasie beda jadly z jednej miski :) moje nie jedza,pies wyzera kotu ile moze nabrac jednorazowo w pysk :D )
4-kot musi miec ustawiona kuwete tak zeby pies nie mial do niej dostepu(kupkanie to dla kota bardzo wazna sprawa i powinien miec w tym czasie spokoj)
Te rady u mnie przyniosly dobry skutek.Oswajanie trwalo dlugo-4 miesiace,ale nie zrazajcie sie niepowodzeniami(Szog do tej pory potrafi Kicie ostro pogonic ale krzywdy jej nie zrobi na pewno) Jedne zwierzaki potrzebuja wiecej inne mniej czasu na zapoznanie sie.Moze Wasz pies bedzie reagowal na nowego czlonka rodziny zupelnie inaczej niz moj.W kazdym razie zycze powodzenia i trzymam kciuki

:kciuki:

Posted

Jeśli Twoje rady dotyczą Dymka i Poświatki, to my już pełną komitywę mamy opanowaną :P . Jedno drugiego bardzo szybko zaakceptowało, a teraz przyjaźń kwitnie i się rozwija. Jedynie Poświatka nie daje jeść Dymciowi ze swojej michy i warczy na niego. A on z pełnym spokojem wcale się tym nie przejmuje. Poza tym on może jej skakać po głowie, co ona przyjmuje ze stoickim spokojem. Jest super, często się zastanawiam dlaczego ja kota mam dopiero teraz?

Posted

[quote name='Beata&Poświata'] Jest super, często się zastanawiam dlaczego ja kota mam dopiero teraz?[/quote] Beata, gdybyś miała wcześniej to nie miałabyś teraz Dymka :roll: Chyba lepiej jest jak jest :D

Posted

[quote name='Anka_1']U mnie kotka mieszka od 6 miesiecy.Poczatki byly straszne-pies ktory mieszka z nami juz od 8 lat dostawal furii.Jest, byl i bedzie zazdrosny-ale po pewnym czasie zacza Kicie traktowac jako towarzysza do zabaw.Dam Ci kilka rad jakie otrzymalam od pani behawiorystki:
1-nie faworyzujcie na poczatku kota bo pies zacznie go traktowac jak konkurencje i wroga
2-nie wolno ich od siebie separowac-musza miec kontakt zeby samodzielnie ustalic hierarchie(oczywiscie kontakt przez Was dozorowany zeby moc w razie klopotow zareagowac)
3-na poczatku kot musi jadac z daleka od psa(moze po pewnym czasie beda jadly z jednej miski :) moje nie jedza,pies wyzera kotu ile moze nabrac jednorazowo w pysk :D )
4-kot musi miec ustawiona kuwete tak zeby pies nie mial do niej dostepu(kupkanie to dla kota bardzo wazna sprawa i powinien miec w tym czasie spokoj)
Te rady u mnie przyniosly dobry skutek.Oswajanie trwalo dlugo-4 miesiace,ale nie zrazajcie sie niepowodzeniami(Szog do tej pory potrafi Kicie ostro pogonic ale krzywdy jej nie zrobi na pewno) Jedne zwierzaki potrzebuja wiecej inne mniej czasu na zapoznanie sie.Moze Wasz pies bedzie reagowal na nowego czlonka rodziny zupelnie inaczej niz moj.W kazdym razie zycze powodzenia i trzymam kciuki

:kciuki:[/quote]

Ania pozwolę sobie Twoją wypowiedź przeslać dziweczynie, która szuka domu dla psa którego wzieła ze schroniska bo jest agresywny dla jej kota - może coś tu pomoże :(

Posted

Ciąg dalszy serialu poliz mnie kopteczku a będę Twoja ;) :)

[URL=http://www.imageshack.us][img]http://img8.exs.cx/img8/9656/0203050332sg.jpg[/img][/URL]

Posted

Hmm... aklimatyzacja koteczka w nowym domu to proces przebiegający bardzo różnie... gdy przyniosłam do mieszkanka pierwszą kotkę miałam dorosłą sznaucerkę olbrzyma. Sunia od szczeniaka spotykała koty np. w stajni i była nauczona, że ne wolno ich gonić. Kociak wzięty ze stajni, sypiał tam z psem na posłaniu... a problem był... mały kotek prychał i atakował psa, któremu mogła się skończyć anielska cierpliwość.
Mimo to oswajanie zajęło nam max kilka tygodni. A ataki stały się formą nieszkodliwej zabawy, kotka wyskakiwała z za fotela wymachiwała łapkami psu przed nosem i znikała (pies nauczył się to ignorować).
Od tego czasu do domu zawitało kolejnych 6 kotków... a problemem małym było tylko pojawienie się szczeniaków, które chciały się bawić... i czasem obrywały po nosie.

Jest jednak i smutna historia... dorosły pies ze schroniska... w domu wiedział, że kotów ruszyć nie wolno... mogły maszerować tuż przed nosem i nic... na podwórku gdy nas widział było to samo... 2 koty straciły przez niego życie :( (moja ukochana, "bojowa" koteczka, która w razie zagrożenia nie uciekała a atakowała niestaty... i obcy kociak, który niczego nieświadomy trafił w nocy na nasze podwórko). Dlatego też [b]malawaszka[/b] nie dziwię się dziewczynie, która chce oddać psa... Biorąc psa ze schroniska nie znamy jego przeszlości, jeśli był na koty szczuty lub już kiedyś zagryzł kota... szanse na pokój są marne niestety. (Dlatego podjęliśmy decyzję, że już więcej nie weźmiemy dorosłego psa. Przy zwierzyńcu jaki mamy łatwiej i bezpieczniej jest socjalizować szczeniaki.)

Jeszcze co do jedzenia... u mnie koty jedzą na lodówce 8) Uważam, że kocia miska powinna być niedostępna dla psa, bo kot je małymi porcjami kiedy chce, a pies czyści wszystko co jadalne na jego drodze. Często natomiast koty jedzą to co pies zostawi w misce (tylko jamniczka jest taka roztrzepana, że biegnie gdzieś i nie ma czasu na jedzenie, wtedy koty zawłaszczają jej miskę :lol: )

Posted

Chyba przepłoszyłam wszystkich z topiku swoim smutnym postem :roll:

Wklejam zdjęcie na poprawę humoru i pobudkę topiku 8)

[URL=http://www.imageshack.us][img]http://img85.exs.cx/img85/2546/200502210355ot.jpg[/img][/URL]

Niech będzie jeszcze jedno. Przyłapane nocą, niestety bez lampy błyskowej.

[URL=http://www.imageshack.us][img]http://img116.exs.cx/img116/3566/200502210237zl.jpg[/img][/URL]

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...