Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • Replies 412
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[COLOR=black][FONT=Verdana]Trzymanie kciukow wskazane, Isadora7 ma rację, pierwszy miesiąc jest najważniejszy. Z poprzednich zdjęć widać, że psiaki trafily do cudownego, ciepłego domku, a ich Pani jest również i cudowna i ciepła... To musi sie udać, [B][FONT=Verdana]musi, musi, musi[/FONT][/B].... Niech ktoś tam na górze im wytłumaczy, że koty są kochane, a w domu nie opłaca się rozrabiać...[/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]Kilka zdjęć z początku ich drogi...[/FONT][/COLOR]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3] [/SIZE][/FONT]
ostatnie spojrzenie na schronisko
[IMG]http://img15.imageshack.us/img15/4403/resizeofreexposureofimgvg5.jpg[/IMG]


i już w klinice
[IMG]http://img15.imageshack.us/img15/16/resizeofimgp0285ow9.jpg[/IMG]



gdzie Norka wolała przeczekać w kąciku...
[IMG]http://img15.imageshack.us/img15/8780/resizeofimgp0284pz1.jpg[/IMG]


A Dwójeczkę odwoził do domku Betlej, o życie którego BwP walczyła miesiąc temu
[IMG]http://img15.imageshack.us/img15/1084/resizeofdscf0009vo0.jpg[/IMG]


Aisha, :buzi:

Posted

A jakie kokieteryjne bandamki mają i piękne czerwone "uprzęże". Czekamy już tylko na dobre wieści i bardzo w to wierzę (a kciuki zaciśnięte). Dzieciaki to dla was ważne bądźcie grzeczne a kociak to tez fajny futrzak.

Posted

Haniu, dziękuję, że pamiętałaś o mnie i dałaś znać! :loveu: Jestem w niezłym szoku, klucha w gardle i radocha!!!!!!!!!!!!!!!!!! :multi: :multi: :multi:

Posted

Miesiac moze nie wystarczyć...pamietam, ze mój Biszkopt zaakceptował Marysie (kotkę) w ciagu 2-3 tygodni, ale Marysi zaakceptowanie psa zajęło ponad pół roku:eviltong:Teraz są jak stare dobre małzeństwo: jest i przyjaźń i wzajemne dogryzanie;) ...Biszkopt okazuje swoje uczucia Marysi i wzajemnie, ale bez nadmiernej wylewności:eviltong:

Posted

Aisha na forum BwP napisała:
"Ichi to się okazal mamisynek i bez nowej mamy nigdzie się nie rusza i wszędzie za nią chodzi, a jak go czasem zamyka w pokoju /żeby koty wypuścić/, to straszliwie płacze. Pociesza się wyłącznie na łóżku swojej pani kiedy kotłuje poduszki, zdecydowanie jednak woli leżeć w jej towarzystwie, najlepiej na nogach. Norka, jako typowy schroniskowiec pilnuje swojego posłanka, oczywiście przyjdzie do pańci na pieszczoty, które kocha, ale zaraz potem wraca pilnować legowiska, cóż jest to jedyna w jej życiu rzecz, której może dotknąć i którą ma naprawdę"

A dzisiaj wyszedł marcowy Mój Pies, a w nim duży artykuł o niewidomch psach - jest tam również ramka adopcjna ze zdjęciem i historią Ichiego i Norki. No, ale one jiż mają domek, i to jaki.... :lol: :lol: :lol:

Posted

Biedna Norka- tzn. teraz juz szczesliwa ,ale myśle o tym posłanku. To strasznie wazne dlatakiego psa schroniskowego. leże na posłanku, w budzie, czy leżę na betonie:-(

Ichi zakochany w Pańci:loveu::loveu::multi:

ten marcowy numer mojego psa jakis taki szczęsliwy jest. Norka i Ichy w nowym domu i nasza kaukazka Masza tez:lol:

Posted

[quote name='Hania&Andrzej']Aisha na forum BwP napisała:
"Ichi to się okazal mamisynek i bez nowej mamy nigdzie się nie rusza i wszędzie za nią chodzi, a jak go czasem zamyka w pokoju /żeby koty wypuścić/, to straszliwie płacze. Pociesza się wyłącznie na łóżku swojej pani kiedy kotłuje poduszki, zdecydowanie jednak woli leżeć w jej towarzystwie, najlepiej na nogach. Norka, jako typowy schroniskowiec pilnuje swojego posłanka, oczywiście przyjdzie do pańci na pieszczoty, które kocha, ale zaraz potem wraca pilnować legowiska, cóż jest to jedyna w jej życiu rzecz, której może dotknąć i którą ma naprawdę"

A dzisiaj wyszedł marcowy Mój Pies, a w nim duży artykuł o niewidomch psach - jest tam również ramka adopcjna ze zdjęciem i historią Ichiego i Norki. No, ale one jiż mają domek, i to jaki.... :lol: :lol: :lol:[/quote]

[B]Kluchy w gardle mam i w oczach łzy jak to czytam.
A Ichi achowuje saie jak typowy boksio. :) Tak sie cieszę że maja domek.[/B]

Posted

Jest dobrze. :lol: Relacje z kotami malutkimi kroczkami zmierzają w odpowiednim kierunku. Koty juz nie na szafach, ale na parapetach, Norka czasami próbuje je gonić, a Ichi podąza za nią, no bo skoro ona coś zaczyna to warto jej pomóc... Ichi powoli uczy się zachowań swojej Pani, pierwszych komend, sygnałów slownych; wyczuwa moment szykowania się na spacer. A Norka goni rozświergocone stadka wróbli, obszczekuje psy sąsiadow i czasem nawet Ichi przychodzi jej w sukurs. Jest dobrze :lol:

Posted

[quote name='Hania&Andrzej']Jest dobrze. :lol: Relacje z kotami malutkimi kroczkami zmierzają w odpowiednim kierunku. Koty juz nie na szafach, ale na parapetach, Norka czasami próbuje je gonić, a Ichi podąza za nią, no bo skoro ona coś zaczyna to warto jej pomóc... Ichi powoli uczy się zachowań swojej Pani, pierwszych komend, sygnałów slownych; wyczuwa moment szykowania się na spacer. A Norka goni rozświergocone stadka wróbli, obszczekuje psy sąsiadow i czasem nawet Ichi przychodzi jej w sukurs. Jest dobrze :lol:[/quote]


[B]O mateńko Haniu jakie cudne wzruszające wieści. :):):)[/B]

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...