Jump to content
Dogomania

MA DOM :) Malutki piesek po wypadku! [Wwa]


Delph

Recommended Posts

Danka, jakbym mogła nie pamiętać? To była gardłowa sprawa.... :)

Teapot nie moze teraz rozmawiac , ale generalnie bardzo boi się że sobie nie da rady z nim ponieważ ma kota i małe mieszkanie...

Także kombinujemy dalej.... :placz::placz::placz:

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 137
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='oktawia6']przystanie na kurach i .....ukraińcach-a po wszystkim sama się przypnie na łańcuch-kartofle jej doniesiemy:razz: ale jak lato się skończy - nabiorą zapachu i kolorytu-bo dla takich muszą byc "wylezakowane" jak stare wino[/quote]

Oktawia :loveu::loveu:


Tragedia, podrzucac moge tylko..:-(

Link to comment
Share on other sites

Dziekuję Ci bardzo, to wspaniały gest....ale hotel który jest w poblizu to "Bazyli"... Jest dość kiepski a do tego bardzo drogi (30zł za małego psiaka plus karma)... Poza tym kilka dni to zwykle jest za mało czasu a znalezienie domku.... :-(

Link to comment
Share on other sites

To też prawda... Nawet nie mamy pewnosci czy on tam jeszcze jest.....

Sporóbuję porozmawiac ze swoją mamą... Jak pewnie zauważyłyście, przypadkiem zupełnie zrobiło jej się przytulisko we własnym domu...(link w moim podpisie)
Jednak jak na swoje mozliwości jest maksymalnie przepełniona, lada moment przyjedzie pies z nad Wisły i w dodatku obiecałam przyjać suczke która jest w lecznicy jeszcze jeśli będzie nóż na gardle właśnie, mamy Onka w hoteliku którego opłacamy już 2 miesiące !!!
Ciężko samemu utrzymać tyle psów, a jak już mówiłam 24 psy są w domu prywatnym, na własnym utrzymaniu.... Nikogo o pomocy też nie ma wiec całe kochane stadko musi obrządzić sama i przed pracą i po pracy... Dlatego nie miejcie pretensji jeśli odmówi..... :-(

Link to comment
Share on other sites

Przyszła mi do głowy kobieta która przetrzymywała poranionego Rawcia w domu...
( pamiętacie go? [url]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=104294[/url] )

Może ona zgodziłaby sie go przechować u siebie? Jest jedno ale... To dość biedna osoba, ma 3 swoje suczki, jest pielęgniarką świeżo na emeryturze, dlatego jeśli miałaby sie zgodzić to tylko na zasadzie płatnego tymczasu... Musiałaby te 10zł dziennie dostać.... Mogę zadzwonić do niej i sie zapytać czy weszłoby to w ogóle w grę....jeśli uda nam się uzbierać taką sumę.....

Link to comment
Share on other sites

Przeczytałam wszystko i tak jak mówiłam, nie mogę go wziąć, bo:
1) Kicia jest straszną pierdołą i musiałabym mieć 100% pewność, że on jej nic nie zrobi (a takiej pewności nie ma);
[LEFT]2) TZ jeszcze nie jest gotowy na następnego tymczasika (Kiwi wyjechał we wtorek, a dla TZ to nowa sytuacja i po prostu chce chwilę odpocząć przed następnym);
3) Na razie mam zgodę na tymczasy krótkie - tutaj nie wiadomo ile będzie trwało wyadoptowanie psiaka;
4) Utrzymujemy się z pieniędzy TZ (ja tylko trochę popracowuję) więc niestety nie mam płynności finansowej, a od TZ nie mogę bez przerwy ciągnąć kasy, zatem mogłabym nie dać rady zapłacić za weta, szczepienia itp. a jak pisałam ten tymczas może potrwać;
[SIZE=1]5) i, co mam nadzieję nie nastąpi, z powodu panicznego lęku kotów-rezydentów, być może Kiwi będzie musiał do mnie wrócić... (odpukuję, wypluwam przez lewe i odczyniam na wszelkie sposoby) Więc na razie "trzymam miejsce" w pogotowiu...[/SIZE]
[/LEFT]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...