Jump to content
Dogomania

Dog whisperer-Cesar Millan


Kamila

Recommended Posts

  • Replies 70
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

  • 4 weeks later...

Ciężkie przypadki rzadko dają się traktować tradycyjnymi metodami. Ja znam psy, którym trzeba było wpoić pewne zasady (hierarchii) siłą. Nie można tolerować kiedy np. dog argentyński dorastając próbuje przejąć pozycję alfy. Tylko że taki pies ma już swoją wagę, siłę i czasem tylko mocna plomba w łeb coś daje. Wiadomo, że wina leży po stronie właściciela, że nie wychowywał psa od początku, ale to właśnie tacy ludzie w 99% przypadków zgłaszają się do behawiorysty. W naturalnych warunkach, siła też jest czasem używana. ;)

Link to comment
Share on other sites

Na mnie największe wrażenie robi jednak domowa sfora Cesara - stado głównie dużych psów, w tym amstafów - w tym samce wcale nie odjajczone - żyją razem bezkonfliktowo... Widziałam kilkanaście odcinków, sporo w tym americam dream - jak zaczarowac i mieć efekt jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki - ale na pewno musi coś w tym być, facet ma ogromną wiedzę i nie sądzę, żeby krzywdził psy, wręcz przeciwnie - pomaga zestresowanym często agresywnym histerykom odnaleźć swoje miejsce i spokój, a wiadomo, że od jednej wizyty "zaklinacza" niewiele się może zmienić, reszta to współpraca i porozumienie człowieka i psa.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='lemonsky']Na mnie największe wrażenie robi jednak domowa sfora Cesara - stado głównie dużych psów, w tym amstafów - w tym samce wcale nie odjajczone - żyją razem bezkonfliktowo... [/quote]

Wlasnie mialam o tym napisac i zapomnialam :eviltong: To najlepszy dowod na to ze on wie co robi bo ma zdaje sie okolo 40 psow i spora ich czesc to psy ktore byly konfliktowe a teraz zyja z innymi w zgodzie.Razem jedza i ganiaja za pilka.I to one pomagaja 'rehabilitowac' jak to Cesar mowi ;) inne psiaki.

Link to comment
Share on other sites

[COLOR=royalblue][I]Dla mnie teoria dominacjii jest obalona.... u Vectora "próby przejęcia pozycji alfa" były po prostu wynikiem nieporozumienia z psem. Ogólnie wolę z nim pracować na R+. Także program chyba nie zabardzo przypadłby mi do gustu;)[/I][/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

  • 9 months later...

Ja całkowicie popieram metody Cesara i też nie sądzę żeby on krzywdził psy,czy zastraszał je jak niektórzy uważają.
Azurę klikerem uczyłam sztuczek,ale to tylko sztuczki.Nie przychodziła na wołanie,głuchła jak nie miałam smakołyka.
Więc zastosowałam się do metod Millana i postanowiłam zdobyć pozycję alfy. Pierwsza przechodzę przez drzwi,nie pozwalam skakać na mnie,ani nawet kłaść na mnie łapy,wywracam ją czasem delikatnie na plecy.
Azura nie jest twardym psem,przeciwnie,długo bała sie podniesionej reki,a jednak metody Millana nie wywołują u niej żadnego strachu.Najważniejsze żeby zrobić wszystko spokojnie i mysleć co się robi,oczywiście że jeśli ktoś w nerwach zacznie krzyczeć,wyżywać się na psie i przewróci go na grzbiet tak że pies się poobija to tylko go wystraszy,trzeba mieć wyczucie.
Spokój jest najważniejszy.
Co do tego przychodzenia na wołanie-kiedy pokazałam jej że ja jestem alfą samoistnie przychodzi na wołanie za każdym razem i nie uczyłam ją tego smaczkami.Przestała się też oddalać na spacerach,trzyma się teraz bardzo blisko mnie i non stop na mnie patrzy. Przed tem jak nie miałam smaczków to bardzo sie oddalała i głuchła na moje wołanie.
Więc nie zgodzę się z tym obaleniem TD.Problem w tym że niektórzy to źle pojmują.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...

My zawsze go ogladamy z mezem, on ma tez swoja strone internetowa.... najlepszy jest ten text z energia, ze z psem nie trzeba rozmawiac, czy wydawac polecen... a juz najlepszy jest jak kreci beczke z wlascicieli psow i ich zachowan :lol:
sama stosuje kilka jego rad i jak na razie sie sprawdzily... chociaz jego rad na temat 2 szczeniat w tym samym czasie sie jeszcze nie dokopalam... co do przywodcy stada mam jak dotad 50% sukcesu: Nina slucha tylko mnie a Zuza- Niny :/ ... pracujemy nad tym i od wczorajszego treningu moge powiedziec ze zmiana dobila do 51% .... ;)
....ale obydwie i tak dalej kradna i usiluja oszukiwac ile wlezie:shake:

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Ten program jest tragiczny. Nie znam behawiorysty z prawdziwego zdarzenia tu w USA, który by popierał te metody. Każdy pies (a nawet kot) jest dla niego dominantem :-( Ten człowiek nie ma pojęcia o behawiorze.
Znającym angielski mogę podesłać linki.
Przyznaję, że pierwsze odcinki zrobiły na mnie wrażenie, tak jak na Was, ale na szczęście zaczełam się uczyć od behawiorystów, którzy nie przespali ostatnich 40 lat...

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

[quote name='dunia77']
Znającym angielski mogę podesłać linki.[/quote]

Ja poproszę! Chętnie zobaczę, choć wiem czego się spodziewać :roll: (czytałam o tym panu w jakiejś psiej gazecie dawno temu i zniechęciły mnie te 'metody'... chociaż jego pracy z psami nie widziałam).

Link to comment
Share on other sites

  • 8 months later...

[B]Premiera: piątek 16-04-2010 godz. 21:00[/B]

Mój Pies: 11/2007 (194) --> całość na [url]www.psy.pl/archiwum-miesiecznika/art2280.html[/url]

[I]"Nim obdarzymy psa miłością, musimy go wyszkolić" - twierdzi najsłynniejszy amerykański psi trener - czy ma rację?[/I]

O Cesarze Millanie mówią w Ameryce „zaklinacz psów” - dla wielu właścicieli czworonogów jest ostatnią deską ratunku. Pojawia się w ich domach i w mig oducza psa - od pudla do pitbula - złych manier.
Millan urodził się i wychował w Meksyku. Tam ujawnił się jego wrodzony dar - umiejętność nawiązywania kontaktu z psami. Już gdy miał 13 lat, gdziekolwiek się pojawił, kłębiła się wokół niego gromada czworonogów. Zamarzył sobie, że zostanie najlepszym szkoleniowcem na świecie, i pojechał tam, gdzie spełniają się takie marzenia - do Stanów Zjednoczonych. Nim to się jednak stało, przeczytał mnóstwo książek poświęconych psiej psychologii, ale jednocześnie nie zapomniał o radzie, której udzielił mu jego dziadek: „Nigdy nie sprzeciwiaj się matce naturze”.
Jak każda ponadprzeciętna postać ma swoich zagorzałych zwolenników i przeciwników. Ci pierwsi - których psy wyszkolił - opowiadają o nim z zachwytem i wdzięcznością, ci drudzy - głównie inni szkoleniowcy - krytykują go za stosowanie niewłaściwych ich zdaniem metod. Twierdzą wręcz, że jest zwykłym naciągaczem. W czym tkwi jego sekret?
Być może rozwiązania sekretu Millana należy szukać w jego życiorysie. Jego dziadkowie wykorzystywali czworonogi do pomocy w wypasie bydła. „Zastanawiałem się, jak to możliwe, że nasze psy, których nikt nie trenował, wiedziały, gdzie mają przeganiać krowy. Obserwowałem je” - wspomina w swojej autobiografii Millan. - „Zawsze szły za jednym, najważniejszym - przewodnikiem stada”.

Zobaczymy co też ciekawego Pan Millian nam zaprezentuje...

Link to comment
Share on other sites

W pierwszym odcinku był pinczer Kiko. W ten piątek będą owczarki niemieckie, labrador, mix chow-chow i pit bull terrier, rottweile i jack russell terrier. Zainteresowanych programem odsyłam do strony [url]http://natgeotv.com/pl/zaklinacz-psow/info[/url] , gdzie oprócz opisu poszczególnych odcinków, znajdują się też ekskluzywne galerie wideo i zdjęć z serii.

Link to comment
Share on other sites

Chciałabym zwrócić Waszą uwagę na pewną kwestię. Osobiście uważam, że w dyskusjach o Cesarze Millanie i jego programie zapomina się o tym, że jest on postacią świata rozrywki, tak samo jak program, który tworzy. Nie jest to "lekarz", działający wedle ściśle określonego i powszechnie zaakceptowanego wzoru, ale raczej właśnie "zaklinacz", czyli osoba, wychodząca często w swoich działaniach poza narzucony kanon. W swoim programie pokazuje on kulisy swojej codziennej działalności, które jednym mogą się podobać, a innym nie. Millan od początku emisji swojego programu walczy z falą krytyki, głównie ze strony innych trenerów...Zastanawiam się zatem, skoro jego metody są tak okrutne i szkodliwe dla zwierząt, czemu w takim razie jego program zyskał międzynarodową popularność i dwukrotnie został nominowany do nagrody Emmy? Przy tym pytaniu pragnę zaznaczyć, że jestem świadoma sytuacji, zgodnie z którą żyjemy w czasie ekspansji medialnych symulakrów, ale nie na tyle, żeby sadyzm i agresja wobec zwierząt były publicznie i oficjalnie nagradzane. Tego nikt mi nie wmówi… Zainteresowanych przeglądem informacji o programie „Zaklinacz psów” zapraszam na stronę NGC: [url]http://natgeotv.com/pl/zaklinacz-psow/info[/url]

Link to comment
Share on other sites

Pierwsze co mi przyszło do głowy jak oglądałam ten program to Amway - facet mógłby sprzedawać pastę do zębów :D Wszystko zgodnie z amerykańską zasadą keep smiling & think positive i sukces murowany. Druga rzecz to ostrzeżenie "Nie próbujcie stosować pokazanych technik bez konsultacji ze specjalistą" czyli on się za takowego nie uważa.
Na razie trudno mi coś powiedzieć, bo widziałam tylko jeden odcinek. W sumie to nie jest aż tak niekonwencjonalny - głosi zasady, które chyba większość właścicieli czworonogów stosuje czyli bycie konsekwentym, stanowczym, cierpliwym i spokojnym, bo zrównoważony właściciel to zrównoważony pies, a nerwowy właściciel = nerwowy pies. No i najważniejsze to to, że pies to nie człowiek (o czym sama często zapominam), nie wszytko co nam się wydaje, że jest dobre dla psa, w rzeczywistości mu służy.
Myślę, że jego popularność nie wizięła się z niczego, aczkolwiek mnie program nie powalił na kolana.

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...