Jump to content
Dogomania

ZUZIA - po miesiącach tułaczki nareszcie w DS. Co za wspaniałe święta. :)


GrubbaRybba

Recommended Posts

[quote name='ARKA']Dziewczyno co Ty wyprawiasz, czy Ty jest wetem??
[SIZE=4][COLOR=red][B]Paracetamol jest [U]groźną trucizną[/U] dla psa!!!!!!!![/B][/COLOR][/SIZE]
[URL]http://www.szarik.pl/news-18-10-rzeczy,-ktore-moga-zabic-twojego-psa-w-twoim-domu.html[/URL]
Nie ma tak,ze leki stosowane u ludzi, wszystkie, stosuje sie u zwierzat wrecz przecinie niektorymi mozna je zabic!!


Jaką miala temperature, podaj! 38.5C to normalna temperatura u psa.[/quote]
Wiesz nie pomyślałam a weterynarz był od 11 stej , miała 39 stopni , niby nie dużo w takim razie a, tak apropos to jakie leki stosuje sie u psów na zbicie temperatury? Nie zawsze jest możliwość zaprowadzenia zwierzaka do weterynarza jak np . w nocy

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 1.7k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='dolores181']Wiesz nie pomyślałam a weterynarz był od 11 stej , miała 39 stopni , niby nie dużo w takim razie a, [B]tak apropos to jakie leki stosuje sie u psów na zbicie temperatury?[/B] Nie zawsze jest możliwość zaprowadzenia zwierzaka do weterynarza jak np . w nocy[/quote]
Jak pies ma gorączke TO Z PSEM IDZIE SIE DO LEKARZA WET a nie "zbija" sie gorączke. CZY to dziecko czy pies nie zaczyna sie od zbijania goraczki tylo od wizyty u lekarza.
A w nocy tez kliniki dzialaja, calodobowe. Nie zyjesz na pustyni:shake:
W ostatecznosci dzwoni sie do kliniki i prosi o porade. Czy jechac czy nie czy mozna rano dopiero jechac..PODAJAC leakarzowi wszelkie objawy.

[B]A TERAZ dzwon do kliniki[/B] i zapytaj co masz robic bo [B][COLOR=red]PSU PODALAS PARACETAMOL!![/COLOR][/B]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ARKA']Jak pies ma gorączke TO Z PSEM IDZIE SIE DO LEKARZA WET a nie "zbija" sie gorączke. CZY to dziecko czy pies nie zaczyna sie od zbijania goraczki tylo od wizyty u lekarza.
A w nocy tez kliniki dzialaja, calodobowe. Nie zyjesz na pustyni:shake:
W ostatecznosci dzwoni sie do kliniki i prosi o porade. Czy jechac czy nie czy mozna rano dopiero jechac..PODAJAC leakarzowi wszelkie objawy.

[B]A TERAZ dzwon do kliniki[/B] i zapytaj co masz robic bo [B][COLOR=red]PSU PODALAS PARACETAMOL!![/COLOR][/B][/quote]
Ja jej go podałam rano to juz dawno przestał działac i Zuzka czuje się dobrze, byłam u weta pod wieczór i podał jej antybiotyk zapobiegawczo i powiedział że rana ładnie sie goi.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='salibinka']_________________[/quote]
Czemu wykasowałas? Ja i tak już przeczytałam i powiem ci że bardzo mądrze piszesz, i dobrze że można posłuchac choc przez neta mądrych rad, bo tak naprawdę to nie mam aż tak bliskiej mi osoby która mogłaby mnie wysłuchać , zrozumieć i pomóc w podjęciu właściwych decyzji

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dolores181']Czemu wykasowałas? Ja i tak już przeczytałam i powiem ci że bardzo mądrze piszesz, i dobrze że można posłuchac choc przez neta mądrych rad, bo tak naprawdę to nie mam aż tak bliskiej mi osoby która mogłaby mnie wysłuchać , zrozumieć i pomóc w podjęciu właściwych decyzji[/quote]

No, to najważniejsze, że przeczytałaś :roll:. Wykasowałam, bo i tak każdy musi się zmierzyć sam ze sobą, z własnymi uczuciami.

Link to comment
Share on other sites

Dolores posłuchaj swojego serca,a nie męża,nie nas,tylko siebie i swoich uczuć w stosunku do Zuzi .Jezeli czujesz,że Figę kochałaś tak mocno,że nie jesteś w stanie pokochać Zuzi(to nie chodzi o to żeby mówić:jakoś to będzie,nawet szkoda mi jej...)to nie patrz na nic tylko ją oddaj,bo zrobisz jej i sobie krzywdę i tak naprawdę nie będziecie szczęśliwe obydwie.Póki Zuzia jest u Ciebie,to przytul ją ale tak długo i mów DO NIEJ,DO ZUZI,że będzie dobrze,żeby była zdrowa,że jest śliczna i mądra...Nie przytulaj jej jakby to była Figa.TO NIE JEST FIGA.TO JEST ZUZIA.Przytul się do niej,spójrz w oczka i spróbuj(tylko nie mów że nie możesz.Człowiek wszystko może)nie myśleć o Fidze.Myśl tylko O Zuzi i mów DO Zuzi.Niech ona Cię ''czuje'',niech czuje Twoja bliskosć,dotyk Twojej ręki,Ona nie powie,że jej smutno i źle,że ją boli.To wszystko można wyczytać w oczach psa.Daj jej czas,a przede wszysykim sobie.Nie użalaj się nad sobą,że jesteś''nieszczęśliwa''bo straciłaś Figę.Jesteś szczęściarą,bo traiłaś na wsaniałego psa.I nie mów mi,że nie wiem co czujesz,bo dokładnie wiem.Do dzisiaj płaczę nad zaginionym psiakiem,nie wiem co się z nim stało,może mu zimno,może głodny,możego go przeganiają,może chory.Tysiące myśli przez głowe mi się tłucze.Ale mimo wszystko nie odepchnęłam psa,który jest w domu(przygarnęłam teraz drugiego).Wręcz przeciwnie.Przytulałam tamtego,a moje łzy leciały po jego futerku,ale myślałam sobie:dobrze,że mam ciebie,że wiem,że choć ty jesteś szcześliwy.Zrób tak Dolores,uwierz mi to działa,mimo,że ból w sercu zostaje.Jeżeli jednak naprawdę nie będziesz mogła otworzyć się na Zuzię,to nie patrz na nic i na nikogo tylko ją oddaj,bo Ty jej nie pokochasz,a ona nie będzie się czuła kochana.Mam nadzieję,że cokolwiek zrobisz,będzie to słuszne i dla dobra Zuzi.Pozdrawiam Cię i proszę głęboko się zastanów zanim podejmiesz jakąkolwiek decyzję.

Link to comment
Share on other sites

Dolores, Ty kochasz Zuzię, tylko jeszcze o tym nie wiesz... Przytulasz ją, głaszczesz, mówisz do niej i masz straszne wyrzuty sumienia że nie kochasz jej tak jak Figę? Dodatkowo przytulając Zuzię masz takie uczucie, jakbyś Figę "zdradziła"? Daj sobie trochę czasu... Myślę, że za kilka dni będzie już "o niebo" lepiej. Byłam w podobnej sytuacji, kiedy trzy i pół roku temu zaginął mój Kuba, a po roku moja córka przyniosła od koleżanki szczeniaczka. Zgodziłam się przygarnąć malucha, bo czekałby go schron, ale, wtedy, podobnie jak u Ciebie, Dolores, wydawało mi się, że go nie potrafię pokochać. To przyszło z czasem... Czego i Tobie, i Zuzi życzę...

Link to comment
Share on other sites

Dolores, rozumiem, że musisz jeszcze przemyśleć decyzję w sprawie Zuzi.
Jak tylko podejmiesz decyzję, daj mi znać.
Mnie nie będzie w necie prawdopodobnie do poniedziałku, więc prosiłabym o telefon. To bardzo ważne, bo w razie konieczności wolałabym zabrać Zuzię jutro, aby przez weekend poznała się z moją sunią i ze mną, abym w poniedziałek mogła je razem zostawić w domu.
Jeśli będziesz miała jakieś pytania lub będziesz chciała pogadać, dzwoń.

Link to comment
Share on other sites

Dziewczyny przepraszam was za całe to zamieszanie , po prostu mam problemy ale ze sobą a Zuzia nie jest niczemu winna , to jest cudowny pies i grzeczny w dodatku , nawet grzeczniejsza jest niż moja zaginiona Figa gdyż tamta to nam zrywała wieszaki jak zostawała sama , gryzła worki dzieciakom i zrywała kurtki z wieszaków i robiła to jak tylko drzwi zamykaliśmy a Zuzka jak została dwa razy sama ,raz 2 godz i raz 1 godz to nic nie zniszczyła tylko grzecznie sobie leżała . Tylko nie chce za bardzo nic jeść , wyrzuciłam już kurczaka z warzywami i z ryżem i dałam jej Purinę ale dalej stoi. Jedynie jak ktoś obcy do mnie przychodzi to go łapie za kostki zębami, ale myślę że może boi się aby jej stąd znów nie zabrać albo uznała że to jej terytorium, bo na nas tez z początku warczała i próbowała łapać zębami a teraz to chodzi za nami a najmłodszy jak za bardzo jej dokucza to po prostu ucieka od niego gdzie indziej ale zero agresji w niej co do nas.

Link to comment
Share on other sites

[FONT=Times New Roman][COLOR=black][FONT=Arial Narrow][COLOR=black][FONT=Arial Narrow][COLOR=black][FONT=Arial Narrow]Witam, dziś prześledziłam wątek i jestem zupełnie zdruzgotana dolores181 Twoją bezmyślnością ! Zakładam, że jesteś osobą pełnoletnią skoro masz już założoną rodzinę – tym bardziej przerażają mnie Twoje decyzje, które się zmieniają jak w kalejdoskopie ![/FONT][/COLOR]

[COLOR=black][FONT=Arial Narrow]Tak się składa, że kilka miesięcy temu straciłam pieska po 15 wspólnych latach. Był to już nie tylko zwierzaczek, ale też przyjaciółka i pełnoprawny członek rodziny. Zupełnie nie mogliśmy się pozbierać. [/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Arial Narrow]([URL="http://zuch-dziewczyna.blog.onet.pl/2,ID313633726,DA2008-04-02,index.html"][COLOR=purple]http://zuch-dziewczyna.blog.onet.pl/2,ID313633726,DA2008-04-02,index.html[/COLOR][/URL] )[/FONT][/COLOR]

[COLOR=black][FONT=Arial Narrow]Jednak po jakimś czasie zrozumiałam, że płakanie nie jest rozwiązaniem. Przekonałam Rodziców, że bez psa nie można żyć, a przede wszystkim można uratować kolejne malutkie życie ![/FONT][/COLOR]

[COLOR=black][FONT=Arial Narrow]Wtedy znaleźliśmy na Allegro Majeczkę – porzucone, wypłoszone stworzonko. Początki były trudne. Maja ciągle siusiała ze strachu, szczekała na ludzi i panicznie się wszystkiego bała. Jednak wpieraliśmy ją całym sercem i już teraz widać, że czuje się w domu jak u siebie i to jest właśnie najwspanialsze :loveu:[/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Arial Narrow]([URL="http://zuch-dziewczyna.blog.onet.pl/2,ID313722182,DA2008-04-28,index.html"][COLOR=purple]http://zuch-dziewczyna.blog.onet.pl/2,ID313722182,DA2008-04-28,index.html[/COLOR][/URL] )[/FONT][/COLOR]

[COLOR=black][FONT=Arial Narrow]Tych 2 piesków zupełnie nie da się porównać i nikt tego nawet nie próbuje robić – jedak miłość jest tak samo silna :loveu:[/FONT][/COLOR]

[COLOR=black][FONT=Arial Narrow]Chciałam jeszcze dodać, że Zuzia prócz traumatycznych przeżyć i porzuceń przeszła poważną operację ! (bo tzw. „sterylka” to nie jest kosmetyczny zabieg obcinania paznokci tylko operacja na otwartym brzuszku, z dużą utratą krwi …)[/FONT][/COLOR]

[COLOR=black][FONT=Arial Narrow]Podsumowując zastanów się dobrze dolores181 nad sobą i Twoją dojrzałością psychiczną. Przeczytaj moje historie z linków i może Cię natchną jakoś pozytywnie. Piesek to nie jest zabawka i też ma swoje uczucia. A przez takie działania mąci mu się kompletnie w głowie. [/FONT][/COLOR]

[COLOR=black][FONT=Arial Narrow]-----------------------------------------------------------------------------------[/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Arial Narrow]W razie negatywnej decyzji proponuję swoją pomoc w postaci aukcji na Allegro.[/FONT][/COLOR]
[FONT=Arial Narrow][COLOR=black]Nie ma też na co czekać zbyt długo bo jeśli dolores181 ma zamiar się rozmyślić np po roku to dopiero będzie nieszczęście. [/COLOR][/FONT]

[/FONT][/COLOR]
[/FONT][/COLOR][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

Wiesz co tak myślę że z jednaej strony to może masz i rację z tymi moimi wachaniemi gdyż ja zawsze szybko podejmuję decyzje nie zastanawiając się za wiele nad nimi i konsekwencjami ich podjęcia a dopiero póżniej analizuje to wszystko i staram się je odkręcać i to z niejedną taką decyzją było. Więc tak - powiedziałam już grubejrybie że Zuzka zostaje ale jeśli mi nie wierzycie to zabierzcie ją i co tu dyskutować , bo ja w końcu przez takie gadanie to będę znów zmieniac decyzje.

Link to comment
Share on other sites

Wtrącę się bo czytam i oczom nie wierzę.

Czy Dolores to dorosła kobieta czy przedszkolak?

Kompletny brak dojrzałości, rozchwianie emocjonalne graniczące z rozdowjeniem jaźni. Tu jest potrzebny lekarz i to nie są żarty, bo ludzie zdrowi na umyśle tak się nie zachowują.

Ciotki zabierajcie psa i nie dyskutujcie, nie przekonujcie. Czarno to widzę:shake:

Link to comment
Share on other sites

Rybo wspieram Cie duchem i ciałem....
nie bede sie wypowiadac tutaj na temat tej sytuacji bo były by to same inwektywy..
Dolores zycze CI troche wiecej wyobraźni na przyszłość bo w tym przypadku to juz chyba zapóźno..ale na przyszłość .. przeż ta psina już 2 razy wracała z adopcji- a ty jej zafunduj ten trzeci raz a co.. to jest taka zabaweczka pluszowa,która może sobie wedrowac z rak do rąk.:angryy:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='MaJa 75'] Kompletny brak dojrzałości, rozchwianie emocjonalne graniczące z rozdowjeniem jaźni. Tu jest potrzebny lekarz i to nie są żarty, bo ludzie zdrowi na umyśle tak się nie zachowują.[/quote]

Tak bym się nie wyraziła, bo to po prostu obraźliwe. Zwłaszcza że przy rozchwianiu emocjonalnym - to raczej psycholog :evil_lol:.

Dolores, [B]biorąc smycz do ręki bierzemy na siebie odpowiedzialność za los zwierzęcia. Nie na dni, czy tygodnie, ale na lata. [/B]
Jak wiesz, zginęła mi wymarzona, wytęskniona suczka - Rudzia. Podczas poszukiwań natrafiłam na inną rudą suczkę - Nenę. Ponieważ alternatywą był Paluch - wzięłam ją do siebie. Szukam dla niej domu, ale łatwo nie będzie, bo charakterek to ona ma nieszczególny.
Do tego reprezentuje psią osobowość, która mi kompletnie nie dopowiada - psychicznie to skrzyżowanie szpica z terierem, a ja jestem "owczarkowa" od dzieciństwa. Wkurza mnie, że Nena łazi za mną krok w krok, ładuje się na łóżko, patrzy błagalnie ("pogłaszcz mnie, pogłaszcz"). Dostaję szału, gdy na spacerach rzuca się z jazgotem do czyichś spodni. Nie mogę jej darować, że zapędziła mojego biednego Saszę w kozi róg.
No a przede wszystkim [B]NIE JEST RUDĄ[/B]. I zawsze już będzie mi przypominać o tym, co straciłam. O tym, że w wyniku [B]MOJEGO ZANIEDBANIA[/B] obietnica domu na zawsze stała się wyrokiem ponownej tułaczki...
Jednak ani przez moment nie rozważałam możliwości zrzucenia z siebie odpowiedzialności za los Neny. Jeśli dom się nie znajdzie - zostanie u mnie do końca życia. [B]Bo wzięłam do ręki smycz, a na sumienie - odpowiedzialność. [/B]Moje uczucia takie, czy inne nie mają tu nic do rzeczy. To jest obowiązek. Jeśli mam ochotę bez obrzydzenia patrzeć co rano w lustro - muszę go wypełnić.
Podjęłam tę decyzję, gdy powiedziałam "Tak, wezmę ją". Przestań myśleć o sobie - pomyśl o tej małej suczce. Ona tak długo czekała. Doczekała się. Czy będziesz mogla z tym żyć jeśli ją zawiedziesz? Jeśli tak, to faktycznie nie ma o czym gadać. Ale myślę, że byłoby Ci jednak trudno...

Link to comment
Share on other sites

[B][SIZE=4][COLOR=red]A co bedzie z Zuzia jesli JUTRo suczka w Maciejowicach okaze sie byc zaginioną suczka dolores??[/COLOR][/SIZE][/B]
[B][SIZE=4][COLOR=#ff0000]To nie byla mądra decyzja z zabieraniem Zuzi,teraz.:shake: Wiesz, ze dostanie od Ciebie kolejnego" kopniaka' i nie bedzie wiedziala dlaczego:shake:[/COLOR][/SIZE][/B]
[B][SIZE=4][/SIZE][/B]

Link to comment
Share on other sites

Trochę marchewki było w moim pierwszym poście i się już zniechęciłam.

Zresztą to jakiś koszmar mieć pretensje, że pies po operacji leży w pokoju obok i się nie interesuje ... halo moi drodzy dolores ma 31 lat i 3 dzieci, a takie wątpliwości to poziom przedszkola !!!

Ale masz racje to bardzo dobrze, że dolores pisze o swoich wahaniach na forum, bo inaczej bym nie prześledziła tak skrupulatnie jej różnych decyzji z ostatniego roku.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...