Grosik81 Posted April 13, 2008 Share Posted April 13, 2008 Mam problem z moim 12-letnim dalmatyńczykiem:placz:. Przez cieczkę suni, z którą mieszka w jednym domu (ale w osobnych mieszkaniach) mój pies wariuje. Ma tak silną potrzebę wyjścia z domu do niej, ze zdemolował nam drzwi. Trwa to od piątku, myślałam, że to jednorazowo (bo nigdy nie przeżywał aż tak), ale piesio jest bardzo niespokojny. Mam w apteczce hydroxyzinum i dałam mu 1 tabl., ale nie jestem pewna czy odpowiednio dawkuję (Niko waży 22 kg) - jest po niej lekko osowiały ale wciąż niespokojny. Dopiero jutro skontaktuję się z wet. Pomóżcie proszę, bo nie mogę patrzeć jak on się męczy:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bonsai_88 Posted April 13, 2008 Share Posted April 13, 2008 Może wyjdź z nim na dłuugi spacer - nie pomoże to na stałe ale trochę łatwiej będzie ci [i psinie też] wytrzymać dzisiejszy dzień z dala od suni... a jutro do weta po coś uspokajającego.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Grosik81 Posted April 13, 2008 Author Share Posted April 13, 2008 [quote name='bonsai_88']Może wyjdź z nim na dłuugi spacer - nie pomoże to na stałe ale trochę łatwiej będzie ci [i psinie też] wytrzymać dzisiejszy dzień z dala od suni... a jutro do weta po coś uspokajającego..[/QUOTE] Dzięki za poradę:) Mam do dyspozycji ogród, więc Niko jest wybiegany:) Boję się żeby nie przedawkować, bo dopiero dziś dałam mu tę 1 tabl. (10 mg):( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
xxxx52 Posted April 16, 2008 Share Posted April 16, 2008 zalozycielko watku -pies bedzie spokojniejszy jak go wykastrujesz,i bedziesz codziennie robila dlugie spacery.pies tej rasy potrzebuje duzo ruchu.Poza tym meczy sie gdyz nie jest wykastrowany! Po co dawac srodki chemiczne na uspokojenie,kazdy chemia dzialanie ma uboczne! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anusia&Saba Posted April 16, 2008 Share Posted April 16, 2008 Ja też polecam kastrację, pies nie będzię się wtedy oglądał za suczkami ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
WŁADCZYNI Posted April 16, 2008 Share Posted April 16, 2008 Pies ma dwanaście lat jeśli jest ok to ja bym raczej nie ryzykowała kastracji. Nie podawaj leków jeśli nie znasz dawki, w dodatku bez konsultacji z wetem. To że ma ogród nie oznacza że jest wybiegany. Zajmij go - dużo ćwiczeń, zabaw oczywiście dostosuj to do jego kondycji. Ćwicz z nim jakieś sztuczki Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
xxxx52 Posted April 16, 2008 Share Posted April 16, 2008 jezeli pies ma zdrowe serce to co to dla niego jest kastracja? oczywiscie narkoza jest w kazdym wieku niebezpieczna. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
diabelkowa Posted April 16, 2008 Share Posted April 16, 2008 moze dlatego ze duzo wetow nawet nie proponuje badan serca a malo wlascicieli sie o to domaga... ja bym nie kastrowala 12 letniego dalmatynczyka te psy nie zyja jakos specjalnie dlugo a zle przeprowadzony zabieg moze miec powazne komplikacje w tym wieku. ja tez jestem za "zameczeniem" psa zeby nie mial sily juz na glupoty ale to meczenie ma byc z glowa dostosowane do kondycji. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Helga&Ares Posted April 17, 2008 Share Posted April 17, 2008 musisz go porządnie zmęczyć. Treningi, zabawy, bieganie, cokolwiek. Kastracja w tym wieku to ryzyko, więc również jestem na nie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Psiara120 Posted April 17, 2008 Share Posted April 17, 2008 Trochę odskoczę od tematu:pCzy zakładasz suczce pieluchy?Ją też powinnaś wykastrować... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
WŁADCZYNI Posted April 17, 2008 Share Posted April 17, 2008 [QUOTE][B]Przez cieczkę suni[/B], z którą mieszka w jednym domu (a[B]le w osobnych mieszkaniach)[/B][/QUOTE] suczka jest w innym mieszkaniu... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Azir Posted April 17, 2008 Share Posted April 17, 2008 [quote name='Psiara120']Trochę odskoczę od tematu:pCzy zakładasz suczce pieluchy?Ją też powinnaś wykastrować...[/quote] Ciężko się [B]kastruje[/B] suki :p A co do porządnego zmęczenia dwunastoletniego psa, to bym trochę uważała. Jeśli do tej pory wystarczał mu tylko ogród, może się za bardzo przeforsować. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
WŁADCZYNI Posted April 17, 2008 Share Posted April 17, 2008 Niee dlaczego? Kastracja to usunięcie jąder/jajników i macicy, a sterylizacja to podwiązanie jajowodów/nasieniowodów. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Azir Posted April 17, 2008 Share Posted April 17, 2008 Masz rację :lol:, ale przyznasz, że bardziej skomlikowane jest wykastrowanie suki ;). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
an1a Posted April 17, 2008 Share Posted April 17, 2008 Ja ze swoim świrem cieczkowym wychodziłam w zupełnie inne miejsca, gdzie nie czuł suki. Najlepsze rozwiązanie, pies nie zamienia się w tropiciela, nie wyje, nie szarpie. Nie czuje - zapomina. Było ciężko, ale już mam (a szczególnie Nero) to z głowy :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
WŁADCZYNI Posted April 18, 2008 Share Posted April 18, 2008 Przyznam, a ile stresu. :roll:Nigdy więcej suki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ajlon1989 Posted May 5, 2008 Share Posted May 5, 2008 A ja zupełnie odbigne od tematu ale musze bo mam probllem a nie chce zakładać nowgo wątku... Mój pies nie jest wykastrowany, ostatnio jak tylko nadarzy sie okazja ucieka ulice dalej do suki ktora ma cieczke. W sobote też uciekł, pobiegłam za nim, zeby wiedziec gdzie i chcialam go wziasc do domu, zaczelam ciagnac za obroze. Pies mi sie wyszarpnął i polecial do niej, suka za bramą. Założyłam mu obroże i chcialam zaprowadzić do domu, on sie wyrywał wiec ciągnęłam. A on wtedy odwrócil się i mnie ugryzł :placz: Pies ma 8 lat, jest u nas od 7, został zbarany ze schroniska, nigdy przedtem nie był agresywny, szkoliłam go sama niewielkim zakresie juz jakis czas temu. Nie rzucil się na mnie z warczeniem i wyszczerzonymi zebami, wykręcił się po prostu i ugryzł, ale mocno, musialam jechać na zszycie. teraz pilnujemy zeby nie wyszedł. Ja nawet nie wiem czy zdaje sobie sprawe z tego co zrobił, w takich sytuacjach jets jak w amoku. Ale nie wiem jak mam sie teraz zachowywać. Wiem ze to była głównie moja wina... Moi rodzice są na niego wsciekli, ale ja nie zmieniłam swojego stosunku do psa. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
an1a Posted May 5, 2008 Share Posted May 5, 2008 Tak jak napisałaś.. pies był w amoku. Mój kompletnie nie reagował na nic jeśli suka była blisko. Zapinałam smycz, nigdy nie łapałam za obrożę. Miałam o tyle dobrze, że suka nie była na terenie, tylko na spacerze z właścicielem. Odchodzili a do mózgu Nera zaczynał docierać tlen. Zachowuj się normalnie, on i tak już tego nie pamięta... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Greven Posted May 5, 2008 Share Posted May 5, 2008 [B]Grosik81[/B], jeśli pies jest w dobrej formie i lekarz po (dokładnych!) badaniach nie znajdzie przeciwskazań, to lepiej go wykastruj. Narkoza to oczywiście ryzyko, ale pomyśl, jakim obciążeniem dla jego serca jest stres, który teraz przeżywa, czując sukę, a nie mogąc się do niej dostać. Jeśli podobna sytuacja powtórzy się, gdy pies będzie miał 13, albo 14 lat, to może po prostu tego nie przeżyć. Ogródek to miejsce w którym pies może się pobawić, zrelaksować, ale po pierwsze jeśli znajduje się on przy domu, to on nadal będzie czuł cieczkę, a po drugie spacer w nowe, najlepiej obce miejsce, to najlepszy sposób na odwrócenie uwagi psa. Jeśli Twój dalmatyńczyk jest w kiepskiej kondycji, lub ma nadwagę, to ogranicz się do szybkiego marszu, ewentualnie znajdź mu jeziorko, żeby mógł parę minut popływać. Jeżeli jest w dobrej formie, to poszalejcie - aportowanie, tropienie, wspólne bieganie, pływanie do woli. [B]Ajlon1989[/B], to nie była Twoja wina, chyba że to Ty zdecydowałaś o niekastrowaniu psa. Jego popęd jest bardzo silny i podczas cieczek po prostu nie radzicie sobie z psem, narażając go na niebezpieczeństwo (samochody, wkurzeni właściciele suk, inne samce), ryzykując że pokryje i urodzą się szczenięta, a także - jak się właśnie okazało - narażając na niebezpieczeństwo ludzi (ugryzł Ciebie, co już jest bardzo złe, ale co by było, gdyby w amoku chwycił np. jakieś dziecko, uznając je za rywala? podniecony pies nie zachowuje się racjonalnie). Koniecznie porozmawiaj z rodzicami o natychmiastowej kastracji psa, która jest jedynym rozwiązaniem problemu oraz zacznij z nim pracować na posłuszeństwo, aby przywrócić odpowiednie relacje między wami. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
WŁADCZYNI Posted May 5, 2008 Share Posted May 5, 2008 Pogadaj z wetem o kastracji - jeżeli psiak zdrowy to warto ciachnąć. On się nie będzie męczył, ani Wy z nim. I dobry szkoleniowiec - dobrze wyszkolony pies pracuje nawet przy suce w cieczce, no i nie gryzie swojego człowieka. Psy nie mają 'sumienia' nie postrzegają swoich zachowań w kategoriach dobra i zła. Dziabnął i tyle - on o tym nie myśli, a już na pewno nie czuje się skruszony. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
an1a Posted May 5, 2008 Share Posted May 5, 2008 [quote name='WŁADCZYNI']I dobry szkoleniowiec - dobrze wyszkolony pies pracuje nawet przy suce w cieczce, no i nie gryzie swojego człowieka.[/quote] Widziałaś kiedyś takiego psa? Jak jest ze skupieniem się przy takich zapachach? :) pytam z ciekawości ;) bo mój jest z tych "samokarających się", nawet jak już poleciał do suki, co kilka metrów przywierał do ziemi, próbował zawracać jakby walczył sam ze sobą :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ajlon1989 Posted May 5, 2008 Share Posted May 5, 2008 Ok, dzieki za odpowiedzi. O kstracji już rozmawiałam z rodzicami, powiedzili że na razie nie, bo to i tak trwa sporo czasu zanim te hormony zejdą... ;/ Ale potaram sie ich przekonać... A za szkolenie bierzemy się już niedugo po maturze :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
an1a Posted May 5, 2008 Share Posted May 5, 2008 [quote name='Ajlon1989']Ok, dzieki za odpowiedzi. O kstracji już rozmawiałam z rodzicami, powiedzili że na razie nie, bo to i tak trwa sporo czasu zanim te hormony zejdą... ;/ Ale potaram sie ich przekonać... A za szkolenie bierzemy się już niedugo po maturze :)[/quote] Kastrowałam swojego psa w marcu i u mnie jest spora poprawa, a w takim wieku, w jakim jest Twój pies nie warto czekać i odkładać na później. Szkolenie też idzie o niebo lepiej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Greven Posted May 5, 2008 Share Posted May 5, 2008 [quote name='Ajlon1989']Ok, dzieki za odpowiedzi. O kstracji już rozmawiałam z rodzicami, powiedzili że na razie nie, bo to i tak trwa sporo czasu zanim te hormony zejdą... ;/ Ale potaram sie ich przekonać.[/quote] No właśnie - musi trochę czasu minąć, zanim hormony przestaną szaleć, więc lepiej wydrylować psa jak najszybciej ;) Wiosenne cieczki mogą go jeszcze drażnić, ale jesienią powinien już być spokojny. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
WŁADCZYNI Posted May 5, 2008 Share Posted May 5, 2008 Widziałam takie psy, tak jak widziałam kastratów silniej reagujących na suki niż pełno jajeczni panowie. mniej więcej pół roku się czeka na efekty - w trakcie powoli sobie horonki spadają i widać poprawę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.