Jump to content
Dogomania

Jest bezdomny? To po co mu zwierzak?


Recommended Posts

Guest Anonymous
Posted

A new story entry has been added:

[drupal=534]Jest bezdomny? To po co mu zwierzak?[/drupal]

[quote]Spotkali się kilka miesięcy temu: bezdomny Ryszard i Belzebub, któremu ktoś przetrącił nos i powybijał zęby.[/quote]

Posted

Witam serdecznie.
Znam wielu bezdomnych co nie mają nic, a lepiej się opiekują psem niż Ci co mają wiele. Kiedy zabierane są im zwierzęta z różnych powodów, a potem przychodzą je odzyskać oczywiście są pewne opory by oddać "takiemu człowiekowi " psa, lecz ich troska i łzy w oczach o tego radośnie zachowującego się psa daję nam pewność, że ten człowiek będzie dbał o niego lepiej niż o siebie. Nie można tylko dlatego zabierać zwierzaka bo jest bezdomny, ale ma uczucia, serce i nie jest czymś gorszym od nas samych. Oczywiście są takie skrajne sytuacje w każdej grupie społecznej.


[URL]http://www.schronisko,infocomp.pl[/URL]

Posted

a czy pies w schronisku nie jest bezdomny??? oczywiście, że jest. To, że ten pan nie ma domu w sensie dosłownym, nie znaczy, że nie da temu psiakowi DOMU w tym ważniejszym sensie... i miłości, uwagi, pomocy....
Oczywiście, że ten człowiek powinien odzyskać tego psa. Trzymam za to kciuki.

Guest Rennatta
Posted

Czytałam ten artykuł i wzruszyłam się :-(:-(:-(.

Guest Rennatta
Posted

Nie wiem,może ktoś z Krakowa kojarzy grupkę trzech bezdomnych (lub na takich wyglądających :diabloti:),jeden z nich porusza się na wózku,zawsze towarzyszy im ładny rudy pies z półdługą sierścią.
Panowie często poruszają się autobusami na Kurdwanów.
Kiedyś przyjrzałam się im jak obalali jakieś tanie browary na przystanku-typowe lumpy,brzydkie ubrania,tanie piwsko itp.
Przyjrzałam się też psu: bardzo ładny,zadbany, z piękną gęstą sierścią,niechudy.
Nigdy nie widziałam,żeby coś złego robili temu psu- w autobusie przeważnie pies siedzi na kolanach tego z wózkiem.
Nawet smycz widziałam :lol:.

Posted

Słyszałam o tym bezdomnym oraz o psie. Ten artykuł jest oparty na prawdziwych zdarzeniach, o ile się nie mylę (?). To się nazywa miłość człowieka do psa... Po prostu wzruszające. :(

Posted

To poprostu cudowne... Ten czlowiek zasluzyl na medal.. Sam moze nie jesc byle by pies byl najedzony.. Tacy ludzie.. Dlaczego nie moze byc ich wiecej?

Posted

Wszystko zależy od człowieka, jak traktuje zwierzęta. Pozycja w hierarchii społecznej nie ma tu znaczenia. Widziałem tzw. "porządne" i "bogate" domy, ale dla psa nie nie było porządnej budy i bogatego jedzenia.

Posted

U mnie eksmitowano dwa lata temu człowieka. Miał psiaka. W czasie eksmisji nie pilnował niczego - tylko psiaka. Wiele miesięcy włóczył się po okolicznych śmietnikach, komórkach. Zawsze z psiakiem. Zawsze jak coś dostał do jedzenia najpierw karmił psa. Jedyny któremu dawałam datek. Przeważnie w formie karmy dla psa - nigdy nie zareagował oburzeniem (znamy te historie gdy żebrak obraża się, że nie dostał kasy) - a nawet okazywał, autentyczną radość i wdzięczność. Od paru tygodni nie spotykam go i bardzo się martwię. Bardziej niż o panią sapiąca z oburzeniem, że mój pies jest znoszony ze schodów (jamnik)

Posted

No niestety, prawdą jest, że to jak ktos dba o swoje zwierzaki nie zależy w najmniejszym stopniu od zasobności kieszeni. Bywają psy bezdomnych wychuchane, wypasione- bo ich panowie dbają głównie o swoich przyjaciół. I nierzadki jest też widok pieknego, bogatego domu, którego strzeże wynędzniały pies na krótkim łańcuchu...

Inna sprawa to ogólnie niesympatyczne podejście naszego społeczeństwa do ludzi, których życie zepchnęło na margines. W najlepszym razie fałszywa dobroczynność- w postaci kilku groszy; dużo częściej- ledwo skrywana niechęć, pogarda i odraza. Przeświadczenie, że człowiek sam jest sobie winny i należy mu się taki los... bo wtedy łatwiej czuc sie lepszym, skoro nam sie udało, a jemu nie. A mało kto myśli, że nie zawsze tak jest, że czasem wystarczy splot nieszczęśliwych zdarzeń, choroba, nieszczęście. Że tak naprawdę każdemu może się to przytrafić.
Z takiego poczucia wyższości juz tylko krok do uznania człowieka bezdomnego za "podczłowieka", istoty niezdolnej do odczuwania, nie zasługującej na współczucie, na szacunek- takiemu komuś można odebrać wszystko, można za niego zdecydować, co będzie lepsze, można mu bezkarnie odebrać przyjaciela. Wszystko w przeświadczeniu, że jesteśmy dobrzy i łaskawi- ot, hipokryzja.

Posted

W Niemczech nie zabieraja psiakow takim bezdomnym ludziom .Wrecz przeciwnie ,pomagaja im .Przyznaje ,psiaki ich sa wypielegnowane ,czesto lepiej wychowane niz te domowe , a do tego kazdy jest regularnie szczepiony i w super kondycji , bo wiadomo ,psiaki maja wiecej ruchu .


Dwie istoty sie odnalazly i je rozdzielono ,ale w imie czego??Bo bezdomny?
Sa schroniska ,ktore nie interesuje pies w schroniskowym kojcu i to jest tolerowane , a to ze dwoch bezdomnych polaczylo swa droge zycia ,to przeszkadza?? Jakie oni zlamali prawo by ich tak karac??
W Krzyczkach lamane jest prawo w kazda godzine i wladz to nie obchodzi ,gminy nadal trzymaja umowy z tam schronem , eh , o czym my tu piszemy ?Nasz swiat jest chory i tyle .

Posted

[quote name='ulvhedinn']
Z takiego poczucia wyższości juz tylko krok do uznania człowieka bezdomnego za "podczłowieka", istoty niezdolnej do odczuwania, nie zasługującej na współczucie, na szacunek- takiemu komuś można odebrać wszystko, można za niego zdecydować, co będzie lepsze, można mu bezkarnie odebrać przyjaciela. Wszystko w przeświadczeniu, że jesteśmy dobrzy i łaskawi- ot, hipokryzja.
[/quote]
otóż to! zdarzają się ludzie bardzo wartościowi - bezdomni to nie tylko same pijaki!

Guest Rennatta
Posted

Kiedyś jak byliśmy z Tż na Kazimierzu podszedł do nas bezdomny z psem-poprosił o parę groszy-chwilę porozmawialiśmy-pan podobno mieszka na działkach,a pies mu towarzyszący jest ze schroniska.
Pies (na smyczy) był zadbany i łagodny.
Z innej beczki: kiedyś byłam na obiedzie u pewnego biznesmena i jego żony.
Ponieważ było ciepło jedliśmy na zewnątrz-niedaleko stał boks z bardzo agresywnym (sądząc po szczekaniu) bernardynem.
Okazało się,że pies w ogóle z tego kojca nie wychodzi :roll: , bo agresywny.
A przecież kogo jak kogo,ale akurat ich stać by było na wszelkie konsultacje,gdy pies zaczynał być agresywny (agresja nie rodzi się z dnia na dzień) i pewnie w razie potrzeby na najlepszą i najdroższą szkołę tresury.
Ale lepiej zamknąć zwierzę w ciasnym kojcu :angryy::angryy::angryy:.
A to naprawdę byli bardzo zamożni ludzie.

Posted

NO COMENTS:flaming:
niektóre odziały TOZ od ręki odbierają psy bezdomnym, dla których są one najważniejsze, a przez rok (albo i dłużej) nie mogą się zebrać, by zlikwidować kolejną melinę pseudohodowców:shake:

  • 1 month later...
Posted

Pies powinien wrócić do tego bezdomnego. Oni są sobie nawzajem potrzebni. Kochają się, dają sobie miłość - to jest najważniejsze. To nie jest wina tego człowieka, że nie powiodło mu się w życiu, ale czy to jest powód, aby odbierać mu jego jedynego przyjaciela? Nie sądzę...

Posted

[quote name='wikolek']Pies powinien wrócić do tego bezdomnego. Oni są sobie nawzajem potrzebni. Kochają się, dają sobie miłość - to jest najważniejsze. To nie jest wina tego człowieka, że nie powiodło mu się w życiu, ale czy to jest powód, aby odbierać mu jego jedynego przyjaciela? Nie sądzę...[/quote]
Popieram to co napisał/a wikolek

Posted

ktoś na poprzedniej stronie napisał, że to nie fair, że zabierają psy bezdomnym, a nie likwidują pseudo hodowle. a no dlatego, że, co im zrobi bezdomny? [I]z takim jest 'latwiej'
[/I]

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...