Jump to content
Dogomania

Pitbull zaatakował właścicieli!


kasada

Recommended Posts

  • Replies 303
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Wydarzenia Polsat:
pies - już nie pitbull a bullterier...
podobno zaatakował jak dziecko raczkowało i bawiło się, podobno nie był szczepiony... podobno, podobno...

komentarz mądrego pana dziennikarza: trzeba było zastanowić się i dokonać wyboru kilka miesięcy wcześniej: pies czy dziecko...
A już chciałam go pochwalić jak zaczął, że pies nie jest winny, tylko rodzice są nieodpowiedzialni

Link to comment
Share on other sites

Guest Elżbieta481

TVN Fakty:
Pitbul zaatakował raczkujące,siedmiomiesięczne dziecko.Wpadł do pokoju niespodziewanie i zaatakował.Gryzł,matka walczyła z psem.
Mam wątpliwości czy Pitbul jest psem odpowiednim dla samotnej matki z siedmiomiesięcznym dzieckiem...
Pani z TOZ?też się wypowiadała,że pies jest agresywny w stosunku do innych psów,demoluje pomieszczenie w którym przebywa.
Wydaje mi się,że to jest bulterier..
Elżbieta

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Han Sharn']Dla mnie trochę to wszystko dziwne, łagodny pies nagle atakuje dziecko.
Ja to bym sprawdziła czy mamusia się jakoś do tego nie "przyczyniła" i czy pies był szkolony i np. zna komendę "bierz" albo coś w tym stylu. Może pies jest tylko "kozłem ofiarnym".[/quote]
Niestety tylko matka była w domu i nie powie nagle "no tak, mój błąd". Powiedziała, że zaatakował bez powodu (może uaktywnił mu się gen agresji..) i tego będzie się trzymać...
Zarówno psa jak i dziecko od początku przyzwyczaja się do delikatności...

Link to comment
Share on other sites

Dla mnie nie jest dziwne, że taki pies atakuje dziecko. Mój własny pies, owczarek, socjalizowany od szczeniaka, potwornie bał się mojego dziecka gdy zaczęło raczkować i warczał a raz nawet pokazał zęby. Dopiero z czasem przyswyczaił się, że w domu jest ktoś jeszcze prócz nas, dorosłych oraz psów. I to był pies [B]szkolony[/B], któremu poświęcałam mnóstwo czasu. Kiedyś już opisywałam ten przypadek na Dogo: [url]http://www.dogomania.pl/forum/showpost.php?p=3603951&postcount=13[/url] .

Trudno się dziwić, że dochodzi do tak potwornego zdarzenia jak to w Koninie, gdy pies tego typu znajduje się w nieodpowiednich rękach i w nieodpowiednim miejscu.
Strasznie żal mi tego dziecka :-(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Azir']Dla mnie nie jest dziwne, że taki pies atakuje dziecko. Mój własny pies, owczarek, socjalizowany od szczeniaka, potwornie bał się mojego dziecka gdy zaczęło raczkować i warczał a raz nawet pokazał zęby. Dopiero z czasem przyswyczaił się, że w domu jest ktoś jeszcze prócz nas, dorosłych oraz psów. I to był pies [B]szkolony[/B], któremu poświęcałam mnóstwo czasu. Kiedyś już opisywałam ten przypadek na Dogo: [URL]http://www.dogomania.pl/forum/showpost.php?p=3603951&postcount=13[/URL] .

Trudno się dziwić, że dochodzi do tak potwornego zdarzenia jak to w Koninie, gdy pies tego typu znajduje się w nieodpowiednich rękach i w nieodpowiednim miejscu.
Strasznie żal mi tego dziecka :-([/quote]
Ci rodzice pewnie uznali że pies przyjął niemowlaka i już "wie" kto to jest... to jest największy błąd - wymagać od psa, żeby się domyślił i wiedział. To co dla nas jest oczywiste, dla psa nie musi, a nawet nie powinno.
Dużo mówi się o tym, że trzeba zwrócić szczególną uwagę w momencie gdy dziecko raczkuje lub uczy się chodzić.

Link to comment
Share on other sites

Takie dziecko wygląda zupełnie inaczej - nie jak dorosły, ponieważ porusza się jak pies, na czworakach. Do tej pory leżało, nagle zaczyna się przemieszczać. Rzadko który pies wcześniej miał kontakt z takim malcem.
Przyznam, że reakcja mojego psa mnie zaskoczyła, bo nigdy na nikogo nawet nie zawarczał. To bardzo przyjazny pies.
A pitbul ma w dodatku tak mocny ścisk szczęk, że miękka główka dziecka jest zapełnie bezbronna.

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

Proponuje dokladna lekture Dodmana - o napadowej aktywnosci u bullterierow, sklonnosci do wodoglowia, atakow padaczkowych, zaburzeniach w przyswajaniu cynku.
Bo to jest bullterier - widzialam zdjecia - i wyglada na rasowego.
Ten pies moze byc najzwyczajniej ciezko chory - a obsesyjnej aktywnosci mogl nie zauwazyc wlasciciel, uwazac to za nic groznego, ze pies np nagle zaczyna wirowac za wlasnym ogonem. Albo konwulsyjnie lapie co pod pyskiem.


Zofia

Link to comment
Share on other sites

[quote name='LALUNA']A ja się zastanawiam jak się ma do tego nauka obrony z pozorantem która jest robiona dla socjalizacji, jak niedawno twierdzono na dogo.[/quote]
Laluna jak widzę po raz kolejny masz jednak problem z czytaniem ze zrozumieniem. Nikt nie twierdził że praca z pozorantem, to nauka socjalizacji. Socjalizuje się psy od małego i w róznych sytuacjach, środowiskach, z róznymi ludżmi, zwierzętami itp...ale to zapewne wiesz jak "znakomity" szkoleniowiec. Praca z pozorontem miała raczej na celu wyzbycie u psa lęku przed kontaktem z innym człowiekiem. Psy które bały się pozoranta początkowo, były wycofane, w życiu codziennym miały problem z mężczyznami. Ja nie mówię że była to jedyna metoda wycofywania tego lęku, ale jedna z kilku. I najważniejsze że pomogła... i absolutnie nie wzmocniła strachu, a tym samym agresji ze strachu, więc proszę cię nie opowiadaj teraz farmazonów, albo celowo chcesz podjudzić... Pozatym, czy raczkujące dziecko przypomina ci w jakimś stopniu pozoranta?? którymi przeważnie, powtarzam, przeważnie są rośli mężczyźni... oj ja mam trochę inny obraz niemowlaka i mężczyzny!

Po drugie ... zaatakował pies- mieszaniec bullteriera. Psa ciężkiego w ułożeniu, ale spoza listy ;) także teorie o niebezpiecznych rasach można sobie między bajki włożyć. A pozatym psy z tejże listy wcale nie są sprawcami największej ilości pogryzień.... na czołowych miejscach są owczarkopodobne, labradoropodobne... i o ironi bordery ;) ttb są na szarym końcu....

Problem polega po raz kolejny na nieodpowiedzialności właściciela. Żadnego psa, a tym bardziej dużego psa, nie wolno absolutnie zostawiać z dzieckiem... Pies to tylko zwierzę!
Tak jak napisała pani Zofia Mrzewińska, psy dopuszczane do hodowli przede wszystkim powinny być stabilne psychicznie, ale o jakiej hodowli my tu mówimy...?!?! chyba pseudo... Ten pies nie jest rasowy, zeby rozwiać wasze wątpliwości... Fakt niektóre rasy nie są dla każdego, a ich zgubą jest moda... jednak odpowiednio dobierając przyszłych właścicieli, odpowiedzialny hodowca, może wiele zdziałać... ale czy to nie są marzenia ściętej głowy...

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

Mogą nic nie zaobserwowac, bo raczej nie obserwuja go bez przerwy. Musieliby zrobic badania fal mozgu, zeby miec pewnosc.

Jesli to jest pies rasowy, powinno odsunac sie od hodowli rodzenstwo miotowe i rodzicow. Bo wg Dodmana to sa sprawy dziedziczne, za duze ryzyko.
Ja nie moge zapomniec historii krakowskiej, gdzie uzyto do hodowli ewidentnie chora psychicznie suke innej rasy. Jeden jej syn omal nie zabil hodowczymi, a drugi zabil 15-letnia dziewczyne, corke wlascicieli. W domu. A potem zachowywal sie spokojnie, atak minąl.

Zofia

PS Katica, powtarzam za Dodmanem - "zdolnosc do uwalniania wysokiego poziomu endorfin - niewątpliwie spadek po walczacych przodkach, w duzym stopniu znosi odczuwanie bolu, ale i stymuluje sklonnosc do polowania na wlasny ogon, co uwalnia nastepne endorfiny ...i i powstaje samonagradzajace sie zachowanie obsesyjne"
Czy to sie milosnikom ras walczacych podoba czy nie, ale genetyki przeskoczyc sie nie da, hodujac psy o takim dziedzictwie zwieksza sie ryzyko zachowan odbiegajacych od normy w psim swiecie. Wiecej moze byc pogryzien przez psy innych ras, ale te - sa niebezpieczniejsze, bo trudniejsze do powstrzymania.
Jrdnoczesnie w innej gazecie byla informacja o ewidentnie nienormlanym psychicznie facecie, wlascicielu psa w typie AST, ktory szczul psa na dzieciaka.
Psy trudnych ras powinny byc tylko dla fachowych rąk - i hodowane pod wyjatkową kontrolą prawidlowosci zachowan.

Link to comment
Share on other sites

ZOfio zgadzam się z Twoją wypowiedzią co do "rąk w które powinny trafiać psy bojowe".
Jednak musze coś dodać do zacytowanego przez ciebie Dodmana... "zdolnosc do uwalniania wysokiego poziomu endorfin - niewątpliwie spadek po walczacych przodkach" = przodkach walczących pies vs pies. Musicie pamiętać o tym że agresja ttb nigdy nie była kierunkowana na cżłowieka... To fakt, że nieodpowiednio prowadzony ttb, szczuty na ludzi może reagowac agresywnie w stosunku do człowieka, jak każdy pies tak prowadzony, i fakt że jest dużo niebezpieczniejszy, bo "ciężko" go odwołac gdy się nakręci... ale powtórzę po raz kolejny. Nawet najbardziej agresywne w stosunku do innych zwierząt, dajmy na to pitbulle, były rozmnażane pod kątem walki z innym psem, ale nigdy pod katem agresji do cżłowieka... Taki pies walcząc miał maksymalnie podniesiony poziom adrenaliny... a człowiek go rodzielał w ringu... i nie gryzł... tu jest pewien fenomen...
CO do tych zachowań typu gonienie ogona itd itp, to też fakt że bullki mają tendencje do tego typu "odchyłów" i nieumiejętnie prowadzone, mogą się "stoczyć"... także dochodzimy do punktu wyjścia, jakim jest przede wszystkim odpowiedzialny i świadomy właściciel.

Link to comment
Share on other sites

[B]Katica [/B]w przypadku pita, który pogryzł właścicieli było widoczne, że pies był szczuty na ludzi.
W przypadku bulla, który zaatakował dziecko - ten pies nie wiedział, że to jest człowiek. Psy inaczej odbierają małe dzieci.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='an1a'][B]Katica [/B]w przypadku pita, który pogryzł właścicieli było widoczne, że pies był szczuty na ludzi.
W przypadku bulla, który zaatakował dziecko - ten pies nie wiedział, że to jest człowiek. Psy inaczej odbierają małe dzieci.[/quote]
Tak wiem an1a... wiem doskonale że psy inaczej odbierają małe dzieci, a inaczej dorosłych ludzi :) Tym bardziej bezsensu była dla mnie aluzja laluny o socjalizacji ;)

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Laluna jak widzę po raz kolejny masz jednak problem z czytaniem ze zrozumieniem. Nikt nie twierdził że praca z pozorantem, to nauka socjalizacji. [/QUOTE]
[QUOTE]Praca z pozorontem miała raczej na celu wyzbycie u psa lęku przed kontaktem z innym człowiekiem. [/QUOTE]

To moze wyjasnijmy pojecie "socjalizacja"

Socjalizacja to własnie obeznanie psa z róznymi sytuacjami, ludzmi, zwierzetami, obycie psa w srodowisku i upewnienie go w tym środowisku.

Skoro już ustalilismy co to jest socjalizacja to teraz przeczytaj to co napisałas.

"Wyzbycie sie lęku przed kontaktem z innym człowiekiem"
To wyzybycie się leku było przez podawanie psu rękawa, gryzaka, szmatki przez pozoranta.
Czyli uczenie psa "obrony" w której pies atakuje rękaw pozoranta.

[QUOTE]Po drugie ... zaatakował pies- mieszaniec bullteriera. [/QUOTE]
A ja w tym co pisałam odniosłam sie do filmu z pierwszego postu.
Bo przyznam że mnie troche wstrzasnął.
Na filmie jest pitbull, który po ataku na przechodnia zaatakował włascicieli. Co kłoci mi sie z tym co pisaliscie ze te psy powinny byc łagodne dla ludzi, bo przeciez ludzie oddzielali je podczas walk.
Ten pies zaatakował fachowo za reke, tak jak to sie uczy psa obrończego.
Tylko ze nie powinien zaatakowac włascicieli.
[URL="http://www.smog.pl/wideo/16359/pitbu...l_wlascicieli/"][B]http://www.smog.pl/wideo/16359/pitbu...l_wlascicieli/[/B][/URL]

Swojego czasu w regulaminie IPO, było ograniczenie co do ras które miały prawo odbyc to szkolenie. Uznano ze są rasy zbyt niebezpieczne aby pokazywac im ze mozna atakowac człowieka. Jakby nie nazwac to co robi pozorant podajac rekaw psu, to jest to pokazanie psu ze moze chwycic człowieka zębami.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Bo dla mnie to już się zaczyna robić śmieszne co ty opowiadasz... po raz kolejny pokazujesz nam że masz blade pojęcie o psychice tych psów, więc nie rozumiem po co tak brniesz w to wszystko?!? [/QUOTE]
Tylko ze oprócz frisbee i innych pokojowych sportach, mam jeszcze wiedze dotyczaca sportów i uzytkowych obrończych.
I moje psy miały potwierdzone egzaminem szkolenie obrończe. PO i IPO najwyższego stopnia IPOIII. Oprócz tego ukończone szkolenie użytkowe obrończe POS.
A do tego współorganizowałam kilka szkoleń obrończych z najlepszymi pozorantami z Czech, Niemiec, Słowacji. Takze mam kontakt z pozorantami którzy pracuja z psami policyjnymi.
Wiec nie jest mi obca wiedza o szkoleniu obrończym ani to co moze powodować.
Dlatego dobierajac psa czy rasę do pracy z pozorantem robiłabym olbrzymi przesiew.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...