Jump to content
Dogomania

Psie Pola Mokotowskie


Cala2

Recommended Posts

  • Replies 185
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Mój nie, za inne nie odpowiadam. Kaganiec nosić umie, na smyczy się porusza bez problemów, ale po za tym ma zapewniony ruch bez smyczy, zabawy, jakieś sztuczki, frisbee itd

[quote name='Calibra']A gdzie tam takiego znajdziesz ? :p[/QUOTE]

na wielu ambonach zobacz wątek "myśliwy zabił mi psa".

Link to comment
Share on other sites

chcialam skomentowac artykul odnosnie parkow dla psow. samamyslalam zeby postarac sie o taki u nas na osiedlu- tzn pozbierac podpisy i dac do rady osiedla ale po dokladnym przemysleniu doszlam do wniosku ze jestem przeciwna. przeciez zyjemy w polsce czyli park bedzie mial 10x10 i koniec, badz wersja inna jeden park na cale miasto i to jeszcze pod miastem- i kto bedzie mial czas i ochote jechac kawal swiata zeby psa puscic legalnie w parku? to jest polsza a nie zagranica :diabloti:

pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

[quote name='WŁADCZYNI']Mój nie, za inne nie odpowiadam. Kaganiec nosić umie, na smyczy się porusza bez problemów, ale po za tym ma zapewniony ruch bez smyczy, zabawy, jakieś sztuczki, frisbee itd
[/quote]

I to jest ok :) Tak powinno być,ale niestety większość ludzi tego nie rozumie :shake: Chodzi mi o to,że psy zaczynają być traktowane w miejscach publicznych jak intruzi .I to jest przykre :-(

Link to comment
Share on other sites

Sami na taką opinię pracujemy - duże miasta toną w odchodach, luzem puszczane są kompletnie nie kontrolowalne psy, często agresywne. Ja się nie dziwię, mnie też drażnią tacy ludzie jak z artykułu puszczający psy bez kontroli, nieodwoływalne, skaczące po przechodniach i innych obcych psach w tym prowadzonych na smyczy:shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='WŁADCZYNI']Mój nie, za inne nie odpowiadam. Kaganiec nosić umie, na smyczy się porusza bez problemów, ale po za tym ma zapewniony ruch bez smyczy, zabawy, jakieś sztuczki, frisbee itd



na wielu ambonach zobacz wątek "myśliwy zabił mi psa".[/quote]

To chyba,że są to tereny łowieckie a nie ogólnodostępne lasy ;) Nierealne jest aby po lesie gdzie chodzi kupę ludzi biegali myśliwi ze strzelbami :crazyeye:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='WŁADCZYNI']Sami na taką opinię pracujemy - duże miasta toną w odchodach, luzem puszczane są kompletnie nie kontrolowalne psy, często agresywne. Ja się nie dziwię, mnie też drażnią tacy ludzie jak z artykułu puszczający psy bez kontroli, nieodwoływalne, skaczące po przechodniach i innych obcych psach w tym prowadzonych na smyczy:shake:[/quote]

Ale czy temu winne są psy? Ja za wszystko winię ludzi :angryy: Przecież dzieci czy młodzież też nie są niedobre same z siebie,maja głupich i nieodpowiedzialnych rodziców.To my dorośli powinniśmy dawać im przykład ;) Tak samo z psami.Trzeba je wychować.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='WŁADCZYNI']Sami na taką opinię pracujemy - duże miasta toną w odchodach,[/quote]

To,że miasta toną w odchodach to jest wina właścicieli,ale nie do końca :shake: Bo co ma właściciel zrobić ,nosić tą kupę w woreczku przez dwie godziny aż do domu wróci :angryy: przecież wymaga sie od ludzi wyrzucania odchodów ,pytanie tylko gdzie? Gdzie są kosze na odchody ? Powinny stać co kilkanaście metrów i nie byłoby problemu .Nie oszukujmy się , kolejny durny przepis ,który nie ma pokrycia w rzeczywistości :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Ja nie mam z tym problemów - nie mam kosza niedaleko to albo niosę do domu, albo do najbliższego kosza.
Kupy mozna wrzucać do normalnych koszy na śmieci ich jest sporo, zresztą jak pies się w domu załatwi to właściciel też nie sprzątnie?
Na polu mokotowskim jest sporo koszy, są torebki a ludzie i tak nie sprzątają. Cham, chamem zawsze zostanie.

Link to comment
Share on other sites

"[QUOTE]To chyba,że są to tereny łowieckie a nie ogólnodostępne lasy ;-) Nierealne jest aby po lesie gdzie chodzi kupę ludzi biegali myśliwi ze strzelbami "[/QUOTE]

Jak się okazuje - jak najbardziej realne.
Poczytaj w dziele "Prawo" od początku do końca topik "Mysliwy zabił mi psa".
Do psa strzelano mimo, że tuż obok nawolywała zwierzę właścicielka. A las był taki - ogólnodostępny, ot, spacerowy w sumie...

Link to comment
Share on other sites

Kurcze nie było mnie chwilę i mi ktoś zarzucił że mi urośnie labek uwięziony na smyczy. Tak to jest jak ktoś czyta między wierszami i bazuje na ostatnim poście. Nie doczyta i nie wie. Moje maleństwo biega na luzaku i bawi się z psami tam gdzie jest małe natężenie ruchu pieszych. Na smyczy chodzi niewiele, tylko wtedy kiedy musi.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Berek'].....Ja tam nad moimi kontrolę mam...[/quote]

Popatrz, popatrz, co za zbieg okoliczności, bo ja nad swoimi też! :crazyeye: :evil_lol: :lol: ;)

W parku jestem prawie codziennie (mój bemowski, albo PM), ale nie po to, żeby mój pies kotłował się z innymi. I często mam okazję obserwować też tę uroczą grupę (czy grupy, bo są chyba różne zmiany? :diabloti:) opisaną w artykule. :p Takie towarzystwa wzajemnej adoracji tworzą się niestety wszędzie. I z rozbawieniem obserwuję jak większość psów jest potem odłapywana jak kury :evil_lol:, bo dowołać się ich nie sposób. Zamiast pozwalać na to, właściciele mogliby wziąć się za jakieś szkolenie, może nawet psie sporty? :cool3: No ale zdaję sobie sprawę, że dużo łatwiej jest puścić pupilka do psiej kotłowaniny i zająć się gorącą dysputą z resztą właścicieli :angryy:, niż zadać sobie trud i popracować z nim nad czymś konstruktywnym, a najczęściej przydałoby się nad koncentracją i odwołaniami właśnie.... :p Z obserwacji i doświadczenia wiem, że ludzie, nawet ci mało przychylni psom, reagują całkiem pozytywnie jak widzą, że mamy nad psem kontrolę, że coś z nim robimy, czymś zajmujemy. Nie wspominając o straży miejskiej i policji, których patrole potrafią się przyglądać temu co się robi z psem z wyraźnym zainteresowaniem, ba podziwem nawet.;)

Link to comment
Share on other sites

Gdyby każdy pies był choc troche przeszkolony, słuchał sie właściciela i znal choc jedną komendę jaka jest komenda "do mnie", to nie byłby problemu. Niech sie psy kotłują, ale pod kontrolą. jeżeli jakiś właściciel chce, żeby jego pies sie kotłował to niech mu pozwala, ale niech nie narzuca zdania innym. U mnie w parku też są takie grupki labradorów, które wkurzaja mnie ostatnio jak żadne inne psy. Oczywiscie są też inne psy, ale głównie stado biegających, ganiających inne psy, gwałcącychc sie na wzajem słodkich labków. A właściciele stoja w grupce i plotkują. Kiedyś przez takie labki mój pies zsocjalizował się na kilka miesięcy w drugą stornę. Pola Mokotowskie są wielkie, ale jakby każdy miał kontorle nad swoim psem i pomyślała trochę, że nie każdy pies chce się bawic, ba, że jakiś może byc agresywny, albo że jego pies jest agresywny i warto go przyilnowac, t świat byłby inny. Wszystko sprowadza się do szklenia swojego psa.
Co do tego idiotycznego przepisu o przymusowym trzymaniu psa na smyczy (mi mojego morderce starznik miejski kazał treż wyprowadzac w kagancu, kiedy miała 5 miesięcy, bo widac że będzie ogormna czyli na pewno agresywna), to nie byłby go gdyby ludzie szkolili swoje psy i mieli nad nimi kontorolę. Dla mnie przepisa jest głupi i nie zamierzam go przestzregac, mam kontorelę nad swoim psem,a i pies nie lata ode mnie 100 metrów.
Wkurza mnie też, jak cwicze sobie ze swoim psem a tu podbiega jakis napalony labrador i chce sie bawic, a właściciel krzyczy "on nic nie zorbi chce sie pobawic tylko".

Swoja drogą mieszkam od urodzenia w Warszawie i nigdy nie byłam na Polach Mokotwskich. A chciałam tam pojechac właśnie z psem na spacer, ale chyba zrezygnuje.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='WŁADCZYNI']....Wyprowadzam ze smyczą, po odpięciu karabińczyka mam ją spiętą na ramionach/złozoną w kieszeni, w każdej chwili mogę psa przywołać i zapiać.
Taak ludzi bardzo stresuje mój puszczony zwierz, aż przystają i pytają z jakiego cyrku i zachwycają się jaki mądry, to napewno przez ten stres:evil_lol:. Nikt mi nigdy złego słowa nie powiedział bo nie daję do tego okazji-pies jest przy mnie, nie biega samopas, sprzątam po niej. Mundurowi nie raz mnie widzieli z psem luzem, również się uśmiechali i byli mili. Jedyne osoby które się pienią to te nie mające kontroli nad psem, zwłaszcza jak proszę o odwołanie pupila....[/quote]

[B]Władczyni[/B],
lubię Cię, wiesz? :cool3: ;)

Link to comment
Share on other sites

A co wy się tak na te labradory uwięliście?? Podbiega labrador, nie lubię labradora, wkurzające labki, właściciele labków . . . ja tam się spotykam z właścicielami labków i nie-labków i jakoś nie wizę żeby te labki były jakieś bardziej upierdliwe od innych psów. Albo to że jeden pies podbiega do drugiego i chce się bawić. Pies jest zwierzęciem stadnym i zawsze będzie jden do drgiego podbiegał. A ludzi takich jak władczyni którzy uważają że ich piesek najlepiej bawi się w ich towarzystwie i inne psy mu są do niczego niepotrzebne uważam za conajmniej dziwnych. To ni jest normalne.

Link to comment
Share on other sites

1. Labki stały się modne - to i jest ich (statystycznie) dużo i są widoczne.
2. Labki są temperamentne - toteż chętnie podbiegają do innych psów, demostrując na dodatek swoją postawą pewnośc siebie i ogromne samozadowolenie ;)
3. Labki mają opinię psów "nieagresywnych" toteż często gęsto ich właściciele nie szkolą ich (nawet nie próbują) bo nawet jak ucieknie, to "przecież nic nikomu nie zrobi".
___________________________________________________________
Nie ma opcji w świecie zwierząt żeby np. dwa dorosłe, dojrzałe samce z zupelnie obcych stad chciały się ze sobą "bawić". To nasza, ludzka, interpretacja - na dodatek malo szczęśliwa.

:cool3:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sibelius']....Nie mówię już o przypadkach kiedy ktoś przechodząc koło Ciebie i twojego psa niechcący się potknie [B]a pies instynktownie złapie go za nogę[/B] w obawie przed tym że tamten może skrzywdzić Panią z którą tak uwielbia się bawić i która ma pełne kieszenie smakołyków!!![/quote]

Że co, przepraszam?!? :crazyeye::crazyeye:
No, tutaj to się zgodzę, jeśli ktoś ma takiego psa, to rzeczywiście skazany jest na społeczną banicję.:p [SIZE=1][SIZE=2]Chyba, że pójdzie po tzw. rozum do głowy i zada sobie trud oduczenia go takiego zachowania, bo i na smyczy i w kagańcu atak może być również całkiem niemiły dla ofiary.[/SIZE]
[/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Calibra'][SIZE=2]....Jedyne co mogę wam dać to filmik ,który pokazuje jak wygląda moje życie i to jest dopiero życie :multi:
[/SIZE][COLOR=Blue][URL]http://pl.youtube.com/watch?v=r9t9-3NT3RE[/URL][/COLOR][/quote]

[B] Calibra[/B],
rozumiem Twoje intencje :razz:, ale... nie zamieniłabym się z Tobą! :cool3:
No, przynajmniej póki co, bo chwała bogu do psich gett nam jeszcze chyba daleko.;)
Mnie i mojemu psu spacerki w lesie czy hasanie po łąkach stanowczo nie wystarczą.:shake: :cool1: Miasto oferuje nam formy wyżycia się, których poza aglomeracją, czy jej bliskimi okolicami, zdecydowanie brak. Owszem, można dojeżdżać na treningi, tak jak to robią niektórzy znajomi, ale widzę jak ich to wykańcza czasowo i trochę jednak finansowo też.:roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sibelius']A co wy się tak na te labradory uwięliście?? Podbiega labrador, nie lubię labradora, wkurzające labki, właściciele labków . . . ja tam się spotykam z właścicielami labków i nie-labków i jakoś nie wizę żeby te labki były jakieś bardziej upierdliwe od innych psów. Albo to że jeden pies podbiega do drugiego i chce się bawić. Pies jest zwierzęciem stadnym i zawsze będzie jden do drgiego podbiegał. A ludzi takich jak władczyni którzy uważają że ich piesek najlepiej bawi się w ich towarzystwie i inne psy mu są do niczego niepotrzebne uważam za conajmniej dziwnych. To ni jest normalne.[/quote]

Właśnie zdałam sobie sprawę, że nie jestem normalna! Dlaczego? Bo mam psa dla siebie, a nie dla towarzystwa innych psów. Dziwne, prawda?:diabloti: I w dodatku jestem z tego dumna! :evil_lol: :lol:

Link to comment
Share on other sites

Berek to Ty jeszcze nie wiesz, że labki sa sprzedawane od razu ułozone? :>

Tez mnie denerwują kółka wzajemnej adoracji, staram się je omijac szerokim łukiem po tym jak sama zorganizowałam łodzki spacer beagle(zyciowy błąd)... mam jakies traumatyczne przezycia z tym związane.

Co do tego, że pies jest zwierzęciem stadnym to dlaczego trzymasz tylko jednego psa Sibelius?


Davie nie jesteś sama :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...