Jump to content
Dogomania

Mama i córka, Musia i Pysia z lasu - ZNALAZŁY DOM


annama

Recommended Posts

  • Replies 423
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[B]PROSIMY O POMOC!!![/B]
Rozsypał się samochód, którym Saba i malutki, potraktowany brutalnie czymś twardym szczeniaczek mieli przyjechać w piątek na konsultację do dr. Garncarza. [B]NIE MAMY TRANSPORTU DLA NICH
[/B]Jeśli ktos może nam pomóc to prosimy o informację
[B]Chodzi o trasę Piorków Trybunalski - Warszawa - Piotrków[/B]
Wizyta jest umówiona na popołudnie, w piątek 29.02
cały wątek:
[URL]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?p=9580479[/URL]

Link to comment
Share on other sites

Suczki za chwilę naprawdę będą musiały odejść z lecznicy. To miejsce nie jest dla nich idealne, bo nikt ich tam nie zabiera na spacery, więc Dzika chyba cofnęła się znowu trochę w swoją dzikość. I nie stać nas na dalsze płacenie, daję im jeszcze mniej więcej tydzień, czyli do 8 marca.
One są ogłaszane już od stycznia, na allegro są bez przerwy, ani razu nikt nawet nie dodał ich do obserwowanych, nie mówiąc o tym, żeby ktokolwiek się kontaktował. Poinformowaliśmy wszystkich znajomych, wie o nich z tysiąc osób już chyba. Ja tracę nadzieję. Zaczynam myśleć, że niepotrzebnie zabraliśmy je z lasu, żeby teraz wsadzić je do schroniska może do końca ich życia. Nie myślcie, że to pierwsze psy, którymi się zajęliśmy, jak się mieszka na wsi a właściwie w lesie, to jest to stały problem, podobnie koty, sama nie wiem, dla ilu zwierząt znaleźliśmy wspólnie z sąsiadami (oni: 6 kotów i pies przybłęda) nowe domy, ale to się dzieje stale. Mamy też sąsiada-alkoholika, który lubi zwierzeta, ale nie lubi wydawać na nie pieniędzy, więc opieka nad jego "ulubieńcami" spada na nas, bo nie mamy serca ich zostawić bez jedzenie i weterynarza. Nie mogę i nie chcę robić z domu przytuliska dla psów, ale jak pomyślę, że mam te suczki odwieźć do schronu... Jak się z tym pogodzić?

Link to comment
Share on other sites

Ok :-) Choć dziś po raz trzeci widziałam daleko za domem na łące psa, sporego, w typie owczarka niem., który na pewno nie wyszedł sobie na spacer z pobliskiego domu, bo tu pobliskiego domu nie ma. Na razie nic w jego sprawie nie robię, ale podejrzewam, że to kolejny porzucony. Był za daleko, żebym mogła dobrze się przyjrzeć, nawet przez lornetkę nie widziałam dokładnie.

Link to comment
Share on other sites

Czy te suki mają mniejsze szanse na adopcję niż inne? Jeśli tak, to dlaczego? (One nie muszą być adoptowane koniecznie razem.) Czy można zrobić coś, co ich szanse podniesie? Wy macie w tym doświadczenie, ja niespecjalnie. Czy na przykład szkolenie zwiększa realnie szansę na adopcję tak małych psów? Zastanawiam się też, zabrzmi to może absurdalnie, czy schronisko/azyl nie zwiększyłoby ich szansy poprzez fakt, że ludzie odwiedzający mogliby te suczki zobaczyć? Bo one oczywiście w realu wyglądają dużo atrakcyjniej niż na zdjęciach, a w lecznicy nikt ich nie widuje i nikt tam też przecież nie przychodzi w poszukiwaniu zwierząt do adopcji. Czy usunięcie informacji o tym, że one mieszkały w lesie na dziko zwiększyłoby ich szanse, jak myślicie? Martwi mnie, że absolutnie nikt o nie nie pyta.
Dziś może udadzą się lepsze fotki suczek, bo jedziemy do nich.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='annama']Czy te suki mają mniejsze szanse na adopcję niż inne? Jeśli tak, to dlaczego? (One nie muszą być adoptowane koniecznie razem.) Czy można zrobić coś, co ich szanse podniesie? Wy macie w tym doświadczenie, ja niespecjalnie. Czy na przykład szkolenie zwiększa realnie szansę na adopcję tak małych psów? Zastanawiam się też, zabrzmi to może absurdalnie, czy schronisko/azyl nie zwiększyłoby ich szansy poprzez fakt, że ludzie odwiedzający mogliby te suczki zobaczyć? Bo one oczywiście w realu wyglądają dużo atrakcyjniej niż na zdjęciach, a w lecznicy nikt ich nie widuje i nikt tam też przecież nie przychodzi w poszukiwaniu zwierząt do adopcji. Czy usunięcie informacji o tym, że one mieszkały w lesie na dziko zwiększyłoby ich szanse, jak myślicie? Martwi mnie, że absolutnie nikt o nie nie pyta.
Dziś może udadzą się lepsze fotki suczek, bo jedziemy do nich.[/quote]


ekspertem to ja też nie jestem, ale chyba schronisko nie zwiększy ich szans.... można spróbować dać ogłoszenia w innych miejscach - w internecie i nietylko? Ja bym chyba nie usuwała informacji, że mieszkały w lesie.... co się z nimi stanie jeśli nie znajdzie się dla nich DT?

Największe szanse to mają rasowe psy :placz:

Link to comment
Share on other sites

Rasowe to one nie są na pewno:-) , ale i tak są śliczne i milutkie. Może po tych nowych zdjęciach ktoś się zachęci. Ogłoszenia mają w internecie i miały w gazetach, wznowię je, wiszą też na słupie, pooddzierano nawet numery tel., ale nikt nie zadzwonił.
Jak się nie znajdzie DT, to poszukam jeszcze jakiegoś hotelu, ale tańszy niż 20 zł za psa (tak płacimy teraz), to pewnie się nie znajdzie. DT też mógłby być przez jakiś czas płatny, gdybyś ktoś był chętny.

Link to comment
Share on other sites

A panienki są grzeczne bardzo, okrutnie się cieszą i szaleją, jak nas widzą, ale później spokojniutko zostają w kojcu, nie piszczą, nie wyją, nie próbują się wydostać. Przywykły już do miejsca i zachowują się spokojnie. Nie walczą o jedzenie. Myślę, że to powinno być zachętą do ich adopcji.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...