iwop Posted March 24, 2008 Posted March 24, 2008 Wypada mi się podpisać obiema rękami pod tym co napisała Monikap - nic dodać nic ująć. Isadora - to obie mamy zatem zboczenia zawodowe. :diabloti: Może wtłaczanie studentom bioetyki nieźle mnie wypaczyło? :oops: Wracam do tłumaczenia książki bo ta dyskusja jest bez sensu :shake: Mnie najbardziej irytuje to, że lovefigaro jest z siebie dumna i nie ma sobie nic do zarzucenia. Gratuluję. Quote
kobix Posted March 24, 2008 Posted March 24, 2008 a ja mam zasadnicze pytanie-co dalej bedzie z Lusią?! bo nie wiem czy zauważyliście,że Lovefigaro stwiedziła że znika z tego wątku....Z LUSIĄ???:cool1: Quote
Charly Posted March 24, 2008 Posted March 24, 2008 Luska jest w hotelu. Lovefigaro prosi o zrzutke na hotel oraz ogloszenia. Pewnie sie tutaj pojawi znowu. Tylko odsapnie troche. Nie ma sie co spieszyc teraz z Lusinka:razz::diabloti: Quote
iwop Posted March 24, 2008 Posted March 24, 2008 Charly widze, ze twój optymizm przekracza zdrowy rozsądek... Co to znaczy, że nie nalezy się śpieszyć? Rozumiem zatem, że masz dokładny adres hotelu w kórymn znajduje się luisa i wiesz w jakich warunkach tak mieszka tak? Wnoskujerówniez, ze twój post nie wynika z beztroski ale z tego, że masz bezpośredni kontakt z lovefigaro. mam nadzieję, ze się nie myle?:oops: Quote
Charly Posted March 24, 2008 Posted March 24, 2008 :oops: mylisz sie. Ale co na szybko teraz zrobisz. na teraz. na juz.. Iwop czy ty sugerujesz, ze Lovefigaro wybrala zly hotel? Podejrzewam, ze kazdy, ktory tutaj pisze, jest naprawde, REALNIE zainteresowany losem pieska i sledzi watek od poczatku. wiec wie, gdzie jest podany numer tel. do Lovefigar. nic prostszego zadzwonic i dowiedziec sie. szkoda czasu tracic na watek. tu odpowiedzi nie ma. Quote
basia0607 Posted March 24, 2008 Posted March 24, 2008 Sąd się odbył Lovfigaro na stos , ale co z Lusieńką ? jakoś nikt jej nie chce ! Wiecie co dziewczyny ? mdli mnie ! Quote
iwop Posted March 24, 2008 Posted March 24, 2008 Charly ja nic nie sugeruję. Lovefigaro twierdzi, że więcej się tu nie pojawi. Ty piszesz, że tak nie będzie. Sądziłam więc, że masz z nią kontakt skoro nadal tak bardzo jej ufasz.:oops: Lovefigaro - gdzie jest Lusia? Prosimy o adres hotelu. Na dogo juz nie jeden pies zaginał w taki sposób - Lusia nie może byc następna. isadora - skoro znasz tak dobrze lovefigaro - to moze ty masz z nią dobry kontakt i podasz nam adres Lusi? Quote
Charly Posted March 24, 2008 Posted March 24, 2008 nie. ja tylko wiem, ze tez tak sie "odgrazalam" :oops:swego czasu i....przeszlo mi:razz:. Wątpie ze lovefigaro dzis tu wejdzie. moze na pw napisac. zreszta na watku jest jej numer. moze nawet w pierwszym poscie. Quote
Isadora7 Posted March 24, 2008 Posted March 24, 2008 [quote name='iwop'][...ciach...] isadora - skoro znasz tak dobrze lovefigaro - to moze ty masz z nią dobry kontakt i podasz nam adres Lusi?[/quote] Wracamy do tematu zaczętego przez ciebie pt "umiejętność dokładnego czytania". Dlatego zapewne zrozumiesz moje pytanie, dla dokładności dam boldem, wersalami i magentą: [COLOR=Red][B][SIZE=4]GDZIE JA NAPISAŁAM, ŻE ZNAM LOVEFIGARO??? [/SIZE][/B][SIZE=2][COLOR=Black] Ja wiem, że nadinterpretacja to w zasadzie nasza cecha narodowa, ale jakoś nie kocham jak to co mówię jest przedstawiane w inny sposób, przekręcane, niedoczytane itd. Sugeruję również to co napisała Charly telefon do Lovefigaro, dostępny przy użyciu opcji DOKŁADNE CZYTANIE. Ja bym to zrobiła na twoim miejscu. [/COLOR][/SIZE][/COLOR][QUOTE]basia0607 Sąd się odbył Lovfigaro na stos , ale co z Lusieńką ? jakoś nikt jej nie chce ! Wiecie co dziewczyny ? mdli mnie ![/QUOTE] [FONT=Impact][SIZE=5][COLOR=Green]Witaj w Klubie :)[/COLOR][/SIZE][/FONT] Quote
iwop Posted March 24, 2008 Posted March 24, 2008 Isadora - może z racji zawodu (a nie narodowości) mam tendencje do nadinterpretacji ale wierz mi, że to co napisałam wynika z jednego - ja, kobix i wiele innych obawia się o los Lusi a ty z charly cały czas piszecie, że lovefigaro jest oK i wszystko bedzie dobrze. Jestem za stara, żeby liczyć na pobożne zyczenia. Wiem doskonale, że lovefigaro podała nr telefonu - mam tez jej dane bo wpłacałam dla Lusi pieniądze. Isadora - nie bawmy się w pseudointelektualne przepychanki bo to o PSA chodzi a nie o lovefigaro:oops: Isadora nawiasem mówiąc na rodzaju czcionek się nie znam. Ja tylko piszę albo tłumaczę książki a nie robię ich korekty.:oops: Quote
kobix Posted March 24, 2008 Posted March 24, 2008 [quote name='iwop']Na dogo juz nie jeden pies zaginał w taki sposób - Lusia nie może byc następna[/quote] z tym się w pełni zgodzę... dementuje jakoby ostatnia wypowiedź Iwop,odnosnie kobix,była nadinterpretacją-chyba każdy sobie zdaje sprawę że wraz z lovefigaro z wątku może zniknąć LUSIA:cool1: Quote
basia0607 Posted March 24, 2008 Posted March 24, 2008 Wiem co to znaczy i wiem jak sie czuje Lovfigaro. Chciala dobrze ale nie wyszło. Zlitowala się , pojechała 300km. po psa , tylko finał byl nie taki ! Tu na dogo mamy dużo wyroczni, ludzi bezbłednych, takich naj . Ale jak trzeba decydować na już i jechac po psa , wtedy albo mają nadkomplet albo dominanta albo, albo.... Na demną też odbył sie sąd Arka Przymierza , razem ze świtą. Mysłałam , że na dogo nie wejdę ale miłość do psów jest silniejsza niż jakies , takie tam . Mam nadzieję , że Lovfigaro wybierze też miłośc do psów ponad wszystko. [COLOR=red]Kto jest bez grzechu , niech rzuci kamieniem ![/COLOR] Quote
iwop Posted March 24, 2008 Posted March 24, 2008 basia co to znaczy, ze jest dużo wyroczni ale gdy po psa trzeba jechać...itd? ja oprócz swoich zwierząt zawsze mam jakiś tymczas. Czy uważasz, że miłość polega na dobrych chęciach i miłości samej w sobie? Wygląda na to, że martwisz sie o lovefigaro a nie o Lusię... Jestem zszokowana, że ty to piszesz...:oops: Basiu zlituj się tu nie chodzi o grzechy - tu chodzi o psa!!!!!!! Quote
Isadora7 Posted March 24, 2008 Posted March 24, 2008 [quote name='iwop']Isadora - może z racji zawodu (a nie narodowości) mam tendencje do nadinterpretacji ale wierz mi, że to co napisałam wynika z jednego - ja, kobix i wiele innych obawia się o los Lusi a ty z charly cały czas piszecie, że lovefigaro jest oK i wszystko bedzie dobrze. Jestem za stara, żeby liczyć na pobożne zyczenia. Wiem doskonale, że lovefigaro podała nr telefonu - mam tez jej dane bo wpłacałam dla Lusi pieniądze. Isadora - nie bawmy się w pseudointelektualne przepychanki bo to o PSA chodzi a nie o lovefigaro:oops: Isadora nawiasem mówiąc na rodzaju czcionek się nie znam. Ja tylko piszę albo tłumaczę książki a nie robię ich korekty.:oops:[/quote] O los Lusi obawiam się i ja co łatwo wyczytać z tego piszę. Dlatego sugeruję [B]PO RAZ KOLEJNY[/B] [COLOR=Red]aby się zająć właściwym tematem pt JAK POMÓC LUSI[/COLOR]. I nie pisałam, ze będzie dobrze bo nie jestem jasnowidzem. Ale pisałam - i tu czytamy to co czerwone. Podobno prawie to samo, ale też wiadomo że prawie to duża różnica. [SIZE=1]Czy ja wymagam abyś się znała na rodzaju czcionek? Czy ja pisze o rodzaju czcionek? Co ma korekta do rodzaju czcionek? Nawiasem mówiąc tez nie zajmuję się korektą i nigdy nie zajmowałam, chyba że w zeszycie mojego syna.[/SIZE] [COLOR=Green][B]A teraz ponownie proponuję do przejścia do rzeczy czyli JAK POMÓC LUSI? Czy na pewno licytacja czy Lovefigaro powinna brać tymczasy czy nie, pudelka, cokolwiek pomoże Lusi?[/B][/COLOR] Quote
iwop Posted March 24, 2008 Posted March 24, 2008 Zapominasz o tym, że kilka razy prosiłam lovefigaro o adres hotelu itd - lovefigaro stwierdziła, że się tu nie zjawi. Cała dyskusja o jej zachowaniu z tego wynikła... Dyskusja na temat czy lovefigaro powinna brac psy czy nie - Lusi juz nie pomoże ale może innemu psu tak... Quote
fizia Posted March 24, 2008 Posted March 24, 2008 [quote name='basia0607'] Mam nadzieję , że Lovfigaro wybierze też miłośc do psów ponad wszystko. [/quote] Ja też mam taką nadzieję... Błagam Was - zamiast zaczynać następne kłótnie i słowne przepychanki - skupmy się na Lusi. Pojawiły się osoby, które mają doświadczenie z trudnymi przypadkami, miały psy na tymczasach - proszę, napiszcie co teraz jest najlepszym rozwiązaniem, na co Lovefigaro powinna zwrócić uwagę np. przy rozmowie z kandydatami na Dom. Ja równiez nie znam Lovefigaro osobiście, ale śledząc wątek od początku jestem przekonana, że chciała dobrze, że miała dobre intencje. Myślę, że zamiast osądzać, trzeba pomóc w szukaniu Domu dla Lusi. Skłamałabym pisząc, że spodobał mi się pomysł oddania Lusi do hotelu. Martwię się, że te ostatnie tygodnie były dla Niej dużym stresem - 2 pobyty na noc w szpitalu, tygodniowy pobyt u Weroni, 2 pobyty w potencjalnych domach, to wszystko przeplatane pobytem u ukochanej Lovefigaro, a teraz boks w hotelu. Ale nie wiemy i pewnie się nie dowiemy jaką sytuację ma Lovefigaro, kilka razy pisała o tym, że nikt w rodzinie nie popiera Jej, może nie miała wyjścia...może hotel był jedynym rozwiązaniem, które wchodziło w grę. Nie wiem, czasem mimo dobrych chęci sytuacja może nas przerosnąć. Kilka razy padło stwierdzenie, że Lusia to pies łańcuchowy, całe życie przy budzie - Lusia podobno na tym łańcuchu była tylko kilka miesięcy, wcześniej błąkała się przy drodze, co się z Nią działo wcześniej nie wiemy. Nie pamiętam kto pisał, że może po pierwszym okresie przyczajenia "wyszła" z Lusi prawdziwa natura. Zastanawiam się jednak czy faktycznie, skoro u Lovefigaro cały czas zachowuje się OK, tak jak na początku, a problemy sa tylko w tych nowych domach. Dla mnie to bardziej wygląda jakby chciała się za wszelką cenę uwolnić z tych miejsc i zamianifestowac swoje niezadowolenie. Lovefigaro nie znikaj z wątku, bo stracimy wiadomości o Lusi. Przeciez nie ma sensu, żeby wszyscy zainteresowani do Ciebei dzwonili... Los Lusi naprawdę jest dla mnie ważny, bardzo chciałabym wiedziec co się z Nią dzieje... Quote
Erazm Posted March 24, 2008 Posted March 24, 2008 Wspaniale, tyle osób zainteresowało się losem Lusi!!! To kto ją zabierze z tego okropnego hotelu, kto ją uratuje, bo swołocz Lovefigaro napewno juz jej nie dostanie:mad::mad::mad: Zlinczować ją :evil_lol::evil_lol::evil_lol: i dać odpowiednią opiekę małej, a wśród osób tak obytych z psiakami i tak chętnie udzielającymi rad napewno znajdzie się ktoś kompetentny i pomoże Lusi! Quote
ARKA Posted March 24, 2008 Posted March 24, 2008 [quote name='Charly']Luska jest w hotelu.[/quote] :shake: a co to za hotel, za 150zl miesiecznie?!!! Nie mam nic do tego hotelu ani osoby prowadzącej go ale nie O TAKI HOTEL chodzi dla LUSI, moim zdaniem. Quote
iwop Posted March 24, 2008 Posted March 24, 2008 fizia ja wierzylam we wszystko co pisze lobvefigaro (nie miałam powodu żeby było inaczej) ale teraz watpie aby pidsała prawde o zachowaniu Lusi... ostatecznie to ile w końcu Lusia u niej była? kilka dni? Co mozna w ciągu tak krótkiego czasu wdowiedzieć sie o psie po traumatycznych przeżyciach.:shake: Quote
Charly Posted March 24, 2008 Posted March 24, 2008 niemozliwie sie tu zrobilo. prawie jak na innych watkach. celowe wymijanie sie czy jak. dobranoc ode mnie na ten wątek.. na dzis nic wiecej nie wymyslimy. mozemy dyskutowac...a z doswiadczenia na innych watkach wiem jak to sie konczy. Quote
Erazm Posted March 24, 2008 Posted March 24, 2008 A ja mam pytanie jeszcze raz Wspaniale, tyle osób zainteresowało się losem Lusi!!! To kto ją zabierze z tego okropnego hotelu, kto ją uratuje, bo swołocz Lovefigaro napewno juz jej nie dostanie:mad::mad::mad: Zlinczować ją :evil_lol::evil_lol::evil_lol: i dać odpowiednią opiekę małej, a wśród osób tak obytych z psiakami i tak chętnie udzielającymi rad napewno znajdzie się ktoś kompetentny i pomoże Lusi! A jeśli chodzi o zachowanie to chyba wszyscy wiedzą , ze pies jest nieprzewidywalny i w różnych miejscach, różnych sytuacjach zachowuje się inaczej Quote
iwop Posted March 24, 2008 Posted March 24, 2008 Erazm wybacz nie rozumiem twojego postu.:oops: Quote
Frotka Posted March 24, 2008 Author Posted March 24, 2008 Już raz proponowałam że wezmę Lusię (w momencie kiedy przeczytałam,że lovefigaro oferuje dom tymczasowy równocześnie dla innych psów). Mimo, że jestem teraz w bardzo trudnej sytuacji w dalszym ciągu podtrzymuję tę propozycję. Wezmę ją albo do mnie do domu albo do profesjonalnego, domowego hotelu, w całości na mój koszt. Jednocześnie nie zamierzam dokładać ani grosza do transportu psa do Krakowa. W jakim hotelu jest teraz Lusia? Quote
iwop Posted March 24, 2008 Posted March 24, 2008 Frotka - doskonale pamiętam twój post - pisałam o tym ale isadora twierdziła, ze sie myle... Ofiarowałaś tymczs Lusi gdy lovefigaro chciała wziąźć pudelka ale ona stwierdziła, że da sobie rade z dwoma psami... isadora jak widzisz nie jest to moja nadinterpretacja :shake: Quote
Erazm Posted March 24, 2008 Posted March 24, 2008 Wreszcie konkretna ropozycja, Lusia jedzie do Frotki:multi:, z postów wynika, że Lf nie chciał wziąść dwóch psów równocześnie, ale jeden po drugim, ale to nie jest istotne. Ważne ,że Frotka chce zabrać Lusię pod swoje skrzydła, tylko uprzedza, że możliwe,że mała trafi do hotelu, a ma ciężką sytuację. Czyli wracamy do punktu wyjścia, kto zapłaci za hotel? Z wcześniejszych wypowiedzi wynikało, ze hotel to złe rozwiązanie więc już nic nie rozumię...Może ktoś z ogromnym doświadczeniem weźmie mała, ona wymaga solidnej resocjalizacji... Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.