Jump to content
Dogomania

Pierwszy i niepowtarzalny FotoBlog Czarnej Flatki TOSCI :)


betty_labrador

Recommended Posts

  • Replies 9.1k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='betty_labrador']
no cos za cos :D a Tosca dzis nie wiem jak bedzie z łapą :mad: suki zrobiły sobie samodzielny wypad, poszłam do lasu, spacerujemy juz ok 30min, idac scieżką co jakis tam czas wołałam je lub same przybiegaly na smaka i biegly dalej... za którymś razem nagle znikły, stoje wołam, cisza, mija 15 minut cisza.. ja sie drę. Chodze po glownej scieżce cisza :-o dzwonie do mamy czy wrocily do domu. Nie. Wracam do domu... to pierwszy raz jak Tosca z Tizzy mi zwiała :eviltong: suka jedna no. Wrócłlam do domu. Mija ok 10 minut. Wyszłam przed dom patrze w strone lasu i słyszę stukanie blaszki adresówki o obroże, za chwile pojawia sie szczęśliwa Tizzy a za nia Tosca :eviltong: całe wytaplane w wodzie z rowu , do ktorego nie wpuściłam Tosci jak szlam do lasu :lol:
Normalnie wiejskie burki sie robią :D nie wyobrażam sobie ich w mieście na spacerach takich swobodnych, zwłaszcza Tizzy :P[/QUOTE]
Jakie kochane :loveu:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='deer_1987']Jakie kochane :loveu:[/QUOTE]

kochane? :mad: ja im dam kochane :diabloti: ja sobie gardło zdzieram a te sobie pobiegły :eviltong:

[quote name='pina_collie']Chyba zawsze na każdym spacerku Tosca ma niezły wycisk z chodzeniem
i duużo zabawy :)[/QUOTE]


chodzeniem? raczej bieganiem :D moze dlatego kazdy jej daje 3-4 lata , choc 11 kwietnia skończy 9 :D
a zabawa przednia-w rowach z wodą, w uciekaniu i żarciu świństw :P

Link to comment
Share on other sites

[quote name='understandme']Co do tej ucieczki. Mi Cesar też tak reaguje jak coś zwietrzy, dlatego chodzimy na lice, bo nie chce się jeszcze odwołac od zwierzyny...[/QUOTE]
Oj no..problemik. Tosca keidys mi zwiewała regularnie za zwierzyną, chodziła poltora roku na lince i jej przeszlo. To był wczoraj pierwszy raz :D

Link to comment
Share on other sites

Mój Fredek zwiewał mi regularnie co kilka dni :diabloti:
Wymykał się przez furtkę, jak ktoś do nas przychodził, albo szukał dziur w płocie... musiał zrobić obchód po SWOJEJ dzielnicy :D
I to on zwiewał zarówno na spacerach, jak i z podwórka.
Zwiewać z podwórka nauczył Łatiego, a Łati Bastę :mad:
Także też mam uciekające dziady... od kiedy nie ma Fredka, to ucieczki zdarzają się bardzo rzadko na szczęście :lol:
Całe szczęście, że przynajmniej na spacerze im to nie przychodzi do głowy... bo jak szłam z Fredkiem, to nigdy nie wiedziałam, czy ze spaceru wrócimy razem, czy osobno :evil_lol:
Żadne warunkowanie na smaczki nie pomagało, oj nie :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='betty_labrador']Oj no..problemik. Tosca keidys mi zwiewała regularnie za zwierzyną, chodziła poltora roku na lince i jej przeszlo. To był wczoraj pierwszy raz :D[/QUOTE]



Półtora roku? Dłuuugo. Ciekawe, czy nam się uda ten problem wyeliminować... Ostatnio Cesar sparzył mi ręce linką jak pognał. Dobrze że nie natrafiłam na supła, bo zerwałby mi skorę. Od tej pory chodzę w rękawiczkach jak mam linkę i ide w tereny ze zwierzyną :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='deer_1987']znam takie przypadki "kochanych" pieskow :)[/QUOTE]

:D oh nie wątpie że moje to nie jedyny taki kochany przypadek :P

[QUOTE=makot'a;18917105]Mój Fredek zwiewał mi regularnie co kilka dni :diabloti:
Wymykał się przez furtkę, jak ktoś do nas przychodził, albo szukał dziur w płocie... musiał zrobić obchód po SWOJEJ dzielnicy :D
I to on zwiewał zarówno na spacerach, jak i z podwórka.
Zwiewać z podwórka nauczył Łatiego, a Łati Bastę :mad:
Także też mam uciekające dziady... od kiedy nie ma Fredka, to ucieczki zdarzają się bardzo rzadko na szczęście :lol:
Całe szczęście, że przynajmniej na spacerze im to nie przychodzi do głowy... bo jak szłam z Fredkiem, to nigdy nie wiedziałam, czy ze spaceru wrócimy razem, czy osobno :evil_lol:
Żadne warunkowanie na smaczki nie pomagało, oj nie :diabloti:[/QUOTE]

hehe, mialas urodzonego przywódcę-uciekiniera :P

[quote name='understandme']Półtora roku? Dłuuugo. Ciekawe, czy nam się uda ten problem wyeliminować... Ostatnio Cesar sparzył mi ręce linką jak pognał. Dobrze że nie natrafiłam na supła, bo zerwałby mi skorę. Od tej pory chodzę w rękawiczkach jak mam linkę i ide w tereny ze zwierzyną :)[/QUOTE]


no długo długo, ale po co mialam ja spuszcza jak mi zwiewała. Lepiej tak niz ciagłe nerwy. Ludzie mi nie wierzą że pies chodząc na dlugiej lince jakis czas i przy tym uczony oczywiscie-nie ze ot tak sobie załapie- w koncu bedzie mógł byc z tej linki spuszczony, ale cóż :eviltong: bo mało komu chce się regularnie zaczepiać linkę ;) zwłaszcza ze pies naa niej mało chętniejszy do zabawy itp ;)

[quote name='deer_1987']a jak jego lapki?[/QUOTE]

:>

Link to comment
Share on other sites

[quote name='deer_1987']:oops: przepraszam ostatnio troche zalatana jestem i znow galerie pomylilam :oops: spojrzalam na ostatni post przed moim.

Ale w sumie Tosci tez miala problemy z lapami, tak?[/QUOTE]


oj tam, sie przejmujesz- pomyłki zdarzają sie kazdemu :)

Tosia ma okresowo, kuleje na przednią łapę po dłuższym wysiłku fizycznym. Zakupie jej środek na stawy. I zobaczymy :D

Link to comment
Share on other sites

[quote name='deer_1987']Dokladnie nie wiemy bo to przygarnieta niechciana bita sunia byla.. u nas odzyla :loveu: ale ok 10 tylko ze ona z tych malych to miala by szanse zyc dluzej..[/QUOTE]

No niestety choroby czasem pokonują organizm mimo starań :shake: takie życie głupie czasem :(

patrzcie jaka fajna sztuczka
[video=youtube;bxEfhPWoK-c]http://www.youtube.com/watch?v=bxEfhPWoK-c&list=UULqMAulhvTK0OWOnkrQOX_A&index=9&feature=plcp[/video]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='betty_labrador']


no długo długo, ale po co mialam ja spuszcza jak mi zwiewała. Lepiej tak niz ciagłe nerwy. Ludzie mi nie wierzą że pies chodząc na dlugiej lince jakis czas i przy tym uczony oczywiscie-nie ze ot tak sobie załapie- w koncu bedzie mógł byc z tej linki spuszczony, ale cóż :eviltong: bo mało komu chce się regularnie zaczepiać linkę ;) zwłaszcza ze pies naa niej mało chętniejszy do zabawy itp ;)

[/QUOTE]

A Cesar juz tak się przyzwyczaił do linki że nie ma róznicy w zachowaniu kiedy jest podpiety i kiedy jest bez niej. My doszliśmy do takiego momentu, kiedy mogę go spokojnie puścić w parku(tfu, tfu) bo tam nie ma zwierzyny. Jak nam zaczął za zwierzyną uciekać to całe przywołanie się rypło...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...