Jump to content
Dogomania

Pozwalacie glaskac?


banana

Recommended Posts

a mój piesiu nie lubi być gałaskany przez obacych chyba ze w domu jak widzi że my jestesmy mili dla tego obcego gosci :) . A zresztą mało ludzi chce pogłaskac staruszka który ma 12 lat :) no chyba ze malutkie dzieic ale miki ich nie lubi i robi uniki :P

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 96
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

A ja wręcz zachęcam do głaskania. Spotykam dużo dzieciaków, które są zastraszane przez rodziców, że pies gryzie. Więc staram się wyprowadzić z błędu. Oczywiście tłumaczę, ze właśnie te psy - moje - nie gryzą i mogą głaskać ile tylko chcą, ale gorzej z patyczkami, bo jak pozwolisz pogłaskać to dzieciaki zaraz chcą się bawić z psem, a rzucanie patyczków to już inna historia. :P

Link to comment
Share on other sites

A ja od dzis zaczelam ostro walczyc z mania Sagi do podbiegania do kazdego dziecka i skakania na niego oraz lapania zebami za ubrania.KONIEC.Nie bede ryzykowala,ze kiedy przestanie byc slodkim szczeniaczkiem nadal bedzie napastowala dzieci.Skoro moje "nie,Saga!!!" w ogole nie zdawalo rezultatu,zaczelam w nia rzucac lancuszkiem dzwiekowym,gdy biegla ku dziecku.Po 3 razach sunia zaczela normalnie przechodzic kolo dzieci.Wszystko dzialo sie na plazy,spotkalam sie z paroma spojrzeniami pelnymi wyrzutow i uwagami,natomiast musze byc ponad to,bo to nie ci ludzie beda potem zyli z psem,ktorego niebezpiecznie jest spuscic ze smyczy.Poza tym ja nie chce,zeby moj pies podlatywal do kazdego napotkanego czlowieka i go obskakiwal,nawet jezeli ten czlowiek nie bedzie mial nic przeciwko pobrudzonym spodniom i obslinionym rekawom.

Ciekawe,co Wy o tym myslicie?

Link to comment
Share on other sites

Nie pozwalam, nie lubie, sama tez nie glaszcze i nigdy nie mialam takich zapedow...pies to nie maskotka!

Ostatnio baba sie na mnie obrazila, bo poprosilam ja zeby nie glaskala psa, podziekowalam i uslyszalam, ze mam ja w takim razie zabrac od jej psa, skoro ona go nie moze glaskac... :evil:

Link to comment
Share on other sites

Buldogu........pozwoliłam z dzikim kwikiem radości!!!!!! Puma wpadła w zachwyt, całowała dziecko po łapkach......a mała usiłowała mi o czymś powiedzieć. Pani przetłumaczyła, że małej piesio nazywa się Karo.

W ogóle szał ciał i uprzęży. Mimo sliny - wszyscy zachwyceni.

P.S. Pozwoliłam - bo Puma, im mniejsze dziecko - tym ostrożniejsza i delikatniejsza w swoim zachwycie! :angel:

Pani podniosła moją wiarę w normalnych, trzeźwo myślących ludzi.

P.S.2 Chyba miała ze dwa lata, bo usiłowała mówić. :angel:

Link to comment
Share on other sites

witam:)

jak ktos leci poglaskac moja bokserowa bestyje zadaje tylko krotkie pytanie - czy stac delikwenta na pralnie:) Bo o ile ktos tylko glaszcze fige, to ona merda sobie grzecznie kikutem, ale jesli zacznie przy tym wydawac piskliwe dzwieki zachwytu, lub w ogole podniecac sie faktem glaskania pieska - to ma za swoje:) nie potrafie jeszcze Figi oduczyc, ze w takich wypadkach tez sie nie skacze na ludzi... Poza tym, to raczej ludzie schodza nam z drogi, bo figa ma podobno takie grozne spojrzenie i jak sie zmacha galopadami troche przekrwione oczka...

Wazne jest aby pies byl socjalizowany z ludzmi - niedopuszczalna jest sytuacja, kiedy pies zareaguje na wyciagnieta reke warczeniem lub innym przejawem leku, a pozniej agresji. Fige, jak byla mala kulka pozwalam glaskac w zasadzie wszystkim, ale dzialo sie to pod moja kontrola - dzis, nie mam z nia problemu - glaskanie to dla niej zadna impreza, a i obcy ludzie spowszednieli - no chyba ze wydaja piskliwe dzwieki..:) Piesia nie boi sie ani "dziwnie" ubranych ludzi, ani machajacych rekoma, nie goni biegajacych i rolkarzy, nie obszczekuje rowerzystow, dzieci obserwuje ale trzyma sie z daleka. Wypracowalismy w naszej boksi takie zachowanie stopniowo, dla niej to ja i moj maz jestesmy najwieksza atrakcja na spacerze, a nie przechodnie. Mysle, ze izolowaniem pieska od tzw. glaskaczy raczej sie tego nie osiagnie. Szczerze polecam glaskanie, ale oczywiscie pod kontrola wlasciciela - to tez moze byc szkola dla psiego malucha:) Pozdrawiamy

Pańcia&Figa

Link to comment
Share on other sites

Dla mnie największym przeżyciem było,jak mojego psa-chłopaka zaczął głaskać taki mały berbeć,który nie siągał psu nawet do czubka głowy.

Trochę się bałam-ale mój chłopak na szczęście jak chce,potrafi pokazać klasę.

Berbeć był z babcią,boksomaniaczką i do bokserów-wielkoludów był przyzwyczajony(u babci mieszka równie duży samiec).

Co jest dziwne-do moich paszczaków najczęściej ciągną małe dzieci-nie boją się ani wielkości,ani dużej mordy ani innych przypadłości molosa,które wprawiają czasami w szok dorosłych.

Pozwalam głaskać-dorosłym i dzieciom,uprzedzam jednak,że psy budzą i ślinią i są natarczywie przyjacielskie.

Nie zawsze pozwalam na czułe głaskanie psa-muszę też uważać,gdy sunia czuli się do obcych,bo pies jest wtedy bardzo czujny(bez reguły-nie zawsze) i gotowy do obrony stada.Coś widocznie jest w niektórych ludziach,że wzbudzają jego czujność i sceptyczność.

Ale generalnie przy przyjaznym człowieku,a szczególnie lubiącym zaslinione paszcze-zaliżą na śmierć. :wink:

Link to comment
Share on other sites

Aaa... Boksery!

8)

W ostatnia niedziele chyba to bylo (a moze w Wielki Piatek?), poszedlem z psem do piekarni, ktora jest zawsze z rana w niedziele i swieta otwarta, zeby jakies ciacho przyholowac do domu.

Wracamy, za nami idzie jakas strasza pani, bardzo elegancko ubrana - i sie jakos tak dziwnie przyglada.

Kiedy nas wyprzedzila - bo prosie mialo ofkors mase rzeczy do obwachania ;) - powiedziala tylko "o, jaki ladny. sliczny po prostu".

Ja sie usmiechnalem i sie jej spytalem - bo mnie zaskoczyla, zwlaszcza, ze kiedy sie poprzednio nam przygladala, to nie bardzo wiedzialem, co o tym sadzic - "a nie wydaje sie Pani grozny?"

A ona na to, ze nie, skad - tylko sliczny. "No to milo, prosze Pani".

Obrocila sie jeszcze pare razy, powtorzyla "jaki sliczny, sliczny i slodki" i sobie poszla.

I jeszcze tylko ostatni raz sie odwrocila - "bo ja mam dwa boksery" 8)

Link to comment
Share on other sites

A ona na to, ze nie, skad - tylko sliczny. "No to milo, prosze Pani".

Obrocila sie jeszcze pare razy, powtorzyla "jaki sliczny, sliczny i slodki" i sobie poszla.

I jeszcze tylko ostatni raz sie odwrocila - "bo ja mam dwa boksery" 8)

No widzisz-przyjemnie spotkać na spacerze prawdziwego konesera :wink: :wink:

Ale to tak już leci z górki...

Dla mnie teraz im bardziej krótka i zasliniona morda,tym piękniejsza.

Jak to mówią?-piekne innaczej? :D :D :wink:

Link to comment
Share on other sites

No widzisz-przyjemnie spotkać na spacerze prawdziwego konesera :wink: :wink:

Zawsze 8)

Zwlaszcza po serii mamus zabierajacych w panice dzieciaki na druga strone ulicy 1morph.gif

Ale to tak już leci z górki...

Dla mnie teraz im bardziej krótka i zasliniona morda,tym piękniejsza.

Jak to mówią?-piekne innaczej? :D :D :wink:

Kto tak mowi?

Nie zna sie :nono:

A w tych "krotkich i zaslinionych" mordach ciekawe jest to, ze maja prawie "ludzka" mimike ;)

Link to comment
Share on other sites

Mój Argo jest oczywiście bardzo przyjacielski,ufny i ciekawski :D

Juz oduczyłem go skakania na kazdego kto odezwie sie przyjacielsko :D

Jest juz DUZY/młodzieniec ale 38 kg i 60 cm robi wrazenie.. :) /

Gdy ktos sie pyta czy może pogłaskać to oczywiscie pozwalam :D

Gdy ktoś robi TO bez pytania daję swobode labkowi.. :wink: ..a jest baaardzo żywiołowy i przyjacielski :wink:

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...