Jump to content
Dogomania

Reailia

Members
  • Posts

    38
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Reailia

  1. Minely lata od kiedy bylam tu ostatni raz. Moj 8letni doberman Azziru, jest bardzo chory. We wrzesniu na jego przednim ramieniu pojawil sie bardzo powiekszony wezel. Wet obserwowal go przez jakis czas i ostatecznie posanowil usunac. operacja poszla dobrze. wyniki krwi i wycinka usunietego guza sa dobre. kilka tygodni po operacji Azziru zaczal miec problemy z pecherzem i czesto musial wychodzic. jednoczesnie pojawil sie problemy z tylnymi nogami. obecnie moj pies nie jest w stanie sie podniesc i potrzebuje pomocy aby wstac i wyjsc na zewnatrz. bez pomocy niestety moczy sie... je tylko z reki.. wet przypuszcza, ze nastąpił uraz nerwu głębokiego. obecnie jestesmy u lekarze raz dziennie ale on nie wie jak mu pomoc. Azziru dostaje witaminy w zastrzykach, zwmocniajace leki, bardzo bardzo prosze o pomoc.
  2. no tak z defektem:( ogonek ma jakis defekt, wiec chca mi go upchnac, bo i tak by hodowli slawy nie przyniosl Wkurza mnie to wszystko
  3. dzieki dziewczyny za wytlumaczenie:) To co napisala Beata brzmi bardzo mocno Ja mam bardzo do was podobne zdanie i rowniez uwazam, ze rozmnazanie psow powinno byc zostawione hodowca, jakkolwiek zyjemy w takim a nie innym swiecie, gdzie ludzie robia rozne glupie rzeczy. Mozna sie zloscic, ale to nie zmieni faktu, ze pieski sa i ze niczemu nie sa winne i, ze choc nierodowodowe, to tez zasluguja na dobre zycie, kawalek serca i wlasny dom. Co mnie tylko zlosci, ze te same pieski sa najpierw powodem zlosci (nie kupuj nierasowych!!) a potem zalu (uwaga 6-scio miesieczny mieszaniec boksera w schronisku!!) Ja chce kupic rasowego, ale albo mi nie chca sprzedac, bo nie bede wystawiac, albo proponuja pieska z "defektem" I co wtedy?
  4. hmmmm to czuje sie troche lepiej. Co do tych chorob to sama juz nie wiem co o tym myslec. Tabris przechodzil parvo jako szczeniak (jego matka oszczenila sie w lesie, a my przygarnelismy jego i jego brata) wiec to na pewno nie moglo byc to (chyba, ze pies moze zachorowac na parwo wiecej niz raz) Poza tym caly nasz wielki ogorod jest ogrodzony, wiec zadne psy sie po nim nie placza, chyba ze moze chodza pod ogrodzeniem... Sama juz nie wiem: rozmawialam o tym z mamusia (jestem teraz na florydzie) i z tego co ona mi powiedziala, to jeden z psow, ktory rowniez zostal uspiony trzymany byl w kojcu i nie mial kontaktu z innymi psami, wiec jak on do cholery mialby sie zarazic, skoro nosowka zaraza sie glownie poprzez kontakt z chorym psem??? A jezeli to nie nosowka i nie parvo (bo Tabris juz raz chorowal) to czy jest jakis inny wirus objawami przypominajacy nosowke? Jak juz pisalam Tabris mial zapalenie spojowek, bolace gardlo i problemy z poruszaniem sie... Weci twierdza, ze to nosowka.
  5. [quote]Gaja,o ktorej piszesz moze nie miec rodowodu bo miala jakis ubytek,ze tak to brzydko nazwę[/quote] Z tego co ja wiem, to sprawa z rodowodami dziala tak, ze [b]kazdy[/b] pies pochadzacy od hodowlanych rodzicow, ma prawo do metryczki i do rodowodu, jakkolwiek jezeli okaze sie, ze tak jak wspomnialas ma jakas znaczaca wade, to wtedy nie bedzie mial prawa zostac psem/suka hodowlana i wtedy jego szczeniaki nie beda mialy rodowodow. Byc moze sie myle, a jezeli tak nie jest, to bardzo chetnie poslucham, od kogos, kto wie lepiej, jak to naprawde wyglada. Moim pytaniem jest jednak czy psem/suka hodowlana moze byc tylko pies, ktory byl wystawiany? Czy w wypadku kiedy rodowodowi rodzice nigdy nie byli wystawiani, ich potomstwo automatycznie traci "prawo do rodowodow" i staje sie po prostu "kundelkiem"?
  6. Ja mam pytanie do hodowcow: W poszukiwaniu suczki arlekinki z jak najwieksza iloscia ciapek, nawiazalam kontakt z wlascicielka pary dogow ORION-POSEJDON JAG-SZA i Gaji. Matka Gaji jest Bryza Saxifraga a ojcem rowniez pies z rodowodem (wlascicielka Gaji ma dowiedziec sie o imie), jakkolwiek sama Gaja rodowodu nie posiada. I tu moje pytanie: czy to dlatego, ze suka nigdy nie byla wystawiana i przez to nie byla "suka hodowlana" Swiat wystaw i spraw rodowodowych wciaz jest dla mnie dosyc zagmatwany, jako ze ani nie mam czasu ani - juz niestety powodu (naszym marzeniem bylo wystawianie Azziru) by sie w nim zaglebiac, wiec mam nadzieje, ze mi to ktos wytlumaczy? A moze ktos zna wlasciciela Bryzy? Co do hodowli Jag-sza i pani Jadwigi, to korespondujac z nia odnioslam bardzo dobre wrazenie. Ktos posiadajacy tyle zwierza, nie moze tego rozbic z innego powodu niz po prostu milosci.
  7. [quote]Ale mam pytanko do autorki topiku - czy pies, który odszedł na nosówkę był szczepiony? Jeśli tak, to w jaki sposób postawiono diagnozę nosówki?[/quote] Obawiam sie, ze od jego ostatniego szczepienia minelo troche juz czasu, naprawde nie jestem teraz w stanie powiedzec. Diagnoza byla postawiona na podstawie objawow: bol gardla, zapalenie spojowek, ogolna apatia i brak apetytu a po jakims czasie rowniez problemy ruchowe, jakby brak rownowagi, biegunka. ----------- co do "rosiewania parvo przez dorosle psy" to ciesze sie, ze to po prostu zle zrozumialam. Czy w takim razie kupienie pieska z kompletem 2ch szczepien i odpowiedniej po nich kwarantannie bedzie bezpieczne? Czy bedzie mogl kontaktowac sie z Azziru? Dodam, ze szczeniaczki urodzily sie pod koniec grudnia i niedlugo dostana swoje pierwsze szczepionki, wiec bede mogla go odebrac, za kolejne 5-6 tygodni. i jeszcze slowko - flaire odwalasz swietna robote na tym forum i zdaje sie ze wszystko trzymasz pod kontrola:)
  8. [quote]No i na koniec - piszę do Ciebie na priv na temat praw autorskich. Innym forumowiczom tutaj przy okazji przypomnę: gdy przepisujecie tekst skąd indziej, czy to z netu, czy z książki, musicie mieć na to pozwolenie autora. Jeśli takiego pozwolenia nie macie, zapraszam do wstawienie linka do tekstu zamiast kopiowania tekstu.[/quote] dziekuje, ze ta informacje. Tkst juz poprawilam:)
  9. 3tygodnie temu stracilismy 8 letniego owczarka na nosowke. Azziru na szczescie nie zachorowal (ani zaden z 10ciu kotow, z tym ze nie wiem czy koty wogole na nia zapadaja), ale biedny Tabrisek nie dal rady. Leczenie trwalo ponad miesiac, ale stan tylko sie poglebial i biedak niestety musial zostac uspiony. I teraz dylemat, bo chcemy kupic szczenie doga niemieckiego, ale boimy sie zeby mala nie zachorowala. W okolicy padlo 10 psow i po prostu sie boje Rozmawialam juz z hodowca i chyba zrobimy tak, ze zabiore suczke po drugim szczepieniu (i po odpowiedniej po nim kwarantannie). Czy ona bedzie jednak bezpieczna stykajac sie z Azziru? Problem z nim polega na tym, ze on przechodzil parvo, kiedy byl szczeniakiem, a z tego co przeczytalam na forum vetcontact.com, nawet dorosle psy ktore kiedys przeszly parvo, czasmi rozsiewaja ja (majac lekkie rozwolninie) NO i boje sie, bo nie chce malej narazac na chorobe, ani rodziny na kolejne stracie z ta paskudna choroba. Co radzicie?
  10. My stracilismy 8 letniego owczarka na nosowke. Azziru na szczescie nie zachorowal, ale biedny Tabrisek nie dal rady. Leczenie trwalo ponad miesiac, ale stan tylko sie poglebial.
  11. [quote name='Flaire']Dlatego, że po drugim szczepieniu, szansa, że pies jest odporny na parwo jest już bardzo wysoka, a właśnie parwo można złapać poprzez środowisko. Natomiast wirus nosówki jest bardzo wrażliwy na otoczenie i nie przeżywa długo poza chorym psem, tak więc zarażenie nim jest możliwe głównie przez kontakt z chorymi psami (a nie, jak w przypadku parwo, poprzez wąchanie odchodów).[/quote] Oto co znalazlam na temat nosowki i parvo na forum [url]www.vetcontact.com[/url] Temat dotyczyl bezpiecznego kupna szczeniaka, po smierci innego szczeniaka, ktory wlasnie padl na parvo. Oto link do tego tematu: [url]http://www.vetcontact.com/pl/forum.php?p_first=?p_lng=&p_days=10000&p_cmd=entry&p_entry=601&fachgebiet=0[/url]
  12. kilka fotek jest zamieszczonych na dogomani przy temacie "czy to nie hipokryzja"
  13. no i stalo sie. Tabris jest juz wykastrowany a przy okazji tez Azziru. Oba maja sie dobrze. Woreczki na razie puste i wiszace smiesznie, bo w dodatku postrebrzone:) Daw wam znac o zmianach w zachowaniu, jak tylko jakies zajda, bo na razie nic oczywiscie nie widac.
  14. Plastikowy kolnierzyk juz mam, potrzebny nam byl po tym jak Azziru zostal "obrzezany":)
  15. Kochani, dziekuje wszystkim za pomoc i tak dlugie wypowiedzi. Decyzja zostala juz podjeta: Tabris zostanie wykastrowany. Dam wam znac jak sie po tym bedzie miewal. Masza, dzieki, ze napisalas. Troche sie wahalam z racji jego wieku, ale skoro twoje pies to przezyl bez problemu, to chyba nie ma co odwlekac. Jeszcze raz serdeczne dzieki
  16. dzieki za wyjasnienie. To samo mniej wiecej uslyszala od pani ze zwiazku: ojciec Azziru jest bardzo utytulowanym psem i byla by to niewatpliwa szkoda dla rasy, gdyby zostal pozbawiony rodowodu, szczegolnie, ze nigdy tak naprawde nie wiadomo jaka jest prawdziwa przyczyna wnetrostwa i ktora strona jest winna. Moze rzeczywiscie mielisy pecha... W miocie bylo 13 szczeniakow, w tym 8 pieskow. Hodowca na pytanie jak sie ma reszta, nigdy nie odpowiedzial, wiec pewnie juz nigdy sie nie dowiem, czy to tylko Azziru okazal sie wnetrem.
  17. powiedzialam o pomysle kastracji mojemu znajomemu (wloch), a on na to, ze to zly pomysl, bo pies stanie sie jeszcze bardziej agresywny. Po tym co juz przeczytalam nie bralabym tej wiadomosci na serio, gdyby nie fakt, ze on sam jest doswiadczonym hodowca. jego pies (akita inu) jest zwyciezca swiata....juz sama nie wiem.
  18. dzieki mgd_a, widze, ze rozumiemy tak samo. Dzisiaj zadzwonie do zwiazku gdzie zarejestrowana jest matka mojego Azziru. Zobaczymy co mi tam powiedza.
  19. Mam wrazenie, ze to troche upraszczasz. To nie jest brakujacy zab czy wadliwe ubarwienie, wnetrostwo jest powazym problemem, ktore zlekcewarzone prowadzi do raka, czesto do odmian bardzo zlosliwych... Dlatego nie uwazam, ze to jest - czy powinna byc - kwestia pecha. Mozna miec wieksze czy mniejsze szczescie w zakupie szczeniaczka, ktory bedzie mial duze czy zadne sukcesy na wystawach, ale kwestia takiego rodzaju wad, nie powinna byc tu lotreria. W koncu po to wlasnie istnieja zwiazki kynologiczne, organizowane sa wystawy, opracowywane sa wzorce rasy, prowadzone testy... Dlatego placi sie tak wysokie ceny za psy z rodowodem...
  20. no tak Cally, pies musi miec dwa jadra - i w tym przypadku ojciec ma - ale jego syn juz nie. Tak wiec wada musiala byc przekazana przez jednego z rodzicow. Ktorego, nie wiem, bo oboje sa psami hodowlanymi i osiagaja sukcesy na wystawach. Sam Azziru jest po prostu doskonale zbudowany, stad podwojny bol, bo my tez mielismy z nzwiazane z nim plany Szkoda, by i inni przyszli nabywcy, mieli ta sama niespodzianke i ten sam problem. Zastanawiam sie co zrobic...
  21. dzieki Ela jak wspomnilam kazda wypowiedz sie liczy. MIlo slyszec, ze twoj pies sie troszke uspokoil, na to wlasnie licze. Planujemy pomieszkac u moich rodzicow przez kilka tygodni i chcemy uniknac problemow z zazdroscia Tabrisa i z ewentualnymi styczkami. jeszcze raz dziekuje
  22. Ja Ciebie tez witam Buldogu, Milo tu znowu zajrzec i szkoda tylko, ze nie mam juz tak dlugo czasu... Ah przede wszystkim kongratulacje z okazji zostania moderatorem! to juz pewnie zostalo nie raz oblane, ale niech tam Buldogu :drinking: Dzieki za odpowiedz. Czytam juz "kastracja pro i anty", jak przygotowac psa do operacji, widzialam zdjecia z samej operacji i przeczytalam cala mase zamieszczonych tu postow, ale kazda opinia sie liczy, wiec czekam na wiecej:) Mysle, ze dla Tabrisa, bedzie to rzecz kozystna. Kazdej wiosny znika na okolo tydzien, po czym wraca caly pokieraszowany, na opuchnietych lapach. W domu nic go nie utrzyma (do lancucha go w koncu nie przywiaze) a pod ogrodzeniem zawsze sie przekopuje. Poza tym te jego wojownicze zapedy, gdy nikt nie patrzy... Ale jak mowi stare porzekadlo: jaki pan taki pies:) A ja sie wlasnie dowiedzialam, ze bede miala kolejana siostre. Straszne jest to, ze bede od niej starsza o tyle lat (24)!
  23. Wlasnie wyczytalam, ze rodzice psow z wnetrostwem powinny byc wylaczone z hodowli i pozbawione rodowodow. Tak sie sklada, ze Azziru mial problemy z zejsciem jaderka i teraz ma tylko jedno. Czy uwazacie, ze powinnam to zgosic do zwazku? Hodowca (wlasciciel suczki) zerwal kontakt. Wlasciciel ojca, prawdopodobnie nie wie, gdyz nigdy nie mielismy kontaktu. Z mojego punktu widzenia, dla dobra rasy, oboje rodzicow powinni byc wylaczeni z hodowli, jakkolwiek sprawdzalam wyniki wystaw i znalazlam tam wilu krewniakow mojego Azziru (potomkowie tego samego ojca) Jego ciotki i kuzyni zdobywaja medale, jak by to sie mialo do ich "kariery"? Czy i kuzyni w lini prostej powinni zostac wylaczeni? Co wy na to? CO mam zrobic?
  24. witam wszystkich, czy ktos z was moglby mi powiedziedziec jak sie zachowuja psy po kastracji? wiem ze temat byl maglowany wiele razy, jakkolwiek w zadnym z poruszanych juz tematow nie znalazlam odpowiedzi na moje pytanie: czy kastracja zmieni/uspokoi dominujacego psa? jak na niego wplynie? Problemem jest pies rodzicow, ktory stale trzyma na oku naszego Azziru. Kilka razy doszlo do malych styczek, na szczescie zawsze bylam w poblizu by sie upewnic ze sie chlopaki rozlacza na czas. Teraz zaczynam myslec, ze dla nich obu byloby najlepiej, gdyby Tabris zostal wykastrowany. PIes ma 6 lat. Czy ktos moze mi pomoc? LIcze na wasza wiedze:) Sylwia
×
×
  • Create New...