Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • Replies 2.6k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Przez weekend przemywaliśmy ucho Rufiemu rivanolem, robiliśmy okłady, bo wszyscy weci jak na złość byli na wyjazdach... Dzisiaj TZ nie pojechał na pogrzeb Kierownika (pojechałam ja z Hanią i teściową), aby zawieźć Rufcia do lecznicy na pożądne wyczyszenie tego uszka, bo widać było, że go boli i sie zaśliwiło porządnie. Okazało się, że nie jest tak strasznie jak się wydawało. Wet oczyścił wszystko dokładnie pod narkozą, zapodał zastrzyk i powinno być ok. Ale jeszcze ze dwa tygodnie będziemy musieli się tym uchem zajmować: pilnowac, aby się nie zabrudziło i przemywać parę razy dziennie rivanolem lub nadmanganianem potasu.

Posted

jejku - dopiero dzisiaj zobaczyłam uszko! Toż z Rufika teraz jakiś punk się zrobił ;) Rufciu - i tak jesteś oryginalny, nie musisz sobie różnych rzeczy wymyślać.
Mam nadzieję, że wszystko ładnie się goi.

Posted

[quote name='malibo57']Paczuszka pomknęła - czekam na info, że dotarła. Żeby już to uszko się zagoiło...[/QUOTE]

Paczuszka już dotarła :)
Mam tylko pytanie odnośnie dawkowania tych preparatów w proszku: czy się z tego robi napar czy podaje się na sucho???
Ale ma Rufi wyposażenie :loveu:

Uszko w miarę dobrze, przemywamy nadmanganianem kilka razy dziennie. Jak jest dłuższa przerwa między przemywaniem (kilka godzin), to robią się strupki, ale ropy tam prawie nie ma. Rufi dzielnie znosi te zabiegi. Odliczamy dni to zdjęcia szwów...

Posted

Ale to dzielny pies z tego naszego Rufiego. Gdyby byl w schronisku, to pewnie by te uszy wygladaly jak uszy Lindy, ktora codziennie musi byc w klinice na plukaniu i podawaniu antybiotyku. Dzisiaj fundacja pisala, ze Linda jest bardzo dzielna, ale kiedy skoncza jej leczenie, to nie wiadomo :-( Wydali juz ponad 1000 euro, a mozna bylo wczesniej wszystko leczyc.

Dzieki Malibo za preparatu dla Rufiego :calus:

Posted

Jesoooooo do tej pory Lindi leczą, matko kochana, biedna ta Linda, a kolega z nią siedzący w schronie miał to samo :( :( i napewno dalej ma ,,,,,,,,,szkoda gadać .......
Rufiku zdrowiej :) :)

Posted

Rufciowi dziś wieczorem zdjęto szwy, bo jedna z rurek zaczęła już wrastać w skórę. Nie oznacza to oczywiście, że mamy problem ucha z głowy, bo dbać o nie i przemywać musimy nadal. Zdjęcie szwów kosztowało 47 zł (pod narkozą), poniedziałkowe czyszczenie też coś koło tego (muszę dokładnie sprawdzić, nie mam rachunku pod ręką), mam nadzieję, że to już koniec ucholowych wydatków...

Posted

[quote name='Murka']Paczuszka już dotarła :)
Mam tylko pytanie odnośnie dawkowania tych preparatów w proszku: czy się z tego robi napar czy podaje się na sucho???[/QUOTE]
Wszystko na sucho. Tylko dosypać do żarełka, ew. pomieszać z odrobiną puszeczki;-)

Posted

Ruficzku zdrowiej :p

Proszę zaglądnijcie od czasu do czasu, ja wyjeżdżam dzisiaj, więc chłopoczka nikt nie podrzuci na pierwszą...
[url]http://www.dogomania.pl/threads/188809-Malutki-Tiger-z-rowu-wyrzucony-jak-%C5%9Bmie%C4%87-!!!-szuka-domku-Mielec[/url]

Posted

Uszko na szczęście ładnie się goi, śmiesznie wygląda, bo jest w kropki :lol: ale strupki ładnie schodzą i zostają tylko blizny, ciekawe czy zarośnie tak, że nie będzie śladu :roll:
Kołnierz jeszcze Rufi nosi, żeby sobie nie rozrapał gojących się ranek, nowego krwiaka nam nie potrzeba.

Na dniach będzie można mu już zdjąć kołnierz, wtedy zrobimy nowe fotki. Oby tylko pogoda utrzymała się taka jak teraz :)

Leki Rufiś zjada pięknie, nawet niedobry syrop z głogu ścierpia, ale to chyba tylko ze względu na mnie, żeby mi przykro nie było ;) Fajnie, że zjada chętnie witaminki na stawy przesłane przez Malibo57, bo to są takie wielgachne tablety na ok. 2 cm średnicy śmierdzące potwornie rybą. On je traktuje jak smakołyki, dostaje dziennie 4 sztuki.
Największy problem miałam z sypki ziółkami, bo teraz psiaki dostają suchą karmę (gotowane przy takich temperaturach szybko by wzbogacilo się o życie wewnętrzne), ale kupiłam pasztetową i robię kulki z ziółkami - Rufi je uwielbia :)

Posted

[quote name='Murka']Uszko na szczęście ładnie się goi, śmiesznie wygląda, bo jest w kropki :lol: ale strupki ładnie schodzą i zostają tylko blizny, ciekawe czy zarośnie tak, że nie będzie śladu :roll:
Kołnierz jeszcze Rufi nosi, żeby sobie nie rozrapał gojących się ranek, nowego krwiaka nam nie potrzeba.

Na dniach będzie można mu już zdjąć kołnierz, wtedy zrobimy nowe fotki. Oby tylko pogoda utrzymała się taka jak teraz :)

Leki Rufiś zjada pięknie, nawet niedobry syrop z głogu ścierpia, ale to chyba tylko ze względu na mnie, żeby mi przykro nie było ;) Fajnie, że zjada chętnie witaminki na stawy przesłane przez Malibo57, bo to są takie wielgachne tablety na ok. 2 cm średnicy śmierdzące potwornie rybą. On je traktuje jak smakołyki, dostaje dziennie 4 sztuki.
Największy problem miałam z sypki ziółkami, bo teraz psiaki dostają suchą karmę (gotowane przy takich temperaturach szybko by wzbogacilo się o życie wewnętrzne), ale kupiłam pasztetową i robię kulki z ziółkami - Rufi je uwielbia :)[/QUOTE]

Czytając ten wpis Murki, nie mogę pojąć jak taki wspaniały pies jak Rufi, tak kochający i zapatrzony w człowieka, nie może znaleźć domu!!! Nawet jeśli jest stary i schorowany to jednak przede wszystkim jest WSPANIAŁY!!!

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...