G|r|ej frut Posted January 1, 2008 Posted January 1, 2008 Mam psa kundelek podobny do onka jest miły i spokojny koty gania obce, i jak idę z nim na pola gdzie roi sie od sarenek, zająców itp. to on za tymi zwierzami:mad: i nic nie daje przywołanie, biegnie jak szalony za tym zwierzem (jest bardzo szybki ma obecnie 7 lat a jak miał 3 to przeganiał samochód jadący ok. 30-40km/h i skakał 2m płoty z drutem kolczastym z miejsca) nawet smakołyki, nie dają szelesty czy wystraszenie go by chociaż zwierz miał szanse... Jest starym cwaniakiem... bardzo inteligenty, np. jak ma złapać lecące frisbee to po co jak za raz spadnie i można podnieść z ziemi, albo po co skakać przeszkodę skoro można obok przejść normalnie (?) Proszę o pomoc, bo już nie wiem co robić... :( Quote
Evra Posted January 1, 2008 Posted January 1, 2008 [URL]http://www.dogomania.pl/forum/forumdisplay.php?f=471[/URL] [url]http://www.szkoleniepsow.fora.pl/[/url] Quote
G|r|ej frut Posted January 2, 2008 Author Posted January 2, 2008 Św. Wojciech - Gdańsk. Mówi Ci to coś? Na polach nie jest tak dużo, ale na łąkach za potokiem jest pełno sarenek bo tam są zarośla, a na polu jest niedaleko Las i też strumyk. Ostatnio pogonił za zającem, na polach. A i jest jeszcze pełno gryzoni małych... i pełno ich norek które rozkopuje :( i nie da się odgonić... Quote
zmierzchnica Posted February 14, 2008 Posted February 14, 2008 Mam podobny problem... Moja sunia jak widzi sarnę albo zająca to zapomina o całym świecie, biegnie za nim, aż go nie zgubi. Problem w tym, że to taka ciapa, że łatwo się zgubi... Podobno dobrze psa nauczyć przybiegania na dźwięk gwizdka (tego "psiego"), efekty lepsze niż darcie się na cały głos, co pies i tak ignoruje... Ale nie próbowałam. Tu jest podobny problem, poczytaj ;) : [URL]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=37953[/URL] Quote
WŁADCZYNI Posted February 14, 2008 Posted February 14, 2008 goniona sarna w zimę często dostaje zapalenia płuc i umiera. Zającom też nie służą gananki przez psa. 1.Uniemożliwić pogoń - niech nie ćwiczy złych zachowań. Jakaś linka i w razie czego łapać. 2.Uwarunkowanie przywołania - gwizdek/komenda. Moim zdaniem lepszy gwizdek. O przywolaniu duuużo tu [URL="http://www.dogs.gd.pl/kliker/praktyka/przychodzenie.html"]http://www.dogs.gd.pl/kliker/praktyka/przychodzenie.html[/URL] Gwizdek lepszy bo zawsze brzmi tak samo, nie wyraża uczuć. Quote
Dozia_13 Posted February 15, 2008 Posted February 15, 2008 Moja sunia też biega za wszystkim co się poruszy małe duże nie ważne...goni jak szlona...Ale znalazłam na nią sposób wołam ja bardzo,bardzo głośno i uciekał biegne w drugą strone ona tak się wtedy zawraca, że hoho leci do mnie jak szalona i wtedy ja biore i zajmuje czymś innym...Moja sunia jest bardzo do mnie przywiązana i stara sie mnie pilnować... Quote
Abi Posted February 15, 2008 Posted February 15, 2008 [QUOTE] goniona sarna w zimę często dostaje zapalenia płuc i umiera [/QUOTE]:crazyeye: Greijfrut, przez 7 lat ci to nie przeszkadzalo, a teraz nagle zaczelo?? Quote
zmierzchnica Posted February 15, 2008 Posted February 15, 2008 [quote name='WŁADCZYNI']goniona sarna w zimę często dostaje zapalenia płuc i umiera. Zającom też nie służą gananki przez psa. [/quote] Trudno się dziwić... Dlatego też nie puszczam psa w okolicach lasu/łąk. Jednak ostatnio w samym środku 'zapsionego' miejskiego parku wyskoczył zając... Takich sytuacji niestety nie da się przewidzieć. A przywoływanie opanowane wydaje się, że do perfekcji, dopóki... nie wyskoczy dzikie zwierzę:mdleje: A gwizdka się głuptas boi... Ale trzeba będzie spróbować, bo dalej tak być nie może ;) Quote
Nalewka Posted February 21, 2008 Posted February 21, 2008 Gwizdek jest super!!! Ale tylko wtedy, jeśli w okolicy nie ma jakiegoś zająca. Jeśli się jednak pojawi, to pies najpierw załatwia swoje sprawy (goni zająca), a potem wraca rozanielony i bardzo grzeczny do nogi, siada i patrzy przymilnie "Już jestem, wołałaś mnie?" Instynkt jeśli został rozbudzony, to raczej nie ma szans na przygłuszenie, pies naprawdę nas nie słyszy, ma cel i pędzi do niego w amoku. A co z tym można zrobić? Nie wiem :( Quote
chicken Posted February 22, 2008 Posted February 22, 2008 Mam identyczny problem... Pies leci za zwierzyna jak opetany, nie ma go potem od paru minut do nawet kilku godzin (mi zdarzylo sie czekac najdluzej-pierwszy i mam nadzieje ostatni raz-3 godziny :cool1:). Powiem szczerze ze juz sie troche do tego przyzwyczailam aczkolwiek i tak za kazdym razem odczuwam stres. Wiem ze pies wroci, wroci gdy nie napotka po drodze jakies przeszkody w postaci czlowieka ktory ja zlapie, samochodu itd itd Bardzo chce ja tego oduczyc. Mysle, ze jedynym wyjsciem po wielu zmaganiach jest obroza elektryczna, ktora wcale nie jst takim zlem jakim sie wydaje byc. Oczywiscie jesli uzywa jej osoba w pelni odpowiedzialna i taka, ktora wie co robi... Szkoda, ze taka obroza kosztuje ok 1000zl :-( + Kiedy moj pies pobiegnie za zwierzyna,wolam ja i gwizdze gwizdkiem... PS:Nawet dzis moj pies poszedl w dluga za sladem, nie bylo jej dobre pol godziny :shake: Quote
Dozia_13 Posted February 23, 2008 Posted February 23, 2008 Ja jak miałam taki problem to poprstu spuszczałam moją sunie też na takie bardzo, bardzo długiej smyczy, a nawet linie... nie było jej to na reke, ale miałam ja pod kontrolą... Quote
saJo Posted February 23, 2008 Posted February 23, 2008 [quote name='chicken']Szkoda, ze taka obroza kosztuje ok 1000zl :-( [/quote] Moim zdaniem bardzo dobrze, ze tyle kosztuje!! Wogole nie powinna byc dostepna w sprzedazy dla zwyklego "kowalskiego". Quote
WŁADCZYNI Posted February 23, 2008 Posted February 23, 2008 Moim zdaniem i tak za tania - różne oszołomy mogą ją kupić. Chicken umów się z dobrym trenerem on będzie miał obrożę oceni czy trzeba jej użyć i ewentualnie użyje. Quote
Aga^^ Posted March 4, 2008 Posted March 4, 2008 Ja niestety mam ten sam problem... :roll: mój mieszaniec rottka z wyżłem jest na ogół posłuszny, puszczony na polu/ łące biega jak szalony, lecz gdy go zawołam po chwili zjawia się koło mnie. Niestety jak zobaczy sarnę, zająca lub lisa natychmiast rusza w pogoń... i wtedy można go wołać i wołać bez skutku... zjawia sie dopiero gdy straci trop lub jak zwierzyna ucieknie mu zbyt daleko... czyli zazwyczaj po kilkunastu minutach. Próbowałam już gwizdka ale niestety na niego nie skutkuje... Dodam że instynkt myśliwski odziedziczył po mamusi:lol: może macie dla mnie jakieś inne rady?? Quote
gops Posted March 4, 2008 Posted March 4, 2008 moj pudel miniaturowy jak zobaczy jakies zwierze tzn sarne zajaca czy nawet bociana to goni i chce zlapac ..raz uciekl mi i znalazlam go po 5 godz na pobliskiej wsi...ma juz 10 lat i dalej ma bardzo silny instynkt lowiecki gania wszystko co ucieka ... :roll: Quote
SZPiLKA23 Posted May 8, 2008 Posted May 8, 2008 Moja Sara ma to samo zajaca nie gania bo mały ale sarna to juz fajna sprawa:-/ jak tylko złapie trop nawet jak jest nie daleko i zaczynam ja wołac gwizdac na nia to głuchnie totalnie im bardziej ja przywołuje tym szybciej biegnie, wraca zziajana i szczesliwa:-/ Quote
an1a Posted May 8, 2008 Posted May 8, 2008 Z moim jest różnie... W większości przypadków reaguje na komendę "stój", ale przeorałam ostatnio pół działki nogami jak pociągnął mnie za malutkim zajączkiem, który nawet kicać nie potrafił... U niego przywołanie nie zdaje egzaminu, zauważyłam, że cały czas chce mieć obiekt na oku. Reaguje na komendę, ale stoi jak wryty i gapi się w tego zająca czy kota :) Ostatnio jechałam na quadzie, drogę przebiegły sarny, zatrzymałam go, później ostry start i nie miał nawet czasu na myślenie czy pobiec za sarenką, czy za mną :) Quote
PositiveThought Posted May 8, 2008 Posted May 8, 2008 Mój Dusiak też ma różne zapędy, próbuje polować na wszystko, co sie rusza. Prawie zawsze udaje mi się go przywołać, tylko raz, na wycieczce rowerowej w lesie miałam problem. Znalazł jakieś świeże ślady i poszedł w długą... Dobrze, że rower miałam, jakoś udało mi się go dogonić i przywołać do porządku. Za to na Tośkę nie działa nic, ani stój, ani jedzonko, ani pisk zabawki... A ja pojęcia nie mam, jak sobie z tym radzić. Quote
AngelikaXD Posted September 25, 2008 Posted September 25, 2008 ja problem z uciekaniem rozwiązałam w taki sposób że na spacerze szczepialam moje 2 psy z których jeden uciekał a drugi przychodził na kazde zawołanie.ten posłuszny jest większy i gdy ich wołałam po prostu jeden drugiego przyprowadzał:cool3:obaj zawsze dostawali smakołyka teraz nawet ten co uciekał jest posłuszny i moge ich spuszczać oddzielnie ;) Quote
SZPiLKA23 Posted September 25, 2008 Posted September 25, 2008 A jak sie ma jednego psa ktory głuchnie jak widzi kota, sarne lub wiewióre ? Quote
AngelikaXD Posted September 25, 2008 Posted September 25, 2008 Najpierw poćwicz przywoływanie w domu.za każdym razem daj mu smakołyk taki jaki lubi albo pobaw sie z nim.potem ćwicz na smyczy, długiej lince a potem bez smyczy najlepiej na jakimś dużym ogrodzonym terenie.mozesz tez spróbować trenować dogfrisbee albo jakiś inny sport powodzenia Quote
SZPiLKA23 Posted September 25, 2008 Posted September 25, 2008 Sara przychodzi na zawołanie ale nie wtedy kiedy zwietrzy kota lub sarne Quote
Canistic Posted September 25, 2008 Posted September 25, 2008 smakolyk kontra instynkt...? u mnie w przypadku 3 psow sie kompletnie nie sprawdzil. My rozwiazalismy problem w nastepujacy sposob. Pozorowane polowanie na wiewiorke :) Wiewior, wlasnorecznie zrobiony z dlugiej cienkiem linki i kawalka szmaty :) Fakt, klopotliwe jest to, ze potrzebne sa krzaki i druga osoba. Jedna, schowana ma wiewiorke na sznurku, ja zas ide z psem. Jesli on wyrwie, a wyrwie za uciekajaca szmata, przywoluje psa i oczywiscie gluchota wtorna. Wiewior szybko jest przyciagany przez pomocnika i chowany pod wiadrem :) Przywoluje psa i gdy ten przyjdzie (na poczatku nie od razu bo dzielnie pilnuje zwierzyny pod pokrywka), rzucam druga zabawke na sznurku i szarpie sie z psem. Pozniej wysylam psa na polowanie, na komende! I wtedy mu wolno.... Tak kilka prob, systematycznie, raz za razem, z zastrzezeniem, ze pies nie moze sam sobie upolowac. Jak mu sie uda.... to nasza praca idzie z dymem... U mnie zadzialalo :) Quote
SZPiLKA23 Posted September 25, 2008 Posted September 25, 2008 Sara to cwaniara za byle czym nie pojdzie:-/ musi byc zapach- trop potem zwierzak Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.