Jump to content
Dogomania

Za zwierzyną...


G|r|ej frut

Recommended Posts

[quote name='SZPiLKA23']A jak sie ma jednego psa ktory głuchnie jak widzi kota, sarne lub wiewióre ?[/quote]
To sie puszcza psa na terenie ogrodzonym, bezpiecznym. Poza nim pies biega na lince treningowej. Z czasem uczysz biegania z puszczona linka luzem, moze sie uda, jak pies sie zestarzeje troche :razz:

Link to comment
Share on other sites

Karjo, ja mam sunię, która odwoływalna jest od wszystkiego - oprócz saren. I po prostu nie puszczam tam, gdzie wiem, że są sarny ;) Jak widzę, że łapie trop, to od razu na smycz, od zapachów na szczęście daje się odwołać. Kiedyś miałam problem z bażantami, suczka uwielbiała je wyganiać z kryjówki i ganiać po polu. Po paru takich ekscesach, kiedy głuchła przy bażantach, a ja musiałam biec spory kawałek drogi, żeby sucz zamiast pogoni za bażantami wybrała pogoń za mną, zaczęłam ćwiczyć baaardzo posłuszeństwo. Szłyśmy, widziałam choćby najdrobniejsze zainteresowanie krzaczkami "bażantowymi" - ćwiczenia: siad, leżeć i takie tam, oczywiście ze smakołykami, zabawą i interesowaniem psa sobą. Jeśli jednak poleciała za ptakami, to po powrocie na smycz, idziemy tam gdzie były ptaki (gdzie jeszcze był ich zapach) i znowu komendy, smakołyki, zabawa, nie pozwalanie na zainteresowanie zapachem tylko skupienie na mnie. Po jakimś czasie (może miesiącu) sunia nawet przy bażantach odwracała się na mój głos i nie podejmowała pogoni, teraz nawet jak bażant jest przed jej nosem to wraca i olewa ;) Nie wiem czy udałoby mi się tak przy sarnach, bo sarny w zasadzie bardzo rzadko spotykamy, więc nie mam okazji tak intensywnie ćwiczyć. Ale zainteresowanie jakie wykazywała przy ptakach było podobne jak przy sarnach teraz, więc może dałoby radę tego też oduczyć.

Link to comment
Share on other sites

Przeczytałam wątek i przeżyłam szok. Tyle było przypadków zastrzelenia psów przez myśliwych, strażników czy leśników. Również tu na Dogo była wiele razy o tym mowa. Psów w lesie nie można puszczać ze smyczy. Nawet jeśli nie jesteśmy w lesie ale na polach, łąkach itp to z dużym prawdopodobieństwem można założyć, ze znajdujemy się na terenach obwodów łowieckich bo te zajmują ...prawie 90% kraju. Pies nieodwoływalny, goniący za dziką zwierzyną to świetny cel ... Jeśli już nie przejmujecie się leśnymi zwierzakami to może choć los waszych psów nie jest wam obojętny...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Karmi']Przeczytałam wątek i przeżyłam szok. Tyle było przypadków zastrzelenia psów przez myśliwych, strażników czy leśników. Również tu na Dogo była wiele razy o tym mowa. Psów w lesie nie można puszczać ze smyczy. Nawet jeśli nie jesteśmy w lesie ale na polach, łąkach itp to z dużym prawdopodobieństwem można założyć, ze znajdujemy się na terenach obwodów łowieckich bo te zajmują ...prawie 90% kraju. Pies nieodwoływalny, goniący za dziką zwierzyną to świetny cel ... Jeśli już nie przejmujecie się leśnymi zwierzakami to może choć los waszych psów nie jest wam obojętny...[/quote]
Trudno się nie zgodzić z tym co napisałaś. Szkoda, że wielu posiadaczy psów zapomina, że do obwodów łowieckich włączane są także niektóre miejskie tereny i czasem ciężko się zorientować czy wolno "legalnie" puścić psa, czy też nie.
Mnie zdziwiła jeszcze jedna rzecz, nie wiem może takie tylko odniosłam wrażenie, ale wydaje mi się, że niektórzy mylą silny instynkt łowiecki z nieposłuszeństwem, tzn. może inaczej zakładają, że nauka posłuszeństwa, ćwiczenie obojętności w stosunku do zwierzyny może być antidotum na pogoń za zwierzyną, na ten "trans", w który taki pies wpada. Pewnie warto próbować, jeśli ktoś czuje potrzebę, ale czy można oczekiwać jakichś wymiernych i trwałych efektów, szczerze powątpiewam, no może w przypadkach, gdy pies biegnie z ciekawości bardziej, ale jeśli w grę wchodzi prawdziwy, silny instynkt nie wierzę w możliwość pełnej kontroli poprzez komendę, odwrócenie uwagi etc. Moim zdaniem jedyną i najlepszą metodą na zapobieganie takim próbom wprowadzania w życie swoich łowieckich zapędów przez psa jest kontrola w miejscach newralgicznych.

Link to comment
Share on other sites

Są psy o instynkcie nad którym można panować, tak jak u mojej suki. W lesie nigdy jej nie puszczam, ale na terenie nieużytków rolnych, które należą do dawno upadłej fabryki, więc niemożliwe jest, aby były to obszary łowieckie. Bażanty tu nie gniazdują, choć czasem szukają pożywienia. Sarny łażą w moim mieście też po terenie, który przeznaczony jest dla psów, jest ok 200 m od lasów - dlatego najpierw sprawdzam to miejsce, a gdy widzę, że zwierzyny nie ma, mogę psy puścić. Choć znam ludzi, którzy idą na spacer do lasu, puszczają psa, i beztrosko spacerują, gdy pies węszy w odległości kilkudziesięciu metrów od nich - i to prawda, u takich nie wiem czy podziwiać odwagę, czy współczuć głupocie...

Link to comment
Share on other sites

Co do tego, ze coś nie jest obwodem łowieckim nie byłabym taka pewna.
Przykładem może być choćby Elbląg. Głośna sprawa. Obwód łowiecki na którym odbywają się polowania znajduje się na terenie parku miejskiego.
[url]http://www.onel.pl/?mod=art&id=2977[/url]
Takich przypadków jest więcej.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Karmi']Przeczytałam wątek i przeżyłam szok. Tyle było przypadków zastrzelenia psów przez myśliwych, strażników czy leśników. Również tu na Dogo była wiele razy o tym mowa. Psów w lesie nie można puszczać ze smyczy. Nawet jeśli nie jesteśmy w lesie ale na polach, łąkach itp to z dużym prawdopodobieństwem można założyć, ze znajdujemy się na terenach obwodów łowieckich bo te zajmują ...prawie 90% kraju. Pies nieodwoływalny, goniący za dziką zwierzyną to świetny cel ... Jeśli już nie przejmujecie się leśnymi zwierzakami to może choć los waszych psów nie jest wam obojętny...[/quote]

To wytłumacz mojemu psu ze spacer na lince to spacer bo ona takowego nie uzjane, ja sie nie boje mysliwych chodze po terenie pol uprawnych, sa na tym terenie 2 małe laski jeden nalezy do mojej rodziny drugi zaraz obok do dalszego sasiada, nigdy nie widziałam tam mysliwych ani lesnikow, a wychowałam sie w tej miejscowosci i zyje tam 23 lata, na spacery chodze od zawsze, sarny przechodza z dalszych terenów bo tu im łatwiej

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zmierzchnica']Park miejski nie jest własnością prywatną, a fabryka jest... Ale to chore mimo wszystko. Czy to dziwne, że ludzie też chcą wyjść na spacer (niekoniecznie spuszczać psy) i nie natknąć się na myśliwych? Lasy, parki, łąki należą do okręgu łowieckiego.. To trochę przesada.[/quote]
Dla niektórych może i przesada, ale tereny włącza się do obwodu po to, by mieć pieczę nad pewnymi gatunkami stworzeń. To nie do końca jest kwestia prywatności danego terenu. Teoretycznie są to działania nakierowane na ochronę ekosystemu. Czy komuś się to podoba czy nie, tak właśnie jest. Z drugiej strony, gdyby tak nie było, to patrząc na "mądrość" niektórych ludzi, psiarzy łatwo sobie wyobrazić, co by się działo.
Nieśmiało sugeruję, abyś zainteresowała się prawem łowieckim (co, jak i dlaczego).

Link to comment
Share on other sites

Szpilka, nic nie usprawiedliwia bezmyslnosci wlasciciela..
Wymysl cos na zainteresowanie psa praca na lince, nauka tropienia ( wtedy jest to kontrolowalne), bieg przy rowerze, bieganie z psem ( nie takie pare metrow, tylko regularny jogging).
I moze troche empatii dla innych zwierzat by sie przydalo, a nie myslenie w kategoriach "liczy sie tylko moj pies, a on za wszelka cene musi sie wybiegac". Poczytaj troche, co taki "rozkoszny" goniacy psiak moze zrobic innemu zwierzeciu, jesli nie bezposrednio to posrednio...
PS. Skoro jestescie wlascicielami lasku, to moze powiedzcie to sarnom, niech tam nie wchodza ;)..
Albo po prostu ogrodzcie teren?

Link to comment
Share on other sites

Racja, psów (i ludzi) kłusujących czy zwyczajnie bezmyślnych byłoby multum, gdyby nie prawo łowieckie. Jednak ja zazwyczaj robię tak - idę "dziką" ścieżką (koło tej fabryki) z psem lub psami na smyczy w jedną stronę. Widzę, że zwierząt nie ma (to mały teren, zaraz obok jest pole i dalej ulica), to zawracam, puszczam psa i idziemy w powrotną stronę. I też nie biega on luzem kilkadziesiąt metrów ode mnie, tylko coś mu rzucam, bawimy się w aport, ganianie. I chciałabym tam się jednak czuć bezpiecznie, wiedzieć, że nikt mi w psa nie strzeli. Ale chyba aż tak źle nie jest, skoro pies jest przy mnie i jest posłuszny, to przecież nikt by mu krzywdy nie zrobił. Poza tym nie wierzę, że chodzi tam ktokolwiek poza mną i ludźmi... wyrzucającymi tu swoje śmieci :shake: I rzeczywiście, prawem łowieckim muszę się zainteresować ;)

Szpilka, a nie macie jakichś terenów bez dzikiej zwierzyny, gdzie można psa spuścić? Parki miejskie, gdzie zwierząt raczej nie ma, jakieś tereny spacerowe, łąki zajęte przez psiarzy? Albo jakichś ścieżek które są bliżej pól, gdzie mogłabyś robić tak jak ja - iść w jedną stronę i przy powrocie troszkę psa spuścić, ale też zajmować go, żeby nie biegał jedynie w celu węszenia...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zmierzchnica']Racja, psów (i ludzi) kłusujących czy zwyczajnie bezmyślnych byłoby multum, gdyby nie prawo łowieckie. Jednak ja zazwyczaj robię tak - idę "dziką" ścieżką (koło tej fabryki) z psem lub psami na smyczy w jedną stronę. Widzę, że zwierząt nie ma (to mały teren, zaraz obok jest pole i dalej ulica), to zawracam, puszczam psa i idziemy w powrotną stronę. I też nie biega on luzem kilkadziesiąt metrów ode mnie, tylko coś mu rzucam, bawimy się w aport, ganianie. I chciałabym tam się jednak czuć bezpiecznie, wiedzieć, że nikt mi w psa nie strzeli. Ale chyba aż tak źle nie jest, skoro pies jest przy mnie i jest posłuszny, to przecież nikt by mu krzywdy nie zrobił. Poza tym nie wierzę, że chodzi tam ktokolwiek poza mną i ludźmi... wyrzucającymi tu swoje śmieci :shake: I rzeczywiście, prawem łowieckim muszę się zainteresować ;)

Szpilka, a nie macie jakichś terenów bez dzikiej zwierzyny, gdzie można psa spuścić? Parki miejskie, gdzie zwierząt raczej nie ma, jakieś tereny spacerowe, łąki zajęte przez psiarzy? Albo jakichś ścieżek które są bliżej pól, gdzie mogłabyś robić tak jak ja - iść w jedną stronę i przy powrocie troszkę psa spuścić, ale też zajmować go, żeby nie biegał jedynie w celu węszenia...[/quote]
Wiesz z tym strzelaniem do psa i napotykaniem przedstawiciela prawa łowieckiego, to może być różnie, wszystko tak naprawdę zależy od człowieka i przypadku, dlatego zalecana jest ostrożność mimo wszystko, nawet jeśli robi się wszystko by pies nie mógł "zaszkodzić" zwierzynie czy wzbudzić czyichś podejrzeń.
I ja mam też takie maleńkie pytanie do [B]Szpilki[/B], ciekawi mnie to po prostu stąd pytam, czy miała charta na tymczasie (jeśli coś pomerdałam to przepraszam) i czy też bez obaw wyprowadzała go do lasu itd. na spacery. Ja rozumiem, że jak ktoś mieszka w jakiejś miejscowości od zawsze, to nie czuje obaw, ale w końcu prawo prawem i wiele przypadków restrykcyjnego egzekwowania go przez osoby do tego uprawnione miało już miejsce.

Link to comment
Share on other sites

I właśnie dlatego dla mnie to, że nawet parki, łąki są w terenach łowieckich jest chore. Wiadomo, wszystko zależy od ludzi, ale co, jeśli znajdzie się ktoś, kto bezprawnie zastrzeli mi psa "bo kłusował", mimo że biegł z aportem w pysku do mnie? Nie wolno strzelać do psa bez oznak zdziczenia, z właścicielem, kilkaset metrów od zabudowań - tylko są tacy, którzy tego nie przestrzegają, i to jest straszne. Gdyby były jakieś parki czy łąki, gdzie byłby nadzór i sprawdzanie, czy nikt nie kłusuje, ale bez uprawnień do strzelania, to byłoby chyba lepiej. Chociaż jeden czy dwa w każdym mieście. Sama nie wiem, czy park w moim mieście jest w obwodzie łowieckim, nie słyszałam o tym, ale to nic nie znaczy...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='karjo2']Szpilka, nic nie usprawiedliwia bezmyslnosci wlasciciela..
Wymysl cos na zainteresowanie psa praca na lince, nauka tropienia ( wtedy jest to kontrolowalne), bieg przy rowerze, bieganie z psem ( nie takie pare metrow, tylko regularny jogging).
I moze troche empatii dla innych zwierzat by sie przydalo, a nie myslenie w kategoriach "liczy sie tylko moj pies, a on za wszelka cene musi sie wybiegac". Poczytaj troche, co taki "rozkoszny" goniacy psiak moze zrobic innemu zwierzeciu, jesli nie bezposrednio to posrednio...
PS. Skoro jestescie wlascicielami lasku, to moze powiedzcie to sarnom, niech tam nie wchodza ;)..
Albo po prostu ogrodzcie teren?[/quote]

Nie wiem po co mam meczyc psa na lince jak wiem ze nie ma tam mysliwych, sarny nie przychodza jedynie do lasu ale tez nad rzeke i na pola a wiec co da ogrodzenie- pomijajac to ze to jakis porojony pomysł bo chyba kazdy by musiał sobie swoje poletko czy kawałek lasku ogradzac:-/? Nie mysle w kategoriach "moj pies ma sie wybiegac" poprostu wiem ze ona nie potraktuje tego jako spaceru zabawy tez nic nie dadza bo samych zabaw tez nie traktuje jakos spaceru, nie wiem czy ktokolwiek chciał by miec psa ktory w kołko domaga sie spaceru. Nie lubie jak gania sarny bo wiem ze moze im sie cos stac, w zimie to np. zapalenie płuc, zawsze ja zapinam jak tylko zobacze sarne nie zawsze mi sie to udaje a tez same sarny nie zdarzaja sie az tak czesto zebym co spacer trzymała psa na lince.....

Ps. kotom tez mam powiedziec zeby sie nie pokazywały psu na oczy? czy moze ogrodzic kota?

Link to comment
Share on other sites

Przykre okrutnie jak wiele osób nadal nie rozumie po co tworzy się obwody łowieckie włącza do nich określone tereny, mimo jasnego tłumaczenia kwestii. Czy naprawdę tak trudno jest pojąć, że nieważne gdzie dany obszar się znajduje, że istotne jest przede wszystkim to, jakie gatunki go zamieszkują?
Tu na każdym kroku wyłania się prywatny interes posiadaczy psów i jakiś taki bunt, walka o swoje przywileje potencjalnym kosztem zwierzyny.

Link to comment
Share on other sites

Bo potrzeby i tych i tych powinny być zrównoważone. Zrozum, gdyby nie było możliwości, że ktoś zastrzeli mi psa, a tylko wlepi mandat, to by i mój ogródek mógł być włączony do obwodu łowieckiego. To prawo do strzelania do psów daje właściwie nieograniczone możliwości - zawsze ktoś może powiedzieć, że pies kłusował, że wyglądał na dzikiego, mimo że taki nie był i był zaraz koło właściciela. Jest cały taki temat zresztą i dość zażarta dyskusja.

Pisałam - psa w lesie czy na łąkach nie puszczam, nie pozwalam tropić, tym bardziej gonić czegokolwiek. Rozumiem, że nie chodzi o sam teren, jednak pod tym względem, w moim mieście nie miałabym gdzie psa puszczać - dziś natknęłam się na trzy sarny na polance koło ruchliwej drogi. Rzecz jasna, poszłam stamtąd. Wiem, że nie zawsze właściciele się do tego stosują, dlatego nadzór i kontrola, kary pieniężne czy ostrzeżenia są na miejscu, ale prawo do zabicia mojego psa za jego bieganie luzem to przesada. A ludzie i tak na terenach łowieckich psy puszczają i tak...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zmierzchnica']Bo potrzeby i tych i tych powinny być zrównoważone. Zrozum, gdyby nie było możliwości, że ktoś zastrzeli mi psa, a tylko wlepi mandat, to by i mój ogródek mógł być włączony do obwodu łowieckiego. To prawo do strzelania do psów daje właściwie nieograniczone możliwości - zawsze ktoś może powiedzieć, że pies kłusował, że wyglądał na dzikiego, mimo że taki nie był i był zaraz koło właściciela. Jest cały taki temat zresztą i dość zażarta dyskusja.

Pisałam - psa w lesie czy na łąkach nie puszczam, nie pozwalam tropić, tym bardziej gonić czegokolwiek. Rozumiem, że nie chodzi o sam teren, jednak pod tym względem, w moim mieście nie miałabym gdzie psa puszczać - dziś natknęłam się na trzy sarny na polance koło ruchliwej drogi. Rzecz jasna, poszłam stamtąd. Wiem, że nie zawsze właściciele się do tego stosują, dlatego nadzór i kontrola, kary pieniężne czy ostrzeżenia są na miejscu, ale prawo do zabicia mojego psa za jego bieganie luzem to przesada. A ludzie i tak na terenach łowieckich psy puszczają i tak...[/quo

Z tego co piszesz, jesteś pod tym względem rozważna, więc dlaczego się poczuwasz do tego, co pisałam w poprzednim poście.
I ja nie jestem zachwycona przepisami, które mogą zagrażać Bogu ducha winnym psom, do tego ich bezwzględność znam nie tylko z teorii. Ale jest jak jest, więc uważam, że należy tym beztroskim czy niedoinformowanym właścicielom psów uświadamiać, jakie mogą być konsekwencje łamania "tych" przepisów zarówno dla dziko żyjących zwierząt jak i ich własnych.

Link to comment
Share on other sites

Wybacz, odczytałam Twój post jako nieco kąśliwą odpowiedź na mój ;) Żal mi płoszonej zwierzyny, ale też żal mi odstrzeliwanych często niesłusznie psów - i wbrew prawu, bo jeśli pies jest z właścicielem albo w obroży, to raczej oznak zdziczenia nie ma... Dlatego masz rację, lepiej uważać, niż prosić się o kłopoty.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Przeczytałam cały wątek i znalazłam parę rzeczy które moge zastosować do przywoływania mojej suczki tylko powiedzcie mi co mam w takim razie zrobić jak mieszkam na wsi wkoło same łąki, pola, lasy, rzeczki w cholere zwierzyny jakiej byście nie chciały do tego kozy krowy o kotach już nie wspomne. Mam się wybrać na spacery do miasta?:cool3:
Spaceruje cały czas na lince a i tak już dwa razy mnie prawie z butów wyrwała i pognała za sarną. Dodam tylko że mam goldena z [B]silnym instyktem łowieckim.[/B] Ćwicze przywołanie na gwizdek narazie w domu i ogrodzie ale na toby go użyć na spacerze jeszcze za wczesnie więc zobacze co z tego będzie ale z tego co już przeczytałam to nie zawsze działa. Więc jaka dla mnie alternatywa?

Link to comment
Share on other sites

Może to, co mówiłam? Najpierw chodzisz z psem na lince, w zasadzie cała zwierzyna się wtedy płoszy, a potem wracasz tą samą drogą i rzucasz piłeczkę, zajmujesz czymś psa... Ja mieszkam w małym miasteczku, też wszędzie jest zwierzyna (w naprawdę dziwnych miejscach spotykam sarny), dlatego ze smyczy puszczam psy tylko jak coś robię z nimi - bawimy się, aportujemy, szkolimy. A tak to są zawsze na smyczy, nie biegają luzem spuszczone bez zajęcia. Niestety, na instynkt tak naprawdę nic się nie poradzi, można opanować, wyuczyć przywołania, ale zawsze będzie prawdopodobieństwo, że instynkt okaże się silniejszy...

Link to comment
Share on other sites

No o tuż to:cool3: niestety, ale dzięki za rade spróbujemy i tego. Moja sunia jest jeszcze młoda ( 9 miesięcy ) i mam nadzieje że troche z tego wyrosnie jak dłużej z nią popracuje ale póki co to muszę ja porpacowac nad swoimi muskułami :lol: żebym jej dała rade bo jak wyrwie za zwierzakiem to umarł w butach:lol:.

Link to comment
Share on other sites

Znam to ;) Ja po napisaniu poprzedniego posta wyszłam z psami.. i w bardzo nieoczekiwanym miejscu siedziały bażanty. Młodsza suka za nimi poleciała :( Też ma bardzo silny instynkt, w zasadzie ciężko mi ją spuścić, bo od razu tropi. Zajmowanie zabawą owszem, ale wystarczy na minutę odwrócić uwagę - i koniec, pies już tak zainteresowany tropem, że nie słyszy co się do niego gada. Dlatego też w zasadzie nie mogę jej spuszczać, a szkoda..

Link to comment
Share on other sites

Atina, a co robisz z sunia na spacerze? Czy tylko sobie spacerujecie?
Jesli tak, to nic dziwnego, ze mlody aktywny pies sam sobie wynajduje zajecie.
Zacznij z sunia pracowac, nakrec ja na tropienie, robienie sztuczek, aporty, zrob na wlasne potrzeby maly tor agillity, moze frisbie. Wszelkie zajecia zwiazane z puszczeniem psa luzem zorganizuj gdzies na zamknietym terenie, pewnie sie uda.
No i zawsze pracuj na smaka, wychwytuj, kiedy zachowaniem pokazuje, ze cos wyniuchala i odwracaj uwage.
Poza tym podstawy szkolenia, chodzenie na smyczy, zatrzymywanie sie, cofanie, zwroty, coby pies nie wyrywal rak.

Link to comment
Share on other sites

Też to przerabiam. Jestem tez w trakcie szkolenia klikerowego. U mnie teren zamknięty to tylko mój ogród, wspomniałam że mieszkam na wsi nie mam w pobliżu takiego terenu. Dużo się z nią bawie ale masz racje na spacerze więcej inicjatywy ma ona i musze to zmienić. Dzięki za rady.;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...