Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Tu, na forum, chyba nie ma takich osób, które kojarzyłyby czarnego kota z pechem. Ja, jeżeli już mam być przesądna, to wolę wierzyć, że czarny kot przynosi szczęście!
Co do głaskania, to Aksamitek w ogóle umyka przed wyciągniętą ręką. Przez ostatnie dni udało mi się zaledwie dotknąć grzbietu, i zaraz ten grzbiet pobiegł dalej.
Dzisiaj zdjęłam drugą zasłonę i firankę. Pierwszą zasłonę zdjął w trzech ratach sam Aksamitek. Jak dzisiaj zaczął ściągać drugą, to mu pomogłam i zdjęłam już wszystko. Widocznie stwierdził, że pokój bez firanek i zasłon będzie wyglądał ładniej. Wcale też nie przerzucił się na suche, tak jak pisałam. Po prostu tamte puszki mu nie smakowały. Dzisiaj dostał inną i zjadł ze smakiem. Jutro czeka nas drugie odrobaczanie. Chyba dam mu tabletkę z surową wątróbką.

  • Replies 256
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Katia* napisała:

No to może jeszcze wierszyk cudownego "kociego-poety" tak na dobranoc [IMG]http://forum.miau.pl/images/smiles/icon_wink.gif[/IMG]

"Czarny kot"

Mówią, że czarny kot przynosi pecha.
Chciałem ten pogląd zbadać naukowo,
czy to wrodzona taka kocia cecha,
czy tylko ludzie plotą to i owo.
Najpierw naradę powołałem biegłych,
którzy z ta sprawa stykają się co dzień,
a na obrady trzy koty przybiegły:
dwa czarne, biały i jeden przechodzień.
Analizując rzecz z właściwej strony,
z punktu widzenia człowieka i kota,
skąd u niektórych aż taka głupota.
I chociaż każdy miał teorie własną,
efekt dociekań był zgodny i szczery:
Pecha przynoszą - co stwierdzono jasno
wyłącznie czarne ludzkie charaktery.

Franciszek Klimek

Posted

[quote name='Isabel']Znam ten i inne przepiękne wiersze Franciszka Klimka. Znam też osobiście samego poetę - mieszka w Krakowie.[/quote]

ale z Ciebie szczęściara :)

Posted

Katia napisała:

Widocznie Aksamitkowi było może zbyt ciemno w pokoju
i chciał wpuścic troszkę swiatła,więc postanowił zdjąc zasłony [IMG]http://forum.miau.pl/images/smiles/icon_wink.gif[/IMG]


Co do głaskania to może Isabel spróbuj karmic Aksamitka z ręki
tzn połóż trochę tuńczyka czy puszki i niech zje z Twojej ręki,
a z czasem może próbuj go druga reka głaskać w czasie jak będzie pałaszował.
Może tez Twój syn mógłby spróbować pogłasakac Aksamitka
i zobaczycie jak on na to zareaguje,bo jesli nie będzie zwiewał
to widac pewnie to jednak zapach piesków sprawia,że kotek ucieka
( chyba,że syn także ma pieski w domu).
Wiem,że to takie moje gadanie, a w praktycie to jest duzo trudniejsze,
ale mam nadzieję,że Aksamitek sie przekona do głaskania i oczywiście że znajdzie domek wkrótce [IMG]http://forum.miau.pl/images/smiles/ok.gif[/IMG]

Ktos może ma jakis pomysł gdzie moznaby jeszcze Aksamitka ogłosić? [IMG]http://forum.miau.pl/images/smiles/icon_rolleyes.gif[/IMG]

Posted

Z zasłonami to było wręcz odwrotnie - Aksamitek stale je zasuwał, a ja odsuwałam. Podobała mu się taka zabawa, bo to jest jedyny karnisz w domu, gdzie żabki tak gładko się przesuwają.
Spróbuję z Aksamitkiem i z moimi synami. Oni nie mają zwierząt, nie mogliby, bo ich po całych dniach w domu nie ma, poza tym - co tu dużo gadać - liczy się jeszcze zdanie żony.

Posted

Przyszedł wieczorem mój młodszy syn, więc zrobiliśmy próbę z Aksamitkiem. Maluch tak zgłupiał zobaczywszy Adama, że nawet się nie ruszył ze swojego fotelika. I tym sposobem wygłaskaliśmy go oboje, ale uszka miał cały czas stulone, widać było, że jest przerażony tym bezpośrednim kontaktem.

Posted

a czym najbardziej Aksamitek lubi się bawić ?

moje koty bardzo lubią bawić się np. nakrętkami z wody mineralnej,
bo są lekkie, toczą się i można je nosić ;)
najlepsze są oczywiście myszki, które zawsze znikają gdzieś
pod łóżkiem albo pod szafą :roll:
no i papierowe kulki
a na to wszystko polują nasze sunie, które też chciałyby się pobawić ;)

Posted

[quote name='Isabel']Znam ten i inne przepiękne wiersze Franciszka Klimka. Znam też osobiście samego poetę - mieszka w Krakowie.[/quote]

Katia napisała:

Isabel zazdroszcze znajomości [IMG]http://forum.miau.pl/images/smiles/icon_wink.gif[/IMG] bo ja też bardzo lubię cudowne
kocie wiersze Pana Klimka.


A co do wizyty Twojego syna to naprawde cudooownie,
że Aksamitek nie zwiał i dał sie pogłaskać,to moim zdaniem bardzo dobrze rokuje.
Może Twój syn mógłby wpaść jeszcze kiedyś i powtórzyć taki "zabieg"
na Aksamitku [IMG]http://forum.miau.pl/images/smiles/icon_wink.gif[/IMG]
Mozna wtedy jeszcze głaszcząc kota dać mu coś smacznego
do zjedzenia,żeby kojarzył człowieka i głaskanie z czymś miłym i sympatycznym.
Ja tak oswajałam kiedys znalezioną kicie i pomogło.

Ciesze się Isabel,że Aksamitek trafił własnie do Ciebie na tymczas [IMG]http://forum.miau.pl/images/smiles/biggrin.gif[/IMG]

Posted

Aksamitek dał się łaskawie dzisiaj wygłaskać i nawet się rozmruczał. A więc jednak postęp jest! Nie zjadł natomiast przygotowanej dla niego ćwiartki Pratelu z surową wątróbką, którą znajome mi koty uwielbiają. Cała porcję dziś rano wyrzuciłam i dałam następną, tym razem z puszecką Gourmet. Zjadł część, teraz mu dołożę szyneczki i może jakoś skończy tę tabletkę.
Co do zabawek, to ma piłeczkę, korki z butelek (gdzieś już wsiąkły), małe pluszowe misiaczki, serwetki-podstawki pod doniczki, położone z boku i wzięte sobie samodzielnie, dużo kwiatków do obgryzania i doniczki do zrzucania. Wszystkim bawi się po trochu. Dam mu jeszcze te zakrętki z butelek o których piszesz.
Przez cały tydzień nikt nie dzwonił w sprawie Aksamitka...

Posted

Można powiedzieć, że mniej więcej zjadł. Dodałam mu po południu szyneczki do niewielkiej resztki porannej porcji puszki z Pratelem. Szyneczki zostało jeszcze pół porcji - wybredny robi się ten nasz Aksamitek, żeby świeżutkiej szyneczki nie zjeść?
Ale dzisiejszy dzień to wielki przełom - Aksamitek pozwala się już głaskać, mruczy i coś tam nieśmiało jeszcze próbuje zagadać. Bardzo ładnie bawiliśmy się piłeczką. Nakrętek w domu nie znalazłam, ale dałam mu duże kule zrobione ze sreberka po czekoladzie, których to kulek mam spory zapas. Tylko że znowu gdzieś je schował. Jedynie piłeczka się ostała. To jest taka mała, lekka, skórzana piłeczka przypominająca footballową.

Posted

jak miło się czyta takie wiadomości - kochany Aksamitek mruczy i bawi się z Isabel :)

dzidzia napisała na miau:
Piekny Aksamitek jeszcze czeka na domek.
Chyba musi byc kompletne zakocenie domkow, takie pekające w szwach
skoro Aksamitek nie ma jeszcze domku. Jest taki sliczniutki.

Posted

Aksamitek robi duże postępy, tylko domku dalej brak. A tak by się przydało, żeby zamiast siedzieć na osobności, zaczął uczestniczyć w życiu domowym. Wtedy by dopiero były postępy!

Posted

Katia napisała:
Ooch,naprawdę niezle postepy robi Aksamitek [IMG]http://forum.miau.pl/images/smiles/icon_eek.gif[/IMG]
Isabel chyba Twój młodszy syn go tak odmienił podczas swojej wizyty [IMG]http://forum.miau.pl/images/smiles/icon_wink.gif[/IMG]

Posted

Katia napisała:

Ja tez trzymam kciuki i cały czas myśle gdzie by tu Aksamitka
jeszcze "oglościć" i wiecie dziewczyny juz nie mam pomysłów [IMG]http://forum.miau.pl/images/smiles/icon_confused.gif[/IMG]

W sobotę zrobiłam jeszcze raz ogłoszenie na gumtree
zeby było bardziej widoczne i na tym moje pomysły sie kończą
jesli chodzi o net.
Może ktoś coś wymysli gdzie by tu jeszcze? [IMG]http://forum.miau.pl/images/smiles/icon_rolleyes.gif[/IMG]

Najlepiej moim zdaniem byłoby powiesić parę zwykłych ogłoszeń
na mieście, bo czasem ludzie przecież nie maja internetu a szukają
kotka- kto zrobi to dla Aksamitka,proooszę? [IMG]http://forum.miau.pl/images/smiles/icon_redface.gif[/IMG]

Posted

Odpowiedziałam na ogłoszenie na gumtree, ale nie ma żadnej reakcji.
Dzisiaj moje koty były z wizytą u Aksamitka - bardzo zaciekawione, trochę z rezerwą, ale bez żadnych oznak wrogości. Aksamitek dostał lekkiego wytrzeszczu oczu, ale zachowywałsię super poprawnie. Wiem, że mógłby mieszkać z kotami. Tak w ogóle, to z nielicznymi wyjątkami kotów w domu powinno być przynajmniej dwa, wtedy się nie nudzą. Aksamitkowi też byłoby przyjemniej gdyby miał towarzystwo. Ponownego testu z psami nie robiłam, co nie znaczy, że za jakiś czas nie powtórzę. Chciałabym, żeby Aksamitek dołączył do grupy, bo bardzo mi go żal jak tak siedzi w samotności. Ja też pytam różnych ludzi, przy najróżniejszych okazjach, czy nie są zainteresowani czarnym kotkiem, ale nic z tego.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...