Jump to content
Dogomania

Dalmatyńczyk i rower...


Alsa

Recommended Posts

  • Replies 143
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Ta pierwsza jazda była tylko kawałek po asfalcie - reszta po polnych scieżkach, a druga w zasadzie podobnie.Miała też czas odmoczyć ewentualne bąble na mokrej trawie.

A teraz poważnie- oglądałam jej łapki po obydwu wyprawach i są w porządku.Ona dużo chodzi po twardych , miejskich nawierzchniach, może nie bedzie kłopotu.Ale wiem ,że nie można przesadzać, więc nawet jak jechaliśmy z nią, to starałam się żeby biegła po poboczu, a nie ulicą.

Link to comment
Share on other sites

W aptekach są takie plastry na bąble, w różnych wielkościach - ja je nazywam sztuczną skórą.Bąble pięknie się pod nimi goją, ale obawiam się,że psiak nie pozwoli długo zagościć plasterkowi na swojej łapie.

Link to comment
Share on other sites

My jeszcze nie miałyśmy problemów z bąblami na łapach, ale w wakacje, jak Gaja ganiała po gorącym piasku, łapy po bokach były mocniej zaczerwienione niż reszta :-?

Kika: (reszta 'springerowców' też :wink: ) na zdjęciu widać, że Bafi ma szelki (?) one są razem ze springerem, czy trzeba je dodatkowo dokupić? a może można go przyczepić do samej obroży?

Link to comment
Share on other sites

Alsa,

Szelki musisz kupić osobno - zresztą przydają się nie tylko do springera. Natomiast smycz odpada absolutnie! Niby jest amortyzacja i wiele innych udogodnień, ale zwłaszcza na początku nie wiesz, czy pies będzie chciał biec równo z Tobą, a nie możesz przecież 'wlec' go za szyję :-? Tak samo jesli mu się cokolwiek podaczas biegu stanie...

Link to comment
Share on other sites

Ok, to zaopatrzymy się w szelki:)

Jutro idziemy do weterynarza, a obok jest największe skupisko sklepów zoo, tak więc od razu się rozejżymy :wink:

Aha i jeszcze jedno, czy Wasze piegusy miały kiedyś do czynienia z klikerem?

Link to comment
Share on other sites

Aha i jeszcze jedno, czy Wasze piegusy miały kiedyś do czynienia z klikerem?

Do czynienia to nasza suka miała ze wszystkim, co wydaje odgłosy, nawet z gwizdkiem na ultradźwięki ;) Ale to było w czasach kiedy nie chcieliśmy jeszcze uwierzyć, że jest głucha :lol:

Potem zostało nam już tylko machanie łapami, więc jak ktoś nas pierwszy raz widzi to nie może wyjść z podziwu :o :lol:

Wyglądamy oboje jak z dowcipu o Zenku co pracował w Londynie na czarno na budowie... :cunao:

Ale na okoliczność klikera i piegusów może otwórz nowy temat?

Link to comment
Share on other sites

Jovka: naprawdę nie mogę wyjść z podziwu...bo przecież wychowanie(ułożenie czy jak kto woli) głuchego psa jest bardzo trudne, wszystko musi się opierać na'komendach wizualnych', gratuluję przede wszystkim tego, że nie zwątpiliście, bo inny to od razu by się pozbył takiego psa :-?

Ale właśnie, jak np. spuszczasz Rastę ze smyczy, to jak dajesz jej do zrozumienia, że już koniec zabawy i ma do Ciebie wrócić?

Jeszcze jak nie mielismy Gai, znajomi na czas, krótkich wyjazdów, zostawiali u nas swojego psa(kundelek zmieszany z pudelkiem), był to już dosyć stary pies i nie dość, że miał problemy z sercem( przy każdym nawet lekkim pociągnięciu za obrożę, dusił się) to jeszcze na dodatek był głuchy, z tym, że on jak był spuszczany nie spuszczał z oka właściciela, a że wychował się raczej w centrum miasta, wiedział, że ma iśc po chodniku, innych psów nie zaczepiał, jednym słowem wcielenie anioła :) kiedyś raz się zdarzyło, że musiał podbiec i go wyprzedzić, bo trochę za daleko pobiegł :wink:

Link to comment
Share on other sites

Jovka: naprawdę nie mogę wyjść z podziwu...bo przecież wychowanie(ułożenie czy jak kto woli) głuchego psa jest bardzo trudne, wszystko musi się opierać na'komendach wizualnych', gratuluję przede wszystkim tego, że nie zwątpiliście, bo inny to od razu by się pozbył takiego psa :-?

Nie mogliśmy 'zwątpić i się pozbyć' bo któreś z nas musiałoby to pierwsze powiedzieć, a na to zabrakło nam odwagi ;)

A tak poważnie byliśmy przerażeni, ale po telefonie do hodowcy, który lojalnie i uczciwie zaproponował wymianę na inną sunię, od razu się rozmyśliliśmy. Rasta była już z nami dwa tygodnie i to był nasz pies, poza tym pewnie po powrocie do hodowcy nie czekało by ją już nic dobrego... :(

Nie mieliśmy pojęcia jak ułożyć głuchego psa - zwłaszcza, że pierwszy zapytany instruktor odmówił pomocy - ale okazało się to prostsze niż można się było obawiać. Wszystko odbywało się tak samo jak u 'normalnego' psa, tylko sama wymyślałam dla niej gesty.

Dopiero potem dowiedziałam się, że jest rodzaj uniwesalnego języka migowego dla psów, stosowany np. w agility i co więcej jest bardzo podobny do 'naszego', choć oczywiście znacznie bogatszy.

Nigdy nie żałowaliśmy tej decyzji bo suka ma super charakter kochanego aniołka (z wadami diabełka oczywiście :diabloti: :wink: ), ale i w głuchocie można znaleźć dobre strony - nie boi się huku, hałasu, prawie nie szczeka, nie wyje słysząc inne wyjce, śpi słodko całego Sylwestra, itp. :wink: Tylko mało obronna jest... można wynieść mieszkanie kiedy chrapie :lol:

Ale właśnie, jak np. spuszczasz Rastę ze smyczy, to jak dajesz jej do zrozumienia, że już koniec zabawy i ma do Ciebie wrócić?

...był głuchy, z tym, że on jak był spuszczany nie spuszczał z oka właściciela, a że wychował się raczej w centrum miasta, wiedział, że ma iśc po chodniku, innych psów nie zaczepiał, jednym słowem wcielenie anioła :)

A to już chyba sama natura. Oczywiście nie mam szansy zawołać jej nagle, ale Rasta jakoś cały czas pozostaje z nami w kontakcie wzrokowym, jakby wiedziała, że czego nie zobaczy to i nie usłyszy. Pilnuje się lepiej niż niejeden pies, co wie, że może odbiec bo Pan i tak go zawoła...

Alsa, ale już wynieśmy się gdzieś z tego roweru... :wink: może nasz Mod coś poradzi bo odbiegłysmy od tematu strasznie. A ja się nie kontroluję, o głuchym psie mogę nawijać jak najęta - no bo za dwoje ;)

Link to comment
Share on other sites

Kika: (reszta 'springerowców' też :wink: ) na zdjęciu widać, że Bafi ma szelki (?) one są razem ze springerem, czy trzeba je dodatkowo dokupić? a może można go przyczepić do samej obroży?

Nasze szelki są od psich pasów bezpieczeństwa- dobrze się sprawdzają- jak się okazuje - w różnych sytuacjach.Nie wyobrażam sobie Bafiśki w obroży przy rowerze, bo póki co, ciągnie jak pies zaprzęgowy i pewnie by się udusiła. :wink:

Link to comment
Share on other sites

Oglądałam 2 rodzaje szelek(AŻ 2 rodzaje:/) pierwsze wyglądały tak: wszystkie paski do zapinania z tzw. taśmy, tylko trójkąt, na którym jest kółko do podpięcia smyczy itp. jest ze skóry, drugi rodzaj kompletnie odpada, bo są one bardzo chude, gdzieś z 1cm szerokości :-?

Heh..o proszę...w karusku są identyczne i kosztują niecałe 30zl, a te co ja widziałam były po 55 :o

Mają być takie: http://www.karusek.com.pl/produkt.php?prod_id=2076&action=prod

czy takie: http://www.karusek.com.pl/produkt.php?prod_id=2074&action=prod

Link to comment
Share on other sites

Jovka

Możesz założyć nowy temat o głuchym dalmatyńczyku, jeżeli chcesz, to moge tam przerzucić Twoje wypowiedzi, ale nie uważam, żeby te tu były nie na miejscu :) Tematy różnie się rozwijają :)

Chyba, że masz jakąś konkretną propozycję, że mam coś zrobić, to służę. Od tego tu jestem ;)

Link to comment
Share on other sites

Aha i jeszcze jedno, czy Wasze piegusy miały kiedyś do czynienia z klikerem?

Salcia miala kontakt z klikerem w wieku 8 tygodni. Dzięki temu urządeniu muszę przyznać ze całkiem szybko nauczyła się siadać i kłaść. Jednak jak już zaczęła wychodzić, kliker zaczął mi trochę zawadzać- właściwie to nie był kliker tylko zszywacz :lol:

Link to comment
Share on other sites

Aby uniknąć problemu z cieczkami wysterylizowałam Salcie i teraz kłopot z głowy :lol:

Dalmati, to rzeczywiście było o Ninie :cry:

Co do psich potworków, to mało który właściciel jest w stanie nas zrozumieć, pozostaje mi tylko życzyć zdrowia wszystkim właścicielom łaciatych :wink: Az się boję pomyśleć jak nabuzowana będzie Salma po moim powrocie z 5-cio dniowego obozu nad morzem :roll:

Moja dalej ma cieczkę i ja mam problem... :roll: :wink:

Aniu, tak strasznie mi przykro... :cry: Taka bezsensowna śmierć... :cry:

Moja Maja też zawsze ma więcej siły od innych psów... :lol: A tak w ogóle to bardzo lubi bokserki :) Jakiś psiak męczy się i pada a ona by tak jeszcze kilka godzin latała... :lol:

Dalmati & Maja

Link to comment
Share on other sites

Ejj dziewczynki, to jak które szeleczki lepsze, bo jak te z Karuska mogą być, to od razu zamawiam :wink:

U nas zaczyna się 3 tydzień cieczki, jest dobrze, żadne psy za nami nie biegają, z tym, że nadal jej nie spuszczam. Aha kropek czerwonych już nie zostawia, tak więc już jest bliżej końca niż dalej :)

Link to comment
Share on other sites

Hmm polski-średnio, matma-trochę gorzej :-? ale nic nie pozostaje jak tylko czekać na wyniki :roll:

Ania za to ja w przyszłym roku się będę śmiać :evilbat:

A teraz to siedzę sobie w necie ile chcę no i mam wystawy co tydzień (już się nie mogę doczekać jak zacznę maraton :D ) bo z powodu ostatnich dni musiałam zrezygnować z Łodzi :cry:

No ja też tak samo :D Humanistyczny lepiej! A za rok będziemy mieć niezłą zabawę z obserwowania zestresowanych maturzystów i gimnazjalistów :evilbat:

Jovka gratuluję wspaniałej suni! :D To, że nie słyszy w niczym jak widzę nie przeszkadza! Czytałam na stronce, jak to hodowczyni zaproponowała zwrócenie psa :( oczywiście ja też bym za żadne skarby świata psinki nie oddała!!! Miłość przezwycięży wszystko!!!

Dalmati & Maja

Link to comment
Share on other sites

W moim mieście mają być organizowane warsztaty na temat szkolenia klikerowego, właściciele ze swoimi czworonogami :wink: Oczywiście się na nie udaję. Ale mam jeszcze jedno pytanie, szkoliłyście swoje psy? i wogóle co sądzicie na temat szkoleń zwykłych i klikerowych? czy wogóle warto psa ciągać na te zwykłe szkolenia, na których psy są uczone za pomocą ciągnięcia i szarpania? :-?

Z góry przepraszam Rotti za zejście z tematu, ale myślę, że nie warto zakładać nowego oddzielnego, jak później rozmowy i tak zejdą na tematy typowo codzienne :wink:

Aha i ponawiam pytanie; które szelki kupić, które są wygodniejsze i bezpieczniejsze dla psa?

http://www.karusek.com.pl/produkt.php?prod_id=2076&action=prod

czy te: http://www.karusek.com.pl/produkt.php?prod_id=2074&action=prod

Link to comment
Share on other sites

Alsa my mamy tego typu, co te drugie.tylko ten środkowy pas jest szerszy.Myslę,że jovka powinna się tu wypowiedzieć, bo ma chyba największe z nas doświadczenie.

A ja się zastanawiam, czy co jakiś czas nie założyc temu mojemu diabłowi jednak obroży - najlepiej zaciskowej 8) - bo tak ciagnęła mnie dzisiaj na rowerze, że juz zaczęłam mieć stracha.

mausa a Twoja piegowata w czym jeździ?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...