Jump to content
Dogomania

Dalmatyńczyk i rower...


Alsa

Recommended Posts

Czy któraś(bo ostatnio Panów tu nie widać) z Was jeździ ze swoim psem, na rowerowe wycieczki?

Gaja dzisiaj przechodziła pierwszą lekcję nauki biegu(na smyczy) przy rowerze, przepraszam, ale muszę się pochwalić;)wspaniale jej szło:)trochę gorzej z zakrętami, ale jeszcze kilka takich "lekcji" i się nauczy:)

A jak to u Was wygląda?

Pozdrawiam!

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 143
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Ania jeździ z Salmą i mają duże doświadczenie.

Mój syn kilka razy próbował z Bafi - też nam wychodzi, tylko na razie na małych dystansach - cóż uczymy się. Tu trzeba zadbać o umiejętności psa, ale i przewodnika, żeby nie spadł z roweru - sądzę :wink:

Link to comment
Share on other sites

Gosia, twoja siostra to jeszcze nic :lol: Ja niejednokrotnie jeździłam z Salmą i z dwoma chartami polskimi. W tej chwili Salcia jest w takiej formie, że bez problemu przebiega przy rowerze ok. 25 km Jednak chociaż Salma jest w miarę wyszkolona, to nigdy nie pozwalam by przy ruchliwych drogach biegała bez smyczy.

Link to comment
Share on other sites

Rasta rowery kocha ponad wszystko :D

Ponieważ może przebiec daleki dystans i zawsze bardzo pilnowała sie rowerowego 'jezdzca', nigdy nie szukała towarzyszy rowerowych. Ale teraz jeździmy ze 'sprężyną' po prawej, nie wiem jak to nazwać, pies ma pełen zasięg ruchów, wolną wolę i szybkość godną zabawy :lol:

Link to comment
Share on other sites

jovka ta sprężyna rzeczywiście się sprawdza???

Bardzo się sprawdza! I powiem Ci szczerze, że kupując zupełnie nie byliśmy tego pewni bo nie sposób wypróbować takiego 'urządzenia' w sklepie, a jak na gadżet kosztuje niemało. Teraz możemy się wybierac z Rastą na wycieczki rowerowe nie tylko do lasu (np. na drugą stronę torów kolejowych, albo przejechać przez kawałek naszej wioski) na co bez tego nie odważylibyśmy się. Słabo się jeździ rowerem trzymając psa na smyczy, przy kierownicy :-? Porobię kilka zdjęć przy okazji, wrzuce tu to zobaczysz jak to wygląda 'w praniu'.

Link to comment
Share on other sites

To nie jest tak głupio wymyslone, jakby mogło się na pierwszy rzut oka wydawać. :wink:

Pies jest nieco oddalony od roweru przez wysięgnik, gruba sprężyna naprawdę 'resoruje' wszystkie gwałtowne ruchy, od sprężyny odchodzi specjalna linka, której przeguby są dopasowane do ciężaru i wielkości psa (nawet silny pies - chyba do 60 kg. - może być bezpiecznie kontrolowany), a całość kończy się karabinczykiem doczepionym do psich szelek. Nawet jeśli pies stanie w miejscu nie wywróci Cię automatycznie, poza tym (tak jest przynajmniej w naszym przypadku) pies na sprężynie dużo chętniej oddaje nam kontrolę nad swoim biegiem. Oczywiście najpierw dajemy się jej w spokoju załatwić, ale potem zatrzymujemy się już tylko na 'picie' i żeby dać jej odsapnąć. Urządzenie jest też zabezpieczone przed sytuacją, kiedy pan(i) i pies z dwóch stron ominą tę samą przeszkodę, np. drzewo, wtedy pies jest automatycznie wypięty.

Ale tak naprawdę nie mam żadnego interesu, żeby reklamować Springera. :lol: Więc napiszę tylko, że nam się sprawdza i zgodnie z obietnicą (pewnie po tym weekendzie) wrzucę fotki.

Link to comment
Share on other sites

Jovka wiele razy zastanawiałam się nad kupnem springera, ale tak jak Gosia i Ania nie byłam do niego przekonana, ale to co napisałaś jak najbardziej mnie przekonuje:)

Najlepiej jeździ mi się jak mam Gaję po lewej stronie, a słyszałam, że jest to bardzo niebezpieczne, bo jak jedzie się chodnikiem przy ulicy, to pies może pociągnąć w lewo....a wtedy o wypadek nietrudno, tylko, że na ulicy raczej nie spotkam kota czy innego psa....więc nie mam pojęcia dlaczego miałaby w tą stronę ciągnąć. ale i tak, jak jeździmy w parku, i widzę przed sobą psa już mówię: "noga"( niestety komendy 'koło' nie rozumie :lol: ) albo "nie wolno", bo różnie mogłoby się to skończyć:/ jak narazie jeździmy z umiarkowaną prędkością, i nadal mamy kłopoty ze skręcaniem głównie w tą stronę po której jest pies, a podejżewam, że springer rozwiązałby ten problem:) ok idę się orinetować gdzie i za ile, chyba najlepiej będzie zamówić przez internet, bo jeszcze w żadnym sklepie tego nie widziałam.

Link to comment
Share on other sites

Moja sunia na razie nie jeździła ze mną na rowerze. Dopiero niedawno zaczęło robić się ciepło a i Maja ma 'zaledwie' 6 miesięcy :lol: . Do tego też potrzebne jest szkolenie, którego jeszcze nie odbyłyśmy. Ale kiedy już warunki będą sprzyjające (myślę, że w okresie przedwakacyjnym :lol: ) to zacznę naukę jazdy z moją dalmatynką. :P

A ten 'przyrząd' chciałabym nabyć.

Dalmati & Maja

Link to comment
Share on other sites

Dzwoniłam do jednego z warszawskich sklepów Kakadu w sprawie springera, podano mi cenę 149 zł, i za moment ma do mnie oddzwonić pani,z którą rozmawiałam, czy byłaby możliwość przesłania go do innego miasta:) Jeszcze spróbuję przez znajomą, która ma sklep zoologiczny, a zakupy robi w warszawskich hurtowniach, może akurat będzie mogła go zamówić.

Aha pomijam fakt, że wcześniej dodzwoniłam się do sklepu z telefonami komórkowymi i biedny facet nie wiedział o co mi chodzi :roflt:

Link to comment
Share on other sites

A zdjęć nie ma bo u nas lało cały weekend :(

Za to od jutra będziemy chyba jeździć tylko rowerem - po pierwsze do miasta nie ma po co, a po drugie, jako bierni uczestnicy stołecznego 'szczytowania', samochodem i tak się nie mamy szans poruszać ;)

Fotki pojawią się natychmiast jak będą :D

Gdyby któraś z Was chciała widziałam w Kakadu springera - moge zobaczyc po ile jest i ewentualnie przesyłać.

Link to comment
Share on other sites

Sprawdzałam w Karusku i albo jestem ślepa , albo nie maja springera :( A chciałam go kupić jużżżżżżż.

Zgadza się, ja chyba też potrzebuje okularów:(

Nikt nie oddzwonił, najwidoczniej nie ma możliwości przesłania, chyba, że dzwonili wtedy jak była z niunią na spacerze :-?

Mausa, zgadza się, ale on powiedział, że jeszcze o czymś takim nie słyszał i nie wie o co mi chodzi. Jacy ci ekspedienci w sklepach są niedzisiejsi :roflt:

Link to comment
Share on other sites

Dziewczyny i jak wasze rowerowe wycieczki? Jeździłam wczoraj z małą, ale ze względu na wąskie leśne ścieżki Bastysia biegła luzem. Nigdy wcześniej tak nie jeździłam (mała zawsze była na smyczce) ale było OK. Pilnowała się dzielnie i nie wywinęła żadnego numeru :wink:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...