Bosman Posted April 3, 2003 Share Posted April 3, 2003 Witajcie. Mam mały problem z moim 3 miesięcznym bullem.A mianowicie nie chce chodzić na smyczy.Ledwo mu ją zapne on od razu się zapiera i ani drgnie.Czasem doprowadza mnie to do szału ale kiedy widze jego smutne oczka to od razu robi mi sie go żal i biore go na ręce. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rotti Posted April 4, 2003 Share Posted April 4, 2003 No to faktycznie masz problem, ale nie do końca z psem :) W żadnym wypadku nie wolno Tobie brać go na ręce tylko dlatego, że robi się Tobie go żal. Piesek ewidentnie wymusza branie na ręce. Tak nie może być ! Jeżeli nie chce chodzić na smyczy, to spróbuj ogólnie znanymi metodami na samkołyk. Powinno pomóc. Powodzenia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
banana Posted April 6, 2003 Share Posted April 6, 2003 Jak moja grema sie zapiera moj chlopak albo ja biegniemy kilka krokow przed nia i ona zaczyna nas gonic. Tez bym nie brala na rece - pieski szybko wyczuwaja nasze slabosci. sprobuj z nagrodami Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bosman Posted April 6, 2003 Author Share Posted April 6, 2003 Dzieki za rady.Bede musiał tak zrobić.Mam nadzieje,że sposób ze smakołykiem podskutkóje bo inaczej marny mój los:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Monik@ Posted April 7, 2003 Share Posted April 7, 2003 Bosman, przyczepiaj mu w domu do obróżki kawałek linki (20-30 cm), żeby się za nim ciągnęła. I tak parę razy dziennie. A co jakiś czas pociągnij delikatnie psa do siebie, albo przejdź się z nim po mieszkaniu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bosman Posted April 23, 2003 Author Share Posted April 23, 2003 Prubowałem juz wszystkiego.Przyczepiałem mu linke do obroży,na smakołyk nie bardzo działa ponieważ kiedy tylko mały poczuje,że cos go ciągnie to od razu sie zapiera i nawet nie drgnie także nie ma nawet za co dać mu tego smakołyka.Może są jakieś kursy samego chodzenia dla takiego malca? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tobi Posted April 23, 2003 Share Posted April 23, 2003 Moze zrezygnujesz z ciagnniecia (bo sie wowczas zapiera), a po prostu nec go smakolykiem - niech samodzielnie podejmie probe zdobycia smakolyka - podejscia. Gdy odbiegasz to co robi? Podejrzewam ze biegnie za Toba - masz wiec wowczas okazje do nagrodzenia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
prefe Posted April 23, 2003 Share Posted April 23, 2003 może warto zapiąć psa na długą smycz najlepiej rozwijaną i klapnąć sobie na jakiejś ławeczce szczeniak jak to szczeniak zacznie zwiedzać okolicę i zarazem przyzwyczajać się do wiszącego u szyi sznurka Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wirka Posted April 23, 2003 Share Posted April 23, 2003 pomysł prefe jest super!!! chyba ta metoda zadziała najlepiej, spróbuj Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
banana Posted May 6, 2003 Share Posted May 6, 2003 i jak efekty. Ja stosowalam metode idziemy i koniec ( no prawie zawsze...) i sie powiodlo Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ankaaa Posted May 13, 2003 Share Posted May 13, 2003 Ja musiałam kupić smycz ktora zaciska sie Barremu n aszyi niestety:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mausa Posted May 14, 2003 Share Posted May 14, 2003 Załóż maluchowi obrożę w domu i zapnij lekką syczkę lub kawałek linki, niech maluch tak chodzi po mieszkaniu,chwal i nagradzaj przy każdej sposobności. Jeśli to nie pomoże to zacznij sam ćwiczyć na siłowni ile waży dorosły psiak :lol: pozdrawiają piegusy Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PALATINA Posted May 22, 2003 Share Posted May 22, 2003 Czata w tym wieku też się zapierała i ani kroku dalej. Wyprowadzało mnie to trochę z równowagi! Gdy się spieszyłam, brałam ją na ręce, ale ona nie odbierała tego jako nagrody -przeciwnie. Wyrywała się, bo ograniczałam jej ruchy niosąc ją. Dla niej to była kara. Chowała się za mnie, kiedy chciałam ją podnieść. Nawet nie zauważyłam, w którym momencie z tego wyrosła. Teraz ciągnie na smyczy... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Netti Posted August 13, 2003 Share Posted August 13, 2003 Miałam podobny problem. Sąsiedzi mieli ubaw widząc jak mały misiek zapiera się czterema łapami i nikt nie jest w stanie go ruszyć. Za to bez smyczy... Ale po jakimś czasie się przyzwyczaił. Ma już prawie 4 miesiące i na widok smyczy grzecznie siada przede mną, by ją zapiąć. Pierwszą smycz miał krótko, bo by się przyzwyczaił, mógł ją ciągnąć za sobą po mieszkaniu a przy okazji ostrzyć na niej mleczaki :D No i ważne jest, by była długa, minimum 3 metry. Życzę powodzenia Bosmanie, bo najgorsze i tak przed Tobą, czyli chodzenie na luźnej smyczy :D :D :D Właśnie to przerabiamy i mam już ręce jak po ciężkiej pracy - całe w pęcherzach :P :P :P Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Adaam Posted September 26, 2003 Share Posted September 26, 2003 Musisz zachecac pieska milym glosem i prowadzajac go przy lewej nodze przed jego nosen trzymaj smakolyk i bedzie szedl:)w zadym przypadku nie bierz go na rece:)pozdrawaiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Netti Posted September 26, 2003 Share Posted September 26, 2003 Na ręce??? Ha ha ha! Mój szczeniaczek waży już 25 kg, więc bez obaw - ja wątła kobitka raczej go nie uniosę :) Na smakołyki faktycznie czasami da się go prowadzić, ale i tak to droga przez mękę. Pocieszam się tym, że to jeszcze "dzieciak", choć niedługo skończy już (a może dopiero?) pół roku. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.