AśkaK Posted September 30, 2007 Posted September 30, 2007 Zdrojka :buzi:! A czy jutro...mogłabyś przyjść na kąpanie..?:oops: Tak do 14..? Ja mam nawał urzędowych spraw,a urzędy do 16-ej, a wetka kąpiąca Bandośka jest jutro do 15 tylko.:oops: Przy kąpaniu dostaje się fartuch chirurga, więc nie ma strachu o mokre ubranie!:lol: Quote
Paula Posted September 30, 2007 Posted September 30, 2007 [quote name='AśkaK']Ale Bandoś super zabawki dostał!:cool3: Pewnie cieszył się jak goopi?!:lol: Opowidzcie coś więcej cioteczki, jak tam spacerek itp?[/quote] No więc (nie zaczyna się zdania od "no więc" ;) ) pierwsze, co Bandoś zrobił po wyjściu z leczniczy to kupa :diabloti: Ogromna kupa na chodniku :-o :evil_lol: W ciągu całego spacerku zrobił 4 ogromne kupy. Na początku był troszkę zdezorientowany, ale jak poszliśmy na pole to sobie ładnie chodził i wąchał. Trochę ciągnie na smyczy, ale da się nad nim panować. Myślę, że jest podatny na naukę, bardzo lgnie do ludzi. Chyba bardziej lubi kobitki, cały czas oglądał się za Vitis, czy na pewno idzie :lol: Jak zobaczył na polu, dość daleko, psa, to się naprężył i zaczął szczekać. Spotkaliśmy też suczkę, chciał się z nią pobawić, wtedy ciągnął bardziej :diabloti: Linka by się bardzo przydała, można by go było pouczyć na niej podstawowych komend. Po powrocie do lecznicy trochę był zainteresowany piłeczką, sznurkiem chyba nie umie się bawić, ale był zmęczony, od razu ułożył się na posłanku, troszkę go pomizialiśmy i usnął. Jest przekochany, grzeczny, nie piszczy i nie wyje, pogadaliśmy jeszcze trochę z panią doktor i w ogóle nie było go słychać :loveu: To, czego mu potrzeba najbardziej, to jego własny, kochający człowiek. No i oczywiście kasa na leczenie, bo jeszcze trochę to potrwa :roll: Pani doktor prosiła o wizyty u niego popołudniami, bo wtedy nie ma kto go wyprowadzić. Aśka, wymierzyłaś wczoraj Bandiego? Ja dziś zapomniałam centymetra :oops: Kiedy u niego będziesz? Quote
AśkaK Posted September 30, 2007 Posted September 30, 2007 [quote name='paula_z']Po powrocie do lecznicy trochę był zainteresowany piłeczką, sznurkiem chyba nie umie się bawić, ale był zmęczony, od razu ułożył się na posłanku, troszkę go pomizialiśmy i usnął.[/quote] :loveu:No proszę jaki grzeczny, zauważyłam że zawsze jak przychodzi ze spacerku to od razu wędruje na posłanko.:lol: Oj, ale podstawowe komendy bardzo by mu się przydały!:evil_lol: Będę pewnie jutro, jakoś spróbuję się tak wyrobić żeby zdążyć na kąpanie. Nie zmierzyłam Bandośka :oops:, miarka w torebce a ja zapomniałam.:wallbash: Quote
Paula Posted September 30, 2007 Posted September 30, 2007 [quote name='AśkaK']Będę pewnie jutro, jakoś spróbuję się tak wyrobić żeby zdążyć na kąpanie. Nie zmierzyłam Bandośka :oops:, miarka w torebce a ja zapomniałam.:wallbash:[/quote] A kiedy będziesz po południu? Jak załatwię dla Maksia opiekę i spacerek, to mogłabym podjechać we wtorek albo w środę. Quote
AśkaK Posted September 30, 2007 Posted September 30, 2007 Kurcze, właśnie nie wiem jak wetka od kąpieli pracuje w tym tygodniu i kiedy jest na popołudniową zmianę. Jutro zapytam. Bo ja to na te kąpiele przede wszystkim chcę przyjeżdżać, bo to wtedy taniej...:oops: Jak kąpiel jest po południu to spacerek wtedy też zaliczam i nie trzeba przyjeżdżać.:p Jak kąpiel jest koło południa, to wtedy wieczorem już nie dam rady drugi raz przyjechać... Ale kochana jesteś Paula, masz taki kawał przecież na Wilanów!:-o:loveu: Quote
Paula Posted September 30, 2007 Posted September 30, 2007 To dowiedz się i daj znać, postaram się do niego podjechać w tym tygodniu po południu, ale chciałabym się też z Tobą spotkać i pogadać :razz: Dobrze by było potem ustalić jakiś grafik, żeby miał codziennie spacerek i żeby się nie dublować ;) Quote
Paula Posted September 30, 2007 Posted September 30, 2007 [quote name='AśkaK']Ale kochana jesteś Paula, masz taki kawał przecież na Wilanów!:-o:loveu:[/quote] Daj spokój :oops: Ujął mnie ten bidulek za serce :loveu: Mogę czasem do niego podjechać od razu po pracy, ale muszę załatwić opiekę dla Maksia, bo te 8 godzin, jak jestem w robocie wytrzyma, ale dłużej nie chcę go męczyć. Quote
Kasia Posted October 1, 2007 Posted October 1, 2007 Piękne fotki Bandusia ze spacerku :loveu: I jak pięknie zarasta chłopak :loveu: Quote
Mona4 Posted October 1, 2007 Posted October 1, 2007 to nietens sam pies:-o:-o:-opiekny jest.TERAZ to sie powinna kolejka poniego ustawic. Quote
basia0607 Posted October 1, 2007 Posted October 1, 2007 Fajny ten cielaczek !i , ma szczęście że zajełyście się nim ! Pies jest cudny. Quote
Alicja Posted October 1, 2007 Posted October 1, 2007 [COLOR=Red][FONT=Arial][B]dziewczyny ...jesteście kochane ....:loveu::loveu: Bandi ....trzymam :kciuki: za domeczek i dużo miłości :loveu::loveu::loveu::loveu: [/B][/FONT][/COLOR] Quote
AśkaK Posted October 1, 2007 Posted October 1, 2007 Dzisiaj Bandosek został spryskany sprayem i kąpiemy się znowu dopiero jutro. Uff, ja bym dziś nie zdążyła przyjechać na kąpanie.:oops: Asiaf1 z drugą panią wzięły Bandusia na spacer.:p Ja mam jutro strasznie goopi plan zajęć, cały dzień poszatkowany, ale późnym popołudniem po uczelni pojadę. Paulsia, jakbyś w środę dała radę to super!:multi::lol: Napiszę ci jeszcze czy dam radę w środę podjechać to się spotkamy! No cielaczek nam porasta że hej, te resztki normalnego futra ma teraz lśniące i też jakby dłuższe, a tam gdzie tydzień temu nie było nic, jest 5mm meszek.:loveu: Wetka czyni cuda. Kąpanie to cały rytuał - trzeba się zakutać w fartuch, potem cielaczka wpakować do brodzika, potem jest powolne polewanie skóry szamponami i masowanie każdego centymetra skóry. Kupa roboty, Bandosiek jest szorowany od nosa do ogona (ale znosi to bardzo cierpliwie, jak mu szampon leci do ślepek to tylko je mruży i nawet nie piśnie :p). Po kąpieli jest wycieranie, a potem przecieranie każdej krosty lub zadrapania płynem przyspieszającym gojenie. Na sam koniec do akcji wchodzi spray z dziegciem, tego Bandoś strasznie nie lubi.:diabloti::evil_lol: Quote
Alicja Posted October 1, 2007 Posted October 1, 2007 [COLOR=Red][FONT=Arial][B];)pewnie mu zapach dziegciu ...nie odpowiada :eviltong:[/B][/FONT][/COLOR] Quote
weszka Posted October 1, 2007 Posted October 1, 2007 Niesamowicie szybko idzie leczenie! Efekty są piorunujące! Spacerowe zdjecia piękne!!! Dla Bandiego :iloveyou: i wetów oraz cioteczek za opiekę :iloveyou: Wiem już że 2 osoby którym podesłałam linka do cegiełek wpłaciły pieniążki - nie wiem ile ale sądzę że nie najmniej ;) Nie ma ich na dogo ale są kompletnie zakręcone na punkcie psów i pomagają zawsze jak tylko mogą :) Quote
VitisVini Posted October 1, 2007 Posted October 1, 2007 [FONT=Arial][SIZE=2]Oj wróciłam doma, zakatarzona i ledwo zipie. Wrażenia z naszego niedzielnego spotkania już Paula opisała, i piekne zdjęcia wkleiła( dzieki), no i ciesze się bardzo, że i ona będzie do niego zaglądąć pomiomo obowiązków i Maksia( a Maksio to chyba najgrzeczniejszy pitbull na świecie, biega bez smyczy po parku pełnym ludzi i psów i nikogo nie zamierza zjeść:crazyeye:, mi koniecznie chciał dać buzi, chociaż troche najpiewrw nawarczał jak chciałam za bardzo się spoufalić-chociaż Paula mówi , że to nie był wark tylko on tak gada.:evil_lol:[/SIZE][/FONT] [FONT=Arial][SIZE=2]Bandi dla mnie wcale nie wydaje się aż tak duży, ale może to przez kontrast z moją smoczycą, owszem jest dość wysoki( i te łapy, normalnie jak pożyczone od innego psa) ale szczuplejszy w talii. Nie mam pojęcia co to za mix. Podgardle ma jak od fili, łeb troche doga , troche łyżwa, umaszczenie też raczej łyżwowate a łapy od jakiegoś dinozaura, imponując pazury.I piekne bursztynowe oczy. Bardzo grzeczny, zrównoważony, nieagresywny( co zresztą najlepiej chyba widać przy kąpielach jak opisuje Asia, nie znam psa który by tak spokojnie w wannie chciał siedzieć).Po spacerze ciągnął do lecznicy jak do domu,nie forsowaliśmy go a był zmęczony, zasnął jak aniołek.Koniecznie chciał zjeść świńskie ucho ale pani wetka nie pozwoliła no i słusznie , bo widzielismy co za kupy potrafi zrobić.Dobrze by było mieć przy sobie torebeczkę na odchody jak biedak nie zdaży przejśc przez ulicę i narobi na chodnik- co nam się przydarzyło.;)[/SIZE][/FONT] [FONT=Arial][SIZE=2]Opiekę w lecznicy ma super i faktycznie wyniki lecznia przy jego stanie początkowym bardzo zadawalające.[/SIZE][/FONT] [FONT=Arial][SIZE=2]Cała drogę powrotną martwiłam się komu my go damy, pani wetka powiedział , że nawet teraz mógłby już iść, można w domu zabiegi kontynuować.[/SIZE][/FONT] [FONT=Arial][SIZE=2]Maciaszku gdybym ja nie miała 2 psów i licznej rodziny to Bandosek byłby mój nie twój:diabloti:[/SIZE][/FONT] [FONT=Arial][SIZE=2]Ten pies pomimo poniewierki i niewątpliwej krzywdy od ludzi jakiej doznał, pozostał słodki i dobry. Docenia swoją szansę, co nawet widać po tym jak zachowuje się w lecznicy, moja suka to by tam darła pysk całą dobę jakby ją sama zostawić. Banderas zasługuje na kochanego pana i oby taka osoba spadła nam szybko z nieba.[/SIZE][/FONT] Quote
Paula Posted October 1, 2007 Posted October 1, 2007 [quote name='VitisVini'][FONT=Arial][SIZE=2]mi koniecznie chciał dać buzi, chociaż troche najpiewrw nawarczał jak chciałam za bardzo się spoufalić-chociaż Paula mówi , że to nie był wark tylko on tak gada.:evil_lol:[/SIZE][/FONT][/quote] On Ci powiedział, że chce na kolanka, przecież to przerośnięty yorczek :evil_lol: ;) Będę u Bandiego w środę, kto chętny na czwartek i piątek? :razz: Quote
clockwork Posted October 1, 2007 Posted October 1, 2007 [B][FONT=Arial][COLOR=blue]jeszcze nie wiem o co tu chodzi... ale nadrobie po powrocie do domku [/COLOR][/FONT][/B] [B][FONT=Arial][COLOR=blue]na razie PAULA mnie tu przyciagla wiec jestem :p[/COLOR][/FONT][/B] Quote
Alicja Posted October 1, 2007 Posted October 1, 2007 [FONT=Arial][COLOR=Red][B]A ja wpadłam zabrać Cie ślicznotku na spacerek :loveu::loveu::loveu:...hopppp[/B][/COLOR][/FONT] Quote
AśkaK Posted October 1, 2007 Posted October 1, 2007 [quote name='clockwork'][B][FONT=Arial][COLOR=blue]jeszcze nie wiem o co tu chodzi... ale nadrobie po powrocie do domku [/COLOR][/FONT][/B] [B][FONT=Arial][COLOR=blue]na razie PAULA mnie tu przyciagla wiec jestem :p[/COLOR][/FONT][/B][/quote] Klocusiowa, jak to o co chodzi - "Bandoś" w potrzebie! (dla niewtajemniczonych:Klocusiowa ma bandoga :lol:) Spacerki wirtualne i prawdziwe bardzo potrzebne!:loveu: Paula, super!:multi:Ja w środę mam zajęcia do 18-ej więc nie dam rady:oops:, za to jutro pojadę. VitisVini, przepraszam że nie wysłałam pw:oops:, zestawienie leków i przebieg całego leczenia wetka ma mi przygotować, na poczekaniu nie dało się tego zrobić. Rozmawiałam o zmianie antybiotyku na ten tańszy, ludzki odpowiednik - mogą wystąpić wymioty, dlatego wetka nie proponowała. :roll: Ale nie przekreśla tej możliwości, miała się zastanowić i jutro pewnie wspólnie podejmiemy decyzję czy zmieniać czy nie. Zdrowiej kochana, piekne zdjęcia zrobiłyście, nie mogę się napatrzeć!:loveu: Quote
Paula Posted October 1, 2007 Posted October 1, 2007 A kto w czwartek lub w piątek chętny? :razz: Ja się postaram w sobotę, ale nie obiecuję :oops: Quote
AśkaK Posted October 1, 2007 Posted October 1, 2007 W zależności od tego kiedy wetka wyznaczy następną kąpiel, będę w czwartek lub pt.:p Więc zostaje tylko jeden dzien do "obsadzenia", komu, komu?:cool3:;) Quote
weszka Posted October 1, 2007 Posted October 1, 2007 Ależ Bandoś trafił! Tyle ciotek koło niego skacze :) Super! Quote
AśkaK Posted October 1, 2007 Posted October 1, 2007 W końcu to Banderas!:lol:;) Przystojniak jakich mało! ;) Nie dziwne że łamie nasze niewieście serducha! Filmik z przystojniakiem: [URL]http://www.youtube.com/watch?v=ZaRI9o30aa4[/URL] Quote
Paula Posted October 1, 2007 Posted October 1, 2007 [quote name='AśkaK']Filmik z przystojniakiem: [URL]http://www.youtube.com/watch?v=ZaRI9o30aa4[/URL][/quote] Extra :loveu: Przy nas był chyba troszkę onieśmielony, bo nie skakał na szczęście ;) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.