Tigraa Posted September 17, 2007 Author Posted September 17, 2007 Nie ma w Radomiu całodobowej kliniki, w ogóle nie ma kliniki weterynaryjnej.
red Posted September 17, 2007 Posted September 17, 2007 To prawda, Radom jest 100 lat za murzynami. Jesteśmy chwilami bezradne.
red Posted September 17, 2007 Posted September 17, 2007 Pinia czeka i czeka, na kawałek miejsca dla siebie. Dzięś strasznie zrugałam babę, co komentowała, że daję jeść jej i temu drugiemu psu, który jej towarzyszy. Właśnie przez takich ludzi jak ona te psy się tu znalazły.
oktawia6 Posted September 18, 2007 Posted September 18, 2007 [quote name='red'] Pinia czeka i czeka, na kawałek miejsca dla siebie. Dzięś strasznie zrugałam babę, [B]co komentowała, że daję jeść jej i temu drugiemu psu, który jej towarzyszy. Właśnie przez takich ludzi jak ona te psy się tu znalazły.[/[/B]quote] ale prostactwo-to ściery nie krytykowac! co za miejsce-co za zagłębie ciemnogrodu:angryy:
Tigraa Posted September 18, 2007 Author Posted September 18, 2007 Oktawia, niestety Radom taki jest, dlatego mam go tak dosyć... Obrzydliwi ludzie... ja mam to samo. Dwa z bezdomnych psiaków, które mam pod swoją opieką, karmię po kryjomu, bo już kilka razy baba za mną z kijem i z wyzwiskami leciała... Ci pseudo ludzie argumentują to tak: "Jakby pani nie karmiła, to by one sobie stąd poszły, a tak to pani nam tu tylko bałagan robi":angryy: tak najłatwiej... "spychologia"... by poszły... ciekawe gdzie... pod drugi dom :roll: A gdy widzę jak w niedzielę te wszystkie baby truchtają do kościoła, to mi się nóż w kieszeni otwiera... nienawidzę dwulicowości i fałszu.
oktawia6 Posted September 19, 2007 Posted September 19, 2007 [quote name='Ania-tygrysiczka'] Oktawia, niestety Radom taki jest, dlatego mam go tak dosyć... Obrzydliwi ludzie... ja mam to samo. [B][COLOR=red]Dwa z bezdomnych psiaków, które mam pod swoją opieką, karmię po kryjomu, bo już kilka razy baba za mną z kijem i z wyzwiskami leciała... Ci pseudo ludzie argumentują to tak: "Jakby pani nie karmiła, to by one sobie stąd poszły, a tak to pani nam tu tylko bałagan robi"[/COLOR][/B]:angryy: tak najłatwiej... "spychologia"... by poszły... ciekawe gdzie... pod drugi dom :roll: A gdy widzę jak w niedzielę te wszystkie baby truchtają do kościoła, to mi się nóż w kieszeni otwiera... nienawidzę dwulicowości i fałszu. [/quote] jessu uchowaj mnie....co za koszmar jakiś:crazyeye:normalnie po łbie zdzielic-skąd takie prostactwo się bierze? Ania przecież to chńska wiocha to RADOM :flaming:
red Posted September 19, 2007 Posted September 19, 2007 To prawda, a na dwóch kamienicach koło mnie jest napis na tablicy - Zabrania się dokarmiania bezpańskich zwierząt na terenie posesji. I czytają to starzy i dzieci i potem rzucają kamieniami w koty i przeganiają. Chciałabym stąd wyjechać, bo nie mam siły. Próbowałam dojść kto jest autorem tej tablicy, ale nie udało mi się - to zbyt skomplikowane:evil_lol: Wypadało tylko dać komuś na flachę, żeby to zdemontował.
Guest Elżbieta481 Posted September 19, 2007 Posted September 19, 2007 Aniu,religijnośc nie ma nic wspólnego z postepowaniem w życiu.Sądzę,że niewiele jest miast w naszym kraju równie religijnych jak moje.I nic z tego nie wynika.Nie jest bowiem tak,że religijność=sumienie,a brak religijności=humanitaryzm. Wszystko jest bowiem uzależnione od tego jakim jest się człowiekiem.Wybacz mi,ale uogólnienia nie są chyba właściwe. Ela
Tigraa Posted September 19, 2007 Author Posted September 19, 2007 Elu kochana, oczywiście, że masz rację. Ale bulwersuje mnie bardzo fakt, że niektórzy ludzie uważający się za katolików nie mają serca ani miłosierdzia w sobie. A w tym wypadku to powinno iść w parze. Inaczej wiara nie ma sensu, chodzenie do kościoła i jednocześnie brak serca dla żywych stworzeń to hipokryzja. Na marginesie, ja też jestem wierząca... Oktawia, przyznaję Ci rację, Radom to miasto dzikich ludzi. red, u mnie też kiedyś była taka tabliczka... nie wiesz co zrobić? Mogę Ci pomóc ją ochlapać farbą albo zdemontować. Tak zrobiłam u siebie.
red Posted September 19, 2007 Posted September 19, 2007 [quote name='Ania-tygrysiczka']Elu kochana, oczywiście, że masz rację. Ale bulwersuje mnie bardzo fakt, że niektórzy ludzie uważający się za katolików nie mają serca ani miłosierdzia w sobie. A w tym wypadku to powinno iść w parze. Inaczej wiara nie ma sensu, chodzenie do kościoła i jednocześnie brak serca dla żywych stworzeń to hipokryzja. Na marginesie, ja też jestem wierząca... Oktawia, przyznaję Ci rację, Radom to miasto dzikich ludzi. red, u mnie też kiedyś była taka tabliczka... nie wiesz co zrobić? Mogę Ci pomóc ją ochlapać farbą albo zdemontować. Tak zrobiłam u siebie.[/QUOTE] Tak , tylko że tabliczka jest wysoko, potrzebna drabina.... jak będziesz u mnie to pójdziemy i pokażę Ci to, może coś wymyślimy. Tymczasem sunia nam nadal koczuje pod dworcem, a tu robi się zimno.
Tigraa Posted September 19, 2007 Author Posted September 19, 2007 Aniu, znajdziemy sposób, żeby coś zaradzić. To trzeba zmienić, dzieci uczą się takich zachowań, żeby nie pomagać... och, jakbym dorwała tego mądralę, który to wymyślił, to byśmy sobie porozmawiali :mad:
oktawia6 Posted September 19, 2007 Posted September 19, 2007 [quote name='red'] To prawda, a na dwóch kamienicach koło mnie jest napis na tablicy - [B]Zabrania się dokarmiania bezpańskich zwierząt na terenie posesji.[/B] I czytają to starzy i dzieci i potem rzucają kamieniami w koty i przeganiają. Chciałabym stąd wyjechać, bo nie mam siły. Próbowałam dojść kto jest autorem tej tablicy, ale nie udało mi się - to zbyt skomplikowane:evil_lol: Wypadało tylko dać komuś na flachę, żeby to zdemontował. [/quote] :crazyeye:tego na dzisiaj dla mnie za dużo:mdleje::mdleje:
hesia Posted September 20, 2007 Posted September 20, 2007 Aniu, to co piszesz o Radomiu jest straszne! Czuje sie tu bezradna, ale moglabym oplacic sterylke i 10 dni pobytu suni po zabiegu w jakims DT, albo w hoteliku. Tylko co potem? Moze gdyby kilka osob zadeklarowalo regularne miesieczne wplaty na czas szukania stalego domu, moznaby ja gdzies umiescic? Ona jest malutka i urocza, powinna znalezc dom raczej szybko.
Krysiam Posted September 20, 2007 Posted September 20, 2007 Jesli jest w ciązy, to ze sterylka nie mozna czekac zbyt dugo
monikab Posted September 20, 2007 Posted September 20, 2007 bylam wczoraj u sunieczki z koleżanką nakarmiłyśmy ją i jej wiernego towarzysza niedoli,położyłysmy jej maly dywanik.Sunie trzeba oswoic na tyle zeby radosnie podchodzila do cvzłowieka,zabieranie jej na siłę jest zbyt ryzykowne.Chciałysmy ją złapać wczoraj ale jest to nierealne,jak nam się uda będzie mozna ją przetrzymac w pomieszczeniu biurowym u koleżanki przez jakis czas. Na stacji BP(koło NOTU,róg Kelles Krauza i Malczewskiego) od wczoraj koczuje kolejne maleństwo w typie ratlerka,jest tak przestraszona ze na widok człowieka ucieka.Zostawiłysmy jej w nocy kartonik z kocykiem i jedzonko.Ją da się zwerbowac jedynie przy użyciu środków usypiających relanium czy cos w tym stylu.Koniecznie trzeba ją zabrac.Jest malęnka i nie przetrwa zimnych dni
Tigraa Posted September 20, 2007 Author Posted September 20, 2007 Eeech :shake: Monika, dasz radę zrobić fotki tej drugiej suni? Można by ją złapać na Sedalin, tylko co potem??? Sedalin mam w domu i możemy się umówić na łapanie psinki. Też jestem z Radomia.
malagos Posted September 20, 2007 Posted September 20, 2007 [quote name='monikab']bylam wczoraj u sunieczki z koleżanką nakarmiłyśmy ją i jej wiernego towarzysza niedoli,położyłysmy jej maly dywanik.Sunie trzeba oswoic na tyle zeby radosnie podchodzila do cvzłowieka,zabieranie jej na siłę jest zbyt ryzykowne.Chciałysmy ją złapać wczoraj ale jest to nierealne,jak nam się uda będzie mozna ją przetrzymac w pomieszczeniu biurowym u koleżanki przez jakis czas. Na stacji BP(koło NOTU,róg Kelles Krauza i Malczewskiego) od wczoraj koczuje kolejne maleństwo w typie ratlerka,jest tak przestraszona ze na widok człowieka ucieka.Zostawiłysmy jej w nocy kartonik z kocykiem i jedzonko.Ją da się zwerbowac jedynie przy użyciu środków usypiających relanium czy cos w tym stylu.Koniecznie trzeba ją zabrac.Jest malęnka i nie przetrwa zimnych dni[/quote] trzeba ją złapać :shake: Moze dziewczyny z Warszawy pomogą coś z tymczasem, oswojeniem, socjalizacją...
red Posted September 20, 2007 Posted September 20, 2007 Dzisiaj pójdę na suni pod dworzec, zobaczę czy do mnie dojdzie, bo niby dochodzi blisko ale jak się wyciągnie rękę daje dyla.
monikab Posted September 20, 2007 Posted September 20, 2007 bylam dziś u tej małej na stacji,spala na kocyku,dokupilam jej dzis dwa kocyki w szmateksie,zanioslam cieple jedzonko i świeżą wodę.Byłam tez u weta dał mi 2 tabletki chyba fenactilu.Dzwoniłam dziś do behawiorysty i powiedział ze to jedyne rozwiązanie żeby ją złapac,bo bardzo cięzko będzie ją oswoic.Co do suni z dworca myślę będzie mozna oswoic ją na tyle zeby móc ją zwabic do samochodu,za parę dni.Chyba ze komus uda się to wczesniej.Planuję złapac małą ze stacji w sobotę,ale kazda pomoc się przyda.Mam trochęurwanie głowy ze sprawami słuzbowymi dlatego nie wiem czy będzie to sobota czy niedziela.Ale bardzo dziękuję za zaoferowaną pomoc,dam znac co i jak.Co do zdjęcia spróbuję zrobic jutro,moze mi się uda
monikab Posted September 21, 2007 Posted September 21, 2007 tak jak pisalam znajoma oferuje na jakiś czas tymczas u siebie w biurze,jest tam juz jeden piesek(Ozzy ktory ma wątek na dogo)dlatego nie mozemy przyjąc 2 suk na jakiś czas.Pomieszzcenie jest naprawdę małe.To straszne ze trzeba będzie wybierac pomiedzy Pinią a sunią ze stacji,moze ktos przygarnie jedną z nich tymczasowo,malenstwo ze stacji będziemy wylapywac prawdopodobnie w niedziele w nocy
red Posted September 21, 2007 Posted September 21, 2007 Byłam wczoraj z Dorką na dworcu PKP, gdzie urzęduje Pinia z kolegą (ten koleś to jej wydziera jedzenie). Zauważyłam, że ma czerwone oczko i coś z trzecią powieką. Szczekają chwilami biegają po tych jezdniach aż skóra cierpnie, bo tam duży ruch. Nie wiem jak ona spi, ma taką krótką sierść a w nocy zimno. Doszła blisko ale chwycić to trzeba by ją brutalnie. Kiedy chcecie ją wziąć, może z Dorką pomożemy. Potrzebna jej pomoc z tym okiem no i szybko sterylka.
monikab Posted September 21, 2007 Posted September 21, 2007 przed 15 byłam u Pinii,zjadła resztki puszki z ręki,jej porcję zjadł jej towarzysz,choc miał swoją.Z jej oczami jest coraz gorzej z dnia na dzien.Trzeba jak najszybciej ją stamtąd zabrac
kluska1991 Posted September 21, 2007 Posted September 21, 2007 U nas w Białymstoku też chciałyśmy złapać taką dziką sunię z ulicy. Podałyśmy jej środek usypiający (nie pamiętam jaki) i suczka pod wpływem adrenaliny zwiała nam kiedy już ją prawie miałyśymy!!! Współpracowałyśmy też z behawiorystą i skutek ogólny był taki, że latałyśmy za suką przez całe miasto jak głupie, a w końcu i tak ją zgubiłyśmy. Radzę wam, żebyście podały końską dawkę tego leku i najlepiej byłoby zarzucić na sunię jakąś sieć albo np cienką firankę. Żeby się zaplątała troszkę jakby chciała uciekać, ale żeby nie zrobiła sobie krzywdy. I baaardzo ostrożnie z tym łapaniem, bo najmniejszym niepotrzebnym gestem można spłoszyć psa. Trzeba ją złapać jak najszybciej, bo z czasem będzie coraz gorzej. Mobilizujcie się ciotki i do roboty, bo czas ucieka a suczka dziczeje coraz bardziej. Powodzenia :p
red Posted September 21, 2007 Posted September 21, 2007 Ona nie jest dzika, po prostu nie ufa ludziom, w końcu egzystuje w miejscu bardzo widocznym wśród tłumu. Gdyby była dzika zaszywała by sie w ustronnych miejscach. Nie wiem jak ją złapać, może wejdzie za jedzeniem do pomieszczenia gdzieś przy stacji. Chyba musimy się razem umówić i spróbować.
kluska1991 Posted September 21, 2007 Posted September 21, 2007 Jak zwał, tak zwał. ;) Moim zdaniem nie będzie łatwo ją złapać. Bo z opisu zachowuje się bardzo podobnie jak nasza białostocka sunia. Mieszka na ulicy, chodzi między ludźmi, podchodzi do nich, daje się nawet pogłaskać, ale zaraz szybko odchodzi. U nas z jedzeniem się nie udało. Ale nie wiem, próbujcie. Jednak myślę, że ze środkiem usypiającym będzie mniej stresująco dla psinki. Ale musi to być takie coś, co obezwładni jej łapki, da pewność, że zwali ją z nóg i nie będzie dała rady uciec. A potem spokojnie zabierzecie ją w bezpieczne miejsce. :p
Recommended Posts