Jump to content
Dogomania

Obroża indukcyjna


JustynaJK

Recommended Posts

mozecie polemizowac z autorka artykulu ,a nie ze mna:shake:
ktoz to mowi ,ze psich szkolach polew sie ciagle woda ,dzialaja na zasdzie nagradzania.Tylko raz widzialam podczas ataku psa w kagancu na tranerke jak psa polali woda .I bardzo dobrze,nic sie jemu nie stalo ,bylo lato ,goraco i..;)lepiej jak szok ze strony obrozy indukcyjnej.
macie ciekawosc polecam artykul o negatywnym dzialaniu obrozek z zawartoscia plyny
wynika z tego ze i woda dziala destrukcyjnie i stesowo na psy.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 219
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Ja z Toba nie zamierzam nawet wchodzic w dyskusje, bo na moje pytania unikasz odpowiedzi. Wiec nei warto sobie strzepic "jezyka" na rozmowy z Toba, choc cięzko to nazwac rozmowa bo do rozmowy potrzebny jest raczej dialog.:lol:
A widze ze historia nabiera kolorow pies juz z kagancem, ciekawe co bedzie za miesiac:razz:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='xxxx52']A_Cichy natomiast Ty siedzisz po uszach w srednowieczu ,i mysle ze bedziesz jeszcze dlugo siedzial:diabloti:
Co do Rumuni tak to prawda ,ze pieski tj.w Hiszpani biegaja po ulicach ,ale lepiej zeby biegaly po ulicach niz umieraly w cierpiniach w schroniskach,zostawaly zagryzane,z glodu,z chorob,braku pomocy wet,psy sa rozmnazane w schroniskach,szczeniaki umieraja" stojac"zamkniete w smierdzacych bokasach bez wody,chore,nie majace kontaktu ze swiatem!!!!.Nie wiem co lepsze Bedac psem wybralabym wolnosc!!!a nie oboz zaglady ,selekcji!!!
Co do obrozek o pieknej nazwie indukcyjna pojawily sie rowniez bardzo krytyczne opinie o obrozkach dzalajacych na zsadzie spryskiwania wada czy innym plynem pod wplywem przycisku.mam materialy w j.niemieckim moge: przeslac.
Czechoslawacja czy POlska co za roznica pod wzgledem ochrony zwierzat!![/quote]

Ja wiem że wy tam na zachodzie, nie macie kontaktu z blokiem wschodnim więc przyjmij do wiadomości że Czechosłowacja nie istnieje od 1993 roku :-)
Natomiast Republika Czeska należy do czołówki kynologicznej europy. A Rumunii nie porównuj do Hiszpanii bo nie byłaś w Rumunii i tego nie widziałaś. Jak oddałem psom na stacji benzynowej swoje kanapki to mi o mało rąk nie zjadły i bynajmniej nie były agresywne tylko przerażająco głodne.

Odnośnie polewania psa wodą. Biorę udział w szkoleniu psów służbowych policji i zdarzają się przypadki agresji do przewodnika ze względu na charakter psów. I wodą to ewentualnie siebie można polać :-) Zwykle jak się takiego psa nie przywoła do porządku, metodami których nie opiszę bo naślesz na mnie odpowiednie służby :-) to przy następnym razie pies robi krok dalej i przewodnik ląduje w szpitalu.

Jeżeli to jest wg ciebie średniowiecze to ja się w nim świetnie odnajduję i oczywiście będę długo siedział bo przygotowuję nowego psa do zawodów psów obronnych w tym roku.

Link to comment
Share on other sites

W Rumuni bylym wielokrotnie ,i do organizacji przyjezdzaja ciagle psy z Rumuni.Rumunia (nie mowmy o cyganach)ludzie i tak lepiej traktuja psy niz w Hiszpani i Portugali,tam jest prawdziwy horor.Ludzie sa w stosunku do zwierzat podobnie jak w krajach arabskich obrzydliwi,okrutni nie do opisania,ale to nie na temat:shake:Te kraje to dla mnie tabu!!!:angryy:
Widzisz ,ja z zawodowym szkoleniem psow nie mam nic wspolnego ,ratuje zwierzata .Zdarza sie jednak ,ze mam pieski trudne i musze indywidualnie sie nimi zajac szukajac pomocy u psich psychologow,albo chodze do psiej szkoly,ktore mam mozliwosc wyboru.Wybieram szkoly w ktorych metody sa wg mnie malo stresujace dla psa.
Moja mama (75 lat)dostala ode mnie polskiego owczarka niemieckiego ,oczywiscie z Polski .Pies ten ma 6 lat .Uratowalam go ,byl on nie do adopcji ze wzglegu na to ze byl ponizany bity nie mial kontaktu z ludzmi i innymi psami,hiperaktywny itd.
Moja mama od 3 lat chodzi 3 x w tygodni do psiej szkoly z Fito,metodami ich szkolenia jest nagradzanie ,co jest motorem pozytywnych zachowan psa,no i jak psy sie zaczynaja gryzc ,polewaja woda (co i ta metoda jest krytykowana)
Pies po tych 3 latach ,to nie ten sam pies to wzorzec dobrze ulozonego ,psa pozbawionego lekow,psa socjalnego.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='xxxx52']Moja mama od 3 lat chodzi 3 x w tygodni do psiej szkoly z Fito,metodami ich szkolenia jest nagradzanie ,co jest motorem pozytywnych zachowan psa,no i jak psy sie zaczynaja gryzc ,polewaja woda (co i ta metoda jest krytykowana)
Pies po tych 3 latach ,to nie ten sam pies to wzorzec dobrze ulozonego ,psa pozbawionego lekow,psa socjalnego.[/quote]
Rozumiem, że incydent z ugryzieniem Twojego dziecka w usta zdarzył się przed tym, jak pies zaczął być szkolony?

Poza tym zerknij do tematu o szkoleniach kolczatkowych w dziale "Wszystko o psach". Poczytaj, ale na spokojnie, bez unoszenia się i bez negatywnego nastawienia na wstępie. I byc może zrozumiesz, że po pierwsze nie zawsze da się psa wychować bazując na nagradzaniu pozytywnych zachowań. A po drugie, że bodziec, jaki wysyła psu kolczatka, czy obroza elektryczna nie oznacza wyrządzania psu długotrwałej krzywdy. I po trzecie, że są różne psy, dla niektórych kolce, czy o.e. to żadne nieszczęście, tak, jak np. dla dzikiego psa/wilka/kojota itd. nie będzie "nieszczęściem" bolesne smagnięcie gałęziami, czy wykopyrtnięcie się na jakimś dole w trakcie polowania na zwierza. Ot, taki dziki psowaty nauczy się po prostu, że następnym razem musi te gałęzie, czy doły omijać, a na zwierzynę nadal będzie polował równie chętnie.

Powiem ci, że dla mojego Bugajskiego większą karą jest moje "fe", niż korekta kolczatką. Mimo, że "fe" nie sprawia przecież fizycznego bólu ;) Założę się, że są równiez psy, dla których bardziej przykre niż o.e będzie właśnie polanie wodą. Pomijam to, że w ten sposób, czyli polewając psa wodą możesz zareagować na niewłaściwe psie zachowanie tylko wtedy, kiedy pies jest blisko ciebie i masz pomocnika. O wartości wychowawczej tej metody się nie wypowiadam, bo nie stosowałam i nie znam nikogo, kto ją stosował ;)

Sama obroży elektrycznej też nigdy nie używałam. Ale jeśli kiedyś jeszcze trafi mi się taki pies, jak moja Sabina - dorosły, z mocno zakorzenionym zwyczajem pościgu za dziką zwierzyną, to na pewno rozważę uzycie o.e. Dla bezpieczeństwa zwierzyny, a przede wszystkim dla bezpieczeństwa mojego psa.

Nie oceniaj więc pochopnie. Ludzie, którzy używają kolczatki, czy o.e. to nie sadyści znęcający się nad psami. Sadyście raczej szkoda byłoby kasy na wyrafinowane narzędzia torur, wystarczy przecież własna noga, czy drewniana pałka - są za darmo...

Link to comment
Share on other sites

Asher-prawda ,ze moja corke ugryzl piesek pare lat temu,to wlasnie ten piesek mojej mamy ,ale to bylo raz w jego zyciu,i wszyscy o tym incydencie zapomomnieli(stalo sie przed szkoleniem).Moj jamnik przez swoje 18 lat zycia tez ugryz 2x mojego syna w palec ,gdyz go denenrwowal.Ukaralam mojego syna nie psa.
Moj inny 8 -letni pies tez mnie ugryzl w palec ,ze musialam byc operowana,ale ja bylam winna gdyz weszlam pomiedzy dwa gryzace psy i probowalam je rozgonic.
To wszystko historia ,teraz majac problemy ide do psiej szkoly albo biore idywidualne lekcje,albo kontaktuje sie z psim psychologiem,gdyz pieski jakie zabieram ze schronisk reprezentuja tj.ludzie rozne charaktery ,temperamenty,albo maja z regoly zle doswiadczenia z ludzmi-mezczyznami.
Co do kolczatek i innych przyzadow przemocy,czy bicia zwierzat obojetnie czym jestem wrogiem numer 1

Link to comment
Share on other sites

[URL="http://www.dogomania.pl/forum/member.php?u=8922"]xxxx52[/URL] czy ty miałaś kiedyś do czynienia z psem agresywnym. Z takim który na spacerze przynosi ci aport a jak mu go nie chcesz oddać to zaczyna cię gryźć, najpierw rozrywa ci tylko ubranie, potem masz siniaki na rekach, a następnym razem już się leje krew. Winny jest charakter psa (psy dominujące predysponowane są min. do pracy w policji) oraz to że przewodnik nie zareagował wyjątkowo wcześnie i nie sprowadził psa do odpowiedniego poziomu. I uwierz mi woda nic tu nie da. Znam wiele przypadków gdzie właściciele usypiali psa ze wzgl na jego agresje, a wystarczyło obudzić się wcześniej i nawet zastosować tą straszną kolczatkę czy OI, czasem wystarczy raz czy dwa i piesek może żyć.

Nie traktuj psa jak człowieka, bo on potraktuje cię jak psa :-)

Link to comment
Share on other sites

Mialam wiele razy do czynienia z psami agresywnymi (przyczyna byli ludzie)albo z psami dominujacymi)ale malych pieskow tak do 45 cm.Duze psy mialam tylko anioly bez dobrych manierow.
Moze gdybym miala iles lat mniej to kto wie czy nie zajelabym sie trudnymi duzymi czworonogami ,ale jak na razie mam respekt przed np.rotkami,dobermanami i tzn psami bojowymi gdyz to sa psy nie na moj wiek ,nie na moje sily:oops:chociaz patrzac na moja mame to wszystko jest mozliwe,i praca z psami daje zdrowie,przyjaciol i dlugowiecznosc:lol:

psa nigdy nie trktuje jak czlowieka !!!Pies jest psem!!!ale szanuje ,podziwiam ,traktuje tak jak zwierzeta z szacunkiem, na to zasluguja,nigdy nie porownuje do ludzi,ale mam specjalno slabosc do psow ze schronisk ,biedakow wykupionych od hodowcow sluzacych jako produkt ,jako maszyna do rozrodu.takie psy sa moimi faworytami,takie psy z ktorymi uwielbiam przebywac ,i praca i,przebywanie z nimi to czasami lepsze daje rezultaty ,jak wychowanie swoich dzieci (amam 2 sztuki)albo praca z dziecmi w szkole
Wychowuje i motywuje moje zwierzeta poprzez chwalenie,nagrode , a karze tonem wypowiadanych slow i konsekwentnym postepowaniem
Dla mnie "ton robi ta muzyke"

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Zuzix']Ej...ale co by się nie działo to...nie naskakujcie tak na nią...[/quote]
Każdemu wolno mieć swoje własne poglądy, to nie grzech ;), ale dyskutować też trzeba umieć. Niestety, niektórym brakuje tej umiejętności :shake:. I "naskakiwanie" nie jest spowodowane wyrażanymi poglądami, a raczej formą ich wyrażania. Szanujmy się wzajemnie, a nie będzie tego typu pyskówek.

Link to comment
Share on other sites

Wypowiedzi A_Cichego wiele wyjaśniają - już się nie dziwię że praktycznie każdy napotkany pies straży miejskiej/policji chciał żeżreć mnie lub mojego psa a przewodnik nie był w stanie zatrzymać takiego zachowania. Gdzie ja laik kompletny, bazujący na ciastkach, wzmocnieniach pozytywnych i piłkach zatrzymywałam pyszczenie mojej suki na psa pana policjanta/strażnika który jedyne co robił to odciągał psa i mówił do niego/szarpał bez efektu. Jeszcze mają bardzo fizjologiczne kagańce - zwijające psu pysk w trąbkę:shake:

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

No to chyba zalezy jacy przewodnicy - ja mam bardzo dobre wspomnienia ze spotkan z przewodnikami z policji i ich psami. A bylam tez na spotkaniach z psem sluzbowym na wspolnym treningu z moja psicą cywilną i wszystko bylo pod absolutną kontrolą.
Zofia

Link to comment
Share on other sites

Jeszcze się nie spotkałem żeby służbowy pies był agresywny do innych psów, to go dyskwalifikuje do pracy.
WŁADCZYNI musiałaś mieć pecha trafić na jakiegoś kiepskiego przewodnika. Waśnie ze względu na swój potencjał psy służbowe muszą być posłuszne i wyzwalać agresję we właściwych sytuacjach.
Ja uważam że metoda wzmocnień pozytywnych jest najlepsza, jej wadą (jeżeli tak to można nazwać) jest to że szkolenie trwa dłużej. Miedzy innymi dlatego w policji szkoli się psy metodą kontrastów (nagrody i kary).
Co do kagańców to faktycznie mają tragiczne ale wielu przewodników policji/straży miejskiej używa dużych gdzie pies może kufe otworzyć i sie wentylować. W krajach cywilizowanych np. Czechach w Policji mają na wyposażeniu normalne kagańce, ale gdzie nam do ich :-)

Link to comment
Share on other sites

Niewielu pewnie wie że są w Polsce ośrodki szkoleniowe gdzie psy szkoli się metodami epoki PRL'u. Pies bez kolczatki nie wychodzi na plac, a jak to nie pomaga to zakłada się dwie kolczatki i dwie smycze, przewodnicy z dwóch stron szarpią. I jest to państwowy ośrodek nie jakaś prywatna szkoła.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='xxxx52']Boze nalezy cos zrobic ,zeby tak w tych szkolach nie torturowali psiaki.to dopiero horor 2 kolczatki ,szarpania :placz::placz::placz:
Nalezy wyslac protesty i zadac zmiane systemu szkoleniowego,przeciez jestesmy w EU a nie w rezymie komunistycznym[/QUOTE]

Szkolenie psów policyjnych na ciasteczko czy klikierem?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='xxxx52']to ma sie rozumiec ,ze nad psami policyjnymi nalezy sie znecac:mad:czyzby to druga klasa psow:mad:
szkolenie ciasteczkami,likierem:crazyeye:=podwojna kolczatka,szarpanie:mad:[/QUOTE]


Jakby ktoś je likierem szkolił, to raczej w ogóle by nie chodziły:diabloti:.
Pytam, jaki masz pomysł na szybkie i efektywne szkolenie psów policyjnych?

Link to comment
Share on other sites

A'propos kwiku nad dwoma kolczatkami, toż to tego lata znany szkoleniowiec Knut Fuchs na seminarium w Warszawie wspominał metody robienia siłowego aportu: "bierze się dwie kolczatki, trzech silnych chłopów, psa, jedzie do lasu..." :cool3: - a toć to pan wprost ze świętego Zachodu... :lol:

Proponuję nie wierzyć bezkrytycznie w "dziki katujący wschód" oraz cacany klikający Zachód.

Zachód używa przemocy z glową, że tak powiem - ale też jej używa, a jakże. :roll:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...