Jump to content
Dogomania

Pepsi - okruszek z Chrcynna - w BDT u Kejciu - dzikusek w trakcie oswajania


Recommended Posts

Posted

 

Kejciu, opisz dokładnie, jak zachowuje się pepsi i Wy domownicy.


Nie bardzo rozumiem co mam napisać - zachowujemy się normalnie i spokojnie w życiu codziennym, nie wykonujemy gwałtownych ruchów, nie podchodzimy do niej na wprost ale po łuku, nie patrzymy jej w oczy, jak widzimy że czuje się niepewnie dajemy spokój, nie podchodzimy na " siłę " jak zaszywa się w rogu czy w kącie - jak jemy dostaje kęski z ręki równo z moimi psami nikt nie jest pomijany, traktujemy ją tak samo jak i moje psy - dużo do niej mówimy i zdrobniale i normalnie, często z nią rozmawiamy a jeśli pytasz o jakieś dokładne i konkretne szczegóły to napisz mi proszę na PW i Ci odpowiem. Pepsi jest nadal pod opieką behawiorysty i jestem w nim w stałym kontakcie więc otrzymuję dokładne wskazówki jak z nią postępować i tak właśnie robię. Siostra ze Szwagrem przyjechali do nas pierwszy raz odkąd jest Pepsi - bo to właśnie jej powód jest tego powodem że rodzina nie mogła nas wcześniej odwiedzić.
Posted

 

 Niedobrze :( - w jakim wieku jest chrześnica? A może Pepsi  tak tylko "podszczypuje", uważając to za rodzaj zabawy? Czy jest w tym prawdziwa agresja?


Pepsi " bawi" się jedynie ze mną - z rodzicami rzadko a co dopiero z obcymi osobami. To nie było podszczypywanie - to był normalny atak psa na dziecko. Na początku Pepsi zaszyła się w małym pokoju i zamknęliśmy tam drzwi i Pepsi razem z Sabą - potem drzwi otworzyliśmy i powoli zaczęła wychodzić - podeszła nawet do mojej siostry i szwagra a widziała ich pierwszy raz w życiu - i po jakiejś godzinie dwóch gdzie drzwi do ostatniego pokoju były otwarte i jak postanowiła znowu z ciekawości zajrzeć tam gdzie wszyscy siedzimy - bez niczego rzuciła się w stronę Milenki. Mimo że Tata zauważył że Pepsi leci krzyknął na nią ale ona się nie wycofała i doleciała do Miki która była na środku pokoju. Nic wielkiego się nie stało i nie panikujemy - możliwe że ona pierwszy raz widziała małe dziecko albo coś złego jej się przypomniało. Na pewno przed pójściem do domu jak już " znormalnieje " będzie trzeba kilkukrotnie sprawdzić jej zachowanie w stosunku do dzieci.
Posted

Niedobrze. Albo ma przykre doświadczenia z dziećmi  albo poczuła słabszą istotę od siebie.

Giga na widok każdego obcego ,w tym dzieci, po prostu zaszywa się w kąt.

Mocno capnęła Milenkę?  Żeby dziecko nie nabrało urazu do psów.

Posted

 

Niedobrze. Albo ma przykre doświadczenia z dziećmi  albo poczuła słabszą istotę od siebie.
Giga na widok każdego obcego ,w tym dzieci, po prostu zaszywa się w kąt.
Mocno capnęła Milenkę?  Żeby dziecko nie nabrało urazu do psów.


Krew się nie polała więc nie było tak źle. Milenka wie że to szczególny piesek i wytłumaczyliśmy jej dlaczego tak się stało. Zresztą zanim przyjechała wiedziała że to piesek którego nie będzie mogła pogłaskać jak Sabę czy Cygana, była i jest tego świadoma.
Posted

Mogło być tak że ona była np. zazdrosna o to że zajmujemy i bawimy się z dzieckiem. Mogła poczuć jakieś zagrożenie. Jak goście wyjechali latała po całym mieszkaniu i nie mogła się nacieszyć że znowu jest wszystko po staremu - nawet jak się położyłam na łóżku podeszła wywaliła się kołami na podłodze tak że ręką smyrałam ją i po głowie, uszach, piersi a nawet brzuszku.

Posted

 

Bardzo mi żal Milenki, Ciebie i Pepsi :( .


Wiemy że to piesek którego przeszłości nie znamy i nikt nie robi z tego sensacji u mnie w rodzinie. Nie chcieliśmy jej izolować aby czuła się odtrącona. Nie wypuściliśmy jej od razu aby dać jej czas na oswojenie się z głosami, zapachami, wszystko powolutku. Każdy to rozumie - najbardziej szkoda psa bo widać że naprawdę wiele w jej życiu się musiało zadziać zanim do nas trafiła.
Posted

 

Słodka Pepsi. Fajnie ,ze opiera łapki o człowieka i je z ręki.Nie wiem kiedy się doczekam tego u Gigi.

Pokerku myślę że jakby część Pepsi połączyć z częścią Gigi to całkiem fajny piesek by był :)
ja nie wiem czy doczekam się pierwszego spacerku - jak ją dzisiaj smyralam po brzuszku to aż mnie skręcało bo człowiek chciałby wycałować. Jak wychodzę z moimi psami na dwór - Pepsi w oknie non stop patrzy i obserwuje bo nas widzi - a jak otwieram drzwi wyjściowe to trzeba uważać bo skubana chce lecieć za moimi psiakami - ale jak ubieram moje do wyjścia mówię do niej chodź pańcia założy obrożę i pójdziesz z nami to nie chce:D


Tą zieloną zabawkę kiedyś kupiła Ziutka dla Tofika - Pepsi tak ją rozpracowuje że mniej więcej co dwa dni jest łatana i wypychana - moja mama powiedziała że już nie będzie jej łatać bo tak już śmierdziucha że aż strach brać do ręki :D no ale Pepsi sobei upodobała więc tak musi być :)

pipik_zps7yc6gtxj.jpg



pipik1_zpsworutun3.jpg
Posted

 
Nie bardzo rozumiem co mam napisać - zachowujemy się normalnie i spokojnie w życiu codziennym, nie wykonujemy gwałtownych ruchów, nie podchodzimy do niej na wprost ale po łuku, nie patrzymy jej w oczy, jak widzimy że czuje się niepewnie dajemy spokój, nie podchodzimy na " siłę " jak zaszywa się w rogu czy w kącie - jak jemy dostaje kęski z ręki równo z moimi psami nikt nie jest pomijany, traktujemy ją tak samo jak i moje psy - dużo do niej mówimy i zdrobniale i normalnie, często z nią rozmawiamy a jeśli pytasz o jakieś dokładne i konkretne szczegóły to napisz mi proszę na PW i Ci odpowiem. Pepsi jest nadal pod opieką behawiorysty i jestem w nim w stałym kontakcie więc otrzymuję dokładne wskazówki jak z nią postępować i tak właśnie robię. Siostra ze Szwagrem przyjechali do nas pierwszy raz odkąd jest Pepsi - bo to właśnie jej powód jest tego powodem że rodzina nie mogła nas wcześniej odwiedzić.

 

kejciu, jakie rady dał behawiorysta?

Posted

 

kejciu, jakie rady dał behawiorysta?


M. in. takie jakie opisałam powyżej - co do postępowania i zachowywania się w stosunku do niej i przy niej.
Każdy przypadek jest inny - ale dziękuję za troskę - uwierz mi mamy naprawdę dobrego specjalistę i nic nie robię bez konsultacji z nim. Jeśli sama masz jakieś sugestie/rady co do przypadku Pepsi chętnie wysłucham :)
Posted

Wracając do tematu stress out - zapytałyśmy 5 lekarzy w tym 2 kardiologów - 4/5 powiedziało że śmiało można podawać stress out z bioxetinem - z naszym prowadzącym ustaliłam że zmniejszymy dawkę stress out o połowę.

Posted

 

Kejciu, Pepsi nie wygląda na psa dzikiego, zalęknionego, wycofanego.
Podchodzi do Ciebie, bierze smakołyki, jest ciekawa świata. Być może jej problem tkwi w wychowaniu.

Kasiu - Co więc radzisz ? jaki sposób traktowania/zachowania wg. Ciebie byłby prawidłowy i odpowiedni?

Filmiki sa wyrwane z kontekstu i nie odzwierciedlają tego w 100% jak ona się zachowuje w ciągu całego dnia. Podchodziła i akurat miałam telefon w pobliżu więc ją nagrałam ale nie jest tak cały czas jak na załączonych obrazkach. Jeśli sugerujesz że robię coś źle to daj sygnał - bo możliwe że w Twojej ocenie a całkiem nieświadomie popełniam błędy w jej wychowaniu.
Za każdą radę z góry dziękuję :)
Posted

 

Co więc radzisz ?

 

Nie widziałam jej na "żywo". Dlatego interesuje mnie, co powiedział behawiorysta. Jak ją ocenił, gdzie leży problem według niego.

 

U mnie są psy dzikie. Mrówka, dziki pies, jest 2 lata u mnie. Raz podejdzie, raz nie. Nigdy nie kładzie się koło mnie. Coś w stylu Gryzeldy. Odnajduje się w "psim" świecie. Bardzo dobrze czuje się z psami, bawi się wyłącznie z nimi. Na spacery wychodzi na skwerek koło bloku. Przy pierwszych spacerach czołgała się po ziemi.

Posted

 

Nie widziałam jej na "żywo". Dlatego interesuje mnie, co powiedział behawiorysta. Jak ją ocenił, gdzie leży problem według niego.
 
U mnie są psy dzikie. Mrówka, dziki pies, jest 2 lata u mnie. Raz podejdzie, raz nie. Nigdy nie kładzie się koło mnie. Coś w stylu Gryzeldy. Odnajduje się w "psim" świecie. Bardzo dobrze czuje się z psami, bawi się wyłącznie z nimi. Na spacery wychodzi na skwerek koło bloku. Przy pierwszych spacerach czołgała się po ziemi.



Kasiu - behawiorysta zarówno pierwszy i drugi powiedział że to jest bardzo skrzywdzony pies przez człowieka i że socjalizacja i doprowadzenie jej do normalności będzie bardzo długim procesem - od około 6-8 miesięcy a może nawet więcej. Spokój, czas i cierpliwość w tym przypadku zdziałają ( i już działają ) cuda. Oceniono ją jako trudny przypadek ale nie beznajdziejny :)
Posted

 

Popytam męża.
Nie wydaje mi się, żeby Pepsi gryzła dzieci.
Wcześniej była zamknięta, potem ją wypuszczono, i pobiegła prosto do pokoju. Byc może to odreagowanie.


Kasiu - nie pobiegła PROSTO do pokoju - zacytuję sama siebie "... i po jakiejś godzinie dwóch gdzie drzwi do ostatniego pokoju były otwarte i jak postanowiła znowu z ciekawości zajrzeć tam gdzie wszyscy siedzimy - bez niczego rzuciła się w stronę Milenki .... "chodziła po pokojach, kuchni i korytarzu - w pewnym momencie coś w jej główce musiało się zadziać i stało jak jak się stało. Może więcej dzieci nie ugryzie - obyś miała rację - ale ja narazie nie będę tego sprawdzała.
Jak wychodzimy do pracy ona zawsze jest zamknieta w " swoim " pokoju - jak wychodzimy gdzieś po powrocie z pracy - zawsze jest zamykana - nie zostaje sama nigdy z moimi psami. W domu mamy również śpiącego już zimowym snem żółwia więc wszystko ze względów bezpieczeństwa o jej i o zdrowie innych mieszkających z nami pupili. Saba po operacji jeszcze w kołnierzu a Pepsi potrafi położyć się koło niej i lizać jej łapę więc kołnierz na niewiele się zda bo chodzi o chronienie łapki :) dlatego bez nadzoru nie zostawiamy ich samych :)
Posted

  Pokerku myślę że jakby część Pepsi połączyć z częścią Gigi to całkiem fajny piesek by był :)

 

Też tak sobie pomyślałam.

Giga nie pcha się do psów, czasem biegnie z nimi na dół jak wracam do domu. Jednak najchętniej przebywa sama w w swoim azylu czyli naszej sypialni. Jak zamykam pokój,  to przychodzi do nas.

Pepsi jest poza schronem o 3 tygodnie dłużej od Gigi.

Ciekawa jestem jak się potoczą losy dziewczynek.

Posted

Głęboko w to wierzę że uda nam się razem i osobno hehe wspólnymi siłami wyprowadzić dziewczyny na Prostą ze współudziałem innych chociażby wspierających radą i dobrym słowem kibicujących :)

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...