Jump to content
Dogomania

Pomysły na zabawy w domu.


merrry

Recommended Posts

Posiadam psa o potwornie ruchliwym charakterze :cool3: aktualnie roczny i wraz z wiekiem powoli sie uspokaja - poooowooooliiiii :) dlatego poszukujemy dodatkowych pomyslow na zajecie psa w domu.

Najchetniej cos, co bardziej podzialaloby na mozg niz na ruch :) bo im bardziej sie cudo rozkreci/nakreci, tym trudniej go wyciszyc :) Tak wiec, szukamy czegos, co zajmie psi intelekt (choc nie tylko) :) Podstawowe sztuczki: siad/waruj/lapa/sluzyc ma opanowe. :)

Czekamy na wszelkie pomysly liczac na kreatywnosc dogomaniakow i mala burze mozgow :)

Link to comment
Share on other sites

Świetny filmik i zabawa. Muszę poszukać takiego czegoś, bo kiedyś miałam taką zabawkę.My się bawimy w szukanie zabawki. Zostawiam Hexę w za drzwiami tzn. siad zostań i chowam zabawkę w pokoju. Później wychodzę, chwalę za grzeczne siedzenie i każę szukać. Tak kilka razy żeby się nie znudziło. Ćwiczymy też podawanie tego co mi spadnie na podłogę i przynoszenie np. kapcia który leży daleko. Przyjemne z pożytecznym ;). Ja sobie siedzę, a sunia ma fajną zabawę. Tylko najpierw musiałam ją nauczyć co to kapeć, misio, piłeczka itp. I zużywamy przy tym sporo ciasteczek :). A i jeszcze szukanie taty jak coś chcę od niego, żeby nie wrzeszczeć na cały dom to Hexie mówię żeby go poszukała ;) a w tym ona dobra jest. Dwa piętra i piwnicę szybciej obleci niż ja. Mamy tak chętnie nie szuka.

Link to comment
Share on other sites

Filmik swietny, tylko juz widze jak Boris te kolka zjada w calosci :lol:

Pomysl z szukaniem zabawki...zastanawia mnie czy on sie od tego nie nauczy kopac po roznych miejscach/roznosic rzeczy - bo to kulka energetyczna i tego ledwo co udalo nam sie oduczyc :) ...jeszcze sie mu zdarza cos ukrasc/porwac.

Szukamy zabaw na wyciszenie :) Sprawdza sie np. zgadywanie w ktorej rece jest zabawka/karma - pies zastyga w miejscu i az widac jak mysli :)

A jak najprosciej nauczyc psa nazywania przedmiotow? :cool3: Ma opanowana komende "gdzie jest?" -> wtedy lapie zabawke najblizej polozona i sie bawi :) Mam mu pokazywac np. "pilka" a potem "oddaj" za smakolyk i potem na samo "pilka" bedzie przynosil? :)

Link to comment
Share on other sites

Szczerze mówiąc nawet nie wiem jak dokładnie tego nauczyłam Hexę :oops: . Zawsze jak złapała np kapcia w zęby to mówiłam kapciuszek, doobry piesek przynieś kapciuszka no i ciasteczka. Z piłeczką prościej bo i na spacerach używam gdzie piłeczka (tylko na spacerach ją nie interesuje za bardzo niestety i nie szuka tak jak w domu). Piłkę jak mam w ręku też powtarzam piłeczka i jak się interesuje to się bawimy. Ale to zabawy na wyciszanie raczej nie są, bo trzeba psiaka na przedmioty nakręcać. Nam nie przeszkadza jak Hexa nosi np kapcie po domu, bo ich nie gryzie, a szukanie też mi nie przeszkadza bo i tak buszuje po wszystkich kątach w domu i łóżko mi rozgrzebuje nawet jak zabawki nie ma tam.
Może naucz psiaka chodzenie między nogami, turlania się czy ukłonów (jak nie miałam co w domu robić to tego nauczyłam Hexę :) ). To trochę zajmie psiaka i tak bardzo nie nakręca raczej. Narazie moje pomysły się wyczerpały ;).

Link to comment
Share on other sites

Próbowałam kiedyś nauczyć Aidusia podawania opiłeczki na komendę "piłka", kaczki na "kaczka"... Powiedzmy, że myślałam, że mi idzie, ale dopiero wtedy, gdy Aiduś się skupia i słucha uważnie, a potem i tak jest szalona zabawa. Wiec wg mnie wyciszanie co chwilę nie ma sensu.
Dobrym pomysłem jest szukanie schowanych przedmiotów, aromatycznych przysmaków, albo rzeczy które pachną Tobą :p

Zajmują też psa "inteligentne" zabawki, Kong albo piłeczki w [URL="http://www.karusek.com.pl/produkt.php?prod_id=4845&action=prod"]pluszowej kostce[/URL]...

Link to comment
Share on other sites

Z tymi pluszowymi pilkami, to tez obawiam sie, ze rozbroil by to w kilka minut :lol: jakas alternatywa jest powrzucanie mu tam innych zabawek. - pomyslimy :)


A te kongi to mocne sa? Bo Boris kazda piszczalke rozgryza i zjada - po kawalku, a udalo mu sie nawet wygryzc polowe takiej wieelkiej pilki z najtwardszej gumy. Jedynie liny z nim wytrzymuja i takie male pilki, z ktorych zeby mu sie zeslizguja i nie jest w stanie ugryzc. :)

I czym sie rozni ten:
[url]http://www.karusek.com.pl/produkt.php?prod_id=4353&action=prod[/url]
od tego:
[url]http://www.karusek.com.pl/produkt.php?prod_id=3789&action=prod[/url]
poza cena :) Ten firmowy ma jakas mocniejsza gume?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='merrry']:) dlatego poszukujemy dodatkowych pomyslow na zajecie psa w domu.

Najchetniej cos, co bardziej podzialaloby na mozg niz na ruch :) bo im bardziej sie cudo rozkreci/nakreci, tym trudniej go wyciszyc :) Tak wiec, szukamy czegos, co zajmie psi intelekt (choc nie tylko) :) Podstawowe sztuczki: siad/waruj/lapa/sluzyc ma opanowe. :)
[/quote]

Wszelkie zabawy z klikerem - co tylko przyjdzie do głowy, od targetowania, po wchodzenie tylnymi łapami na książkę i wspomniane nakładanie kółek ;-) Więcej: [url]www.kliker.dog.pl[/url]

A najlepszą "zabawą" na zmęczenie i wyciszenie psa jest chowanie psu po domu kawałeczków kiełbasy. Oczywiście na początku gdzieś w łatwym miejscu, żeby pies załapał. Potem można skomplikować, chować w trudniejsze miejsca, w miarę jak nabiera wytrwałości. Ja sobie oglądam telewizję, czytam książkę, piszę na kompie, a pies szuka :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Bzik uwielbia szukać zabawki po pokoju ;) Tylko zawsze jak zaczynamy to najpierw włazi za kanapę żeby zobaczyć czy tam nie ma ;) I przy okazji umie cofać, bo szczelina za kanapą jest na tyle szeroka ze tam biały wlezie ale wyjść musi tyłem bo nie ma jak zawrócić :D A potem już szuka wszędzie,jak znajdzie to dostaje smakołyk albo się przeciągamy zabawką :)Oprócz tego nauczyłam go slalomu między nogami od krzeseł, obieganie przedmiotów na komendę w rozne strony (to akurat była praca domowa na agility;)) i obracanie się wokół własnej osi (to tez ...)

Link to comment
Share on other sites

my gramy w "3 kubki". najpierw wydaje komendę siad-zostań. wyjmuję kubki, ustawiam na podłodze, pod jeden chowam pyszny smakołyk. potem mówię "gdzie jest smakołyk, gdzie jest?", pies podchodzi, dotyka nosem, wtedy wyjmujemy smakołyk spod kubka. kiedy rusza łapą kubeczek albo przewraca i próbuje wyjąć samemu - przytrzymuję go tak długo, aż pies zrozumie, że należy dotknąć NOSEM, a nie przewracać i wyjmować. jeżeli trafi źle - podnoszę, mówię smutnym głosem "nie ma...", potem znowu "gdzie jest..?" i do skutku.

po jakimś czasie idzie sprawnie i można zacząć zmieniać kolejność kubeczków. potem nie trzeba już ani przytrzymywać kubka, a "nie ma..." zdarza się coraz rzadziej :)

jedyna wada to to, że trzeba bawić się z psem - a nie bawi się sam, a my do komputera i wchodzimy na dogomanię ;) za to zabawa rozwija i naprawdę męczy - mój bokser na początku po 15 minutach był padnięty, tak się wysilił umysłowo :D

Link to comment
Share on other sites

W to też się bawiłyśmy, tylko moja suńka jakoś bardzo chętna nie była- każdy kubek po kolei poprostu sprawdzała. I jeszcze mi się przypomniało, że nauczyłam Hexolinę szukać papierosów :roll: . Na komendę gdzie fajki ich szukała. Później jakoś zaprzestałyśmy tej zabawy, bo pani rzucała palenie :lol: .

Link to comment
Share on other sites

ja wczoraj byłam w Empiku i była książka "Zabawy z psem" .. Pooglądałam sobie troche i poczytałam.. i w sumie nic nowego tam nie napisali ;) a książka 37 zł kosztuje.

Zabawy z tej książki to: szukanie smakołyków/zabawek pod np. kocem, frisbee, "3 kubki", podawanie przedmiotów, wysyłanie do kogoś z rodziny itd.

ja właśnie jestem na etapie wymyślania czegoś, bo szukanie smakołyków (w trawie lub w domu) lub zabawek już nas znudziło, 3 kubków jakoś Rocky nie polubił, nie mówiąc o bawieniu się zabawkami.. ;)

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Moge napisać jak nauczyłam swojego, z innymi być może trzeba inaczej sie dogadać, każdy może wykorzystać obserwacje swojego psa i własną pomysłowość :)
W naszym przypadku podstawą do nauki tej umiejętności (celowo nie używam określenia "sztuczki" bo w sztuczkach, tak ja to pojmuje, jest odrobina oszustwa) była nauka wrzucania papierków czy innych przedmiotów do kosza. Pies nauczył sie celować w określone miejsce. Gdy chciałam nauczyć układania kółek najpierw zachęcałam psa by je przynosił i kładł jak najbliżej pachołka i za to był nagradzany. Nie wiedziałam jak wytłumaczyć że chodzi mi o to by te kółka nakładał, podstawiałam pachołek pod pysk gdy trzymał kółko ale to nie wyszło, poskutkowało gdy pomogłam przysunąć sie do pachołka na tyle blisko by kółko oparło sie o niego, głowe psa jeszcze troszeczke przesunęłam (bardzo delikatnie i dopingując cały czas) do przodu, "puść" i duża nagroda dla psa oraz mój wielki entuzjazm. Po kilku powtórkach widziałam że wie w czym rzecz. Ja nie klikam ale wiem że jest to chyba łatwiejsze do nauczenia metodą klikerową.
Proponowałabym zacząć od najprostszych rzeczy, Figa ma już 4 lata i przez te trzy które spędziła ze mną co jakiś czas czegoś nowego sie uczy. A zaczynała jak większość piesków - od siadu, podawania łapy itp.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...