Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Betty jest super sunią :) ładnie chodzi na smyczy :) i z kejciowo-ziutkową Lusią super się dogadały :) mam kilka zdjeć bo wczoraj byłam u dziewczynek ale z uwagi na grzmoty i burzę nie bardzo nadają się do wstawienia bo kiepskie :)

Posted

Wczoraj odwiedziłam Betty. Od kilku dni Betty ma nową koleżankę - Lusię zabraną przez Kejciu i Ziutkę z Chrcynna. Betty i Lusia bardzo się polubiły.
Betty jest bardzo energiczna. Uwielbia głaskanie. Jest przytulakiem.
Z psami dogaduje się dobrze, choć potrafi pokazać zęby, jak jej się coś nie podoba. Do dzieci bardzo cierpliwa. Żywiołowa iskierka, odważna i ciekawska. Jedyna chwila, kiedy widać niepewność, to jak ktoś nieznajomy chce głaskać. Wtedy się kuli. Jednak po chwili jest ok.
Wczoraj byłyśmy również na wizycie przedadopcyjnej dla Betty i Lusi. Pierwsze wrażenie, że miejsce wprost stworzone dla Betty, ale potem okazało się, że pies ma być przywiązany do budy godzinę, dwie dziennie, w celach szkoleniowych .....
Wydawało mi się, że teren był częściowo ogrodzony, no ale jest mnóstwo okazji do nawiania, co też kilka psów wykorzystało i zniknęło bez wieści.
Podsumowując - szukam dalej.

Posted

Jest taki jeden rudzielec w tych Radysach, który zalazł mi bardzo za skórę.
W sobotę dziewczyny jadą robić zdjęcia, więc wracając mogą zabrać dziewczynkę.

Po prostu muszę....

Posted

Przecudnej urody jest Bettinka - podobna trochę do Tosi u Mazowszanki :) Taki proludzki pies powinien mieć dużą rodzinę, żeby jednemu się nie znudziło mizianie ;)

 

Flo, szaleństwo nas ogarnia widzę falami :D Któraż to szczęściara opuści obóz koncentracyjny tym razem?...

Posted

No i stało się. Sunia zarezerwowana. Przyjeżdża jutro.

Pobędzie razem z Betty do czasu, aż Tito pojedzie do domu.

Potem zawiozę rudzielca do papryczki :)

 

Oto "mój" rudzielec. Molly :)  Poniżej opis wolontariuszek:

"MOLLY - śliczna, długo- i rudowłosa. Przyjazna do ludzi, ale zarazem dość poddańcza i uległa - co rusz wywracała się brzuszkiem do góry. Ale przy tym garnie się do nich bardzo. Nie do końca zdecydowana, czy ma chodzić na smyczy, czy z nią walczyć - na szczęście nie ma tragedii, powinna szybko załapać, o co chodzi. Zważywszy na to, ile Molly siedzi w schronisku, i jaki to procent jej życia - i tak jest w świetnej kondycji psychicznej. Dlatego wierzymy, że w dobrych rękach i przy odrobinie cierpliwości szybko stanie "na nogi".
Molly jest średniej wielkości, ma ok. 2,5 - 3 lat. W schronisku przebywa od lutego 2013r."

 

[attachment=15366:Molly 1.jpg] [attachment=15367:Molly 2.jpg]  [attachment=15368:Molly 3.jpg] [attachment=15369:Molly 4.jpg] [attachment=15370:Molly 5.jpg] [attachment=15371:Molly 6.jpg] [attachment=15372:Molly 7.jpg] [attachment=15373:Molly 8.jpg] [attachment=15374:Molly 9.jpg]
 

 

Posted

Oj, oj, oj... kogoś mi ten rudzielec przypomina :D Rozumiem sentyment i kciuki zaciskam, żeby charakterek miała caaaaaaaaaaaaałkiem odwrotny ;)

 

No i lecę zdjąć ogłoszenie Molly, robiąc miejsce kolejnemu psiaczkowi...

Posted

Wczoraj z Kejciu przywiozłyśmy Molly. Mówię Wam - zjawiskowe Cudeńko. Mała puchata psinka, wręcz czołgająca się do człowieka. Daje się brać na ręce. Została wczoraj z Betty w kojcu, ale jak tylko Tito pojedzie do domku, zabiorę ją do hotelu Psia Chata w Skierniewicach. Pięknie jeździ samochodem. Ułożyła się z przodu na podłodze i można było spokojnie zapomnieć, że podróżuje się z psem. Z pierwszych obserwacji - Molly ma na brzuszku całkiem sporą przepuklinę, którą mam nadzieję usunąć podczas sterylizacji.

Naprawdę cudowna psina. Uległa i spokojna. Bardzo delikatna. Przestraszona, ale w żaden sposób nie wykazuje agresji. Cudowna, a przy tym naprawdę piękna. Jej oczy wyglądają jak odrysowane czarną kredką :)

Posted

Bezpieczna :) , ale to nie koniec jej podróży.
Jeszcze jedna zmiana hotelu, a potem do domku stałego.
Na razie musimy ją zdiagnozować. Mam nadzieję, że to "tylko" przepuklina, bo ten guzek na brzuszku jest całkiem spory...

Posted

Tak, będzie ogarnięta na miejscu. Zabieg sterylizacji i usunięcia przepukliny jest umówiony już na najbliższą środę. Chcę ją do Psiej Chaty zawieźć zupełnie ogarniętą weterynaryjnie.

Posted

No i już po. A oto Molly. Byłam dziś u niej na chwilkę. Popiskuje, ale nie z bólu, bardziej dlatego, że chciałaby wyjść. Dziś została na noc w lecznicy, jutro wraca do hoteliku. Koszt dzisiejszych zabiegów to łącznie 400,00 zł z czego:
- 250,00 zł sterylizacja (staram się o dofinansowanie z Fundacji Kastor)
- 100,00 zł usunięcie przepukliny
- 40,00 zł zaczipowanie.

Wyszłyśmy na krótki spacer, ale była bardzo niespokojna i szybko wróciłyśmy.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...