Moli@ Posted August 24, 2015 Author Posted August 24, 2015 Cudem udało się złapać kotkę...pojechała na zabieg Ręce, nogi podrapane ale kotki z rąk nie wypuściłam ;) Quote
Moli@ Posted August 24, 2015 Author Posted August 24, 2015 Kotka w ciąży, USG potwierdziło...sterylizacja aborcyjna Quote
doris66 Posted August 24, 2015 Posted August 24, 2015 Cudem udało się złapać kotkę...pojechała na zabieg Ręce, nogi podrapane ale kotki z rąk nie wypuściłam ;) Zuch z Ciebie jakich mało..........jak dobrze ze w porę ciachnięta. Quote
Moli@ Posted August 24, 2015 Author Posted August 24, 2015 Zuch z Ciebie jakich mało..........jak dobrze ze w porę ciachnięta. I "zuch" i narwana...;) A było wyjście...zabieg umówiony...kotka półdzika, nie ucieka ale głaskać się nie pozwalała. Pochodziłyśmy za nią po terenie nakierowałyśmy na tunel, wąskie przejście między szklarnią a suszącym się drewnem. Ustawiłyśmy się z obu stron, rzucałam jej kawałki konserwy jadła... podchodziłam bliżej w końcu dałam jej większy kawałek i udało się...kotka w rękach. Problem był z włożeniem do kontenerka, wierzgała, drapała, gryzła nie mogłam puścić, ponownie nie pozwoliłaby podejść do siebie tak blisko...;) Rany zagoją się...kociaków więcej nie będzie :) Quote
Moli@ Posted August 24, 2015 Author Posted August 24, 2015 Już po zabiegu...wybudziła się bardzo szybko...do jutra w kontenerku W lecznicy zaopatrzona farmakologiczne, założono podwójne rozpuszczalne szwy... Quote
zachary Posted August 24, 2015 Posted August 24, 2015 Moli@, rany po kocie źle się goją i trzeba uważać na siebie, czy nie ma objawów choroby "kociego pazura"....Agentka z Ciebie nie ma co!...Jak terminator ze stali.... Quote
Moli@ Posted August 24, 2015 Author Posted August 24, 2015 Moli@, rany po kocie źle się goją i trzeba uważać na siebie, czy nie ma objawów choroby "kociego pazura"....Agentka z Ciebie nie ma co!...Jak terminator ze stali.... Odpukuję...mam nadzieję że uda się bez komplikacji...od razu umyłam, wydezynfekowałam (dysponujemy silnym środkiem tłucze wszystko co się da) plus maść z antybiotykiem (od weta na skaleczenia, ugryzienia, zadrapania spowodowane przez zwierzęta)...zawsze goi się na mnie jak na psie więc nic mi nie pozostaje jak wierzyć że też tak będzie ;) Wszystko było zaplanowane i zmiana terminu nie bardzo nam pasowała...w rękawicach nie umiem i nie wiem czy mogłabym skutecznie chwycić, utrzymać a tak mamy z głowy... Byłam u kici, już spokojna leży wygląda przez kratki...: Quote
zachary Posted August 24, 2015 Posted August 24, 2015 Spokojna, bo wyżyła się na Tobie,ha,ha....A Ty jak widzę super zabezpieczona na rany, zadrapania...uuuuuu....ja Cię kręcę...fiu,fiu,fiuuu.... Quote
Moli@ Posted August 25, 2015 Author Posted August 25, 2015 Spokojna, bo wyżyła się na Tobie,ha,ha....A Ty jak widzę super zabezpieczona na rany, zadrapania...uuuuuu....ja Cię kręcę...fiu,fiu,fiuuu.... W lecznicy też dała czadu...ponad godzinę (3 razy) podawano głupiego Jasia, oczywiście przez pręciki w klatce, klatka na stole podskakiwała ;), od 13 do 14:40 usypiana, przygotowywana do zabiegu... Po akcji, starsza pani powiedziała, że agresywna/bojowa kocica nie tylko do dorosłych kotów ale maluchy też potrafi pogonić ;) Mając tyle zwierząt w domu, co raz coś nowego się zjawia musimy być przygotowane, zabezpieczone w środki medyczne ;) Rany, zadrapania wyglądają dobrze, obrzęków brak, suche... ;) Przez noc klatki nie zdemolowała...grzecznie czeka aż ją wypuścimy...jeszcze posiedzi...obskoczymy nasze urwisy... Quote
Moli@ Posted August 25, 2015 Author Posted August 25, 2015 Kicia już na wolności, napiła się mleczka...spokojna, nie ucieka, nie panikuje Mamy zdjęcia...w kontenerku, po wyjściu...potem wstawimy bo praca goni/pogania ;) Quote
doris66 Posted August 25, 2015 Posted August 25, 2015 Zdrowia życzę koteczce. A jeśli chodzi o łapanie dzikusów to nie jestem tak odważna jak Moli@. Mam na oku takie dwie małe suczki nie dzikie ....powiedzmy pół dzikie. Podchodzą na odległość 3 metrów, merdają ogonami ale jednoczesnie powarkują. Nie jedza póki nie odejdę na bezpieczną odległość, każdy gwałtowniejszy ruch powoduje że odskakuja jak oparzone. Chcę je wysterylizować i zwrócić im wolność......... Tylko kompletnie nie wiem jak mam je złapać. Quote
Moli@ Posted August 25, 2015 Author Posted August 25, 2015 Zdrowia życzę koteczce. A jeśli chodzi o łapanie dzikusów to nie jestem tak odważna jak Moli@. Mam na oku takie dwie małe suczki nie dzikie ....powiedzmy pół dzikie. Podchodzą na odległość 3 metrów, merdają ogonami ale jednoczesnie powarkują. Nie jedza póki nie odejdę na bezpieczną odległość, każdy gwałtowniejszy ruch powoduje że odskakuja jak oparzone. Chcę je wysterylizować i zwrócić im wolność......... Tylko kompletnie nie wiem jak mam je złapać. Nie mamy za dużej wprawy... może klatka łapka? Wszystko zależy gdzie są psiaki, na jakim terenie, miasto czy pole... Łapałyśmy na głównej drodze Białystok/Gródek - asekurowałyśmy do drogi bocznej i wtedy zmusiłyśmy do zejścia z głównej i jak było w miarę bezpiecznie zaczęłyśmy pomału podchodzić...trudno wytłumaczyć. Na pewno nie można nachalnie przyglądać się psom, nie używaj pieszczotliwych zwrotów, nie patrz w oczy, nie wykonuj gwałtownych ruchów. Psy muszą odnieść wrażenie że je ignorujesz/nie stanowisz zagrożenia. Jedzonko bardzo atrakcyjne, malutkie kawałki na większej przestrzeni (na kole) tak aby jednym kłapnięciem nie zjadały. Jeżeli możesz to przychodź z psami, baw się, mów do nich ...dzikuski będą obserwowały. Jedzeniem może je nakierujesz na dogodne miejsce. Quote
Moli@ Posted August 25, 2015 Author Posted August 25, 2015 [url=http://www.tinypic.pl/wvqwz7mb2rcm][/URL] Jeszcze w kontenerku [url=http://www.tinypic.pl/p5x89vv4p3lj][/URL] Po wyjściu dopadła do mleczka ;) [url=http://www.tinypic.pl/1mwhfom1x3ce][/URL] Ostatni...7 kot/kocur z klanu za płotem [url=http://www.tinypic.pl/y187skvt7bj2][/URL] [url=http://www.tinypic.pl/db0u727e1nk1][/URL] Przed pucowaniem... [url=http://www.tinypic.pl/4fez0dxuh8es][/URL] Nasze poranne skarbusie ;) Dziś Starsza Pani pojechała do Białego...kiedy przyjedzie nie wiadomo/nie wiedziała...też chora... Quote
doris66 Posted August 25, 2015 Posted August 25, 2015 Nie mamy za dużej wprawy... może klatka łapka? Wszystko zależy gdzie są psiaki, na jakim terenie, miasto czy pole... Łapałyśmy na głównej drodze Białystok/Gródek - asekurowałyśmy do drogi bocznej i wtedy zmusiłyśmy do zejścia z głównej i jak było w miarę bezpiecznie zaczęłyśmy pomału podchodzić...trudno wytłumaczyć. Na pewno nie można nachalnie przyglądać się psom, nie używaj pieszczotliwych zwrotów, nie patrz w oczy, nie wykonuj gwałtownych ruchów. Psy muszą odnieść wrażenie że je ignorujesz/nie stanowisz zagrożenia. Jedzonko bardzo atrakcyjne, malutkie kawałki na większej przestrzeni (na kole) tak aby jednym kłapnięciem nie zjadały. Jeżeli możesz to przychodź z psami, baw się, mów do nich ...dzikuski będą obserwowały. Jedzeniem może je nakierujesz na dogodne miejsce. Teren jest dość rozległy, bo obrzeża miasta, w dodatku przemysłowa dzielnica. Wszędzie wielkie pogrodzone place i mnóstwo budynków, jest gdzie sie schować. Obok tory kolejowe porośnięte chaszczami a za torami pola po horyzont. Po za tym te suczki to okropne latawice..........po całym Bielsku ganiają i bywa tak, ze w miejscu gdzie najczęściej wczesniej przebywały nie ma ich przez kilka dni. Wczoraj np. przez godzinę siedziałam obok nich, na 3 metry i podkarmiałam po kawałeczku przysmakami. Cały czas jedna powarkiwała raz na mnie raz na koleżankę.....taka menda. Dzis w tym miejscu juz ich nie było i nie było na osiedlu. Bóg raczy wiedzieć gdzie sie podziały. Nawet oswajać nie ma jak. Quote
Moli@ Posted August 25, 2015 Author Posted August 25, 2015 To problem...może alina1962 będzie miała jakiś pomysł, nie wiem czy dobrze myślę ale chyba zaprawiona w bojach, z doświadczeniem...;) Quote
Moli@ Posted August 26, 2015 Author Posted August 26, 2015 http://www.dogomania.com/forum/topic/148481-p%C3%B3%C5%82dziki-koci-klan-potrzebuje-pomocy/#entry16352462 Quote
doris66 Posted August 26, 2015 Posted August 26, 2015 Diana ma od dzisiaj nowe ogłoszenia, z nowymi zdjęciami. Telefony podałam do Joi i do Moli@. Zatem przyklejenie tel do ucha wskazane jak najbardziej, hii.....hiiiii Quote
Moli@ Posted August 26, 2015 Author Posted August 26, 2015 Diana ma od dzisiaj nowe ogłoszenia, z nowymi zdjęciami. Telefony podałam do Joi i do Moli@. Zatem przyklejenie tel do ucha wskazane jak najbardziej, hii.....hiiiii Bardzo, bardzo dziękujemy... :) ...śliczna panienka, już od dawna gotowa do adopcji a domku ani widu ani słychu...może tym razem szczęście się do panienki uśmiechnie... :) Quote
Moli@ Posted August 26, 2015 Author Posted August 26, 2015 Trzymam kciuki. Nawet aparat telefoniczny zmieniłam...smartfon do szuflady...na "zwykły", poręczny co łatwo się do d...y klei ;), kto tak powiedział...chyba Wiesz ;) Quote
doris66 Posted August 26, 2015 Posted August 26, 2015 Nawet aparat telefoniczny zmieniłam...smartfon do szuflady...na "zwykły", poręczny co łatwo się do d...y klei ;), kto tak powiedział...chyba Wiesz ;) Ha....ha....wiem, wiem. Więc niech będzie przyklejony. Quote
Moli@ Posted August 26, 2015 Author Posted August 26, 2015 Coś tam kurier wiezie, dla kotów też ;) Dziękujemy...:) Quote
Moli@ Posted August 26, 2015 Author Posted August 26, 2015 [URL=http://www.tinypic.pl/ug772eles0s7][/URL] [URL=http://www.tinypic.pl/xu4adohp5oqk][/URL] [URL=http://www.tinypic.pl/8vftdac113cp][/URL] [URL=http://www.tinypic.pl/w1nxx3e1i17u][/URL] Quote
Moli@ Posted August 26, 2015 Author Posted August 26, 2015 Na poniedziałek umówiona kastracja kocurka... są 3 kocury, jeżeli uda się złapać to kolejno wszystkie będziemy wozić na zabieg Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.