Patrycja* Posted April 10, 2015 Author Share Posted April 10, 2015 Mam ochotę się rozpłakać. Właśnie mi Pani napisała, że jej mama wraca z Islandii i absolutnie nie zgadza się na psiaka. Jutro odwożą Doris z powrotem do schroniska ;( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
choba Posted April 10, 2015 Share Posted April 10, 2015 co?! :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewes Posted April 10, 2015 Share Posted April 10, 2015 właśnie... co? jak to? dziwna sprawa.. biedna Doris :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agnieszka.D Posted April 10, 2015 Share Posted April 10, 2015 To chyba jakiś kiepski żart... :( :( :( matko, co się ostatnio dzieje z tymi ludźmi?!?! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Thaenda Posted April 10, 2015 Share Posted April 10, 2015 A taka szczęśliwa na tych zdjęciach :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patrycja* Posted April 10, 2015 Author Share Posted April 10, 2015 Serce mi pęka jak sobie pomyślę, że będzie musiała jutro znowu do tego okropnego boksu wrócić... Taka była zadowolona... Dlaczego ona ma takiego pecha ;( Nie wiem zupełnie co się stało. Ludzie naprawdę wydawali się w porządku. Przecież musieli wiedzieć, że mama może kiedyś wrócić... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agnieszka.D Posted April 10, 2015 Share Posted April 10, 2015 Brak słów. Skrajna nieodpowiedzialność :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Thaenda Posted April 10, 2015 Share Posted April 10, 2015 Może liczyli na to, że się jednak zgodzi... ale to i tak jak to ładnie Aga ujęła skrajna nieodpowiedzialność... Dobre w tym jest to, że tylko jedną noc w domu spędzi, że nie zdąży się do nich przywiązać, bo to by była maskara jakby zwrócili ją np po miesiącu Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aniah Posted April 10, 2015 Share Posted April 10, 2015 Tak jak pisze Gosia - z dwojga złego lepszy powrót od razu. Ale to się w głowie nie mieści! Nie wiedzieli wcześniej, że mama będzie wracać, czy co? Dlaczego jej nie zapytali o zgodę..? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agnieszka.D Posted April 10, 2015 Share Posted April 10, 2015 Tak jak pisze Gosia - z dwojga złego lepszy powrót od razu. Ale to się w głowie nie mieści! Nie wiedzieli wcześniej, że mama będzie wracać, czy co? Dlaczego jej nie zapytali o zgodę..? Albo ściemniają. No bo naprawdę... Taki przykry zbieg zdarzeń? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aniah Posted April 10, 2015 Share Posted April 10, 2015 Albo ściemniają. No bo naprawdę... Taki przykry zbieg zdarzeń? Ciężko właśnie powiedzieć. Bo mieli wszystko co potrzebne dla psa, byli przygotowani na przyjęcie go. Więc nie wiem. Albo to faktycznie przypadek, albo stwierdzili po niecałym dniu, że Doris im się nie podoba i oddadzą. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Thaenda Posted April 10, 2015 Share Posted April 10, 2015 Tego niestety się nigdy nie dowiemy :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
saphira18 Posted April 11, 2015 Share Posted April 11, 2015 brak słów ... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Natka28 Posted April 11, 2015 Share Posted April 11, 2015 Zapomniałam dodać relację z czwartkowego spaceru, zrobiłam to tylko na FB, a jest to na pewno lepsze do czytania niż opis dzisiejszego spaceru. "Doris dziś była na wybiegu, pobiegła za zabawką i dopiero wtedy zmęczona poszła na spacer, a moja ręka mogła przez połowę spaceru odpocząć ;) Ataki na psy też były sporadyczne, naprawdę można ją pochwalić dzisiaj za piękne zachowanie. Jedynie na początku wybiegu musiała poszczekać, ale przed wyjściem zignorowała Mimi, która usilnie próbowała ją sprowokować :) jednak na spacerku nawet po odzyskaniu sił nie zwracała uwagi na małego pieska, który szedł tuż za nami. Usiadłyśmy w parku na trochę czułości, przy okazji wykonała komendę "obrót" - robi to kapitalnie! :D Pod koniec znowu na wybieg i na wagę, która wskazała 25,6 kg, czyli znowu ciut więcej. Na zachętę do dalszego przybierania dostała puszkę karmy i kurzą łapkę. Trzeba przyznać, że apetyt jej dopisuje." Dzisiaj Doris była trochę smutna, energii mniej - tydzień emocji i częstych spacerów zrobił swoje. Chociaż sytuacje, kiedy Doris szła krok za mną albo zatrzymywała się i patrzała w stronę schroniska (byłyśmy w parku, ale Doris zna swój rewir) dziwiły mnie. Doris jest równie źle jak nam, to widać. Nawet nie miała chęci na pieszczoty. Połowę czasu spędziłyśmy na terenie schroniska i spacerowałyśmy wśród psów, było trochę szczeku. Fara, z którą pokłóciła się już w czwartek, znowu Doris zaszła za oko i był krzyk, ale po drugim podejściu już nie zwracała na nią uwagi :) Pan Waldek obciął jej pazura w tylnej łapce, bo powoli dochodził do opuszki. Poza tym podobno ma guza obok sutka (niech wypowie się Patrycja, bo coś na ten temat wie). Czy schronisko zostanie dla niej domem? Ten jednodniowy dom nie chce mi się komentować... I w wersję o mamusi, która nagle wraca nie wierzę. Tak mało ludzi się tą cudowną psiną interesuje, a jak już osoba się znajdzie to czy jest odpowiednia, a przede wszystkim dość odpowiedzialna? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patrycja* Posted April 12, 2015 Author Share Posted April 12, 2015 Guzek jest obok sutka w okolicy brzucha. W poniedziałek ma na to spojrzeć wet. To zachowanie o którym piszesz jest zupełnie do niej nie podobne. Musiała nią ta cała sytuacja naprawdę wstrząsnąć ;( tak mi jej okropnie żal i tak mi smutno z powodu tego przez co teraz przechodzi... :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patrycja* Posted April 12, 2015 Author Share Posted April 12, 2015 Aaach zapomniałam napisać, że Doris ma ten sam numer czyli 427/14 także Kasiu wstaw ją proszę ponownie z tym samym zdjęciem i z tym samym opisem. Niedługo wstawię też nowy opis. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patrycja* Posted April 12, 2015 Author Share Posted April 12, 2015 Odrobinę zmodyfikowany opis. Poproszę Kasiu o wstawienie na stronę. "Doris (427/14) to 7-letnia, dość duża sunia (ma 55 cm w kłębie, waży 25 kg) w typie owczarka niemieckiego. Jak na przedstawiciela tej rasy przystało, Doris jest psem inteligentnym i wiernym, o niezwykłej sile charakteru. W pierwszym kontakcie z sunią w oczy rzuca się jej przyjacielskie nastawienie do człowieka. Doris uwielbia ludzi. Nie ważny wiek, czy płeć. Ważne, by obok był człowiek. Ma świetny kontakt z dziećmi. Z powodu tęsknoty za człowiekiem, sunia źle znosi pobyt w schronisku. Jest smutna i traci na wadze. Pilnie potrzebuje domu tymczasowego, a najlepiej stałego. Fundacja pokryje koszty utrzymania Doris w domu tymczasowym. Sunia uwielbia długie spacery ze swoim opiekunem. Lubi zabawy piłką, sznurem czy patykiem, chętnie przychodzi po pieszczoty. Jest sunią bardzo pojętną, już w schronisku nauczyła się takich komend jak siad, łapa, obrót czy do mnie. Rewelacyjnie reaguje na swoje imię. W kontaktach z innymi psami bywa różnie. Jedne akceptuje, na inne reaguje agresją. Nie przepada za kotami – na ich widok rzuca się za nimi w pogoń i szczeka. Na smyczy zdarza jej się ciągnąć z powodu zbyt małej ilości ruchu w schronisku. Podczas jazdy samochodem jest spokojna i grzecznie obserwuje, co dzieje się za oknem. W domu zachowuje czystość, jest bardzo posłuszna i grzeczna. Ma gęstą sierść, która będzie wymagała regularnego szczotkowania. Pod koniec lutego Doris miała zrobiony komplet badań, tj. morfologię, biochemię, badanie poziomu cukru, USG jamy brzusznej, badanie kału. Wyniki są w porządku, badania nie wykazały u suni żadnych nieprawidłowości. Przyszły opiekun otrzyma wszystkie wyniki wraz z pozostałymi dokumentami. Warunkiem adopcji jest wizyta przed- i poadopcyjna. Kontakt w sprawie adopcji: 507 860 282" Na fb Fundacji Pani pytała czy jest możliwość przewiezienia Doris do Niemiec. Jakoś tego nie widzę, ale Pani ma do mnie podobno dzwonić, więc zobaczymy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agnieszka.D Posted April 12, 2015 Share Posted April 12, 2015 Tak w nieznane... Jak teraz spać spokojnie, że wszystko będzie w porządku :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aniah Posted April 12, 2015 Share Posted April 12, 2015 Po ostatnich wydarzeniach, ja bym nie ryzykowała :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maciaszek Posted April 13, 2015 Share Posted April 13, 2015 Doris przywrócona na wszystkie strony "Adopcji" nie skomentuję..... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patrycja* Posted April 13, 2015 Author Share Posted April 13, 2015 Doris przywrócona na wszystkie strony "Adopcji" nie skomentuję..... Dziękuję bardzo. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patrycja* Posted April 14, 2015 Author Share Posted April 14, 2015 Po raz 3 proszę o trzymanie kciuków za Doris... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
choba Posted April 14, 2015 Share Posted April 14, 2015 ja trzymam zawsze ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewes Posted April 14, 2015 Share Posted April 14, 2015 Trzymamy :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Thaenda Posted April 14, 2015 Share Posted April 14, 2015 Trzymam mocno Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.