Jump to content
Dogomania

Książę Bulbo odszedł za TM :( Bardzo dziękujemy kochanej Hope za piękny ostatni okres życia dziadeczka! PROSIMY O DEKLARACJE DLA NASTĘPNEGO STARUSZKA!


Zosia123

Recommended Posts

Zaglądam z serdecznościami dla Wszystkich wave.gif  a przy okazji ,przekażę że wszystko w jak najlepszym porządeczku, cała rodzinka Hopiaczkowa cieszy się z nadejścia wiosny, troszeczkę wiosennych prac, troszeczkę porządeczków i morze serdeczności ;)

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

długo mnie nie było...no i hasło odzyskać musiałam-skleroza nie boli jednak ;)

 Bulbiątko...w sumie bez zmian-ani na lepsze (szkoda :( ) ani na gorsze (ufff). 

Czasem są takie dni,że myślę "wózek...już tylko wózek przed Księciem...."-bo chodzi na kolankach...albo ciągnie tył za sobą-jak foczka...i on chyba widzi,że się martwię-bo w następny dzień ni z gruszki ni z pietruszki wstaje i idzie sobie w cholerę (a dokładnie w pole sąsiada-jak dzisiaj na przykład)

Nie mam pojęcia jak długo tak wszystko będzie się wahało. Tak bardzo chciałabym, żeby mógł chodzić sam-zawsze. Żeby go łapy nie wystawiały do wiatru w najmniej spodziewanej chwili. Mięśnie się odbudowały (no, może jeszcze nie całkiem-ale ulv mówiła,że jest lepiej :) )boczki też się zaokragliły...ale nie byłabym soba gdybym czegoś nie dojrzała...moim zdaniem ogonek powinien być...grubszy? nie wiem...porównuję do mojego Tolka,,,ale i sam Tolo jest bardziej...okrągły?

 

Dzisiaj Bulbo pilnie przypatrywał się jak sieję w ogródku...chyba myślał,że to jakaś nowa zabawa w chowanego-przyłapałam dziada jak pracowicie szukał tego co schowałam (i na co mi było chowanie smaczków? po co komenda "szukaj"????). aaaa-wiecie jak wygląda jasny pies wytarzany po same uszy w świeżo skopanej i podlanej ziemi? fotki niet-od razu wpakowałam go do wanny (nie lubi, oj nie lubi sie kąpać)

 

Co po za tym? przypadkiem odkryłam,że Ksieciunio doskonale rozumie komendę "na miejsce"-przypadkiem, bo akurat wściekałam się na Hadesa za kradzież obiadu (caluśkiego wrrrr)...i obaj poleźli do siebie-Hades nie wiem dlaczego uznaje,że jego miejsce jest w kuchni pod stołem, a Księciunio-na JEGO kanapę. 

Odnośnie kanapy-ulvhedinn chyba jednak wie co pieseły kochają najbardziej-bo mu prawdziwą kanapę przywiozła (niby miała być dla Dziadeczka...ale...Bulbo ją okupuje prawie całą dobę). No i Książątku się nie podoba,że nie biorę go do swojego łóżka z kanapą (jeszcze czego!). Więc w dzień kanapą dzieli się tylko z Tolkiem, w nocy Bulbo śpi ze mną (się wydziera jak go nie zabieram ze sobą), a Tolo na kanapie (zdrajca paskudny-wymienił łóżko na kanapę-chlip chlip)

 

no i poskarżę na Jego Ksiązecą Moość-nie lubi już Dziadeczka :( wczoraj się na niego rzucił-bez powodu, bo Blacky nawet na niego nie patrzył, stał daleko (nie skakał po nim jak ma w zwyczaju) :( Szyć nie trzeba, ale krew była :( nawrzeszczałam na Bulba, dostał w tyłek klapa (wiem, wie-nie wolno) i w "nagrodę" kaganiec na całe 3 godziny (bo jak tylko się odwróciłam polował na Dziadeczka). Foch był okropny-ale dzisiaj już spokój, już Bulbo nawet na niego nie chce popatrzeć (i dobrze! )

 

Najgorsze,że nie wiem dlaczego go zaatakował-Hadesa nie lubi z zasady i próbuje wygonić z domu. No ale Hades jest duży i Bulbo ogranicza się tylko do darcia ryjka...nie kłapie paszczą, nie gryzie. Dziadek jest maleńki. I stareńki. Ale to nie powód do atakowania.... muszę pomyśleć co z nimi zrobić, bo tak być nie może,że jeden będzie atakował drugiego

Link to comment
Share on other sites

Bulbo sam kaleka ,ale chyba poczuł ,ze Dziadeczek jeszcze słabszy  i dlatego przyatakował.

 

W sumie problematyczne jest Dziadkowe mniemanie o sobie-w jego własnych ślepkach jest zapewne wielkim groźnym psem a nie malizną... Czasem sam zaczepia...no i jakby mógł, to by wszystkich z jedzenia okradł...w dodatku obaj chcą być ciągle w centrum uwagi...

 

Chociaż z drugiej strony-większość czasu jest albo zgoda, albo ignorancja siebie nawzajem...czasem (rzadko) Bulbo leży obok Dziadka...

 

 

Hierarchię ustala czy co?

No...ja mu poustalam! Dzisiaj z Dziadkiem u weta byłam-antybiotyk malizna dostał i w czwartek powtórka z rozrywki (się ropka zbiera :( ) ale o wizycie u weta więcej na Dziadkowym wątku wieczorkiem napiszę

Link to comment
Share on other sites

Księciunio ma focha. Focha jak stąd do wieczności. Bo jest słońce. Bo jest gorąco. Gorąco w domu. A na dworze bałwan zamiast w cieni sobie leżeć to się w pełnym słońcu kładzie. I jest bardzo gorąco. I wody nie chcę za nim nosić,żeby mógł sobie pić kiedy zechce. Tylko wodę stawiam w domu w jednym miejscu. I na dworze też jest-ale w cieniu. I Jego Książęca Mość musiałby ruszyć swoje żółte 4 litery-ale woli się na mnie wydzierać (no w  końcu poddanych swoich ma, chłopów pańszczyźnianych, cholera jasna).

 No i w ogóle goopia jestem i się nie znam. Bo czeszę, a on tego ani nie lubi, ani nie potrzebuje. I wdzieram się jak mi w warzywa włazi (rosną w jakichś abstrakcyjnych kierunkach, bo ja mogę sobie je równiutko siać, a Bulbo i tak poprawi po swojemu). I goopia jestem, bo sałaty żałuję i kazę czekać aż choć trochę urośnie. A-i wredna jestem, bo jak się JKM wyperfumuje, albo chociaż w świeżo skopanej ziemi wytarza-to od razu do wanny zanoszę i piorę. I nie pozwalam polować na Dziadka. I na Hadesa. I wredna jestem, bo nie wyręczam-tylko każę chodzić. Chodzić w sumie to za dużo powiedziane-ale uprawiać spacer kolankowo-foczkowy. I po schodach nie chcę wnieść. I znieść. Więc Księciunio ma focha. I do domu nie chciał ze mną iść, tylko ogon pokazywał uparcie. I ma jeszcze większego focha-bo go zostawiłam (przez okno obserwowałam). I TZ jest super-bo wziął na rączki i do domu zaniósł. Ale i tak ma focha, bo gorąco...

Link to comment
Share on other sites

Rozpieściłaś Księcia chyba :)

Z tymi łapkami to bida i nie wiadomo, jak pomóc... Nasz Reks już nie bierze sterydu, bo miał straszne wyniki wątrobowe. Teraz bierze Ex-pain, ale to chyba nic nie pomaga :(

No...bo jak go nie rozpieszczać? takiego słodziaka?

Tak, sterydy rozwalają wątrobę, niestety :( ja w końcu muszę dostarczyć Bulbiatego do weta, tylko jakoś nie wiem czemu nie uśmiecha mi się jazda autobusem z Księciuniem...a zwłaszcza powrót (bo do mnie autobus prawie nie jeździ i trzeba wracać spacerkiem 3 km...)

 

aaa...Cioteczki, która ma książeczkę Księciunia? się by przydała, jak nie ma-wyrobię nową

Link to comment
Share on other sites

Hope książeczke wraz z wszystkimi wynikami ci zostawiłam:)

Daj cynk co się trzeba z leków, zamówienie trzeba zrobić :)

No właśnie wyniki badań mam, zaświadczenie o szczepieniu też, a książeczki brak. 

 

Z leków trzeba powoli uzupełniac wszystko-prócz zastrzyków, bo one są akurat w komplecie

Link to comment
Share on other sites

Hope potwierdź prosze na bazarku:http://www.dogomania.com/forum/topic/146306-moc-ubra%C5%84-dla-ksi%C4%99cia-bulba-do-14042015-do-2000/

że kasiorka dotarła, musze go rozliczyć żeby móc zrobic kolejny:)

 

Przejrzałam wszystkie papiery - mam tylko płytki z badań Bulba, książeczki nie mam.

NApisałam do fundacji po rozliczenie, mama nadzieje, że są jakeiś wpłaty:)

 

Hope przypomnij mi co Bulbo brał?

Wit B complex,

traumells

polfilin i co jeszcze?

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...

aallleee mamy tu zaległości!

 

Po kolei-Księciunio zakropiony na kleszczory (kasa z bazarku kleszczowego+troszkę z bazarku sunia2000)

Dotarły 2 worki karmy (został się jeden ;) )

Bulbiątko dostał też 24 puchy mięska od Cioci Anonimowej

No i tabletki dotarły w samą porę

 

Ogromnie dziękuję w imieniu Księciunia :*

 

Że z łapkami nie wesoło, pisałam już. Bulbo łaskawie wstaje jak chce kota pogonić-i tylko i wyłącznie wtedy. Poza tym woli łapy albo podkurczyć, żeby wisiały w powietrzu, albo ciąga je za sobą (wrrr i oczywiście obciera je sobie głupek jeden)

 ulvhedinn przypadkiem weszła na wydarzenie Zakopiańskiego TOZ, gdzie był do oddania wózek dla psa (został po suni Tinie), wkleiła na wydarzeniu link do Bulbiątka. No i podała mi nr telefonu do właściciela wózka. 

W rozmowie zeszło (jak zwykle) na psy-Pan opowiadał o swojej suni, ja o Księciuniu. Jamnik się rozdarł, więc i o nim było i o Dziadku i o Zoś... Stanęło na tym,że Pan zapyta konstruktora wózka, czy da się go do Bulba dopasować. Nic nie pisałam,żeby nie robić próżnej nadziei. 

Wózek pasuje, od wczoraj jest do dyspozycji Księciunia. Na razie jest ogromny foch na wózek. Na resztę świata z resztą też. 

 Spacer wygląda tak : zapinam Księcia (uważając na jego ząbki próbujące odgryźć mi ręce), dopinam smycz , ciągnę kloca jakieś 150-200 m od domu, pozwalam zawrócić, lecę za całkiem żwawym psem, pod domem odciągam jak wyżej-i tak kilka razy przy akompaniamencie JKM (repertuar  "Wściekły Pan Pies Będzie Mordował Durnego Hopiaka" )

 

Zaraz przekleję zdjęcia z wczoraj

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...