Jump to content
Dogomania

Nasze psy i inne zwierzęta, które odeszły w 2015


Baba Jaga

Recommended Posts

  • 2 weeks later...
  • 3 weeks later...

2 lutego odszedł Jerry- mój cudowny.y Przyjaciel, pocieszyciel, przytulanka. Pies o cudownym charakterze, kochany przez nas i uwielbiany przez koty...

Nie mogę sobie znalezć miejsca... sprzątam, płaczę, kudełków jest pełno, tylko Jerrusia nigdzie nie ma...Nie zapomnę Cię, Piesiu, czekaj na mnie przy Tęczowym Moście...

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Moja ukochana Clio - moja " BABCIA" odeszła 23 lutego w wieku 17 lat i jest mi strasznie ciężko i wciąż nie mogę z tym się pogodzić !!!!!!!!!!!.

Przez trzy ostatnie lata jej życia razem walczyliśmy z chorobą Cushinga i wieloma jej powikłaniami to jednak moja BABUNIA była w bardzo dobrej kondycji, zawsze wesoła, pogodna i kochana, a tragicznie zginęła w wypadku samochodowym .Do tej pory nie mogę sobie darować, że jej nie upilnowałam i do dzisiaj wyję !!!! z żalu i bólu, że jej już nie ma przy mnie !!!! Żyję z nadzieją , że kiedyś się spotkamy na Tęczowym Moście i znów będziemy razem !!!!.

 

1.jpg?screen

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

14 marca odszedł mój Kajko...niegdyś Kajtuś ze schroniska na Marmurowej. Był ze mna tylko 7 miesięcy. Odszedł z powodu cieżkiej niewydolności nerek... Miałam nadzieję, ze będzie ze mną dłużej. Ładnie reagował na dietę i leki. jadł, przytył, podskakiwał... a jednak nerki się zatrzymały...

Był takim spokojnym, pogodzonym psiakiem, który cieszył się chocby z chrupka i ufnie szedł za mną łapka w łapkę.

Był ze mną 7 miesięcy... a miałam wrażenie, że mam go o szczeniaka.

kocham cie Kajkulku. Bądź szczęsliwy za TM i czekaj na mnie.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Zmora - 13 letnia, piękna, mądra sunia, mająca tylko  trzy łapy...

Wydarzenie na fb  https://www.facebook.com/events/318326508357410/

watek schroniska w Orzechowcach, którego podopieczną byla Zmorka (ostatnie miesiące życia spędzila w hotelu) 

http://www.dogomania.com/forum/topic/17262-orzechowce-nadal-potrzebują-pomocy/page-448#entry16127735

www,schroniskoorzechowce.pl

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

W niedzielę 3 maja pożegnałam Rysia Lwie Serce. Walczyliśmy o niego i ja i on sam, ale nie daliśmy rady. Rysio był coraz słabszy i chudszy. Kręcił się w kółko już cały dzień, z trudnością się uspokajał. Nie dawał przytrzymać się na legowisku. Z obłędem w oczach kręcił się do upadłego. W sobotę zaczął się dziwnie dusić, mniej jadł. Leki przeciwbólowe i sterydy już nie pomagały. Miał znów epizody trzęsienia się i wtedy naprawdę wyglądał bardzo biednie. Gdyby chociaż tył, a jadł naprawdę podwójne porcje, to może wahałabym się dłużej. 
Dałam Rysiowi zieloną majówkę-chodził sobie po trawce, ale i na dworze też się kręcił.

A  wieczorem zaczynał się koszmar. Nie chciałam, żeby dłużej się męczył. Okazało się, że Rysio miał również nowotwór śledziony.
Rysiu! Takim Cię zapamiętam.

2usy5uu.jpg

http://www.dogomania.com/forum/topic/123560-niech-przem%C3%B3wi%C4%85-ludzkim-g%C5%82osem-moje-zwierzaki/page-62

https://www.facebook.com/events/650484565079605/

Link to comment
Share on other sites

Dwa dni , tylko dwa dni był u mnie Pierrot. Zabraliśmy go we wtorek ze schroniska "na diagnostykę". Jego stan pogarszał się z dnia na dzień.Łapy podwijały mu się pod spód, coraz słabiej chodził. Miał niedoczynność tarczycy, guzy na całym ciele, był obolały. Zabrałam go z lecznicy na sobotę i niedzielę. W poniedziałek miał być rezonans szyi i mózgu. W nocy zaczął wyć z bólu, pogryzł posłanie. Dałam mu dodatkowy tramal, po którym dopiero przysnął. Rano pojechałam do lecznicy, lekarze zdecydowali się na ekspresowy tomograf. Okazało się, że Pierrot ma zaawansowany nowotwór kręgu szyjnego. Nie wybudzaliśmy już go z narkozy.

nwegpl.jpg j9ak20.jpg

 

33ylytz.jpg

http://www.dogomania.com/forum/topic/123560-niech-przem%C3%B3wi%C4%85-ludzkim-g%C5%82osem-moje-zwierzaki/page-63

https://www.facebook.com/events/871954732850573/

Link to comment
Share on other sites

Od wczoraj wieczorem Zulus nie mógł już wstać na nogi. W jednej pozycji przeleżał całą noc. Widać było, że najmniejszy ruch sprawia mu ogromny ból. Mimo silnych środków przeciwbólowych i sterydu cały czas bardzo cierpiał. Nie chciał jeść, ani nawet pić. Nie usiłował wstać na siusiu. Rano zawiozłam go do lecznicy. Żadne środki nie mogły już zmniejszyć bólu i ulżyć mu w cierpieniu. Zmiany w stawach i kręgosłupie były nieodwracalne. Mogłam tylko być przy nim w ostatniej chwili, gdy zasypiał na zawsze. MISIU! Już wszystko dobrze, już nie cierpisz.2di52lu.jpg

https://www.facebook.com/events/550733511738214/

http://www.dogomania.com/forum/topic/143038-zulus-w-dt-pilnie-potrzebuje-wsparcia-finansowego/page-6

Link to comment
Share on other sites

 Dziś po południu (27 kwietnia) zadzwoniła zapłakana Pani Kasia: Platynek przeszedł za TM. W nocy jego stan się bardzo pogorszył. Zakażenie objęło cały organizm, nie mógł zamknąć pyszczka, krwawił. Razem z weterynarzem opiekunowie Platynka podjęli tę trudną decyzję, nie chcieli przedłużać jego strasznego cierpienia. Jest mi tak strasznie żal tego umęczonego pieska i bardzo współczuję Pani i Panu Platynka. Pięć dni piesek był z nimi!!! Tylko pięć dni...

4r6wqo.jpg

 

2wgx7x4.jpghttps://www.facebook.com/events/745659315555717/

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...