Jump to content
Dogomania

BIS dla whippetki - CRUFT`04


Lazarus

Recommended Posts

niestety, ale dla Was Marcinie bez sensu. chociaz można się chyba wiele nauczyć podglądając pracę na ringu i wogóle organizację tej całej tak przeciez wielkiej imprezy. bo ta według mnie była niezła.

Co do mojej rasy, to ja jestem cały w skowronkach. Oba psy (CC i Res.CC) oparte są na moich ulubionych Falconcragach. Do tego jeszcze suka z Res.CC to chyba jedna z baaardzo nielicznych jeszcze wystawianych z tym właśnie przydomkiem (o ile nie ostatnia). Moim zdaniem to było najlepsze zwierzę w całej stawce i jej należał się BOB. ruszała się bosko, a może nawet lepiej. Puppy BOB trafiło w ręce tej samej hodowli z której wyszły zwycięskie psy, aczkolwiek wyhodowany on został na czymś zupełnie innym. Mam nadzieję, że nasza mała Sea urodzona również tam, pójdzie w ślady swoich Falconcragowskich przodków, a ma na to już teraz zadatki. :wink:

Link to comment
Share on other sites

Jakoś mało widzę radości na tym charcim forum z wygranej whippetki. A chyba cieszyć się powinni wszyscy nie dość, że chart to jeszcze jej miotowego brata w Polsce mamy. :lol: :lol: :lol:

Wczoraj kilka razy w migawkach na tvn24 widziałam tę ślicznotkę i tak mi się przypomniało, jak 12 lat temu doceniłam tv z satelity - mogąc po raz pierwszy na żywo oglądać jej wspaniałą poprzedniczkę wygrywającą Crafts BIS :klacz:

Tilia

Chyba Ci cena Twoich "marzeń" o małych Szarych jeszcze nieco wzrośnie :roll:

amster

Nic się ie chwaliłeś, że jedziesz - czy razem z "gorzowską grupą" byłeś?

Link to comment
Share on other sites

ita

alez ja sie bardzo ciesze. o tym, ze to miotowy brat jest u nas nie wiedzialem, ale wiedzialem, ze cos z tej hodowli jest, lub tez wlasnie przyjechalo. tak, czy inaczej mamy w polsce Cruftowską czołówkę w dwóch rasach charcich, a to już chyba coś.

chwalić się nie chwaliłem, bowiem decyzja o wyjeździe zapadała w piątek wieczór, kiedy wszystki ogniwa z tym związane udało sie połączyć. jechaliśmy sami, a o tym, że ktoś jedzie z gorzowa nie miałem pojęcia. na miejscu miałem przyjemność spotkać tylko Tomka W (od tego własnie psa co jest u nas), i grupke Whippeciarzy. do tego zdecydowanie nie możliwe jest oglądanie czegokolwiek innego niż swoją rasę, jeżeli w stawce jest ponad setka psów. dlatego tez nie jestem w stanie służyć jakimikolwiek informacjami o innych rasach. szybko tez opuściliśmy hale wystawowe, bo droga przed nami była daleka w drugi koniec anglii.

Link to comment
Share on other sites

amster

O swoich rasach, to każdy sobie wyniki poczytać może i pomarzyć, że w przyszłym roku może uda się pojechać.. :)

Mnie natomiast zastanawia, jaki sens ma wystawianie tam charcików (w typie wymaganym przez FCI - były Zwyc. Świata i dwukrotny Zwyc.Europy) przy angielskim wzorcu, który wymaga wadliwego w myśl wzorca FCI poruszania się. Wiele rzeczy można na wystawę przygotować, wręcz poprawić, odpowiednio pokazać, ale ruchu psa zmienić nie można...

Link to comment
Share on other sites

Wiele rzeczy można na wystawę przygotować, wręcz poprawić, odpowiednio pokazać, ale ruchu psa zmienić nie można...

jak się cieszę, że uznana fachura to pisze. bo ja tez tak uważam, że ruch ma się nabyty i jeżeli pies się prawidłowo rozwinął, i ma w genach taki a nie inny ruch, to tak właśnie poruszał się będzie a nie inaczej.

piszę to, bowiem kiedyś jeden z naszych polskich sędziów proponował mi uczenie mojej Markizy, żeby się lepiej poruszała. nie wiem co autor miał na myśli, jakieś belki pod nogi, czy między nogi, czy diabeł jeden sam wie co jeszcze. nie dopytywałem, bo uznałem to za bezsens.

Link to comment
Share on other sites

amster

Czy Ty przypadkiem koziorożec jesteś?

Może bym nie ujęła tego tak, jak Ty, że ruch z genów wynika, ale po części to prawda.

Na ruch wpływa wiele czynników, niekoniecznie dziedzicznych, związanych choćby z żywieniem, rozwojem mięśni i ściegien. Mnie głównie chodzi o to, że sposbu poruszania się dorosłego psa zmienić się nie da. Można pokazywać go w rożnych szybkościach i w ten sposób pewne rzeczy eksponować lub ukrywać, ale wiecej zrobić się nie da. :roll:

Jeżeli zwierz ma np. luźne łokcie to bez problemu ustawimy go tak, że największy spec tego nie zobaczy, ale nie nauczymy psa, poruszać się tak, aby w ruchu tych lużnych łokci nie było widać.

Pewne charakterystyczne cechy w ruchu związane są z budową, proporcjami, kątowaniem charakterystycznym dla określonej rasy. Przecież, gdyby tak nie było, każdy pies bez względu na rasę poruszałby się tak, jak inne - a chyba każdy widzi, że tak nie jest. :lol:

Link to comment
Share on other sites

JESTEM LEW

a co do ruchu to własnie chodzi mi o to, że dorosłego psa się ruchu nie nauczy. to prawda niezaprzeczalna, że wiele zależy od tego jak zwierzak zostanie wychowany, ale ja ze swoich obserwcji zauważam, że dziedziczność jest tu bardzo ważna. choćby właśnie spojrzeć na borzojowe wyniki z Crufta, gdzie zapisała się głównie jedna hodowla (CC i Res.CC w psach), a dokładniej psy te wychodowane zostały w oparciu o inną linię (Res.CC w sukach). Można by to uznac za przypadek, gdyby nie fakt, że psy te właśnie charakteryzują się pięknym jak dla mnie ruchem (niektórym to sie zapewne nie podoba) od wielu pokoleń. jednocześnie znane są mi pewne linie hodowlane, gdzie hoduje się psy o kompletnie odmiennym ruchu. Zakładając, że wszystkie psy zostają w hodowli do 2 lat, czyli tak długo aż szczenię rozwinie się w pełni, moznaby przypuszczać, że wszystko to zawdzięczamy sposobowi odchowu. Ale przecież żadko kiedy szczeniak zostaje tak długo, a sposób odchowu u nowych właścicieli może się znacznie różnić od tego stosowanego w hodowli. Stąd też moje domniemanie, że styl w jakim się pies porusza w dużej mierze zależy od genów, a następnie od sposobu odchowu. Jeżeli to drugie będzie nieprawidłowe, wówczas możemy zepsuć to co dały geny, bo pies nie rozwinie się jak należy.

Link to comment
Share on other sites

moi drodzy.. sa juz pierwsze zdjecia charcie z Crufta... przygotowalam je do wlozenie na strone klubowa ( www.klubcharta.z.pl) ale to cho.... ne friko od wczoraj nie dziala.

Jest BOB Deerhound, grupa hodowlana borzoi o ktorych zdaje sie pisal Tomek... znaczy sory Amster.

sa greje BOB i BOs... i jeszcze kilka fot jak tylko ruszy zapraszam do ogladania.

Przygotowalam tez fotorelacje podeslana przez Ite z Graz.. charciki wloskie, zwyciezcy kilku ras... tylko niech ten serwer ruszy:))

( www.lazarus.z.pl )

Calkowicie Ite popieram z tym ruchem.. to nie tylko geny to wypracowanie ruchu np przy rowerze czy na rotoficie., oczywiscie jedznie, preparaty.. teraz jest taki genialny srodek na sciegna, stawy... polecany zwlaszcza dla psow w rozwoju ktore maja problemy z dysplazja i dla psow duzych ras.

Jest to naprawde genialny srodek ktory wyprobowalismy na wlasnej skorze po " wypadku " Tytusa... i mysle ze on tak troche przyczynil sie do tego ze rusza sie teraz ja rusza:))

Odstawianie lokci, zamiatanie, zaplatanie lapami, zbyt wasko prowadzony tyl( oczywiscie pisze o whippetach ) waski przodzik, doprowadzaja mnie do goraczki.

Jeden z sedziow zaproponowal zalozenie na klubowej stronie dzialu z wadami chartow. Sugerowal zalozenie dzialu z wadliwym ruchem, postawa:)) Co Wy o tym sadziecie?

Link to comment
Share on other sites

Lazarus

czekam na fotki. nie jest wcale powiedziane, że byla to akurat ta hodowla, bo na prawde nie mam pojęcia co sie ostało na grupy hodowlane. z tego co wiem, to raczej nie ta.

ruch

nie jestem przekonany, że prawidłowy wykrok przednich kończyn mozna uzyskać trenując psa na przykład przy rowerze. te psy o ktorych tutaj mowię z pewnościa tak trenowane nie były. co gorsza pochodzą z klasycznego brytyjskiego chowu kojcowego. a jednak ruszają się jak dla mnie bosko.

błędy na stronie

miło by było dołączyć do tego jakieś rysunki. ja mam takie w angielskich i amarykańskich książkach dotyczących borzoji. Mógłbym jutro spróbowac poskanować i podesłać jako jotpegi. może być Kaśka?... znaczy sorry Lazarus :):)

Link to comment
Share on other sites

amster

Masz rację, że sposób poruszania się nie jest do "wytrenowania", według mnie zależy od budowy i proporcji kości kończyn. W tym sensie jest to "w genach". Jestem absolutnym wrogiem ruchu na siłę (np. za rowerem) szczególnie u chartów.

Według mnie ruch widać już u szczeniaka (przynajmniej u charcika, nie wiem jak wcześnie widać u dużych), ale można ten prawidłowy ruch stracić np. gdy pies jest w młodości zapasiony (raczej nie dotyczy to chartów, ale często widziałam to u innych ras).

Link to comment
Share on other sites

amster

jeszcze apropos wyników na wystawach. Wybór w ogromnej mierze zależy od gustu sędziego i oglądając kolejne lata CC i resCC z Cruft'a doskonale to widać - obecnie "królują" Manitiasy, wspominasz z rozrzewnieniem Falconcrag'i, a zobacz, że ich wsród wygrywających przez kolejne lata nie było.

Tak samo jest w innych rasach - jedna hodowla, a może raczej jeden typ

w danym roku wygrywa.

Link to comment
Share on other sites

ita

wiem to doskonale. Falconcragi nigdy chyba nie zostały zauważone na Crufcie. podobnie było z Manitias. przynajmniej nie było znacznej rozbiezności w typach zwycięzkich psów, co dobrze też moim zdaniem świadczy o sędzinie. za rok być może wygra coś, nba co w życiu bym nie zwrócił uwagi. ale akurat w tym roku, kiedy wygrywają Manitiasy na spółę z Falconcragami to muszę przyznać, że mi to pasuje szczególnie. tym bardziej, że od dłuższego czasu chciałem uzyskac coś co ma w sobie jescze odrobinę tej krwi. no i jak na ironie losu akurat w tym roku uzyskałem.

Link to comment
Share on other sites

Co do ruchu nie do konca sie zgadzam ze wszystko jest w genach. Oczywiscie budowa psa glownie tkwi w genach, ale pies dobrze zbudowany, a zapuszcony nigdy nie rozwinie w pelni miesni i ruch moze nigdy nie byc tak dobry jak by to z budowy wynikalo, powiem wiecej psychika , temperament psa ma takze wplyw na ruch na ringu, widzialem niejednokrotonie, charty kicajace na ringu, czy tez charty tak przybite, stlamszone przez swych wlascicieli ze ciagnely sie na ringu na przygietych nogach tak sie czegos obawialy.

A co do roweru to nie jestem zwolennikiem wyczynow dlugodystansowych, ale na niektore psie przypadlosci rower jest przydatny, po pierwsze wiele psow slabo skontowanych bardzo szybko przechodzi z klusu w galop i wlasnie to mozna skorygowac rowerem, poza tym rower zmusza psa do wydajnego klusu. PO raz pierwszy zaobserwowalem to u naszego Alexa , ktory ma slabo kontowane konczyny przednie, a jezdzac codziennie przez pół Poznania na spacer ( z musu bo daleko bylo do najblizszego parku) pies zaczal poruszac sie bardzo wydajnie klusem z dalekim jak na swa wade wykrokiem i to samo przeniosl nastepnie na ring gdzie wlasnie ruchem niejednokrotnie wygrywal z lepiej zbudowanymi konkurentami.

Link to comment
Share on other sites

Marcin, nikt nie pisze (a przynajmniej ja), że wszystko tkwi w genach. tutaj lezy podstawa do tego by pies miał taki, czy inny ruch. cała reszta to własnie odchów. co zaś do treningu, sam nie wiem, czy jestes w stanie zmienić wyrośniętemu już psu sposób w jaki się porusza. ja w to nie wierzę. budowa też nie zawsze odzwierciedla to jak pies będzie się ruszał. mój Tim miał ruch bardzo wydajny, przy czym jednocześnie miał strome łopatki. teoretycznie więc nie powinien mieć takiego ruchu. nigdy nie był też trenowany.

Link to comment
Share on other sites

Nie uwazam zeby generalnie mozna psu zmienic ruch, zwlaszcza jesli pies jest juz w pelni rozwiniety, jednakze konsekwentny trening moze poprawic pewne elementy. Mysle ze w genach to jest raczej zapisana prawidlowa , budowa psa a ruch jest jej odzwierciedleniem . Jednakze przy niewielkich wadach budowy, za pomoca treningu mozna ten ruch poprawic i jednoczesnie u dobrze zbudowanego psa , poprzez zle prowadzenie ( brak ruchu, zle zywienie) mozna mimo dobrej budowy ruch zepsuć.

Naprawde nie uwazam ze wszystko zalezy od Boga i Matki Natury.

Link to comment
Share on other sites

Marcin

Masz rację, że ogromne znaczenie na ringu ma psychika psa - poznałam ten problem doskonale wystawiając zestresowane kenelowe charciki.

Z rowerem też masz pewnie rację, to tylko u mnie brak praktyki z dużymi wychodzi, włoszczyźnie w tym celu zupełnie lekki trucht właściciela wystarcza.:lol:

Amster

Ja rozumiem Twój zachwyt tegorocznymi wynikami, zresztą zawsze ma człowiek coś, co mu kiedyś "wpadnie w oko" i chciałby to widzieć na codzień. Dla mnie taką zjawiskową suką była Borscana ROCKET QUEEN, którą widziałam jak wygrywała Swiatową w Helsinkach. Oczywiście w swojej rasie ma człowiek takich zwierząt więcej, ale niektóre pamięta się wiecznie. :lol:

Link to comment
Share on other sites

Mi siedzi w glowie juz od lat,ujrzany tylko na fotkach w czasopismie,deerhound Airescot LAZULI-nieprawdopodobnie okazaly,troche jasniejszej barwy-nie tak "grafitowo-szary "jak wiekszosc bywa...byl w blekicie!sadze ze imie to mialo odzwierciedlac zreszta.Wygrywal BISy,co szarym nie tak czesto sie zdarza.Jak go ujrzalam,odechcialo mi sie PROBOWAC hodowac deery...i nigdy mej Jasavy nie pokrylam...

Musze odkopac te zdjecia,sa gdzies w kartonach na strychu,psiakosc...co zle wrozy terminowi,w jakim moge je znalezc!Na razie bowiem na strychu jest polarna temperatura,w ktorej ja gine...a wiec byle do wiosny!

Link to comment
Share on other sites

  • 4 months later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...