Jump to content
Dogomania

Pod sosnami.


jaguska

Recommended Posts

Elik i ja tego nie jestem w stanie zrozumieć dlaczego ten staruszek ma siedzieć miesiąc w schroniskowym boksie, dla niego to wieczność, a w schronie jak to w schronie, wszystko się zdarzyć może, tym bardziej ze nie mieszkam na drugim końcu Polski tylko w odległości raptem 150 kilometrów.

Oczko masz piękne i nie widzę nic co by się tam obsuwało, takie dopieszczone aż miło popatrzeć, moje to zwykła dziura w ziemi wyłożona folią a i tak się z niego cieszę. W zeszłym roku były żaby ależ wieczorami pięknie rechotały :smile: A Bingo widać że z wielka chęcią popluskałby się razem z rybkami ;-) W wolnej chwili cyknę fotkę mojego ogrodowego dekadenckiego łóżka i wstawię. Łózko jest duże podwójne do letniego odpoczynku, niestety jak wszystkie futra się na nie wpakują to ciasno się robi

Zaraz się z mamą zbieramy i jedziemy na pooperacyjną wizytę kontrolną, dzisiaj lekarze podejmą ważną decyzję, jak macie wolną rękę to zaciśnijcie kciuki

 

A to Majeczka. Majeczka przyszła do mnie jako maleńtas, pewnego mokrego, mroźnego, listopadowego dnia. Było bardzo zimno, mokro, wiał mroźny wiatr, zawiewało mokrym śniegiem i wtedy pod drzwi tarasu przyszło maleńkie, zmarznięte, mokre kocię, oblepione śniegiem i trzęsące się z zimna, a do tego darło mordkę za tą szybą, i cóż było robić? Zamknąć oczy? Majeczka jest z nami już półtora roku.

 

 

 

I na dzień dobry różyczka, pstrokatka, Ferdinand Pichard (David Austin Roses)

 

 

Starsze psiaki najbardziej potrzebują domowego ciepła i troskliwej opieki przez 24 h/dobę. W schronie, choćby nie wiem jak ktoś chciał, to mu tego nie zapewni. Żal, ogromny żal mam do tej "opiekunki" :(

 

Majeczka prześliczna koteczka. Mój przedostatni koci tymczas z ubiegłego roku też był cały czarny, a ponieważ przyniesiono go do mnie na działkę, jako maleńką kuleczkę i wychowywał się z moimi psami, przyjął ich sposoby bycia. Jak jej coś nie pasowało, to waliła psiaki łapeczkami po pycholku.  Ma domek z ogródkiem koło Krakowa u fantastycznych ludzi. Kochają ją ogromnie i rozpieszczają do granic możliwości. Nelunia jest rzeczywiście wyjątkowa z tym swoim kocio psim zachowaniem.

 

Nie wiem, czy coś z tego wyjdzie, ale spróbuję. To są króciutkie filmiki, jak Nelusia bawi się w berka z moim Bingusiem :)

 

20140915_080001.gif    20140915_080259.gif
 

W pewnym momencie widać na pierwszym planie moje rozczłapane butki. Sorki. W takich najwygodniej mi się na działce funkcjonuje i najszybciej wkłada :)

 

My też mamy co roku żabki w oczku, ale tylko dopóki nie zrobimy porządków. Jak jest czyta woda, żabki zmykają, a szkoda :(

 

Róża prześliczna i nawet znasz fachowe nazwy, czego nie mogę powiedzieć o sobie :)

 

Za Mamę trzymanko kciukasów obowiązkowe. Będzie dobrze :)

Link to comment
Share on other sites

Też miałam czarną koteczkę Nockę. Zaradna, odważna i... rządzicielka :) Teraz mam czarną z rudym "przesianiem" - też z niej jest kawał cholery! ;)

 

Na wątek Nikusia lepiej nie będę wchodzić, bo czasami jak czytam o metodach "pomagania", to mnie krew zalewa na miejscu! Szczególnie,  że mogłoby się wydawać, iż dogomaniacy to raczej jeden cel mają (a przynajmniej mieć powinni) i do jednej bramki grają. Tym bardziej przykro, gdy się okazuje, że jednak nie do końca :(

 

Moim psom niczego zabronić nie można (kopania dołów w ogrodzie, "obcinania" krzaków i roślin przy samej ziemi, kąpieli w oczku i demolowania domu), bo to one "rządzą" przez 10 godzin naszej nieobecności...

 

Łóżko w ogrodzie mamy pojedyncze - tym bardziej trudno się wstrzelić w te krótkie momenty, gdy można tam znaleźć miejsce dla siebie :)

 

Wszystkie możliwe kciuki zaciśnięte za Mamę!!!!!!!!!

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Też miałam czarną koteczkę Nockę. Zaradna, odważna i... rządzicielka :) Teraz mam czarną z rudym "przesianiem" - też z niej jest kawał cholery! ;)

 

Na wątek Nikusia lepiej nie będę wchodzić, bo czasami jak czytam o metodach "pomagania", to mnie krew zalewa na miejscu! Szczególnie,  że mogłoby się wydawać, iż dogomaniacy to raczej jeden cel mają (a przynajmniej mieć powinni) i do jednej bramki grają. Tym bardziej przykro, gdy się okazuje, że jednak nie do końca :(

 

Moim psom niczego zabronić nie można (kopania dołów w ogrodzie, "obcinania" krzaków i roślin przy samej ziemi, kąpieli w oczku i demolowania domu), bo to one "rządzą" przez 10 godzin naszej nieobecności...

 

Łóżko w ogrodzie mamy pojedyncze - tym bardziej trudno się wstrzelić w te krótkie momenty, gdy można tam znaleźć miejsce dla siebie :)

 

Wszystkie możliwe kciuki zaciśnięte za Mamę!!!!!!!!!

 

Masz racje z tym pomaganiem :(  Nie mówiąc o innych aspektach, ja bym się wstydziła podjąć taką decyzję ! 

 

My nie mamy na działce łoża na zewnątrz. Musimy zadawalać się huśtawką, ale jest w tym pewna pociecha - psiaki nie lubią niestabilnego podłoża i na huśtawkę nie wskakują :D

Link to comment
Share on other sites

Przestałam się już "kopać z koniem" i miejsce na naszej kanapie zaproponowałam małemu, staruszkowi Misiowi, z Wrocławia, o ile jeszcze potrzebuje pomocy http://www.dogomania.com/forum/topic/146773-dziadeczki-na-ostatniej-prostej-schronisko-wroc%C5%82aw/page-5, historia podobna do mojej kruszynki Margolci, ona też trafiła do schronu jako 14-letnia staruszka po śmierci właścicielki, chorutka, z ledwo bijącym serduszkiem, rodzina nie chciała się nią zając więc wylądowała w schronisku, bardzo mi jej brakuje, taka była z niej malutka caryca, rządzicielka. Margolcia jest w moim awatarku, od razu widać mocny charakterek ;-)

 

Elik, jutro masz wielki dzień :smile:

U mnie huśtawka odpada, bo ja się huśtać nie mogę, ale na łóżku mogę polegiwać, poczytać, pospać.

Nutusiu, łóżko jednoosobowe przy takiej brygadzie jak Twoja? Od razu skazałaś się na brak miejsca dla siebie ;-), przy naszych kurduplach na dwuosobowym jest ciasno, przez ostatnie dni było zajumane przez moje dziecię.

 

[url=http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/54d58eaf8875234b.html]54d58eaf8875234bmed.jpg[/URL]

 

Pogoda się u nas zepsuła, z deszczu się cieszę ale dlaczego od razu tak spadła temperatura?

Zostawiam wam moje pracowite koty, Majeczkę i Ursusa

 

[url=http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/94f6a69750a2e5b8.html]94f6a69750a2e5b8med.jpg[/URL]

Link to comment
Share on other sites

O ranyyyyyy, ale łoże cudne! :) Ja mam jednoosobowe właściwie z jednego powodu - klimat mamy taki,  że sorry ;) i to jednoosobowe (składane) łatwiej mi wtargać pod dach. Huśtawki mamy dwie, na tarasie, i o dziwo zwierzaki na nie nie wchodzą. Wcześniej mieliśmy jedną (większą) i zarówno Lili, jak i Kreska bardzo lubiły się na niej wylegiwać. Lili opanowała nawet metodę na bujanie się: wskakiwała z całym impetem i od razu się uwalała na boku - w ten sposób jeszcze przez dłuższą chwilę, bujała się w najlepsze :)

 

Kotom się nie dziwię - w taką pogodę też najbardziej lubię w ten sposób spędzać czas. To upał i słońce pobudzają mnie do działania!

 

Pędzę do Misia ;)

Link to comment
Share on other sites

Moja babcia wstawała przed świtem, chyba wszystkie babcie tak mają, dzisiaj Ziuta pobudkę mi zrobiła parę minut po piątej a przecież wczoraj ostatni spacerek był ładnie po dziesiątej, oj te babki. Wywlokłam resztę towarzystwa zakopanego w kołdry na łóżku, najmniejszy entuzjazm do wychodzenia o tak wczesnej porze wykazuje Jojo, Psotka też nie bardzo jest uszczęśliwiona, chętna jest zawsze Jeżynka, ale jej głównie chodzi o to, by być blisko mnie, żebym była w zasięgu wzroku. Jeżynka nadal ma syndrom psa łańcuchowego, stróżuje w domu ;-). No i ja, wychodzę w szlafroku, ze spaniem w oczach, ale ogród w kilka sekund budzi mnie do życia, szczególnie rankiem jest wszystko piękne, świeże, zachwycające.

https://www.youtube.com/watch?v=qBxm6bhzAhI

Link to comment
Share on other sites

O! Dogo wróciło z niebytu, pewnie burza pomogła, tak jak nam. Mieliśmy bezszczekowy wieczór i noc, dzisiejszego ranka wszystko wraca pomału do normy, czyli Jeżynowego obszczekiwania mojego eMa. Mój mały neandertalczyk panicznie boi się burzy, po wczorajszej tak ją zatchnęło że dopiero dzisiaj wraca jej głos, ciekawe że burza nie wpłynęła na apetyt tylko na emisję głosu :-) Po deszczu, właściwie ulewie, ogród buchnął zielonością, jednak są i poszkodowane, to róże i piwonie. Miłego weekendu odwiedzającym, podobno upalny będzie, kapelusze, czapki, chustki będą dzisiaj niezbędne i hektolitry wody.

 

"Koń... Krowa, kura, kaczka... Kura, kaczka, drób...(...) O! Jest! Widzę! Droga... Chyba na Ostrołękę."

[URL=http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/d89c5798a0845f94.html]d89c5798a0845f94med.jpg[/URL]

 

[URL=http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/caf85d656b67a177.html]caf85d656b67a177med.jpg[/URL]

 

[URL=http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/c2a097a900fcbc29.html]c2a097a900fcbc29med.jpg[/URL]

 

[URL=http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/9322bf5194379d24.html]9322bf5194379d24med.jpg[/URL]

Link to comment
Share on other sites

Oby, bo niestety ale mam takie same rozterki jak jedna z dziewczyn na wątku Lizki, dokładając grosik do operacji przyczyniłam się do jej stanu teraźniejszego, a z drugiej strony jeśli by zaniechać zabiegu to jakie byłoby jej życie, sama już nie wiem co myśleć.

Link to comment
Share on other sites

No to pogoda nam dała do wiwatu, dla mnie słońce jest zabójcze, od dziecka potrafiło mnie przewrócić ;-), pomykam więc przeskakując z jednej plamy cienia na drugą plamę, jak w dziecięctwie przeskakiwało się po kamieniach przez rzekę, na skróty ;-). Jutro ma być ochłodzenie i dobrze, byle nie o 20 stopni w dół. Najciężej upały znosi moja babuleńka Ziuta, bardzo się o nią martwię, ma 14 lat i dużo przeszła w życiu, zakwalifikowana przez schroniskowego weta do uśpienia, cudem uniknęła eutanazji. W zasadzie jest zdrowa, wyniki krwi ma dobre i niby nic złego się nie dzieje, ale od jakiegoś czasu czuję niepokój, w tygodniu zabiorę ja profilaktycznie do weta, niech ja przebada, zrobimy jeszcze raz krew, bo mnie coś niepokoi.

 

[URL=http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/1a55625c83f19dbc.html]1a55625c83f19dbcmed.jpg[/URL]

 

Wszystkie zwierzaki szukają ochłody w cieniu, dobrze że w domu mamy chłodniej, w porównaniu do piekarnika w którym mieszkaliśmy w mieście to tu mamy raj na ziemi.

 

Kopalniak

[URL=http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/b806e4d844e7fae6.html]b806e4d844e7fae6med.jpg[/URL]

 

Ursus

[URL=http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/08946f225e38fa66.html]08946f225e38fa66med.jpg[/URL]

 

Majeczka i Jojo

[URL=http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/044e4151b6d57c40.html]044e4151b6d57c40med.jpg[/URL]

Link to comment
Share on other sites

A na koniec jeszcze coś na apetyt ;-) robi się, truskawki smażone z różą

 

[URL=http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/2911516afa623657.html]2911516afa623657med.jpg[/URL]

 

I......Cappuccino, piękna i pachnąca

 

[URL=http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/5c63a04fbd32e15e.html]5c63a04fbd32e15emed.jpg[/URL]

Link to comment
Share on other sites

Truskawki z różą.... mmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmm.................

 

Mamy rozbieżność interesów, jeśli idzie o pogodę - ja słońce uwielbiam i nie ma mowy o lecie, jeśli temperatura jest niższa niż 28-29 stopni - wtedy zaczynam żyć, dostaję powera i mogę góry przenosić! :)

 

Moje zwierzaki też lubią ciepełko - najbardziej Kresia, która tylko czyha, żeby mnie na leżaku podsiąść i wystawia się do słońca to z jednej, to z drugiej strony. W tym roku jeszcze upału nie było, co stwierdzam po tym, że Kreska jeszcze ani razu nie... ziała! ;)

 

A Zulcię może warto króciutko ostrzyć? Naszego Lesia właśnie machnęliśmy do gołej skóry i odzyskał chłopak wigor :)

Link to comment
Share on other sites

Nutuśku, będzie obcięta, pierwszy pod maszynkę pojechał Jojo, po niedzieli miała jechać Psotka, później Ziuta, ale chyba zrobię zamianę i najpierw pójdzie Ziuteczka bo Psotka lepiej znosi upał. Podziwiam wytrzymałość na letnie upały, ja też lubię lato, ale w cieniu albo po zachodzie słońca, najbardziej jednak lubię poranki, tak 5.30-9.00. Basenu już nie rozkładamy, od czasu kiedy wykąpałam się razem z Topieniem, do tej pory jak sobie wspomnę to mnie mdli, teraz chcę postawić ogrodowy natrysk, kiedyś marzyła mi się balia ale ceny są zaporowe a bednarza w rodzinie nie posiadam niestety, więc muszę się zadowolić natryskiem ( http://www.balia-drewniana.pl/oferta.html)

Jak już wiesz, w sobotę mam wizytę przedmisiową i lekkiego stresa, a z drugiej strony to się cieszę że będę miała okazje poznać takie osoby :smile:

No i Misio troszkę podniesie u nas proporcję męsko-damską ;-) baby i tak będą górą ;-)

Truskawki z różą zawsze robię, bo osobno nie przemawiają do mnie ale już razem uważam za parę doskonałą, truskawki nadają róży lekkiego kwasku, bo sama jest dla mnie mdła. Truskawki pyszne są też z miętą, tak samo jak i śliwki, mogłabym tak długooo..., zaczynają kwitnąć lawendy, z jaśkiem lawendowym śpię cały sezon, super inhalacja, a jak się śpi :smile:

 

[url=http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/55de71fbea4e4e96.html]55de71fbea4e4e96med.jpg[/URL]

 

I Psotka, nasza koza, miłośniczka kotów, księżniczka na ziarnku grochu, zasiedziana na amen tymczaska.

 

[url=http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/ea9a934eff739bf4.html]ea9a934eff739bf4med.jpg[/URL]

 

[url=http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/a13c865bc3534a48.html]a13c865bc3534a48med.jpg[/URL]

 

[url=http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/a0c9854d7742d8c2.html]a0c9854d7742d8c2med.jpg[/URL]

 

A tak w ogóle to - Czy te oczy mogą kłamać?....Oj, mogą ;-)

 

[url=http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/c69acade52922393.html]c69acade52922393med.jpg[/URL]

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Ślinotoku dostałam!

Moi sąsiedzi robią truskawki z... pieprzem! Bardzo ciekawy smak, zaskakująco dobry.

 

Lawendę uwielbiam, tym bardziej, że jej zapach przywodzi wspomnienia z dzieciństwa, wakacji spędzanych u mojej ukochanej Cioci we Francji...

 

Za wizytę przedmisiową trzymam kciuki, choć jej wynik jest dla mnie oczywisty :D

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Nutusiu, u nas gorąco ale pewnie i do Was pogoda wróciła, takiego wielkiego niechcieja mam w stosunku do soboty, dobrze że impreza jest nad samym jeziorem, więc można hycnąć w każdej chwili do wody ;-)

 

Terra, dziękuję za odwiedziny i specjalnie dla Ciebie :-) Pako zaprasza do swojej rezydencji ;-)

 

[URL=http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/377c12bbd64144c5.html]377c12bbd64144c5med.jpg[/URL]

 

[URL=http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/7a6e3a2a8d3ada94.html]7a6e3a2a8d3ada94med.jpg[/URL]

 

[URL=http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/4813039c8c7965bd.html]4813039c8c7965bdmed.jpg[/URL]

 

I wszystko jest jak było, Pakusiowy pęcherz jest przelewowy, coopale gubi i coraz częściej wannę traktuje jak kuwetę ;-) i komu mam sprzedać takiego kota???

Link to comment
Share on other sites

Liliowe "dzień dobry" wszystkim zaglądającym i miłego upalnego dnia :-)

 

 [URL=http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/5c862cf81dd5b519.html]5c862cf81dd5b519med.jpg[/URL]

 

Nutusiu, na imprezach nie przepadam za klimą, bo trunkowi w miarę spożycia życzą sobie obniżania temperatury a ja jako nietrunkowa mam przerąbane, wolę jezioro ;-), ale myślę że teraz chyba już wszędzie klimatyzacja jest. My "balujemy" tu http://www.kotwica.pl/, nad to jezioro bardzo często w lecie jeździmy na niedzielne rowerowe wycieczki. Jak sobie pomyślę o wbijaniu się w elegancką sukienkę, obcasy, pacykowanie....to już jestem zmęczona. 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...