Jump to content
Dogomania

Dlaczego nie gotujecie?


dagaz

Recommended Posts

  • Replies 468
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Przepraszam,że tak długo,ale juz nadrabiam zaległości .firma nazywa sie oryginalnie :D "Polkarm".Ich strona jeszcze nie działa,ale jak ruszy na pewno dam znać.Karma jest taka,jak wcześniej pisałem,godna polecenia.Jeśli ktoś będzie zainteresowany niech pisze do mnie na priv.

Link to comment
Share on other sites

Tak, Exa nastraszyła nas i zniknęła. :(

Ja też spotkałam się z opinią, że podawanie psu jedzenia domowego i suchej karmy może szkodzić. Powiedziała mi tak pani, prowadząca sklep z karmą. Jej zdaniem powoduje to przebiałkowanie. Moj pies był tak karmiony przez pierwszy rok. Zaczął się drapać, sierść wypadała. Wetka stwierdziła, że to prawdopodobnie alergia, natomiast nie sądziła, że karmienie kombinowane może szkodzić.

Pani w sklepie jednak mnie nastraszyła i przez prawie rok karmiłam psa prawie wyłącznie suchym. Efekty nie były rewelacyjne, pies w zasadzie drapał się niezależnie od tego, co zjadł. :(

Od kilku tygodni znów karmie psa jedzeniem domowym, zobacze jak będzie mu to służyc. Nigdy do końca nie ufałam suchym karmom, a ten zakaz łączenia domowego z suchym to chyba chwyt producentów i sprzedawcow, żeby sprzedać jak najwięcej karmy. Niemniej fajnie by było gdyby ktoś kto się na tym zna, powiedział jak to jest naprawdę. Czy jest taki ktoś na dogomanii?

Link to comment
Share on other sites

Nie obrazajac nikogo smiem stwierdzic ze tyle ile wetow na swicie i specjalistow od psow tyle opini a ich tema, w tym rowniez tych dotyczacych karmienia. My staramy sie jesc suche, ael czasem dorzucam kruszynce troche mielonego mieska do smaku. Ale moze sprobuje ja calkiem oduczyc jedzenia kombinowanego. Moze jest i racja w tym ze mozna przeobrzyc albo dac za malo, bo skad wiadomo w jakich proporcjach dawac suche i gotowane? Ale moze ktos faktycznie ma jakies przekonywujace argumenty to chetnie poczytamy :wink:

Link to comment
Share on other sites

Ja słyszłałam co jest w tych karmach i nie polecałabym...i to od osoby wiarygodnej wg. mnie. No chyba, że od czasu do czasu w sytuacjach awaryjnych :roll: Ja mojje daje tzw. domowe jedzonko. Chociaż zdarzyło się, że dostała karmę, ale w tego typu sytuacji np. przygotowałam na wyjazd żeby nie pakować np. wołowiny ociekającej tłuszczem :wink:

Dalmati & Maja

Link to comment
Share on other sites

Tak, ... zakaz łączenia domowego z suchym to chyba chwyt producentów i sprzedawcow, żeby sprzedać jak najwięcej karmy. Niemniej fajnie by było gdyby ktoś kto się na tym zna, powiedział jak to jest naprawdę. Czy jest taki ktoś na dogomanii?

Myślę, że trafiłaś w sedno sprawy.

OPINIA "Pani", która sprzedaje karmę ? :hmmmm:

A jak "jest naprawdę"?

Sam chciałbym wiedzieć ale ...

1.Sformułowanie producenta suchej karmy, że jest to 'całkowicie zbilansowana i dostarczająca psiurowi DOKŁADNIE wszystkiego czego potrzebuje' jest najzwyklejszym chwytem rekalamowym, który ma skłonić właściciela do KARMIENIA 'bobami'.

Przecież metabolizm każdego psa jest inny.

Przecież intensywność 'ruchu ' psa, w trakcie spaceru, w ciągu dnia jest różna.

Przecież sposób dawkowania, zalecany przez producenta, ma 'widełki' dotyczace aktualnej wagi i wieku psiura.

2.Obliczenie DOKŁADNEJ 'dawki', przy karmieniu 'domowym' jest również niemożliwe.

CO zatem NAM pozostaje?

Myślę, że trzeba kierować się 'zdrowym rozsądkiem' wspartym wiedzą, CO które ze składników pożywienia zawierają i w TEN sposób RACJONALIZOWAĆ sposób karmienia.

NO i bardzo ważna, wg. mnie, sprawa.

Obserwować psicę.Nie dopuścić do nadwagi.Zapewnić różnorodność naturalnych składników w pożywieniu.Zapenić jemu RUCH.

BTW

Chyba między bajki można ZATEM włożyć ZAKAZ karmienia 'suchym' i 'gotowanym'

:hand:

Link to comment
Share on other sites

od razu zaznaczam, że ja gotuję ;) choć swego czasu dawałam mojej suni na śniadanie suche kulki a wieczorem gotowane żarełko

zazwyczaj jednak pół worka karmy wietrzało, bo kupowałam tę bez konserwantów

z tym niełączeniem sedno polega na tym, żeby nie mieszać w jednym posiłku suchego z gotowym - pies inaczej trawi suche a inaczej normalne żarcie

nie ma natomiast przeciwskazań aby na jeden posiłek podawać tylko suche a na drugi tylko gotowane :)

Link to comment
Share on other sites

Tak, Exa nastraszyła nas i zniknęła. :(

Ja też spotkałam się z opinią, że podawanie psu jedzenia domowego i suchej karmy może szkodzić. Powiedziała mi tak pani, prowadząca sklep z karmą. Jej zdaniem powoduje to przebiałkowanie.

Przebialkowanie można spowodowac stosując tylko suche, jak rowniez tylko domowe jedzenie. Poza tym jednego psa latwiej innego trudniej "przebialkować"

We wszystkim nalezy zachowac umiar a przede wszystkim, jak juz było wielokrotnie powiedziane zdrowy rozsądek

Argo dobrze gadasz, :thumbs: :modla: dać Ci........... no wiesz co :wink:

z tym niełączeniem sedno polega na tym, żeby nie mieszać w jednym posiłku suchego z gotowym - pies inaczej trawi suche a inaczej normalne żarcie

Bardzo rozsądny argument :kciuki: który dodatkowo przemawia do mnie za nie karmieniem psa suszem. Bo czy przewód pokarmowy psa jest z natury przystosowany do "granulek" ? Czy musi sie przystosowac z racji braku innej alternatywy? :roll:

Link to comment
Share on other sites

od razu zaznaczam, że ja gotuję ;) choć swego czasu dawałam mojej suni na śniadanie suche kulki ...

....z tym niełączeniem sedno polega na tym, żeby nie mieszać w jednym posiłku suchego z gotowym - pies inaczej trawi suche a inaczej normalne żarcie

nie ma natomiast przeciwskazań aby na jeden posiłek podawać tylko suche a na drugi tylko gotowane :)

:hmmmm: :)

Oczywistą sprawą jest, że pies 'inaczej' trawi WSZYSTKIE ze składników pożywienia - mieso drobiowe, wołowe, ryż, kaszę, marchewkę, 'boby' etc., etc.

CZy można zatem wyprowadzać wniosek, że NIE WOLNO łączyć 'domowego' z 'bobami' w JEDNYM posiłku? :hmmmm:

Jak zatem ustosunkować się do 'kraszenia' bobów olejem, oliwą, skwareczkami?

A jeśli psiur, po zjedzeniu bobów napije się wody to jest to już łączenie naturalnego, domowego jedzonka ze sztucznym?

:wink: :lol:

:hand:

Link to comment
Share on other sites

Wydaje mi sie, że jednak granulki pies zdecydowanie trawi inaczej i chyba nie można tego porównać do róznicy trawieniu marchewki i mięsa.

Zreszta surowej marchewki pies prawie w ogóle nie trawi, zaś gotowana tak można powiedzieć, ze smażone i gotowane tyz trawi sie inaczej :wink: Wiadomo, że gotowane idzie naszemu przewodowi pokarmowemu „najłatwiej”

A tu imamy kompletnie inny skład i "formę" pożywienia.

To jest susz, kontra normalne "wilgotne" jedzenie. Może działaja inne czynniki, nie jakościowe, ale ilościowe. :niewiem: Czegoś sie przy tym trawieniu wydziela więcej, a czegoś mniej ? :hmmmm: Np. więcej wydziela się żółci przy "suszu" a to już może zaburzać „pobieranie” składników odżywczych z pożywienia „normalnego” :niewiem: tak gdybam i próbuje to jakos logicznie wytłumaczyc :roll:

Ja jak do tej pory „instynktownie” nie podawałam nigdy suszu i gotowanego żarełka jednocześnie, zawsze to rozdzielałam

Jak ja zjem zupkę Knorra albo jakiś inszy instanta z torebki (a czyms takim jest dla mnie psi susz) to mnie rozboli zoładek na 100%, czyli jakas róznica jest, bo oprócz składu chemicznego :wink: nastepuje zwiekszenie wydzielania soków żoładkowych co dla mnie kończy się zarzyciem Ranigastu :wink:

A jeśli psiur, po zjedzeniu bobów napije się wody to jest to już łączenie naturalnego, domowego jedzonka ze sztucznym?

:wink: :lol: :hand:

Ale tu nie masz innego wyjścia, musisz psu dac wody :roll: Woda to woda, a ryz to ryż. Znowu nie można porównywac

I jeszcze nie wymyslili dla psów wody w granulkach, zmineralizowanej zawierającej wszystkie niezbedne składniki i zbilansowanej :o

Chyba pójdę do urzedu patentowego :o

Link to comment
Share on other sites

Wydaje mi sie, że jednak granulki pies zdecydowanie trawi inaczej i chyba nie można tego porównać do róznicy trawieniu marchewki i mięsa.

Inny skład i "forma" pożywienia. To jest susz, kontra normalne "wilgotne" jedzenie. Może działaja inne czynniki, nie jakościowe, ale ilościowe. :niewiem: ...

... tak gdybam i próbuje to jakos logicznie wytłumaczyc :roll:

....

A jeśli psiur, po zjedzeniu bobów napije się wody to jest to już łączenie naturalnego, domowego jedzonka ze sztucznym?

:wink: :lol: :hand:

Ale tu nie masz innego wyjścia, musisz psu dac wody :roll: Woda to woda, a ryz to ryż. Znowu nie można porównywac I jeszcze nie wymyslili dla psów wody w granulkach, zmineralizowanej zawierającej wszystkie niezbedne składniki i zbilansowanej :o

Chyba pójdę do urzedu patentowego :o

:lol:

Cóż :P

:hmmmm:

Chodziło mi nie tyle o PORÓWNANIE co o zarysowanie PROBLEMU - różnego sposobu trawienia poszczególnych składników pozywienia.

Psiur trawi, po prostu, WSZYSTKO co dostaje, INACZEJ.

Więc można mieszać 'boby z domowym' czy nie?

Sądzę jednak,że można.

Inną sprawą jest to czy warto.

Argo dostaje boby rano / około 1/4 zalecanej dawki dziennej / .Albo je zjada albo i nie.Jeśli nie zje rano to wsypuję je do torebki i mam 'nagrody' w czasie spaceru.

Suchą karmę traktuję jako : uzupełnienie witaminowe, środek na czyszczenie zęboli, profilaktykę ' na stawy' - kupuje RC dla labów, wersję weterynaryjną ze względu na stosunkowo dużą ilość siarczanu chondroityny i glukozaminy.

Nie mieszam karmy suchej z gotowaną ponieważ, jeśli ma ona ścierać kamień nazębny to, wg. mnie, nie może byc rozmiękczona.

Tak to sobie zdroworozsądkowo :wink: tłumaczę i uzasadniam :lol: PIKA :lol: :Rose:

:wink:

A CO chcesz opatentować?

:lol: :hand:

Link to comment
Share on other sites

Ja wiem, jak karmisz psa :lol: i chwała Ci że tak, a nie inaczej :thumbs: :modla: :D

Chodziło mi nie tyle o PORÓWNANIE co o zarysowanie PROBLEMU różnego sposobu trawienia poszczególnych składników pozywienia.

Mnie chodzi dokładnie o to samo, tylko, że ja problem zarysowuje z drugiej strony, bardziej na NIE :wink:

Psiur trawi, po prostu, WSZYSTKO co dostaje, INACZEJ.

Jak każdy z nas i tyla to ja wiem, ale, mnie się wydaje, że jeszcze inaczej trawisz suche i naturalne i że to się może w tym przewodzie pokarmowym „zwalczać” tu mam zagwostke :hmmmm:

A wziąłes pod uwage, że przy suszu pies wiecej pije wody? A co robi woda? Rozrzedza soki trawienne w żoładku, co powoduje dłuższy proces trawienia i zaleganie normalnego żarełka :wink:

Tera na to wpadłam :roll:

Więc można mieszać 'boby z domowym' czy nie?

Sądzę jednak,że można.

A mnie „cos” mówi, że nie :roll: :wink:

Inną sprawą jest to czy warto

Nie warto :lol: .

Nie mieszam karmy suchej z gotowaną ponieważ, jeśli ma ona ścierać kamień nazębny to, wg. mnie, nie może byc rozmiękczona.

Czyli, jakiś argument na „nie” masz :wink:

Tak to sobie zdroworozsądkowo :wink: tłumaczę i uzasadniam :lol:

To tak jak ja :lol:

I jeszcze myslę, że tego nie przerobimy i albo wypowie się ktoś, kto ma większą wiedze w temacie, a nie tylko zdrowy rozsądek, albo trza będzie poszukac jakichs mądrych publikacji na ten temat :wink:

A CO chcesz opatentować?

:lol: :hand:

Ja to co? :o

I jeszcze nie wymyslili dla psów wody w granulkach, zmineralizowanej zawierającej wszystkie niezbedne składniki i zbilansowanej

Dobre hasło reklamowe i Ty wiesz jaka kasę bym zbiła :wink: :lol: :lol:

Link to comment
Share on other sites

Evelina, to zalezy jak mocno? :lol:

A co? masz garnek do wyrzucenia :roll:

Mnie się czasami mięsko przypala :oops: bo gotuje jakies 2 godziny ze 3 kg na raz i woda dziwnie znika z gara :roll:

Z ryżem nie mam problemów, bo gotuje 1 kg na raz i nawet jak się na dnie coś przypali to jeszcze mnóstwo tego żarcia zostaje :lol:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...