Jump to content
Dogomania

Wyniucham ci szczęscie czyli BDT u Madie! Zapraszamy od 12 postu!


Madie

Recommended Posts

  • Replies 422
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

To prawda, chociaż widać że szczenięta mają więcej niż taryfę ulgową:)

Dziś Animka stwierdziła, że jabłka są pyszne. Zjadła pół, a podejrzewam, że poradziłabym sobie z całym wielkim, ale na początek nie chcieliśmy przesadzać;) Dziś rano byłyśmy też same w domu, i koty wyszły na salony. O ile Radek od razu ewakuował się na wyżej położone półkowe tereny, to Dantuś zapragnął interakcji. I podszedł dać buziaka młodej. Zdziwienie Animy było ogromne. Nie wiedziała jak się zachować, więc połozyła się na plecach łapkami do góry i czekała. Po kilku tyrpnięciach nosem, wstała i zabrała się za lizanie Dantego. Ten po chwili stwierdził, że ma dość i odepchnął Animę łapką. Bez pazurków rzecz jasna. Mała od razu załapała że dość i wróciła do zjadania gryzaka.

<3

Link to comment
Share on other sites

Zaniedbałam troszkę wrzucanie fotek, oto cudna Animka:

[IMG]http://i60.tinypic.com/2nicnsj.jpg[/IMG]

[IMG]http://i60.tinypic.com/bg17b.jpg[/IMG]

[IMG]http://i58.tinypic.com/28u7ayu.jpg[/IMG]

Ostatnio mi brało czasu na robienie lepszy fotek, ale obiecuję poprawę, bo mała jest niesamowitą modelką.


Btw, zauważyłam wczoraj, że Animce wypada/kruszy się sierść w miejscu, gdzie przy przyjeździe do mnie miała takie czarne, zlepione futro. Prałam ją szamponem 2 razy, ale nie zeszło. Miałam wyciąć przed wydaniem do domu, ale jak mówię, wczoraj zaczęła jej ta sierść się kruszyć i delikatnie wyłysiała w tym miejscu. Wet twierdził, że to smoła była:roll:

Link to comment
Share on other sites

Hehehe, musiałabyś zobaczyć te Anioły w akcji. Ogólnie Panda rzuca się z zębami na każdego psa, na poły żartując, a w połowie na poważnie:roll:
Nawet jak jej się pies podoba to i tak lubi przetrzepać skórę koledze/koleżance. A Sadza do zabawy zachęca warkotem i psy odbierają to jak odbieraja. A jak są we dwie, to już stadne instynkty. Żeby było zabawniej obie się boją małych piesków - yorków, buldożków, pinczerów i kłapią zębami.

Nawet teraz z Animką czasami jest tak, że bez powodu próbują przetrzepać młodej skórę, ale żeby być szczerym przyznam, że nie spodziewałam się, że zareagują na tymczasa tak dobrze. :) Jestem dumna.

A co do Animkowych wieści. Wysłałam maila do DS czy pokryją koszta karmy nowej i 2 pozostałych szczepień. Już zdążyłam się zmartwić, ale odpisali w końcu wczoraj, że owszem. To wychodzi jakieś 200zł i nie chciałabym już Dory tym obciążać, tym bardziej, że pies jest u mnie na ich prośbę. Dostałam też maile ze zdjęciami kocich rezydentek, z którymi zamieszka Animka i zdjęcia suni, która odeszła.

Kociczka MC ponoć jest przyzwyczajona do zabawy z psem tamtym i zachowuje się jak psiak bardziej niż kot, więc może Animka znajdzie w niej przyjaciółkę. No i wyprawka dla Młodej ponoć już skompletowana, włącznie z antypoślizgowymi miskami, 2 psimi łóżkami i stosem innych rzeczy, o których kupnie ja dla swoich footer nie pomyslałam:oops:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Madie']No i wyprawka dla Młodej ponoć już skompletowana, włącznie z antypoślizgowymi miskami, 2 psimi łóżkami i stosem innych rzeczy, o których kupnie ja dla swoich footer nie pomyslałam:oops:[/QUOTE]
oj bo pies niekoniecznie potrzebuje wyprawki ,ale za to koniecznie potrzebuje domu :0 ,fajnei ze ją biora i dobrze ,że do ciebie trafiła ,psy ją ładnie ustawiły

Link to comment
Share on other sites

Ktos tu na wątku pisał, że mam czystą podłogę:diabloti: Dziś zaliczyła marchwianą pielęgnację;)

[IMG]http://i59.tinypic.com/wco0vp.jpg[/IMG]

[IMG]http://i58.tinypic.com/1znqxp2.jpg[/IMG]

I Animka po jedzeniu, i próbach jego kradzieży:

[IMG]http://i62.tinypic.com/e8x4ih.jpg[/IMG]

I żebyście sie nie martwili, że Młoda dziś dietkę ma. Przed marchewką opędzlowała słuszną porcję zamówionego przeze mnie Brita.
Mam wrażenie, że DogChow bardziej jej wchodził, ale cóż, tym będzie karmiona więc niech się przyzwyczaja. W końcu 15 kilo czeka do zjedzenia:roll:

Link to comment
Share on other sites

26 sierpnia. Paragony mam, ustaliliśmy ze dam je im do reki a ni dadza kase:)

A oto za pamięci paragony za Animkę zanim została adoptowana. W sumie są dwa. Za karmę i pierwszego weta. Nie liczę jakiś rzeczy od nas: zabawek, smyczki, przysmaków i tego typu pierdół. Zamieszczam dla formalności:

Purina Dog CHOW

[IMG]http://i57.tinypic.com/2iurhxy.jpg[/IMG]

Wet:

[IMG]http://i60.tinypic.com/t05flf.jpg[/IMG]

Edited by Madie
Link to comment
Share on other sites

Dzisiejszy spacer w lesie. Ciężko o dobre zdjęcia, bo młoda powinna zmienić imię z Anima na ADHD, ale coś jest:

[IMG]http://i57.tinypic.com/jh3pt0.jpg[/IMG]

[IMG]http://i61.tinypic.com/eqoyo2.jpg[/IMG]

I wiecznie zdziwiona mina, spójrzcie na jej czółko. Ona zawsze tak ma:)

[IMG]http://i60.tinypic.com/2rwuv5h.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

No i jutro (dziś koło południa) postaram się napisać jaki dzień mieliśmy, bo to istny koszmar. Pewnie każde DT się z takim mierzy, ale było ciężkawo. Teraz wszystko już dobrze:)

I na dobranoc piękność:

[IMG]http://i59.tinypic.com/wccsap.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Otóż większość z tego co się stało to moja wina. Od tego trzeba zacząć. Chciałam zrobić 5 rzeczy na raz i oczywiście nie wyszła mi żadna, ale od początku.

Zaczęło się od tego, że TŻ mnie poinformował, jak nie było mnie w domu, że Anima zesikała się w pokoju podczas zabawy z naszymi sukami. T__T Dziwne, bo Animek nie sika przecież w środku. Uznaliśmy, że któraś z nich albo niechcący ją nacisnęła na pęcherz albo młoda się zapomniała w szalonej zabawie. Koniec tematu.

W międzyczasie wyszło, że Radek znów ma kłopoty z sikaniem ( nie może się załatwić) a Dante rzyga karmą. Radek dostał nospe i furagine, Dante pastę na kłaki - koniec tematu.

Postanowiłam też wyczyścić kuwetę. Zebrałam z dwóch większość urobku i postanowiłam wyjść. wyrzucić śmieci. No i zapomniałam zamknąć Animki w pokoju, młoda skoczyła na mnie i rozerwała cały worek na śmieci pazurami i wszystko wysypało się w salonie. Nie myśląc wiele rozdarłam japę "SIAAAD!" , bo moje psy to niestety miłośnicy kociego tiramisu, a Anima też się interesuje. Młodą wzięłam pod pachę i zamknęłam ją z kotami w pokoju. To był błąd. Ale o tym zaraz.

Sprzątanie tego gówna (doslownie:roll:) trochę mi zajęło, moje psy w końcu wylądowały w posprzątanym już pokoju Animy, a ja dokończyłam salono - kuchnię. Wracam do domu, cisza. Cisza u mnie jest dziwna, więc już wiedziałam że coś zostało zmalowane. Otwieram drzwi- miski Animki puste (Pandzie odbija się po karmie) Sadza rozchlapała wodę po całym łóżku. Podejrzewam, że było to tak że obie się pchły do klatki stojącej na wersalce. Wygrała Panda, a Sadza dupą przewróciła miskę, która częściowo zalała klatkę, częsciowo łózko. Trudno.

Wracam do Animy. Rzucają mi się 3 rzeczy w oczy:

1. Pies na moim fotelu i na ziemi Radek syczący i buczący na Młodą.
2. Pusta kocia miska z kolei + brak żołądków z olejem z łososia :roll:
3. Kawałki mojego skórzanego fotela walające się po podłodze.

Animka musiała pazurami naruszyć skórę wskakując ( u mnie koty maja obcinane i zazwyczaj jeszcze kocyk leży na siedzeniu) a potem już leżąc i widząc wypełnienie w środku dokończyła dzieła. No myślałam, że się zapłaczę. Fotem prezent od mamy, ale kij bo nabyty, gorzej ile młoda tego zeżarła??? Nic wypuściłam ją na salony, posprzątałam. Zaczęła się awantura o kości. Wkurzona pochowała je do pufy (takie otwierane od góry) i ponieważ dziecię wyło, wiedziałam, że czas na spacer.

Oczywiście nie mogłam znaleźć kluczy jak na złość, i młoda zesikała mi się na klatce schodowej...AAAAAA. Sprzątnęłam i obie odpoczęłyśmy na dość szalonym spacerze. Na wszelki wypadek wzięłam młodej siuśki do badania, bo może się przeziębiła podczas ostatniego deszczu. Wracamy do domu, otwieram drzwi i nie poznaję swojego mieszkania. Armagedon...

Pandusia, moje kochanie, z którym ćwiczymy różne crate games i pakowanie jedzenia w rozmaite pudełka - postanowiła otworzyć pufę. ale zamiast ją przewrócić zjadła całą tapicerkę, całą gąbkę i zabierała się już za drewno...Zapomniałam wyjąć kości przed wyjściem.

Pokonana przez "karmę" zajęłam się kolacją. Przyszedł tż, zobaczył fotel i z takim zdziwieniem: "ooo, pies zjadł fotel, który?"
Pośmialiśmy się trochę, tż pokazywał mi coś przy komputerze i nagle słyszymy [I]chrum chrum U nas [/I]salon jest z kuchnią wiec odwróciliśmy sie, a Animka radości z łapami na blacie kończy porcję żołądków Sadzy...

Na szczęście dziś wszystko wraca do normy :)

Link to comment
Share on other sites

Ależ się u Was dzieje. Z tym domkiem to nie wierzę, że może tak być super i nie uwierzę dopóki młoda nie będzie tam mieszkać przez jakiś czas ckiukuję mocno, puszczę dopiero jak A. dożyje tam sędziwego wieku :)

Czytałam, że szykujesz się teraz tymczasować kotki? ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ty$ka']Ależ się u Was dzieje. Z tym domkiem to nie wierzę, że może tak być super i nie uwierzę dopóki młoda nie będzie tam mieszkać przez jakiś czas ckiukuję mocno, puszczę dopiero jak A. dożyje tam sędziwego wieku :)

Czytałam, że szykujesz się teraz tymczasować kotki? ;)[/QUOTE]

Witam, właśnie moje kociaki się szykują do wyjazdu, mamy mały poślizg z powodu braku testów chorobowych we wszystkich lecznicach mi znanych w Zamosciu:crazyeye:.
Jeden kocurek już przebadany, myślę że przy kociakach Madie odpocznie trochę, bo nie sprawiają mi większych problemów. A Animka szaleje jak widzę i rozgościła się na dobre:) Mam nadzieję, ze ten domek wypali i będzie ok, podrawiam.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Madie']Otóż większość z tego co się stało to moja wina. Od tego trzeba zacząć. Chciałam zrobić 5 rzeczy na raz i oczywiście nie wyszła mi żadna, ale od początku.

Zaczęło się od tego, że TŻ mnie poinformował, jak nie było mnie w domu, że Anima zesikała się w pokoju podczas zabawy z naszymi sukami. T__T Dziwne, bo Animek nie sika przecież w środku. Uznaliśmy, że któraś z nich albo niechcący ją nacisnęła na pęcherz albo młoda się zapomniała w szalonej zabawie. Koniec tematu.

W międzyczasie wyszło, że Radek znów ma kłopoty z sikaniem ( nie może się załatwić) a Dante rzyga karmą. Radek dostał nospe i furagine, Dante pastę na kłaki - koniec tematu.

Postanowiłam też wyczyścić kuwetę. Zebrałam z dwóch większość urobku i postanowiłam wyjść. wyrzucić śmieci. No i zapomniałam zamknąć Animki w pokoju, młoda skoczyła na mnie i rozerwała cały worek na śmieci pazurami i wszystko wysypało się w salonie. Nie myśląc wiele rozdarłam japę "SIAAAD!" , bo moje psy to niestety miłośnicy kociego tiramisu, a Anima też się interesuje. Młodą wzięłam pod pachę i zamknęłam ją z kotami w pokoju. To był błąd. Ale o tym zaraz.

Sprzątanie tego gówna (doslownie:roll:) trochę mi zajęło, moje psy w końcu wylądowały w posprzątanym już pokoju Animy, a ja dokończyłam salono - kuchnię. Wracam do domu, cisza. Cisza u mnie jest dziwna, więc już wiedziałam że coś zostało zmalowane. Otwieram drzwi- miski Animki puste (Pandzie odbija się po karmie) Sadza rozchlapała wodę po całym łóżku. Podejrzewam, że było to tak że obie się pchły do klatki stojącej na wersalce. Wygrała Panda, a Sadza dupą przewróciła miskę, która częściowo zalała klatkę, częsciowo łózko. Trudno.

Wracam do Animy. Rzucają mi się 3 rzeczy w oczy:

1. Pies na moim fotelu i na ziemi Radek syczący i buczący na Młodą.
2. Pusta kocia miska z kolei + brak żołądków z olejem z łososia :roll:
3. Kawałki mojego skórzanego fotela walające się po podłodze.

Animka musiała pazurami naruszyć skórę wskakując ( u mnie koty maja obcinane i zazwyczaj jeszcze kocyk leży na siedzeniu) a potem już leżąc i widząc wypełnienie w środku dokończyła dzieła. No myślałam, że się zapłaczę. Fotem prezent od mamy, ale kij bo nabyty, gorzej ile młoda tego zeżarła??? Nic wypuściłam ją na salony, posprzątałam. Zaczęła się awantura o kości. Wkurzona pochowała je do pufy (takie otwierane od góry) i ponieważ dziecię wyło, wiedziałam, że czas na spacer.

Oczywiście nie mogłam znaleźć kluczy jak na złość, i młoda zesikała mi się na klatce schodowej...AAAAAA. Sprzątnęłam i obie odpoczęłyśmy na dość szalonym spacerze. Na wszelki wypadek wzięłam młodej siuśki do badania, bo może się przeziębiła podczas ostatniego deszczu. Wracamy do domu, otwieram drzwi i nie poznaję swojego mieszkania. Armagedon...

Pandusia, moje kochanie, z którym ćwiczymy różne crate games i pakowanie jedzenia w rozmaite pudełka - postanowiła otworzyć pufę. ale zamiast ją przewrócić zjadła całą tapicerkę, całą gąbkę i zabierała się już za drewno...Zapomniałam wyjąć kości przed wyjściem.

Pokonana przez "karmę" zajęłam się kolacją. Przyszedł tż, zobaczył fotel i z takim zdziwieniem: "ooo, pies zjadł fotel, który?"
Pośmialiśmy się trochę, tż pokazywał mi coś przy komputerze i nagle słyszymy [I]chrum chrum U nas [/I]salon jest z kuchnią wiec odwróciliśmy sie, a Animka radości z łapami na blacie kończy porcję żołądków Sadzy...

Na szczęście dziś wszystko wraca do normy :)[/QUOTE]


Czasem bywają takie dni wyjątkowo niekorzystne, wiem coś o tym. Podziwiam cierpliwość i pozdrawiam.m.

Link to comment
Share on other sites

Sama jestem podejrzliwa bardziej od jakiegoś oddziału specjalnego:roll:

Tak naprawdę jak bym się miała zastanawiać to nigdy nie oddałabym nikomu żadnego zwierzaka.

Chcą chorego psa? Pewnie go uśpią:angryy:
Chcą ładnego? Na pewno rozmnażacze:angryy:
Mały słodki szczeniaczek? Porzucą jak dorośnie...:angryy:
Brzydki starszy? Po co im taki pies, na pewno zrobią krzywdę:angryy:
Suczka? Nielegalna hodowla
Piesek? Nie upilnują i zgubią...

Itd, itd, serio zastanawiam się czy nie wsadziliby mnie gdzie do zamknięcia jakby ludzie wiedzieli co o nich czasami myślę i o co podejrzewam. TŻ się puka w głowę czasami...:oops: Tak samo było po pierwszym spotkaniu z rodziną Animy.
Wszystko tak super, że aż za super. Nie gadałam o sterylce. Więc się martwię o kombinuję, że na pewno jej nie będą chcieli wysterylizować. Potem sami poruszyli ten temat, że chcą jak najwcześniej? Więc oczywiście w głowie setka myśli, a dlaczego?! Co osiągną? Będą karmić Britem - a dlaczego nie czymś lepszym. Kupili zabawki, kocyki, posłanka - głupia, mściwa myśl - co zrobią jak mała oleje i wybierze plastykową butelkę i pogryzie posłanka. I tak w kółko. Gonitwa nikomu nie potrzebnych myśli...

Czasami mi się wydaje, że tak bardzo zapatrzyliśmy się na ludzką znieczulicę, że wszędzie szukamy dziury. Oczywiście nikt nie będzie tak weryfikowany jak my sami, albo najbliższa rodzina. Niektórzy z uwagi na zasoby albo czas, będą lepsi nawet od nas.
Wmawiamy sobie, że nie będzie im lepiej niż u nas, bo sa bezpieczne, kochane, itd. Połowiczna prawda, bo ludziom trzeba dać szansę. Im i zwierzakowi.

Ja mam ten komfort psychiczny, że jestem na tyle pewna tych ludzi, że nawet jakby nie daj Boże Animy nie chcieli. Nie daj Boże coś by się stało ( nie wiem co żeby oddać psa, ale jednak) to wiem, że go nie wywalą i wiem, że zawsze Anima będzie mogła do nas wrócić. Po co wywalać psa gdzieś, skoro można go oddać w najgorszym razie? Taja furtka bezpieczeństwa, zapiszę w umowie.

Oczywiście istnieje ryzyko nadużycia, ale sądzę, że znikome. Biorąc pod uwagę jak bardzo prześwietlamy ludzi.
Odległość od Animki też duża nie będzie, więc jak coś:mad:

A oto ostatni mail po zdjęciach młodej:
[FONT=arial][TABLE="class: cf gJ"]
[TR="class: acZ"]
[TD="class: gF gK"][TABLE="class: cf ix, width: 264"]
[TR]
[TD][h=3][B]Kasia[/B][/h][/TD]
[/TR]
[/TABLE]
[/TD]
[TD="class: gH, align: right"][IMG]https://mail.google.com/mail/u/1/images/cleardot.gif[/IMG]17 sie (1 dzień temu)[CENTER][IMG]https://mail.google.com/mail/u/1/images/cleardot.gif[/IMG][/CENTER]

[/TD]
[TD="class: gH, align: right"][/TD]
[TD="class: gH acX, align: right"][CENTER][COLOR=#444444][B][IMG]https://mail.google.com/mail/u/1/images/cleardot.gif[/IMG][/B][/COLOR]
[COLOR=#444444][B][IMG]https://mail.google.com/mail/u/1/images/cleardot.gif[/IMG][/B][/COLOR][/CENTER]
[/TD]
[/TR]
[TR="class: acZ xD"]
[TD="colspan: 3"][TABLE="class: cf adz, width: 449"]
[TR]
[TD="class: ady"][COLOR=#777777]do mnie[/COLOR]
[IMG]https://mail.google.com/mail/u/1/images/cleardot.gif[/IMG]
[/TD]
[/TR]
[/TABLE]
[/TD]
[/TR]
[/TABLE]
[/FONT]
[FONT=arial][/FONT]
[FONT=arial][/FONT]
[FONT=arial][/FONT]
[FONT=arial][/FONT]
[FONT=arial][FONT=Arial][TABLE="width: 100%"]
[TR]
[TD="width: 100%"]Animka wyszla slicznie na zdjeciach. Juz sie nie możemy doczekać kiedy ją zabierzemy [IMG]https://mail.google.com/mail/u/1/?ui=2&ik=37a9f9811d&view=att&th=147e299ccf4cb5be&attid=0.2&disp=emb&zw&atsh=1[/IMG] . A naszą Nefi bralam z hodowli w Lodzi. Nie pamiętam ulicy. Pamietam że pojechalam po nią do ladnej williWzięliśmy ją jako kota "na kolanka" a nie do chowu czy wystaw więc cena była niższa. Na razie pomimo 6,5 lat wciąż zachowuje sie jak male kocię [IMG]https://mail.google.com/mail/u/1/?ui=2&ik=37a9f9811d&view=att&th=147e299ccf4cb5be&attid=0.3&disp=emb&zw&atsh=1[/IMG]. To starsza, czarna Kulka jest bardziej stateczna.

Pozdrawiam

Katarzyna

[I]-------Oryginalna wiadomość-------[/I]


[/TD]
[/TR]
[/TABLE]
[/FONT]

[/FONT]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...